Skocz do zawartości






Zdjęcie
- - - - -

Nie lubię gdy burzy się porządek.

Posted by livin , 13 April 2010 · 1695 wyświetleń

Zapewne wszyscy domyślają się o czym, a raczej o kim będzie notka. W świetle ostatnich dni ciężko jest poruszyć innym temat, nie można przemilczeć tragedii i nie można od niej uciec.
Nigdy nie byłam pro-polityczna, nigdy jakoś do tej polskiej polityki mnie nie ciągnęło . Baaa, nigdy nie byłam za polityką Kaczyńskiego i rządu. Zgrabnym, szerokim łukiem omijałam ten temat. I Ktoś mnie pewnie nazwie ignorantką. Proszę bardzo, nie obrażam się, mocno mnie to nie dotyka. Mimo tego nie raz zdarzyło mi się uśmiechnąć pod nosem jak usłyszałam "małpę w czerwonym" albo "spieprzaj dziadu". I nie był to uśmiech politowania czy zgorszenia. Raczej rozbawienia. Właśnie dlatego, że jestem ignorantką i nigdy nie miało to dla mnie większego znaczenia.
Te czasy jednak się skończyły. I cóż mogę powiedzieć? Chyba tylko tyle, że jest mi przykro, bardzo przykro. Ciężko uwierzyć w to co się stało, nawet dzisiaj. Żadne życie nie powinno kończyć się w tak marny sposób. Absolutnie żadne.
A teraz zadam wam cios; mam koleżankę, owa koleżanka jest córką dyplomaty. Dyplomaty, który miał okazje lecieć do Katynia. Jednak nie poleciał. Pierwszą rzeczą którą zrobiła, był wybuch gromkiego śmiechu i słowa
" Słyszałyście? Kaczyński nie żyje", po czym znów nastał śmiech i dyskusja poprowadzona przez nieco wzburzone towarzystwo. Jedynym argumentem dziewczyny było to, że dzieci w Afryce umierają co trzy minuty. Dzięki Bogu, zlitowała się i uznała, że sposób w jaki zginęli był tragiczny. Tak. Córka dyplomaty.

Wracając do tematu przewodniego i odnosząc się do tytułu - wypadek zburzył ład, zmiany nie przyszły stopniowo, nastąpiły tragicznie i nagle. Za szybko i za krwawo. Nikt nie był przygotowany na taki obrót spraw, nikomu zapewne nie przyszło to na myśl. Ludzie lubią zmiany panie Boże, ale chcą być na nie przygotowani i nie chcą by były obarczone czyjąś śmiercią, rozumiesz? Jestem deistką i wierzę, że nie mieszasz się w nasze ludzkie sprawy, i wierzę, że nie chcesz dla nas źle, ale...właśnie ale. Ale chciałabym aby zmiany były stopniowe, nie nagłe i przykre.

  • 0



To musisz mnie zapoznać z tą koleżanką.
    • 0
Bay, rozumiem, że lubisz takich ludzi? Czy coś źle odebrałam? Cóż dla mnie to przykre, nikt nie musi nikogo kochać, ale szacunek i współczucie to cechy ludzkie. Ściślej, cechy osoby dojrzałej. Czasami mam wrażenie, że im bardziej nienawidzisz siebie to tym tym bardziej nienawidzisz świata. A świadczy to o tym, że nienawidzisz swojego życia, a z taką sprawą należy już coś zrobić.
    • 0

Bay, rozumiem, że lubisz takich ludzi?


Bardziej od reszty, z nimi jest ciekawiej i odpowiada mi taki tok myślenia, za dziećmi w Afryce nikt nie płacze, to tylko statystyka.

Cóż dla mnie to przykre, nikt nie musi nikogo kochać, ale szacunek i współczucie to cechy ludzkie. Ściślej, cechy osoby dojrzałej.


W niewłaściwy sposób odbieramy śmierć. Gdyby człowiek nie umarł nigdy by się nie narodził, zatem współczujmy z powodu narodzin i szanujmy tych, którzy na to zasłużyli za życia.

Kiedy umarł Michael Jackson byłem szczęśliwy i zaszczycony, miałem okazje obserwować czysty geniusz.

Czasami mam wrażenie, że im bardziej nienawidzisz siebie to tym tym bardziej nienawidzisz świata. A świadczy to o tym, że nienawidzisz swojego życia, a z taką sprawą należy już coś zrobić.

Wszyscy wokół mnie narzekają na to, że żyją, dlaczego z powodu tak mało znaczących form życia miałbym nienawidzić muzyki i drzew?
    • 0

ytat
Czasami mam wrażenie, że im bardziej nienawidzisz siebie to tym tym bardziej nienawidzisz świata. A świadczy to o tym, że nienawidzisz swojego życia, a z taką sprawą należy już coś zrobić.

Wszyscy wokół mnie narzekają na to, że żyją, dlaczego z powodu tak mało znaczących form życia miałbym nienawidzić muzyki i drzew?


To nie było napisane osobiście do Ciebie, mam taki zwyczaj pisania w drugiej osobie l. poj (?) :) Chodzi mi generalnie o światopogląd i empatie kierowaną nie tylko do drzew czy muzyki, ale też ludzi.

Cytat
Bay, rozumiem, że lubisz takich ludzi?


Bardziej od reszty, z nimi jest ciekawiej i odpowiada mi taki tok myślenia, za dziećmi w Afryce nikt nie płacze, to tylko statystyka.


Bay widzisz, kwestia wygląda tak, że możesz pomóc dzieciom w Afryce. Wysyłając chociażby leki. Niestety zgodze się tragedia, która jest już "oklepana" i trwa zbyt długo, nie robi na nikim wrażenia.


Cytat
Cóż dla mnie to przykre, nikt nie musi nikogo kochać, ale szacunek i współczucie to cechy ludzkie. Ściślej, cechy osoby dojrzałej.


W niewłaściwy sposób odbieramy śmierć. Gdyby człowiek nie umarł nigdy by się nie narodził, zatem współczujmy z powodu narodzin i szanujmy tych, którzy na to zasłużyli za życia.

Kiedy umarł Michael Jackson byłem szczęśliwy i zaszczycony, miałem okazje obserwować czysty geniusz.


Owszem, ale śmierć Michaela nie była przypadkiem. Z tego co mi wiadomo lubił przywalić sobie dużo leków. Tego można było się spodziewać prędzej czy później. Nie chodzi o śmierć, ale sam sposób w jaki zginęli.
    • 0

To nie było napisane osobiście do Ciebie, mam taki zwyczaj pisania w drugiej osobie l. poj (?) :) Chodzi mi generalnie o światopogląd i empatie kierowaną nie tylko do drzew czy muzyki, ale też ludzi.


Zdaje sobie z tego sprawę, że nie było to kierowane bezpośrednio do mnie, było to skierowane do mnie pod woalem.

Tak światopogląd, prawie każdy z nas ma inny, więc swoją empatię zarezerwuje dla drzew.

Bay widzisz, kwestia wygląda tak, że możesz pomóc dzieciom w Afryce. Wysyłając chociażby leki.


A jeżeli już nie możemy pomóc, to zaczynamy płakać, co akurat jest równoznaczne z niemocą.

Owszem, ale śmierć Michaela nie była przypadkiem. Z tego co mi wiadomo lubił przywalić sobie dużo leków.


Był uzależniony od środków przeciwbólowych, ale autopsja wykazała, że jego narządy wewnętrzne spełniały normę wiekową. Nie bez przyczyny oskarżono osobistego lekarza artysty, a zgon akurat był zaskoczeniem, gdyż jego dyspozycja fizyczna na próbach była wzorcowa.

Nie chodzi o śmierć, ale sam sposób w jaki zginęli.


A wynik jest taki sam.
    • 0

Cytat
To nie było napisane osobiście do Ciebie, mam taki zwyczaj pisania w drugiej osobie l. poj (?) :) Chodzi mi generalnie o światopogląd i empatie kierowaną nie tylko do drzew czy muzyki, ale też ludzi.


Zdaje sobie z tego sprawę, że nie było to kierowane bezpośrednio do mnie, było to skierowane do mnie pod woalem.

Tak światopogląd, prawie każdy z nas ma inny, więc swoją empatię zarezerwuje dla drzew.


Tak, zgodzę się. Rozumiem, że jeśli Twoja sąsiadka/znajoma/obca osoba upadnie na ulicy nie wezwiesz nawet karetki? Nie chodzi o to żeby kochać. Chodzi o to żeby pomagać. W sumie przyznam się, ja również nie jestem wielbicielką populi, ale jeśli moge pomóc to staram się to zrobić. I nie oczekuje nic w zamian. Po prostu czuje się lepiej sama ze sobą. Więc widzisz, nie jest to altruizm, jest to "egoistyczna forma altruizmu"

Bay widzisz, kwestia wygląda tak, że możesz pomóc dzieciom w Afryce. Wysyłając chociażby leki.


A jeżeli już nie możemy pomóc, to zaczynamy płakać, co akurat jest równoznaczne z niemocą.


Zaraz, zaraz kto mówi o płakaniu? Współczucie nie zawsze wiąże się z płaczem. Płacz jest właśnie niemocą, trzeba zawsze działać, nie można siedzieć i załamywać łapki.


Cytat
Owszem, ale śmierć Michaela nie była przypadkiem. Z tego co mi wiadomo lubił przywalić sobie dużo leków.


Był uzależniony od środków przeciwbólowych, ale autopsja wykazała, że jego narządy wewnętrzne spełniały normę wiekową. Nie bez przyczyny oskarżono osobistego lekarza artysty, a zgon akurat był zaskoczeniem, gdyż jego dyspozycja fizyczna na próbach była wzorcowa.


Nie chcę mi się w to wierzyć. Nie wykluczam, że istnieją osoby na których chemia nie robi wrażenia, ale Michael nawet na zdjęciach nie wyglądał dobrze. Uważam, że był w fatalnej formie, wykończony przez leki, stres, oskarżenia i operacje plastyczne (i nie mówię o wybielaniu tak dla jasności :> ) . Faktycznie błąd ponosi lekarz poprzez wykonanie nieudanej reanimacji (jeśli się myle to mnie popraw). BTW zastanawiałeś się dlaczego był w dobrej formie na próbach? Myślę, że odpowiedź znalazłbyś w jego apteczce,

Cytat
Nie chodzi o śmierć, ale sam sposób w jaki zginęli.


A wynik jest taki sam


Jeśli chodzi o ten cały cyrk medialny to masz całkowitą racje.
    • 0

Tak, zgodzę się. Rozumiem, że jeśli Twoja sąsiadka/znajoma/obca osoba upadnie na ulicy nie wezwiesz nawet karetki?


Do tego nie potrzeba empatii. Wystarczy znajomość prawa.

Zaraz, zaraz kto mówi o płakaniu? Współczucie nie zawsze wiąże się z płaczem. Płacz jest właśnie niemocą, trzeba zawsze działać, nie można siedzieć i załamywać łapki.


Współczucie jest tak samo bezwartościowe jeśli nie wiąże się z pomocą materialną, jest utwierdzeniem w błędzie, jeżeli emocja jest negatywna. Można się z kimś cieszyć, ale nie smucić.

Uważam, że był w fatalnej formie, wykończony przez leki, stres, oskarżenia i operacje plastyczne (i nie mówię o wybielaniu tak dla jasności :> ) .


Wynik autopsji Michaela Jacksona został opublikowany przez AP od koronera z Los Angeles dn. 2 października 2009 roku, w, którym stan Michaela przedstawił następująco:"piosenkarz był w stosunkowo dobrym stanie zdrowia, jak na swój wiek i nie wykryto żadnych narkotyków w jego układzie". Koroner z Los Angeles pokazał raport, w którym były szczegóły takie jak: waga 62 kg, która jest normą przy wzroście 175 cm. Jego serce było mocne bez jakichkolwiek śladów chorób. Jego nerki i wiele innych narządów były w normie.

wikipedia. pl

Nie musiał wyglądać "dobrze", ważne, że tak się czuł, przynajmniej fizycznie.

Faktycznie błąd ponosi lekarz poprzez wykonanie nieudanej reanimacji (jeśli się myle to mnie popraw).


Według aktu oskarżenia dr Murray zabił wokalistę przez podanie mu propofolu.


Jeśli chodzi o ten cały cyrk medialny to masz całkowitą racje.


Nie, najważniejsze jest to, że z tymi osobami już się nie porozmawia, sposób w jaki zginęli jest drugorzędny.
    • 0

Maj 2025

P W Ś C P S N
   1234
567891011
12131415161718
1920212223 24 25
262728293031 

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze