rock, zarzucasz mi kłamstwo i obrażasz mnie
nie masz pojęcia jak wyglądam ani co potrafię, ale koniecznie chcesz mnie wrzucić do jednego worka z policjantką z ameryki- a policjantki z ameryki jak się napchają pączków, to nie dziwota,że nie potrafią gościa złapać.
nie boksuję, więc nie było jak patrzeć na skaczący biust, skoro nie podskakiwałam jak pingpong w miejscu tracąc czas i energię, a nadgarstki, łokcie i barki to wykręcam ja, a nie mi.
mój brat ma teraz jakieś 12 lat, i nie jest chudy, i nie mam żadnego problemu go usadzić jedną ręką jak mi zalezie za skórę, więc proszę Cię...
mój chłopak, też ma ze mną spory problem, a ma 25 lat, 190 cm wzrostu i trenował wspinaczkę, więc łapki ma silne, i teoretycznie według twojego sposobu rozumowania, powinien wyrwać się z mojego chwytu prędzej niż w 10 minut, a nie zawsze mu się udaje.
daruj sobie też wywód o tym że skoro to mój chłopak, to na pewno zawsze daje mi fory. wiem kiedy ktoś daje mi fory. możesz mi wmawiać że nie wiem, bo zawsze jako słaba kobieta dostawałam taryfę ulgową, i gadaj sobie, pielęgnuj swój żenujący, szowinistyczny światopogląd, który póki co zamiast kogokolwiek wystraszyć, wywołał u mnie tylko śmiech.
możesz sobie też wmawiać że zniszczyłeś mnie na tym forum, a mi się już po prostu nie chce dalej gadać do ściany.
to by był ostatni raz jak się z Tobą sprzeczam.
wracając do tematu.
uważam że są sytuacje w których można uderzyć, popchnąć czy przewrócić kobietę, ale facet który to zrobi, zamiast na przykład ją przytrzymać, automatycznie przyznaje się do tego, że nie jest w stanie rozwiązać sprawy w inny sposób.
i choć nie zawsze tak to wygląda, kiedy słyszę o facetach bijących kobiety, pierwszy obrazek jaki mi się nasuwa, to chudy dresik, dla którego jedynym wyznacznikiem "fajności" jest siła, a że on sam siły nie ma, i boi się oberwać, to nie szuka przeciwnika. szuka sobie ofiar- kogoś słabszego niż on.
czyli szablonowej, szczupłej, niewysokiej kobiety, lub dziecka.
kobiety jeśli już kogoś "atakują" to rzadko bez jakiejś broni. nie rzucają się na faceta z pięściami bo mają delikatniejsze, mniejsze dłonie, i mniejszy rozstaw ramion, co w przypadku tych rzeczywiście drobnych, strasznie utrudnia zadanie ciosu, mniejszy zasięg. a jak jeszcze któraś ma długie paznokcie i spróbuje walnąć kogoś pięścią z całej siły, to odniesie większe obrażenia niż ten walnięty, bo połamie sobie paznokcie i poharata wnętrze dłoni. natomiast jeśli ma chociażby wachlarz w ręce, to jest więcej niż pewne że nie palnie was pięścią, tylko wachlarzem. to samo tyczy się torebek, kijów, noży, kamieni, butelek, plastikowych widelczyków i każdej innej rzeczy którą tylko można złapać do ręki.
agresywna kobieta (mężczyzna też),mając jakąkolwiek broń, jest jednak często mniej niebezpieczna, niż gdyby broni nie miała, a znała na przykład jakąś sztukę walki. trzymając broń, skupia się tylko na niej i na przeciwniku, nie będzie kopała, deptała szpilkami w po stopach, gryzła, nie walnie was ręką w której nic nie ma. żeby ją obezwładnić wystarczy wykręcić jej na plecy rękę w której coś trzyma, złapać od tyłu ramieniem pod szyją. nie trzeba jej bić. nawet jeśli wydaje się silna. a z tego chwytu ciężko się wydostać, (jeśli się nie wie jak) nie wybijając sobie barku.
Użytkownik Enetra edytował ten post 19.04.2016 - 14:05