63 odpowiedzi w tym temacie

[thewake]

yhm ja sadze ze CI co wierza i strasza pieklem wlasnie do takie fizyczno-duchowego trafiaja ale to tlyko dlatego ze sobie je sami wykreowali ... Wszeschswiat jest jak oltarz zyczen - dostajesz to o co prosisz

[sechmet]

Dzień, w którym upadnie religia będzie przypuszczalnie dniem w którym skończą się wojny, bezsensowna przemoc i nienawiść. Ślepa wiara to niemożliwość poznania rzeczywistości, zaszczepiony strach (Roman Polański), wzorce kulturowe - wszystko stworzone z myślą "a niech młodzi mają alternatywę" (tak jak to ostatnio Hołdys powiedział o pewnej popularnej kapeli sponsorowanej przez Ministerstwo Kultury lat temu kilkanaście).

Księżniczko, bez urazy i bez moralizowania z mojej strony - proszę, weź w ręce książki Roberta Monroe, sama poznaj kim jesteś i kim będziesz, dokąd się udasz gdy odejdziesz, odkryj własny potencjał.

Strach to mała śmierć a wielkie unicestwienie
Strach zabija świadomość

[FCrimson]

Przyjaciele, na forum był już zakładany temat donośnie głosów z piekła (odwiert). W trakcie dochodzenia część ludzi przyznała się do spisku. Okazało się, że to wszystko nieprawda. A jak to ujęła ładnie jedna z osób wypowiadających się w tamtym temacie - odwiert na taką głębokość byłby bardzo trudny przy dzisiejszych osiągnięciach technicznych, a co dopiero kilka (kilkanaście) lat temu. Także ten argument możemy śmiało wrzucić między bajki.

Również uważam, że całe założenie, że piekło jest blisko jadra Ziemi wydaje się nielogiczne pod każdym możliwym punktem widzenia. Pomijając przesłanki religijne, które wyraźnie mówią o tym, że piekło i niebo to "wymiary" niedostępne dla śmiertelników.

Ale sam temat pobudza do ciekawej dyskusji. Czuję, że ateiści zabiorą głos . W sumie już zabrali, bo jestem jednym z nich .

[ksiezniczka]

Księżniczko, bez urazy i bez moralizowania z mojej strony - proszę, weź w ręce książki Roberta Monroe, sama poznaj kim jesteś i kim będziesz, dokąd się udasz gdy odejdziesz, odkryj własny potencjał.

Strach to mała śmierć a wielkie unicestwienie
Strach zabija świadomość

Sechmet, napisałam o tym, bo wydaje mi się to interesujące w kontekście nagrania. O którym też dużo zresztą czytałam i doszłam do wniosku, że to fake. Chciałam po prostu zachęcić do dyskusji na ten temat.

Ja osobiście bardziej wierzę książkom Szumana i Moody'iego. Jeśli chodzi o strach, to śmierci się nie boję, bo moim zdaniem Bóg to po prostu czysta miłość, niesamowicie silna i nieograniczona. W każdym człowieku jest trochę tej miłości, a każdy z nas sam będzie musiał spojrzeć na swoje życie, na swoje uczynki i samemu je osądzić, przeżyć jeszcze raz.

Nie zmienia to faktu, że ciągle szukam tej największej prawdy w bardzo różnych źródłach. Pomyślałam, że artykuł może zainteresować takie osoby jak ja, które ciągle chcą czegoś więcej.

Pozdrawiam!

[Mroczny Mędrzec]

Te głosy z piekła to było swałszowane najpierw jeden powiedział że usłyszeli głosy , drugi powiedział coś podobnego , a trzeci powiedział że słyszeli głosy i jeszcze coś do nich wyszło
SERIO!!!

[Nicole-collie]

Jak to mówią niektórzy: "Piekło jest wewnątrz Ciebie. To Ty decydujesz, czy przejmie nad Tobą kontrolę i będziesz pokutować za swoje grzechy. Piekło to kara wymierzana samemu sobie podsycana wyrzutami sumienia."

Piekło jest w nas. Nie gdzieś w środku Ziemii, z boku, nad czy na końcu Wszechświata. Jest to pierwiastek zakorzeniony w twoim sumieniu. Jeśli uwolnisz się od czynów, które sam uznajesz za złe to zdusisz w sobie wszelkie pojęcie piekła, gdyż nie będzie cię dotyczyć.

P.S. Może troche zbyt filozoficzne, ale myślę, że wystarczające by odp.

[rgppanc]

Nicole-collie, oczywiście można do tego podejść i tak Czy jednak nazwiesz to zwalczaniem piekła w sobie, czy też po prostu samodoskonaleniem, chodzić będzie o to samo. O uzyskanie spokoju własnego sumienia. Jednak, jak mówisz:

Jeśli uwolnisz się od czynów, które sam uznajesz za złe to zdusisz w sobie wszelkie pojęcie piekła, gdyż nie będzie cię dotyczyć.

Jest to jednak pojęcie względne, bowiem każdy w swoim zakresie, w sposób maksymalnie subiektywny wyznacza granicę tego piekła. Jednak wpływ na postrzeganie dobra i zła ma wiele czynników, między innymi środowisko, w jakim się wychowujemy, czy autorytety, z których czerpiemy przykład. Dochodzimy tu do prostego wniosku: co jeśli niektórzy uzyskują spokój sumienia czyniąc rzeczy powszechnie uznane za złe?Co, jeśli zwalczają piekło w sobie, urządzając piekło innym?

[Nicole-collie]

Czyniąc zło są go świadomi, chyba że to osoby chore mentalnie. Po to jesteśmy istotami myślącymi by próbować zrozumieć innych i żyć razem. Piekło jest jedynie naszymi wyrzutami sumienia i jeśli ktoś posunie się na tyle daleko, że wyprze pojęcie zła (!) ze swego umysłu to wtedy nie możemy nazywać go człowiekiem, nieprawdaż? Każdy ma swoje powody, by czynić tak, a nie inaczej. Odpowiednie argumenty i przeżycia każą zrozumieć danego człowieka.

Człowiek odróżnia dobro od zła. KAŻDY wie, czym jest zło i jakie przybiera formy. Można zmieniać jego kształt, można się oszukiwać, ale...po co? Po co zadawać sobie trudu i nie spać po nocach? Można siedzieć w otumanionym świecie pełnym imaginacji i wierzyć, ze wszystko, co robimy jest dobre. Po to mamy wyrzuty sumienia. Takie nasze prywatne piekło, które ma w sobie każdy, a które nie każdy może przegnać z myśli.

[rgppanc]

A co powiesz na temat np dżihadu? W oczach większości świata to zło, to mordowanie niewinnych ludzi. A w oczach muzułmanów to droga do raju.

[Nicole-collie]

Możemy to mówić jedynie o zubożeniu ich świata moralnego na sprawę, wg nich ważniejszą. Dla nich złem jest innowierca lub ateista. Widzą świat, ale nie dostrzegają elementu żywego. Dla nich życie jest czymś marnym (powracamy do głównej mantry średniowiecza- marność marnością), czymś ulotnym i tak naprawdę, skrajnie nierealnym. Życie zdaje się być dla nich złudzeniem i czymś w rodzaju wypełnienia misji. Czują wyższość swoich prawd. Niestety wg mnie cierpienie w zaświatach jest tylko i wyłącznie sprawą indywidualną. Cierpimy, bo czujemy przymus pokutowania, a nie dlatego, że robiliśmy źle. Zło to bardzo szerokie pojęcie. Dla nich złem może być nie wypełnienie misji bądź okazanie ludzkiego pierwiastka- czyli strachu przed śmiercią lub zranieniem niewinnych osób. Mimo, iż ludzie uważają ich za zbrodniarzy to nie wszyscy są psychicznie nastawieni na destrukcje. Wiele z nich ma rodziny. Boją się, jak rodzina poradzi sobie bez głowy domu...

Jak już pisałam wcześniej każdy człowiek ma wyrzuty sumienia z jakiegoś powodu. Ważne by odrzucić piekło oglądając je całe- nie tylko opakowanie. Również przegniły środek. Ważne, żeby zdać sobie sprawę z tego, co dla nas i innych najlepsze i próbować to połączyć w jedno. By wszystkim żyło się po prostu lepiej. Jesteśmy bardziej porozkładanymi wyspami niż jednym wielkim światem. Trzeba znaleźć sposób by nadal będąc wyspą połączyć się z innymi lądami.

[Anomaly]

Najbardziej boli mnie to, że choć widać iż tekst jest napisany przez obłąkanego fanatyka, to ów fanatyk ma wyobraźnię tak nędzną, że jego wyobrażenia nie różnią się niczym od tych ze średniowiecza - ogień, gorąco, strach itp. Wszechmogący Bóg dałby świadectwo istnienia piekła właśnie poprzez takiego idiotę - rany, przecież to bez sensu. Jeśli Bóg chciałby nam udowodnić istanienie piekła, czemu miałby to robić w sposób, który właśnie nas do tej wiary zniechęca?

[zak]

unblessed crucyfix driftz... piekło jest na ziemi, po co nam drugie, w srodku? tor do blessed hellz driftz tam maja or somethin'?
jesli pieklo jest pod ziemia, to znaczy, ze niebo nie istnieje, bo jak wiemy, astronauci nie widzieli podczas lotu wachadlowcem czy inna rakieta, aniolkow i Boga.. i think
wniosek?
pod ziemia mozna najwyzej znalezc hitlera i podziemne cywilizacje. a to dobrze, bo on zaprojektowal pierwszy niemiecki samochod z napedem na tyl i silnikiem z tylu, wobec tego przyczynil sie do powstania błogosławionego porsche.

[Cahir]

Wszystko na tym świecie jest piękne w teorii, szkoda, że gorzej z praktyką wychodzi

[pawlo18]

Niestety to prawda co powiedział Cahir. Niby ludzie wierzą w boga, a robią coś przeciwko jego wiary, więc na co się taka wiara zdaje. Religia jednak prowadzi nas ludzi do złego, stara się nami sterować itp rzeczy.

Ciekaw jestem co by było gdyby moja katechetka powiedziała o tej historii na lekcji. Pewnie wszyscy, by uwierzyli, ale wiadomo jak jest się sterowanym przez religie.