0
"I don't want to be buried in a Pet Sematary...
Napisane przez
Shi
,
07 November 2011
·
2807 wyświetleń
I don't want to live my life again..."
http://www.youtube.com/watch?v=G6m0Rc1KW0I
Ramones - Pet Sematary
Dzisiejszy wpis został zainspirowany genialnym klasykiem horroru, pióra Stevena Kinga, którą to filmowa adaptację miałem nieskrywaną przyjemność oglądać niedawno - "Smętarz Zwierząt". Sprowokował mnie do pewnych rozmyślań nad życiem i wzięciem na widelec popularnego od pewnego czasu wierzenia w reinkarnację.
Z wiarą w "wiele wcieleń" możemy się spotkać szczególnie w religiach dalekiego wschodu - Hinduizmie czy Buddyzmie ale wiary w tą podróż nie wykluczają też niektóre odłamy Chrześcijaństwa czy Islamu. Z mojej strony (jakby mogło być inaczej?) najrozsądniej do całej sprawy podchodzimy my, a mianowicie Rodzimowiercy, ponieważ nie mamy pojęcia co czeka nas po śmierci - więc nie zakładamy niczego.
Jaki sens, miało by to nasze dotychczasowe życie jeżeli możliwa była by owa wędrówka duszy ? Czy nie było by tak, że jedyne co by szło w parze z nią to rosnąca ciągle frustracja i agresja ? Co warte były by te wszystkie uczucia, emocje czy przywiązania jeżeli z momentem śmierci trzeba było by wszystko to co osiągnęliśmy porzucić ? Indywidualizm każdego z nas poszedł by się (kolokwialnie mówiąc) jebać, jeżeli moglibyśmy (bez żadnych konsekwencji) wypróbować każdą ścieżkę życiowa. Odwaga też przestała by być cnotą - jeżeli mamy możliwość "restartu" to czemu nie robić wszystkiego na co tylko mamy ochotę ? Posiadanie tylko jednego życia tak samo pozwala na wszystkie te rzeczy, z tą różnicą, że stają się one wyjątkowe przez to, że nie można ich powtórzyć.
Druga sprawa. Nasz mózg specjalnie chowa niektóre nasze wspomnienia do najciemniejszej piwnicy zamkniętej na cztery spusty - wspomnienia z jednego życia w zupełności wystarczają aby człowiek zupełnie oszalał - jak miałby biedaczek sobie poradzić w wypadku kiedy przeżyliśmy znacznie, znacznie więcej ? Jak można się zachowywać w stosunku do naszej byłej (obecnej?) rodziny ? Jak pogodzić to z naszym "nowym" ja ?
Kończąc ten przydługawy wywód. Nawet jeżeli reinkarnacja to fakt, to nie pociąga mnie w żadnym wypadku, czasami lepiej po prostu być martwym ;).
Nie reinkarnujemy tylko jako ludzie, lecz także jako drzewa, zwierzęta itp. A poza tym nasza energia podróżuje po róznych światach i wymiarach. I wcale to nie jest kłopotliwe. Przed każdą inkarnacją na Ziemi zakładamy sobie "program", w którym mozliwe jest przypomnienie sobie poprzednich wcieleń i swojej prawdziwej istoty Jam Jest. A to wszystko nas wzbogaca. takie moje zdanie:)