Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwna historia z demonem w tle. Istnieją?

#demon

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
39 odpowiedzi w tym temacie

#16

hubiii p.
  • Postów: 500
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Foxx zdziwił byś sie jak źle można ocenić sytuacje. Kiedyś u kumpla w barze spotkałem osobe która jeszcze 2 lata wcześniej siała strach, sprawy mafi itp, w wyniku straty bliskiej osoby ( chyba żony ) taki człowiek totalnie się załamał, płakał jak dziecko, mówił łamanym głosem że widzi swoją żone, że ciągle mu sie ukazuje, gdy on siega po pistolet i chce sobie strzelic w łeb. Opowiadał że widzi swoją babcie, gadał też o wizjach wojny które ma i go prześladują. Sam byłem zdziwiony, że taka osoba może się aż tak zmienić, w końcu to też człowiek. 

 

Co do demona i takiego opętania, znam jeden przypadek ktory się ciągnie jeszcze, bo moja mama mi opowiada o "anomaliach" u sąsiadów jak przyjeżdżam w odwiedziny. Kontaktowaliśmy się nawet z księdzem który jest ponoć najlepszym egzorcystą i po opowiedzeniu kilku sytuacji zabronił nam ingerować nawet rozmawiać z tą osobą bo ponoć to jakiś najbardziej złośliwy typ demona. NIe chce opisywać zdarzeń ale czasami przypominają one sceny z filmu "straszny film". Jedna rzecz wspólna z wyżej pisaną historią, ta osoba "nawiedzona" w dzieciństwie wywoływała duchy, demony itp - i na jednym z takich seansów mówiła coś o przyjmowaniu winy za grzechy swoich przodków. Opętanie jej nie było widoczne od razu, bo pamiętam tą osobe jako miłą, z dwójka dzieci, domem  - po prostu w pewnym momencie coś się z nią stało i już nie jest taka sama jak była. Twierdziłem do pewnego momentu że to choroba psychiczna albo jakis rak mózgu, który uciska coś i stąd te zachowanie ale byłem świadkiem dziwnych zachowań które trudno mi wytłumaczyć i wiem że w tym przypadku to nie wina "systemu" w jej głowie a czegoś wiecej.

 

Jeśli ktoś miałby dokonać rabunku na mieszkaniu to by to zrobił za pierwszym razem i nie wracał do zapyziałego budynku, kryminaliści to proste organizmy które raczej nie opowiadają bajek o demonach tylko najpierw biją a potem myślą. Sytuacja co najmniej dziwna.


  • 1

#17

pawelASR.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo to jest zwykła creepypasta. Było to już na forum, nie moge teraz tego znaleźć widocznie temat został skasowany. Ale pamiętam że był ten sam motyw czyli koleś o posturze koksa wchodzi komuś na balkon. Tylko w tamtym temacie koleś zastosował więcej wulgaryzmów, tuaj jest to ograniczooe.

Było na forum i zostało skasowane, bo użyłem przekleństw do opisania. Taki mam styl wypowiadania się na codzień. Chluby to nie przynosi. Alice kazała wrzucić ponownie, ale bez wulgaryzmów. Teraz też zamazała wulgaryzmy na zdjęciu z korytarza kamienicy.

 

@Staniq: dojrzałą wykazujesz postawe, gratuluję. Pocisk na Panią od polskiego pierwsza klasa. Sam mógłbyś się skonsultować z nią, bo nazwę przedmiotów piszemy z małej litery.Nie widzę sensu dyskusji. Pozdrawiam.

 

@TheToxic: wiem, wiem. Każdy jest teoretykiem życia, jak nie jest postawiony w danej sytuacji tu i teraz. Nawet jak się kłócisz z kimś to na chłodno przychodzą najlepsze riposty. Nie wszedł bez zgody współokatora, tylko postawił Nas bardziej pod ścianą. W mieszkaniu nie ma za bardzo nic do obczajki, więc nie widziałem problemu, żeby wszedł i zobaczył sobie tę rzecz na balkonie. Bardziej obstawiałem, że ma tam coś wartościowego i chce sprawdzić czy ciągle tam jest.

Z powodem jego szwendania nie dyskutuje, mi nie musisz tłumaczyć, że to abstrakcyjne. Jak go spotkasz, to przeanalizujcie razem jego zachowanie. Z drugiej strony mógł powiązać te fakty i to mogła być ta ostatnia deska ratunku. Dlaczego nie spróbować gdy jest już pod ściana?

 

Widzę, że część z Was ma do mnie pretensje, że koleś odwoływał demona jakimiś niezbyt lotnymi stwierdzeniami i brakuje mu logiki. Ciężko mnie za to winić, ja Wam opowiadam tylko ciekawą historię, która mi się przydarzyła. I tyle. Stwierdzenie, że to creeepypasta jest dziwne. Po co to robić? Mam tu szukać kumpli czy czego? Bardziej miałem nadzieję na jakieś podobne historie, rady itp. Większe ciśnienie miałem tydzień temu, jak jeszcze trzymała mnie trochę adrenalina. Teraz widzę, że gość się nie pojawia i traktuje to bardziej na chłodno jako dziwny incydent.


Użytkownik pawelASR edytował ten post 01.02.2017 - 10:15

  • 0

#18 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Teraz też zamazała wulgaryzmy na zdjęciu z korytarza kamienicy.

 

 

To jest trochę przesada. Rozumiem, że można ocenzurować tekst z perspektywy narratora, ale nie zdjęcie jako dowód.

 

Co do sprawy. Ja osobiście wierze w taki przebieg zdarzeń. Tutaj niektórzy sceptycy mam wrażenie, że siedzą tylko w domach i świata nigdy nie widzieli. Jacy są ludzie i przypadki. Zawsze doskonale wiedzą co by zrobili w jakiej sytuacji. Ja prawdopodobnie w wynajmowanym mieszkaniu gdzie ktoś mi mówi, że tutaj kiedyś mieszkał i chciałby zobaczyć na balkon na pewno bym się zastanowił, ale koniec końców też bym dał gościowi wejść na ten balkon i posłuchać co jest z tym związane. To jest zwykła ciekawość i otwartość na ludzi w danych przypadkach.

 

Jak mówiłem, moją opinie już tutaj wystawiłem. Zbieg okoliczności, trauma, może narkotyki. Nie ma co z góry zakładać, że każdy zmyśla. Tutaj niektórzy ludzie nie wychodzą nosem poza wikipedie i podręczniki dla wszystko wiedzących. Z tymi sceptykami na paranormalne.pl jest trochę tak jak ze specjalistami od narkotyków - chcą i wiedzą jak leczyć, ale nigdy nawet narkotyku nie widzieli. Śmieszne.


  • 2

#19

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A potem płacze i żale, że gośc wszedł, wyjął kosę spod swetra i zaciukał takiego "otwartego na świat". Ludzie, ale wy bzdury piszecie. Obcego dresika wpuszczacie do domu? A nachlanego żula drącego się, że zostawił w waszym mieszkaniu kiedyś flaszkę też wpuścicie, żeby poszukał?  :facepalm: brak wyobraźni u niektórych, poraża.


  • 1



#20

TechnikWiertnik.
  • Postów: 37
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W czasach jakich użyjemy, coraz więcej słyszy się o naciągaczach i oszustach, którzy wypróbowują coraz to nowe metody na wzbogacenie się kosztem innych. 
Sam bym miał wiele obaw, czy wpuścić takiego człowieka do siebie do domu, ale z drugiej strony - możliwe, że bym to zrobił. 

 

Przeróżne rzeczy ludziom siedzą w głowach, niektórzy wierzą, że przywołali demona; inni, że ziemia jest płaska. 

Są też ludzie, którzy dowartościowują się poprzez pisanie wymyślonych historyjek na paranormalne.pl, ale to nie znaczy, że wszystko co tu trafia jest wymyślone. Chyba starzy wyjadacze już po prostu widzieli tyle prowokacji, że teraz automatycznie klasyfikują to do jednego worka. 


  • 0

#21

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oczywiście, że nie wszystko jest wymyślone. Ale zdecydowana większość tak. A objawia się to tym, że zawsze po zaznajomieniu się użytkowników ze sprawą, autorowi zostają postawione, na początku, podstawowe pytania i w zależności od jego odpowiedzi, zadawane są kolejne, bardziej szczegółowe. I tak po kolei, eliminując, na podstawie analizy odpowiedzi i załączników, dochodzimy do jakiejś konkluzji. Przeważnie do takiej, że autor ściemnia albo zwyczajnie wytłumaczenie jest prozaiczne. Nigdy nie traktujemy tematów z góry i do jednego worka. Nie ma takiej potrzeby, ponieważ, po przejściu powyższej analizy każdej sprawy i tak wyjdzie co i jak, a na pewno wykrystalizuje się najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie :)

No chyba, że ktoś zakłada temat: "Yyy, nad moim domem własnie przeleciało UFO, zielone, miało kierunkowskazy, ale ich nie używało, a kosmici mieli dwa nosy i mi machali. Niestety nie mam zdjęć ani filmu - ale seryjnie - tam było UFO!!" - do takich tematów mam specjalny guziczek.


  • 0



#22

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Staniq: dojrzałą wykazujesz postawe, gratuluję. Pocisk na Panią od polskiego pierwsza klasa. Sam mógłbyś się skonsultować z nią, bo nazwę przedmiotów piszemy z małej litery.Nie widzę sensu dyskusji. Pozdrawiam.

Napisałem z dużej, abyś Panią łatwiej znalazł. Z małej litery byś pewnie nie zauważył. Panią znalazłeś, czyli działa. A co do dyskusji, owszem bida.

Też się nie będę zahaczał, bo takie opowiastki to nawet o północy przy ognisku nie mają brania.

Również pozdrawiam.





#23

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@TheToxic: wiem, wiem. Każdy jest teoretykiem życia, jak nie jest postawiony w danej sytuacji tu i teraz. Nawet jak się kłócisz z kimś to na chłodno przychodzą najlepsze riposty. Nie wszedł bez zgody współokatora, tylko postawił Nas bardziej pod ścianą. W mieszkaniu nie ma za bardzo nic do obczajki, więc nie widziałem problemu, żeby wszedł i zobaczył sobie tę rzecz na balkonie. Bardziej obstawiałem, że ma tam coś wartościowego i chce sprawdzić czy ciągle tam jest.

 

 

Z powodem jego szwendania nie dyskutuje, mi nie musisz tłumaczyć, że to abstrakcyjne. Jak go spotkasz, to przeanalizujcie razem jego zachowanie. Z drugiej strony mógł powiązać te fakty i to mogła być ta ostatnia deska ratunku. Dlaczego nie spróbować gdy jest już pod ściana?

Każdy powinien być realistą i poniekąd pesymistą a zwłaszcza w przypadku najścia do mieszkania. Może Cię to nie obchodzi bo to nie Twoje mieszkanie i nie interesowałoby Cię jeśli zaczął by je demolować ale Twoją rodzinę by interesował fakt jeśli by otrzymali telefon ze szpitala o ciężkim stanie Twojego zdrowia na wypadek ciężkiego pobicia.

I co z tego, że w mieszkaniu nie ma nic do "obczajki"? Nie jego mieszkanie i do widzenia. I tu nie ma nikt prawa do wchodzenia i patrzenia oprócz właściciela mieszkania. Jak chciał sobie popatrzeć to zapraszam do muzeum.

 

Nie mam zamiaru z nikim się spotykać ale swoje złote rady zostaw dla siebie w razie gdyby:

 

Czy w rozpaczy nie będzie chciał się do Nas znowu wedrzeć i zrobić porządek z miejscem, w którym wszystko się zaczęło?

Podaję numer alarmowy 112 w razie zagrożenia życia i bezpieczeństwa.

 

 

Z drugiej strony mógł powiązać te fakty i to mogła być ta ostatnia deska ratunku

Proszę Cię ile Ty masz lat, że wierzysz w takie brednie?  :facepalm:

 

 

Dlaczego nie spróbować gdy jest już pod ściana?

Gdy się jest pod ścianą to ludzie różne głupstwa robią, szukają rozwiązań w medycynie niekonwencjonalnej, idą do kościoła się pomodlić, dają na mszę, chodzą po jasnowidzach lub wróżbitach/ wróżkach ale nie słyszałam przypadku aby ktoś wołał do demona.

 

Tak czy siak dalej uważam, że ta historia nie jest prawdziwa. 


Użytkownik TheToxic edytował ten post 01.02.2017 - 19:59




#24 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

A potem płacze i żale, że gośc wszedł, wyjął kosę spod swetra i zaciukał takiego "otwartego na świat". Ludzie, ale wy bzdury piszecie. Obcego dresika wpuszczacie do domu? A nachlanego żula drącego się, że zostawił w waszym mieszkaniu kiedyś flaszkę też wpuścicie, żeby poszukał?  :facepalm: brak wyobraźni u niektórych, poraża.

 

Szkoda mi czasem Ciebie. Gość przecyzyjnie opisał sytuacje, która była rozbita na dwa etapy czasowe. Żaden dresik nie stworzy takiej wybujanej taktyki by komuś dostać się na chate i go zaciukać. No, ale to najpierw trzeba schować dumę i przeczytać temat dokładnie z pierwszego posta. Ponieważ opis wskazał mi taką wypowiedź z mojej strony. No, ale Twoje ignorancja na wszystko jest tutaj akurat mi  dobrze znana.


  • 2

#25

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ty jestes jakims licencjonowanym specjalista od analizowania umyslow dresikow? A slyszales kiedys o seryjnych mordercach? To bardzo inteligentni ludzie, ktorzy potrafili swoimi opowiesciami tak omamic innych, ze naklaniali ich np. do morderstwa kogos. Charles Manson nigdy nikogo nie zamordowal na przyklad. Jeffrey Dahmer, omamial swoich gosci i partnerow seksualnych czarujacymi rozmowami, a potem robil sobie z ich czaszek popielniczki. I stroj w jakim to robil, nie ma wiekszsgo znaczenia.

Pozyjesz dluzej, nabierzesz troche roznych doswiadczen, porozmawiasz z ludzmi, to wyrobisz sobie pewne zdania na rozne tematy. Nie ma znaczenia czy dresik opowiedzial sensowna historie czy nie. Dresik moze byc wyslany do ciebie i opowiedziec ci to co ktos mu kaze, bo dresik jest narzedziem a nie mozgiem - taka sytuacje wziales pod uwage, czy tak sie zacietrzewiles ta moja ignorancja, ze tylko zrobienie mi na zlosc ci w glowie?
Wpuszczanie obcej osoby, i to jeszcze podejrzanie wygladajacej, do swojego mieszkania, jest nieodpowiedzialne i swiadczy o braku wyobrazni. Codziennie slyszy sie o roznych akcjach zlodziei, na wnuczka, na policjanta itp i nadal ludzie sie niczego nie ucza. Zadziwiajace.
  • 0



#26 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Wpuszczanie obcej osoby, i to jeszcze podejrzanie wygladajacej, do swojego mieszkania, jest nieodpowiedzialne i swiadczy o braku wyobrazni. Codziennie slyszy sie o roznych akcjach zlodziei, na wnuczka, na policjanta itp i nadal ludzie sie niczego nie ucza. Zadziwiajace.

 

 

To jest właśnie Kronikarzu ignoracja o której mówiłem.

 

Pozyjesz dluzej, nabierzesz troche roznych doswiadczen, porozmawiasz z ludzmi, to wyrobisz sobie pewne zdania na rozne tematy.

 

 

Piękne jest to w Twojej osobie. Nie znasz mnie facet 5 minut na żywo a wiesz kim jestem w życiu i jakie mam doświadczenia.

 

Ale pomijam całe frazesy, które tutaj w moim kierunku wypisałeś ponieważ nie mają przełożenia w tym co możesz o mnie wiedzieć, przejdę do sedna.

