50 odpowiedzi w tym temacie

[Staniq]

Jeeezu, ale zamuliłeś...a pro po po kawy.

Kawosz jestem i też swoją kawę lubię... W sklepie ulubioną kawkę kupiłem, do domciu szybciutko leciałem jak na skrzydłach (narkoman jeden uzależniony). Kawusię do ekspresu wsypałem (ciśnieniowy z młynkiem; nie żebym się chwalił, ale świeżo mielona najlepsza). Ustawiłem moc jaką lubię i zaparzyłem ją. Kiedy wziąłem łyka, myślałem, że odpadną mi uszy. Jak się pozbierałem po wstrząsie, popatrzyłem na opakowanie i dopiero zauważyłem nr. 5 oznaczający moc. Normalnie pijam trójeczkę.

[Zaciekawiony]

@ Pishor

Kiedyś w liceum, gdy mieszkałem w bursie, zaszedłem do pokoiku socjalnego coś przegryźć. Wziąłem duży metalowy kubek, taki na pól litra, otworzyłem zupkę chińską, pokruszyłem makaron, dodałem przyprawy, zalałem wodą, mieszam... czemu to takie ciemne? Próbuję. A no tak, zanim zszedłem do pokoiku wsypałem do kubka herbatę.

[Książe Zła]

Jak byłem jeszcze w gimnazjum chciałem kopnąć siostrę ale trafiłem w mebel i połamałem sobie palce u stopy

[Panjuzek]

Kawa:)

 Kiedyś, wstałem rano. poszedłem do kuchni. okazało się, że puszka na kawę jest pusta. Więc otworzyłem nową paczkę. Przesypałem zawartość do puszki. Następnie odmierzyłem dwie łyżeczki, wsypując je do kubka. Podniosłem czajnik z wodą, i... wlałem ją do puszki.

 Takie tam poranne zamotanie

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 14.10.2016 - 20:27

[Zaciekawiony]

No to ci się zaparzyła iście szatańska.

[TheToxic]

Brałam udział w spotkaniu SM (bez pytań proszę)

 

Raz w życiu za namową koleżanki odważyłam się na takie spotkanie, zryło mi to głowę oraz zmieniło zdanie na co poniektórych ludzi.

[Wszystko]

Co oznacza skrót SM?

[Kronikarz Przedwiecznych]

Sado Maso.

[pishor]

Moim zdaniem - Świat Młodych (taka gazeta kiedyś była) klik.

Kto by chodził na spotkania Sado Maso?

Zresztą, oni chyba spotkań nie organizują tylko te swoje... to co tam organizują

 

Zapytałbym TheToxic ale pisała, że nie wolno.

Użytkownik pishor edytował ten post 17.10.2016 - 17:34

[Yaw]

A może chodziło o Super Moderatorów? Jak jeszcze miałem tam dostęp, to nic nadzwyczajnego się tam nie działo, ale może Kronikarz jakieś nowe zwyczaje wprowadził...

 

A poważnie to nie wiem jaki jest sens w pisaniu posta, którego nikt nie zrozumie.

[Endinajla]

Ja jak byłam młodsza, za dzieciaka to... he he, celowałam w inne "atrakcje"

 

1. Jedzenie... mrówek. Zakład obowiązywał, a ja niestety.... przegrałam

 

2. Kiedyś za dzieciaka, pamiętam, jak z okna bloku z ziomkiem, celowaliśmy w przechodniów...czerwonym laserem. Reakcje ludzi były niesamowite, a my tam padaliśmy ze śmiechu. Potem dostał się nam raban, od rodziców i reprymenda, że przez swoje zabawy jeszcze możemy doprowadzić do nieszczęścia, że ktoś o słabym sercu, mógłby przez nas dostać zawału etc.w sumie skończyło się konfiskatą "narzędzi zbrodni" finalnie.

[Kronikarz Przedwiecznych]

Froke - to nie jest temat o mokrych snach domorosłego erotomana, tutaj piszemy o prawdziwych przeżyciach.

 

Reszta towarzystwa upraszana jest o nie offtopowanie o zmyślonej historyjce gimnazjalisty.

[Panjuzek]

Mi się wydaje że chodzi o spotkania chorych na SM. jak tutaj:

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 18.10.2016 - 07:18

[The Truth Is Out There]

Ja ostatnio z kolegami się przeszliśmy z Karpacza do Szklarskiej przez góry w nocy. Z Karpacza wyszliśmy o 20, o 7 rano byliśmy w Szklarskiej. Przez całą trasę nie spotkaliśmy ani jednej osoby (kto chodzi w nocy). Dodatkowo było cholernie zimno. Jak sprawdzaliśmy pogodę miało być 8 stopni (na górze już). Wzięliśmy po polarze i softshellach, ale i tak było słabo. Jak się szło to jeszcze jeszcze, ale dosłownie zatrzymałeś się na 5 sek i robiło się minus 500 stopni, ale jakoś dotrwaliśmy. Dobrze, że chociaż niebo bezchmurne było to ładnie gwiazdy było widać, a w dole miasta bez mgły.

[Maska]

Jak byłem jeszcze w gimnazjum chciałem kopnąć siostrę ale trafiłem w mebel i połamałem sobie palce u stopy

WmawiaWmawiają ludziom, że skończyłeś gimnazjum.