Tak, to prawda. Czytając forum mam podobne odczucia. Czasem korci mnie, żeby dodać do "dyskusji" swoje zdanie ale zaraz rezygnuję. Szkoda. Wydawało mi się, że ludzie są bardziej dojrzali do tematyki forum.
Ach, ci niedobrzy sceptycy trzymający się zdrowego rozsądku i nie łykający wszystkiego, co ma plakietkę z napisem "paranormalne". I racja, dyskusji nie ma - zwolennicy rzeczy paranormalnych rzucają bezsensownymi hasełkami (vide mag1-21 czy ileś tam i teksty "anioły istnieją, bo nie potrafisz udowodnić ich nieistnienia"), tak samo zwolennicy teorii spiskowych - a sceptycy wytaczają prawdziwe, pancerne argumenty. Zawsze pozostaje forum DI, na którym posty sceptyków są od razu kasowane - cenzura uber alles, Icke uber alles!
Tyle, że takich osób jak Ty czy ja nie ma tu wiele. Większość forumowiczów faktycznie ma "wbudowany zestaw jedynych i słusznych prawd i nie ma opcji żadnych zmian" i mur beton. I nie chodzi mi tu o jakieś ich głupie wojenki "sceptycy" kontra jeszcze "mądrzejsi" od nich fanatycy wytłumaczeń paranormalnych. Myślę, że prawdziwa wolność myślenia rodzi się dalej niż czarnobiałe postrzeganie świata jako bitwy pomiędzy sceptykami a niesceptykami Nie ma żadnej bitwy. Dla mnie wszystko polega na wypowiadaniu własnych poglądów i wymianie tych poglądów z innymi. Ktoś będzie chciał uwierzyć w moje wytłumaczenie, ktoś będzie chciał coś dodać, ktoś inny zakwestionuje. Jest ok.Teraz ciężko znaleźć prawdziwą dyskusję, większość forumowiczów ma już na stałe wbudowany zestaw jedynych i słusznych prawd i nie ma opcji żadnych zmian. Ja nigdy nie staram się trzymać "swojej prawdy", gdyż wiem że mogę się mylić, a rzetelna dyskusja może pomóc w zrozumieniu wielu spraw. Dla mnie największą odwagą jest przyznanie się do porażki(błędu), lecz niestety większość nie chce stracić swojego "autorytetu". Kiedyś coś pisałem na forum, teraz jakoś mi się nie chce, coś się tu dzieje nie do końca dobrego... ale zawsze czytam
Widzisz takim zdaniem (chodzi mi o narzekanie na tych wrednych sceptoli) charakteryzują się ludzie nie posiadający żadnych argumentów w dyskusji. Kiedy nie ma już co napisać zaczyna się "to forum paranormalne, precz ze sceptolami" i tym podobne hasełka. Jak bardzo zawyża to poziom dyskusji, każdy wie. Jakie świadectwo wystawia sobie osoba tak pisząca, również każdy-myślący wie.
To nie jest kółko wzajemnych pochwał/adoracji i poklepywania po pleckach, tylko internetowe forum dyskusyjne; czyli jak sama nazwa wskazuje, na takich forach prowadzi się dyskusje. A dyskusja ma to do siebie, że uczestniczą w niej dwie strony (bądź więcej) o innych poglądach, które za pomocą dyskusji właśnie próbują w jakiś sposób wykazać swoją rację. Więc nie wiem skąd biorą się Twoje żale.
Ale niektórzy po prostu nie przyjmują do wiadomości faktów... Jestem jak najbardziej za tym, aby byli sceptycy, ale nie w takiej formie jaka jest teraz. Oczywiście Są wyjątki ludzi (sceptyków), którzy chcą podyskutować, no ale np. z takim Wiem Wszystko po prostu NIE pogadasz... I to mnie własnie boli. Świetny przykład by z wikipedia w pewnym wątku. Jeśli sceptycy podawali się w źródłach na nią, to wszystko było ok, ale jeśli (chyba) Shortez się na nią powołał, to co? Kpiny i "wyzwiska". No proszę cię, jeśli tak ma wyglądać dyskusja, to... Jeśli ty tego nie dostrzegasz, to po prostu nie mamy o czym rozmawiać.
Ale co wyjaśnić?Ja myślę, że to nic nadzwyczajnego i można to bez problemu wyjaśnić dowodami naukowymi.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych
Wpis bardzo potrzebny i warto aby jak najwięcej osob go przeczytało