 

Zacytuję tekst autora:

Opis: Leże sobie u siebie w pokoju w spokoju, nastawiam się psychicznie na wyjście do kina na musical z Ryanem Goslingiem(jak przetrwacie pierwsze 35 minut, to potem jest lepiej). Dzwonek do drzwi. Standardowa procedura: olewam, ponowny dzwonek, olewam, ponowny dzwonek, dobra idę. Otwieram drzwi i nieco zaskoczony widzę tego samego gościa co tydzień temu. Mówi, że wrócił i czy jest szansa. Ja mówię, że ok, jest współlokator i zapytam a on niech zaczeka przed drzwiami i przymykam drzwi. Niestety gość wszedł za mną, trochę nieproszony, nawet bardzo trochę. Widać było, że mu w super zależy.

 

 

Pukam do tego mojego wspólokatora, on mi otwiera a że koleś stoi tuż za mną to nie musiałem robić za pośrednika. Współlokator został postawiony w niekomfortowej sytuacji, ewidentnie nie chciał wpuszczać tego gościa, ale zgodził się. Jegomość(niestety nie znam nawet imienia) zaczął monolog:

 

Także tak wszyscy specjaliści, którzy wypowiedzieli się w temacie. Wszyscy byście szarpali się z gościem z miejsca, ale autor dalej kontynuuje tekst:

 

 

 

-ON: Chłopaki to dla mnie mega ważne, żeby wejść na ten balkon i coś zobaczyć. Kurczę jak byłem mały to tu dorastałem, spędziłem całe dzieciństwo. Żyła tu z nami taka kobieta, ale ciężko chorowała na nerki i umarła. Spędziłem tu sporo czasu i muszę Wam coś opowiedzieć o tym miejscu.
[doszliśmy do balkonu, stoimy po wewnętrznej stronie, zatrzymał się i jego głos się zmienił. Z początku był spokojny, normalny koleś a teraz było widać jak przyspiesza mu tętno i głos zaczyna się łamać, zdenerwował się na maksa, wydawał się wystraszony]
Jak miałem 10 lat, to stojąc na tym balkonie przywołałem demona.
[głos mu drżał, ale mówił z przekonaniem]
-ON: Jak to zrobiłem wszystko zgasło, zrobiło się wszędzie ciemno, nic nie było widać, zero światła. On się tu pojawił, był wielki i od tamtego momentu niszczy mi życie.
[w tym momencie chciałem iść po nóż do kuchni, bo autentycznie się wystraszyłem, że to jakiś psychol i Nas zadźga zaraz, ale nie chciałem zostawiać mojego współlokatora samego z nim, więc tylko obserwowałem jego ręce czy po coś nie sięga do kurtki]
W tym momencie odkopał wszystko co było na drodze. Przed drzwiami balkonowymi była roleta, która miała je doszczelniać od spodu. Wykopnął ją na bok. Otwiera drzwi zdecydowanym ruchem, wchodzi na balkon stoi tam stolik, odkopał go pod ścianę. Staje na środku i krzyczy:

 

Także autor zachował się bardzo dobrze w tej sytuacji. Gość miał cel - balkon, równie dobrze podejrzewam, że mógłby wyskoczyć, ale on chciał się tam dostać. Wtargnął do mieszkania, już było niebezpiecznie. Każdy atak na niego mógł wywołać sytuacje, że wyciągnął by coś z kurtki, ostrze, które by było bezpośrednio wycelowane w nas.

 

Oczywiście trzeba być typowym sceptykiem na tym forum przeczytać 3 zdania z całości i pieprzyć głupoty.

