Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sny po śmierci przyjaciela

Sen smierc smierc przyjaciela niepokojace sny

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1

Bezsennosc.
  • Postów: 0
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hej, nie wiem czego się spodziewać po tym forum- czy spotka mnie fala hejtu z jakiegoś powodu, albo nikt mi nie pomoże ale nie wiem
Już gdzie szukać pomocy. Mój przyjaciel zmarł prawie rok temu i dalej nie mogę się po tym otrząsnąć, nazwijmy go X.
Jak mam interpretować te sny? Wypisałam te które najlepiej zapamiętałam.
1 sen Było ok. 2 tygodni po Jego śmierci. Śnił mi się pogrzeb mojego chłopaka, byliśmy w kościele a w pewnym momencie mój chłopak ożył i zobaczyłam X siedzącego przed ołtarzem, był uśmiechnięty i otaczała go jasna powłoka, podeszłam do niego i zaczął mi mówić żebym nie musiała się niczym martwić.

2 sen był ok. Miesiąc po śmierci. Śniło mi się ze byłam nad basenem i zobaczyłam go w grupce znajomych, siedział uśmiechnięty ale jedyny nic nie mówił. Podeszłam do niego i chciałam się do niego odezwać ale ignorował mnie i tylko się patrzył.

3sen był pare dni później. Śniło mi się ze byłam w jego domu rodzinnym. Jego ciocia zaczęła płakać i obwiniać mnie za jego smierć, jedynie widziałam go kontem oka w rogu salonu ale przez chwile bo uciekłam z tego domu.

4 sen był ok 3 miesiące po śmierci, nie mogłam się po nim otrząsnąć. Śniło mi się ze podczas spaceru z chłopakiem zobaczyłam go stojącego niedaleko ode mnie. Podbiegłam do niego i go przytuliłam. Mój chłopak krzyknął żebym tego nie robiła, wtedy spojrzałam się na X i zobaczylam Demonazamiast niego, nie wiem nawet jak to określić. Był jego wzrostu (a miał powyżej 180cm, czarna twarz i czerwone oczy) Obudziłam się wtedy, chciałam złapać się za różaniec który miałam na ręku ale tamtej nocy mi zniknął.

Ps. Miałam tez dużo snów o cmentarzu, raz był cały zarośnięty, panował półmrok i mie mogłam znaleźć jego miejsca spoczynku, a czasami była piękna pogoda a ja szczęśliwa sprzątałam grób X.

Minął prawie rok i dopiero dzisiaj znów mi się przyśnił. Śniło mi się ze byłam nad jego grobem, płakałam i jakis nieznajomy (nie pamietam jego twarzy) próbował pokazac mi jak nawiązać kontakt z X, kazał mi się mocno skupić, chciał wziąć moja rękę ale nie wiem
Czemu, nie pozwoliłam mu. Kazał mi wziąć coś do ręki i skaleczyć się, zrobiłam to alle nie udało mi się nawiązać kontaktu.

Błagam o pomoc. Nie wiem jak mam to wszystko zrozumiec, nie chce jakiejś porady tylko jakby ktoś napisał jak rozumie dany sen. Chodzi mi głównie o ten ostatni, bo po tak długiej przerwie trafił mi się tak zagadkowy sen. (Przynajmniej dla mnie) z góry przepraszam bo wiem ze część tekstu moze być bezsensownie napisane.

#2

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po pierwsze to nie próbuj snów zrozumieć bo tu nie ma nic do rozumowania. Chłopak umarł i nie wróci, tutaj nikt Ci w tej kwestii nie pomoże ponieważ to nie Ezo, ani Tarot. Zresztą Ezo i Tarot jak również każde inne stawianie kart to tylko przypuszczenia, każdy resztę sobie dopisze do swojego scenariusza tak aby pasowało mu w poszczególnych dziedzinach życia, innymi słowy bujdy i banialuki. Chcesz być poważnie traktowana - zacznij poważnie myśleć.

 

To normalne, że chłopak Ci się śni, myślisz o nim za dnia więc w nocy gdy nie kontrolujesz swoich myśli podświadomość przedstawia Ci jego obraz w snach. Tu naprawdę nie ma czego rozumieć, a to w jaki sposób Ci się śni to tylko wytwór wyobraźni. Gdyby przyśnił Ci się, że masz wysmarować się truskawkową galaretką i biegać nago po centrum handlowym to byś to zrobiła? Sen to sen - zlepek usłyszanych wiadomości, resztki rozmów, teksty piosenek lecących w radiu, dialogi filmów plus nasze myśli, plus nasze obawy oraz strach równa się miks horrorów czyli tak zwany koszmar senny.

 

Przestań żyć przeszłością, przestań rozmyślać nad czymś co sensu nie ma, zakończ stary etap, a jeśli nie potrafisz sama przez to przejść to są specjaliści od tego którzy na pewno Ci pomogą. Mowa tu o lekarzach a nie szarlatanach z Ezo czy znachorach. Śmierć bliskiej osoby to wstrząs dla rodziny i przyjaciół więc nie ma się co dziwić, że akurat ciężko przez to przechodzisz, nie widzę również powodu do hejtu. Każdy z nas popełnia błędy i ma prawo się pogubić, ważne aby wyjść z tej błędnej drogi na prostą. Powodzenia.





#3

Alucard.

    Unhuman


  • Postów: 260
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Znajomy, z którym chodziłem do jednej klasy 9 lat, zginął w wypadku kilka lat temu. Od tamtego momentu (ponad 4 lata), przyśnił mi się może już ze 30 razy. W najróżniejszych sytuacjach. Nieraz nie widziałem w tym nic dziwnego, że go widzę, czasem czułem niepokój, bo wiedziałem, że nie powinno go być, w końcu nie żyje. Sen jak sen, przyśniło się coś i tyle. Nie ma co doszukiwać się większego sensu. Raczej.





#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sen jak sen, przyśniło się coś i tyle. Nie ma co doszukiwać się większego sensu. Raczej.

Jak będzie podawał cyferki z najbliższego losowania totalizatora albo eurojackpot'a to zanotuj.

Tak nawiasem, należy się obawiać żywych, a nie umarłych....





#5

Agnieszka81.
  • Postów: 321
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Może przyjaciel chce Ci w ten sposób zakomunikować, że wszystko jest ok i nie masz go opłakiwać. Osobiście uważam, że właśnie tak jest, kiedy śnią się nam zmarli.

 

W 2004 roku na skutek urazów powypadkowych zmarła moja bliska koleżanka z czasów szkolnych. Po ukończeniu liceum ja dalej kontynuowałam naukę, ale ona po wypadku samochodowym sparaliżowana nie podjęła już nauki. Cztery lata od wypadku nagle zmarła. Miałam straszne wyrzuty sumienia, że kontynuując naukę nie odwiedzałam jej już tak często. Mimo, iż dopytywała się o mnie innych znajomych, ja jakoś nigdy nie mogłam znaleźć czasu, aby ją odwiedzić. O jej śmierci dowiedziałam się już po jej pogrzebie, więc moje wyrzuty sumienia były przeogromne. Pewnej nocy przyśniła mi się, a ja w śnie miałam tą świadomość, że ona nie żyje. 

Była uśmiechnięta, w towarzystwie młodego chłopaka, na rękach trzymała małą dziewczynkę (chcę tylko nadmienić, że w wypadku tym zginęła jej roczna córeczka). Kiedy podeszłam do niej i zadałam pytanie: Y (tu imię zmarłej koleżanki), co tu robisz, przecież nie żyjesz? Ona mnie przytuliła i powiedziała tylko: Nie martw się. Wszystko jest w porządku. Potem odeszła razem z tym chłopakiem i dziewczynką jakąś polną drogą i zniknęli za zakrętem. Płakałam. Obudziłam się mając łzy na policzkach, ale już w tedy czułam, że moje wyrzuty sumienia zniknęły. Byłam już spokojna i wiedziałam, że nie gniewa się na mnie za to, że jej nie odwiedzałam. Tak czuję do dziś i był to jeden jedyny sen, w którym ,,zagościła''. Nie przyśniła mi się już nigdy więcej.

 

Dlatego też wierzę, że jest to jakaś forma uspokojenia nas, pożegnania, dania do zrozumienia żebyś tak nie rozpaczali. Im jest już dobrze i nie ma się co obwiniać za to, co było jeszcze za życia.



#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przecież podstawą tego co nam się śni jest nasza pamięć, czyli zapamiętane wydarzenia, osoby i obrazy. Dlaczego nie mogą nam się śnić nieżyjące już osoby? Czemu muszą się z nami kontaktować, żebyśmy zobaczyli je w snach? Czy jak mi się przyśni jakieś fajne auto które kiedyś widziałem, to znaczy że chciało się ze mną skontaktować?



#7

Alucard.

    Unhuman


  • Postów: 260
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oj tam Wszystko, czepiasz się.





#8

Bezsennosc.
  • Postów: 0
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przecież podstawą tego co nam się śni jest nasza pamięć, czyli zapamiętane wydarzenia, osoby i obrazy. Dlaczego nie mogą nam się śnić nieżyjące już osoby? Czemu muszą się z nami kontaktować, żebyśmy zobaczyli je w snach? Czy jak mi się przyśni jakieś fajne auto które kiedyś widziałem, to znaczy że chciało się ze mną skontaktować?


Może i masz racje, tyle ze bylo zbyt wiele „podejrzanych” sygnałów żebym to ignorowała. Raz zdarzyła się sytuacja której NIE POTRAFIE w żaden sposób wyjasnic- ze snu wybudza mnie skrzypienie drzwi, siedziałam sparaliżowana ze strachu gapiąc się w nie przez dobre 10 minut po czym (nie wiem czemu przyszło mi to do głowy) zapytałam się „X, czy to ty?” A w drzwi zaczęło coś walić, zapaliłam światło i NIKOGO nie było (nie, to nie był żaden przeciąg bo wszystkie ona były zamknięte, to nie był kot czy pies ani nikt nie robił sobie żartów) możecie powiedzieć ze mam jakies urojenia ale to spowodowało ze zaczęłam się tym wszystkim przejmować i fakt chciałabym zamknąć ten etap w moim życiu ale to wszystko nie trzyma się kupy i mam wrażenie ze coś jest nie tak






Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Sen, smierc, smierc przyjaciela, niepokojace sny

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych