52 odpowiedzi w tym temacie

[Ateistycznysceptyk]

Nie mam pojęcia czy piszę w odpowiednim dziale, jeśli tak nie jest proszę o przeniesienie, a nie usuwanie postu.
Witam wszystkich. Jestem tutaj od dosłownie chwili. Mam tylko jedno zasadnicze pytanie:
Czy reinkarnacja przekreśla chrześcijaństwo?

To pytanie gryzie mnie już od bardzo dawna. Nie byłem/jestem jakimś wielkim synem Boży, który oddał by życie za wiarę, i nigdy by się jej nie wyparł. Jestem młodym (bo zaledwie 15-letnim) chłopakiem, który może i ma małe pojęcie o całej ideologii (nie wiem czy poprawnie użyłem słowa "ideologia") wiary katolickiej.

Według mnie Jezus nauczał wszystkich o tym "jak żyć za życia, żeby otrzymać życie wieczne". Brzmi to komicznie, ale nie wiem jak napisać to w poprawny sposób, żebyście zrozumieli o co mi chodzi. Problem w tym, że ja nie wierzę w życie wieczne, w życie po śmierci. Wierzę właśnie w reinkarnacje. Czy to przekreśla mnie z bycia chrześcijaninem? Nie wyznaje innej religii. Jestem ateistą?

Proszę po prostu o sprostowanie mi rzeczy, których może nie rozumiem. Nie wyjeżdżać też z tym, że" Albo wierzysz w Boga na 100% albo wcale". Dziękuję wszystkim z góry!

 

[szczyglis]

Jezus tak w skrócie to nauczał jedynie jednego: aby w życiu kierować się miłością do bliźniego. Cała reszta to już dorobione do tego bajki, więc nie - chrześcijaństwo nie wyklucza idei reinkarnacji. Katolicyzm już tak, ale ten to ma tyle wspólnego z chrześcijaństwem, co traktor z łodzią podwodną.

[Zaciekawiony]

Jezus nauczał jak żyć aby... zostać zbawionym. Co nie bardzo pasuje do następnych wcieleń.

[Aquila]

Jezus i reinkarnacja? Oczywiście, że wyklucza. Koncepcja reinkarnacji była znana starożytnym bo już kilkaset lat wcześniej Grecy spotkali się z jej wyznawcami w Indiach, poza tym handel z tamtą częścią świata był powszechny. Jednak nauczania Jezusa wciąż trzymały się myśli żydowskiej i jej pismom. Tam zaś reinkarnacji nie uświadczysz.

[szczyglis]

Jezus nauczał jak żyć aby... zostać zbawionym. Co nie bardzo pasuje do następnych wcieleń.

 

Ale nigdzie nie zostało sprecyzowane, czy po tym, czy po następnych wcieleniach.

[Zaciekawiony]

Nigdy nie zostało powiedziane że są jakieś wcielenia. Tak że gdybać na temat czegoś o czym nie napisali to my sobie możemy do woli.

[szczyglis]

Wszystko rozbija się o to, jak do chrześcijaństwa podchodzić. Bo jeśli podchodzić na zasadzie kierowania się po prostu ideologią i wskazówkami moralnymi (skądinąd całkiem dobrymi) to w żaden sposób nie wykluczają się one z ideą reinkarnacji. Jeśli natomiast przyjąć to wszystko z całą dobrocią inwentarza, dosłownie, to już tutaj reinkarnacja nie pasuje. Jak kto lubi. Ale...nawet jeśli brać wszystko dosłownie - to w takim razie czym niby miałby być czyściec, jeśli nie kolejnym wcieleniem, w którym musimy się poprawić? Bo chyba przecież nie jakimś kursem resocjalizacji "w niebie" prawda?

Użytkownik szczyglis edytował ten post 19.08.2016 - 22:22

[Aquila]

Z tym że jak się chce wyznawać daną religię to powinno się to robić zgodnie z jej zasadami. "Dowolność interpretacji" zachęca do wymyślania sobie dodatków które w oryginalnej religii nie istniały (historia chrześcijaństwa się kłania). Oryginalny Jezus reinkarnację w takiej formie w jakiej istnieje w religiach indyjskich odrzucał.   

[szczyglis]

Tak, ale wydaje mi się, że autorowi chodzi tutaj bardziej o pytanie, czy da się w jakiś sposób pogodzić jedno z drugim, więc podałem przepis: jeśli z nauk Jezusa wziąć filozofię bycia po prostu dobrym człowiekiem, to w żaden sposób nie będzie to przecież kolidować z reinkarnacją, a wręcz te dwie rzeczy będą się uzupełniać. Finalnie wyjdzie nam coś podobnego do buddyzmu, gdzie upragnione oświecenie = zbawienie. Jak zwał, tak zwał.

Użytkownik szczyglis edytował ten post 19.08.2016 - 22:37

[Aquila]

To znaczy tak - jeśli chce się pogodzić to się jakoś pogodzi, w końcu w religiach chodzi o jakieś godzenie z sobą rzeczy sprzecznych czy o racjonalizowanie sobie nieracjonalnych. Jednak wtedy to będzie pseudochrześcijaństwo a nie chrześcijaństwo. Choć w sumie to nic złego, prawie wszyscy dzisiejsi "chrześcijanie" to tacy pseudochrześcijanie, którzy od nauk Jezusa odeszli w stronę własnych konstrukcji religijnych, więc nie ma tutaj jakiegoś większego problemu

[pishor]

Nie byłem/jestem jakimś wielkim synem Boży, który oddał by życie za wiarę, i nigdy by się jej nie wyparł

To z pewnością.