 

Kronikarz, powiem Ci jedno. Od lat interesuje się psychologią, spędziłem mase czasu z narkomanami oraz z ludźmi bez rodzin. Pomogłem bardzo wielu ludziom. Tak koleś zachował się bardzo dobrze. Z opisu wynika wszystko, cały przebieg zdarzeń jest w mojej ocenie realistyczny i nie widzę powodu by myśleć iż to zmyślona historia. Podczas gdyby chciał go wygonić z mieszkania mogłaby wyskoczyć gwałtowna reakcja ze strony gościa ponieważ on miał w głowie jasny cel, który był już blisko ponieważ przez nieuwagę autora tematu - zostawił uchylone drzwi. Taka sytuacja przybliżyła zainteresowanego do celu. Gdy już się dostał do mieszkania trzeba było obserwować i czekać aż zadowoli się ze spełnionej misji. W tym przypadku była to próba "uwolenienia się z rzekomego demona, który był wezwany na tym balkonie lata wcześniej". To jest emocjonalna akcja. Ja jestem pełen podziwu, że niedoświadczony człowiek i nieświadomy co się dzieje zachował się bardzo dobrze i pozbył się problemu z gościem na zawsze. Wszystko inne by było tragiczne w skutkach.

 

Także Panie moderatorze, nie oceniaj mnie, bo mnie nie znasz. Mogę mieć równie dobrze 20 lat a być chłopie bardziej obeznany ze światem niż sobie z tego zdajesz sprawę. Proszę Cię czytaj posty, tematy jakie oceniasz a nie zachowujesz się jak prostak bo masz ileś tutaj stażu jako moderator i dostałeś jakąś fikcyjną władzę u administratorki. Proszę Cię nie wypowiadaj się o moich kompetencjach. Jeżeli chcesz mogę podać Ci numer prywatny telefonu możemy porozmawiać o kwalifikacjach i w doświadczeniu jakie odbyłem ze sfery psychologii u różnych jednostek.


  • 0

#27

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja się wypowiadam o tym co czytam i na tej podstawie stwierdzam, że według mnie nie masz racji. Co zresztą sam poniekąd mi przyznałeś, pisząc, że wtargnął do mieszkania i mógł zagrozić jego mieszkańcom. Czy dla ciebie wtargnięcie nie jest wystarczającym dowodem, że takim ludziom się drzwi NIE OTWIERA? Od tego są judasze, żeby każdą taką sytuację indywidualnie zweryfikować. Gość mógł zrobić WSZYSTKO - a to, że akurat faktycznie chciał na ten balkon wejść, niczego nie zmienia, bo człowiek otwierający mu drzwi NIE WIE jakie ma zamiary dana osoba. Opiera się tylko na jego słowach. Słowach obcego gościa, który chce osiągnąć swój cel. A skoro NIE WIE, to się nie wpuszcza, bo masz do wyboru - albo niezadowolonego obcego typka albo ryzyko napadu, gwałtu, okradzenia czy wręcz śmierci. A musisz takie opcje brać pod uwagę. I stąd mój wniosek - otwieranie takim ludziom, to skrajny brak wyobraźni i niepotrzebne ryzyko.
 
I daruj sobie takie wycieczki z tym "prostakiem", bo więcej tego tolerował nie będę. Widać, że coś jest na rzeczy, skoro tak się unosisz. Nie wiem co ma tutaj moje ranga na forum, ani rzekoma "władza" - bo wypowiedziałem w temacie swoje zdanie. Mam do tego prawo, tak samo jak ty. Ty byś wpuścił i może by się nic nie stało, a ja nie - bo mam inne doświadczenia i przemyślenia w tej materii. To są tylko słowa obcego i od twojej ich interpretacji, moźe zależeć życie twoje lub twoich bliskich. Jeśli masz taki komfort, że możesz sobie pozwolić na ryzyko - twoja sprawa. Ja, i zapewne większość ludzi, takiego ryzyka nie podejmie.
 
Napisałem pracę dyplomową o seryjnych mordercach i uwierz mi - nieco się znam.
  • 0



#28

pawelASR.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Staniq: jak na 'redaktora naczelnego' i gościa, który ma 51 lat, to bawisz się w słabe i małostkowe akcje zaczepne. Teksty o tej Pani, to poziom zerowy. Jak chcesz dowalić to zrób to z klasą, jaka przystaje dorosłemu facetowi. 

 

@all: nazwa paranormalne to chyba jakiś żart :) zmieńcie na sceptyk.pl - Zdarzyło Ci się coś dziwnego? Nie kłam, to nie możliwe.

