nie robię z siebie żadnej amazonki, ale chodziłam trochę na aikido, i wiem jak się obronić.
a że było tylko 7 dziewczyn w grupie (na 38 osób), ja walczyłam z chłopakami bo byłam z tych 7 najsilniejsza. i owszem, ten chwyt, byłby w stanie mnie unieruchomić.
Z drugiej strony, ja też byłabym w stanie unieruchomić kogoś tym chwytem.
nie mówię że macie mnie konkretnie przytrzymywać- bo po co? jestem normalną dziewczyną, dużo wybaczam, a jeśli już kogoś pacnę, to pacnięty dobrze wie za co.
wspominałam już że nie zrobiłam nigdy nikomu krzywdy bez powodu.
mowa tu o sytuacji w której nie będziecie mieć do czynienia ze mną tylko z jakąś niezrównoważoną kobietą.
o sytuacji w której leci za wami ćpunka ze strzykawką w ręce, z zamiarem wbicia wam igły w oko.
albo wariatka z nożem.
podrzuciłam pomysł, w jaki sposób ją pewnie spacyfikować, nie używając dużo siły, i nie bijąc jej.
to dość mało wymagający chwyt. można tak kogoś trzymać nawet godzinę i się specjalnie nie zmęczyć. możesz sobie nawet tak z nią usiąść. w tym czasie, ktoś może zadzwonić po policję, albo ona się uspokoi.
dużo trudniej byłoby ją przytrzymać na przykład za obie ręce- szczególnie że wtedy mogłaby zacząć kopać, albo przytrzymać w uścisku, czy zwyczajnie złapać ją tak czy inaczej.
jak ktoś nie czuje się na siłach kogoś przytrzymać, to go odpycha, odepchnięty wkurza się jeszcze bardziej i atakuje znowu i znowu, a z każdym takim atakiem, jest coraz większa statystyczna szansa, że jednak trafi Cię tym nożem.
albo jeszcze inaczej- odepchniesz ją za mocno, a ona się przewróci, walnie głową w krawężnik i rozwali sobie czaszkę, a wtedy mogą cię posadzić za nieumyślne spowodowanie śmierci.
podsunęłam bezpieczne rozwiązanie, do którego nie trzeba być nie wiadomo jak silnym
Użytkownik Enetra edytował ten post 19.04.2016 - 17:35