Z tego, co wiem, jedynym "Synem Bożym" (spełniającym powyższe warunki na dodatek) był Jezus.
No, chyba, że... ale nie - jednak nie sądzę (sorry)

 

Problem w tym, że ja nie wierzę w życie wieczne, w życie po śmierci. Wierzę właśnie w reinkarnacje.

Wiara w reinkarnację, to wiara w życie PO śmierci - chociaż nie wiem, czy w "wieczne". Tyle, że w innym wcieleniu w tym wypadku.
 

 

Jezus nauczał wszystkich o tym "jak żyć za życia, żeby otrzymać życie wieczne".

Nie precyzował jednak, o które, kolejne (ewentualnie kolejne - czy w innym wcieleniu) życie mu chodzi - przynajmniej ja nie kojarzę. Ale tu się mogę mylić

 

Nie wyznaje innej religii. Jestem ateistą?

Ateizm to nie jest wyznawanie *tylko jednej" religii. To negowanie wiary w Boga.

Skoro nie wyznajesz "innej" religii to jakąś musisz wyznawać (czyli musisz wierzyć w "jakiegoś boga").

A skoro wyznajesz "jakąś" (chociażby jedną religię) to nie możesz być ateistą.

Co najwyżej innowiercą - w stosunku do tej, której nie wyznajesz.

I boga (lub Boga), który stoi na jej czele. Lub wyniesiony jest przez nią na ołtarze.

[Wszystko]

Jak można być ateistą i wierzyć w reinkarnację? To powiedz mi kto tą reinkarnację wymyślił i ułożył jej zasady, skoro boga nie ma?
Reinkarnacja jest dla mnie nie do przyjęcia i nie wierzę w nią.

[Endinajla]

Jezus mówił, że jest SYNEM CZŁOWIECZYM. Czyżby chciał powiedzieć, że reinkarnował w człowieka? Zapewne tak.

Mówił " Moje królestwo nie jest z tego świata ", więc na pewno tak.

Na krzyżu, do jednego więźnia powiedział "Jeszcze dziś będziesz ze mną w Raju". Dziś? Czyli po śmierci?

warto też wspomnieć o tym, że gdy wieści o  Jezusie przycichły, to prawdopodobnie on w tym czasie podróżował na wschód. A na wschodzie mamy Hinduizm i Buddyzm.

Czyżby pobierał tam nauki?

 

Sądzę, że Jezus dawał nam wskazówki na istnienie reinkarnacji, więc Chrześcijaństwo, to pierwotne, prawdopodobnie nie wykluczało reinkarnacji, dopiero Kościół Katolicki, powiedział "Nie!!!".

[Aquila]

 

Jezus mówił, że jest SYNEM CZŁOWIECZYM. Czyżby chciał powiedzieć, że reinkarnował w człowieka? Zapewne tak.

 

"Syn człowieczy" miał w tamtych czasach inne znaczenie niż to które przypisano mu później gdy dogmaty wiary zaczęto ustalać przez podniesienie ręki na zgromadzeniu biskupów. "Syn człowieczy" to było takie ładne i dyplomatyczne odnoszenie się do jakiejś osoby - własnej lub cudzej. W języku aramejskim stosowane było od czasu do czasu, szczególnie gdy mowa była o śmierci bo to był lekki temat tabu. Przenosząc to na nasze to byłoby coś w stylu "twój oddany". Mówiąc do kogoś "twój oddany fan" taka osoba użyłaby stwierdzenia "twój oddany" jako ładniejszy odpowiednik "ja/ja jestem" i nie znaczyłoby, że osoba mówiąca należy do kogoś albo że jest oddawana.

 

 

Mówił " Moje królestwo nie jest z tego świata ", więc na pewno tak.

 

Bo mowa była o koncepcji "królestwa bożego" - królestwa zarządzanego przez Jahwe osobiście które ma nastać po wielkim oczyszczeniu ludzkości z osób niegodnych do życia w nim. Przy czym znowu ta koncepcja, tak samo jak wiele innych, znaczyła w różnych czasach co innego. W czasach Jezusa co innego, tuż po nich co innego a w średniowieczu i dalej co innego. 

 

 

Na krzyżu, do jednego więźnia powiedział "Jeszcze dziś będziesz ze mną w Raju". Dziś? Czyli po śmierci?

 

Jezus uznawał życie pozagrobowe, więc to nic dziwnego. I jeśli ktoś będzie "w raju" to nie odrodzi się na Ziemi pod inną postacią, jak wymaga reinkarnacja.

 

 

 

warto też wspomnieć o tym, że gdy wieści o  Jezusie przycichły, to prawdopodobnie on w tym czasie podróżował na wschód. A na wschodzie mamy Hinduizm i Buddyzm.
Czyżby pobierał tam nauki?

 

To bajki, nic takiego nie miało miejsca. Jezus (definitywnie) zmarł na krzyżu pod murami Jerozolimy.

 

 

Sądzę, że Jezus dawał nam wskazówki na istnienie reinkarnacji, więc Chrześcijaństwo, to pierwotne, prawdopodobnie nie wykluczało reinkarnacji, dopiero Kościół Katolicki, powiedział "Nie!!!".

 

Reinkarnacja była całkowicie obca żydowskiej religii. Mamy wyraźnie napisane w tekstach żydowskich o duszach przebywających po śmierci w zaświatach. Jezus w tej kwestii niczego nowego nie wymyślił, jedynie powtarzał wypracowane wcześniej koncepcje.

[Endinajla]

Czym jest w takim razie czyściec? Czy to nie ma związku z reinkarnacją?

W czyśćcu dusze są czyszczone ogniem ze zła, a w reinkarnacji , tak długo inkarnujesz aż całkowicie się oczyścisz.