 

Jeszcze zrozumiałbym, gdybym opowiedział historię, że w trakcie odwoływania demon wypełzł mu przez oczy a źrenice wywróciły się na drugą stronę po czym rozkładając ręce uniósł się Nad Poznaniem i zawisł w kształcie odwróconego krzyża... Tymczasem ja zdałem tylko relacje, bez zjawisk PARANORMALNYCH. Ot ciekawostka.

Dość zabawne są argumenty, że to nie możliwe bo nikt tak nie zrobi w sytuacji, gdy ma chore dziecko. Owszem nikt tak nie zrobi pod warunkiem, że jest zdrowy psychicznie(albo nie nęka go demon;)). Do mnie przemawia argumentacja o silnej autosugestii przedstawiana przez .Uzurpatora. Aczkolwiek liczyłem, że trafię tu też na jakiegoś freaka znawcę demonów.

 

@TheToxic: pisząc o policji pokazujesz jak bardzo życia nie znasz. Nie wiesz jak długo trwa oczekiwanie na nich i z jaką łachą często podejmują interwencję. Nigdy nie byłaś chyba w sytuacji podbramkowej na mieście, gdzie w sytuacji stresowej nikt nie wyciąga telefonu i nie dzwoni na 112... Na innym forum pewien znajomy pracujący jako ratownik dał mi taką radę a propos tego numeru:

 

 

Kilka porad - na przyszłość patrz kogo wpuszczasz - przypominam magiczny numer 997 albo 999. 112 lepiej sobie odpuścić bo przekierowanie może chwilę potrwać ale kto co woli, w zależności od województwa.

 

I jeszcze jeden cytat tym razem Twój, TheToxiC:

 

Proszę Cię ile Ty masz lat, że wierzysz w takie brednie?  :facepalm:

Litości, tu nie chodzi w co ja wierzę, czy nie wierzę. Chodzi o to w co wierzył ten koleś i o to jaki był w tym autentyczny. Ja nie oceniam tutaj jego historii prawda/fałsz, mam sporo wątpliwości, tylko opowiadam co mi się przydarzyło. 

 

@KronikarzPrzedwiecznych: Oczywistym jest, że nie wpuszcza się obcych do mieszkania, ale jak zauważył .Uzurpator. to była jego druga wizyta, druga wizyta w godzinach popołudniowych a nie późnych wieczornych. Nie czułem się zagrożony do momentu, gdy się nie zdenerwował i nie zaczął mówić o demonach. Wtedy już pojawiło się przerażenie.


Użytkownik pawelASR edytował ten post 02.02.2017 - 11:13

  • 0

#29

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Autorze

Gdybys go nie wpuscil, nie byloby przerazenia. Co mogles zyskac w tej sytuacji a co stracic? Warto?
I Ty i Uzurpator, uzywacie slow "niebezpieczne", "przerazenie" - to sa powazne sformulowania, ktorymi opisujecie sytuacje. Ta rozmowa jest tak absurdalna, ze az ja sobie gdzies zapisze. Wmawiacie nam, ze wszystko jest ok a sami stwierdzacie, ze bylo niebezpiecznie...

A jakbys mial male dzieci w domu? Albo bron? Tez bys go wpuscil?
  • 0



#30

pawelASR.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pewnie, że bym go nie wpuścił gdybym miał w domu dzieci czy kogokolwiek bliskiego. 90% osób odbierze moje zachowanie jako lekkomyślne i pewnie mają rację. To jednak nie jest gra i nie robię ankiety czy go wpuścić czy nie, bo to już się stało, dlatego nie wiem czy warto się tak bardzo skupiać akurat na tym aspekcie. Ludzie robią różne głupie rzeczy z różnymi konsekwencjami.

 

Jak już wspominałem trafiłem tutaj, bo liczyłem na ciekawe teorie a nie pogaduszki pouczające czy wypowiedzi zarzucające kłamstwo. Temat pewnie straci na popularności szybko, ale raz po raz tu zajrzę i sprawdzę, co ludzie myślą na ten temat.

 

Pozdrawiam :)


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych