Miałem nie pisać, ale napiszę... Po to dałem tu ten, post gdyż chciałem podpytać czy można to jakoś powiązać z moją obserwacją z tego czasu. I nie piszę tu o żadnym kolorowym niebie, bo takie widzę często, ale o obserwacjach nieznanego pochodzenia obiektów latających. I wierzcie mi lub nie, na lotnictwie troszkę się znam i nie były to samoloty ani żadne inne pojazdy latające wytworzone ludzką ręką. Link ten podałem bo to jedyna pozostałość w internecie po tym wydarzeniu, a była jeszcze inna stronka ze zdjęciami anten i kwiatów. Strona zniknęła i uwierzcie mi na pewno bym podał do niej link. Napisałem to po to wreszcie, bo miałem nadzieję że ktoś coś może więcej uzupełnić do tego tematu. Pewnie chcielibyście aby przyprowadzić wam "obcych" za rękę, wraz z ich zdjęciami rodzinnymi i dokumentami tożsamości. Wtedy by to było dla was COŚ. Także jedyne co pozostaje, zresztą jak "doradził" kolega Wszystko, przetrzepać archiwalną prasę z tamtego czasu. Co zamierzam uczynić, na przekór Waszym ocenom i komentarzom. A jak coś znajdę to może Wam powiem, a może nie..