NHolokaust, Jak napisałeś o Twoim doświadczeniu, to zapodam tutaj jeszcze jedno, równiez związane z sms'em, ale w innym kontekście
Zapewne większość z tu obecnuych zna Sai Babę. Rozumiem, że można miec na jego temat różne zapatrywania i w różnoraki sposób do tego podchodzić, tym bardziej z przyjemnością opisze moje z nim dośwoadczenie. Był to okres również kilka lat temu 3-4 kiedy czytałem sporo o nim (znam go od dawna), ale włąsnie wtedy jakoś szczególnie zaczął istnieć w mojej świadomosci. Miałem kłopoty finansowe i załużoną komórkę. Szukałem pracy. Wydrukowałem sobie sporo CV na których umieściłem mój tel. Roznosiłem CV po firmach i wszędzie ta sama śpiewka "niech pan zostawi CV, jak co, to sie odezwiemy". Czas mijał ja popadałem w coraz wiekszego doła. Idąc Katowicami dostaje sms'a, że rachunek mam nie zapłacony i w ciągu 7 dni zostanie wyłączony tel. o ile nie zostanie uregulowana płatność. Byłem bezsilny, tyle CV na każdym mój tel. A i pogłebiający się dół. Wtedy zacząłem rozmowę z Sai Babą, powiedziałem mu, że jeżlei jest tym za kogo sie obwołuje, to ma własnie dobry czas aby mi pomóc. Rozmowa trwała przez jakiś czas, gdy nagle zroibło się super przyjemnie, jasno mimo iż był słoneczny dzień, i kątem oka zobaczyłem dłoń na moim ramieniu, wlało się ciepło we mnie i usłyszałem wszędzie (otaczał mnie z wszystkich stron) głos, powiedział "pomoge ci". Rozpłakałem się jak dziecko, nie mogłem tego opanować, czułem się tak, jakby ktoś poraz pierwszy w życiu naprawdę się mna zainteresował i bezinteresownie i z ogromną miłością oferował swą pomoc.
Czas mijał nadszedł 7-my dzień, nic sie nie wydarzyło. Byłem mówiąc krótko zdegustowany i czułem się oszukany. Zaczłąem znów rozmowę z Sai Babą i wytkąłem mu, że poco obiecuje i robi nadzieję, skoro i tak nic sie nie dzieje. Wtedy w sercu wewnątrz siebie usłyszałem "zaufaj mi". Pomyślałem, że w końc co mam do stracenia, poprostu postanowiłem zwalić to na jego barki a samemu przestać sie tym interesować.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy w tej samej chwili, kiedy odpuściłem słyszę dźwiek sms odbieram, i czytam "dziękujemy za zapłacenie rachunku".
Niesamowite. Do dzisiaj nie sprawdziłem skąd była wpłata, bałem się trochę, że okaże sie pomyłką... ach ta mała wiara