..

Nie zawsze jest tak jak piszesz, można mieć w rodzicach, rodzeństwie przyjaciół. Po prostu różnie się układa. Nie warto czegokolwiek oczekiwać, bo można tylko się zawieźć. Warto przyjmować to, co się dostało i dbać o to. W sumie piszę głupoty dla niektórych, co głowa to zdanie i tego nigdy nic nie zmieni.

Hellmaker, jakbyś troszkę w tym posiedział wiedziałbyś, że uważam zgodną rodzinę za wielki skarb. Niestety w życiu coraz częściej tak jest, że oparcia trzeba szukać w innych. Widzę to po swoich znajomych, spotykam się z tym coraz częściej, a to bardzo przykre.

Warto przyjmować to, co się dostało i dbać o to. W sumie piszę głupoty dla niektórych, co głowa to zdanie i tego nigdy nic nie zmieni.

Dla mnie to taka mentalność "pokornego cielaka". Jeśli jest źle i ludzie o tym mówią, a ktoś wyskakuje z takim tekstem, to pożal się Boże. I nie mówię tu o problem typu "mamusia nie pozwala mi iść na dyskotekę, a tatuś karze się uczyć". Powiedz dziecku alkoholika, że należy doceniać to co się ma i dbać o ten cudowny model rodziny, a nie wymagać cudów typu tydzień bez awantur i troszkę miłości.

Wyjdę na... w sumie to nieważne. W każdym razie nie potrafię opisać dokładnie tego, jak ja to czuję. Tamto zdanie było bliskie prawdy, ale nie dane jest mi opowiedzieć to tak, jak bym tego chciał.

HA!
A więc tu jest pies pogrzebany
Wygląda na to, że byłaś pierwsza (chyba, bo podobno wcześniej była tu jakaś treść).
Nie dziwię się, że mój temat cię troszkę „obruszył”. Ale podobieństwo jest tylko pozorne. Moja treść (pomimo jej braku) jest inna.
PEACE