Skocz do zawartości


Zdjęcie

Połamią mu nogi, bo walczy z szatanem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
58 odpowiedzi w tym temacie

#16

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jak diabeł z gitary [Newsweek Polska, nr 30/06, strona 54]Granice wolności.

Czy satanistycznym kapelom można zakazać koncertów, bo obrażają uczucia religijne części Polaków? A jeżeli nie można z uwagi na wolność słowa, to czy można dopuścić, aby wzorem dla naszych dzieci były bandy kryminalistów? Już za tydzień w Warszawie wielki festiwal czarnego rocka, na którym wystąpią także satanistyczne kapele.
Jan Rojek bardzo dobrze zapamiętał tamten koncert. Miał wtedy dyżur, pracował jako wydawca w Telewizji Kraków.
Poszedł do reżyserki na pierwszym piętrze i zobaczył w studiu sześćsetosobowy tłum pulsujący w ekstazie. Na scenie grał norweski zespół satanistyczny Gorgoroth. Muzycy mieli trupi makijaż, wokół bioder pasy z nabojami, na piersiach odwrócone krzyże. Wokalista Gaahl nosił na rękach długie, metalowe kolczatki. Widzów odgradzały od sceny zasieki z drutu kolczastego i pale z pięcioma odrąbanymi głowami owiec. W tle majaczyły dwa duże pentagramy, a na czterech wielkich krzyżach wisiały nagie kobiety polane czerwoną farbą, imitującą krew (w ciągu półtoragodzinnego spektaklu wylało się jej osiemdziesiąt litrów).
- Nigdy bym nie przypuszczał, że coś takiego może istnieć - opowiada Rojek. - Wyszedłem po trzech minutach, czułem się, jakby ktoś mnie uderzył w głowę. Po tym koncercie z lutego 2004 roku dyrektor krakowskiego oddziału TVP zawiadomił prokuraturę, że doszło do zbezczeszczenia krzyża - symbolu kultu. Przygotowania do procesu trwały dwa lata, ruszył w końcu kilka dni temu. Na ławie oskarżonych zasiadł prezes firmy Metal Mind Production, jednej z największych polskich wytwórni płytowych (wydającej głównie rock i black metal), która organizowała ten koncert. Teraz będzie się musiał przed sądem wytłumaczyć, dlaczego podjął się realizacji koncertu, wiedząc, że proponowana przez członków zespołu Gorgoroth scenografia zawiera treści satanistyczne i obrażające krzyż jako przedmiot czci chrześcijan. I dlaczego nie uprzedził członków zespołu o polskich przepisach prawa w tej kwestii. Swoje wersje wydarzeń na procesie przedstawią również operatorzy kamer i technicy, którzy rejestrowali koncert. Powiedzą, co czuli, patrząc na nagie modelki wiszące na krzyżu i na obrzydliwe baranie łby ociekające krwią.
Sam zespół złożony z satanistów oskarżony bowiem nie jest. Członkowie Gorgorotha złożyli w Norwegii zeznania i powiedzieli, że zupełnie nie zdawali sobie sprawy, że mogą w ten sposób urazić czyjeś uczucia religijne. Nikt im o tym nie powiedział. Przed prokuraturą organizator wyjaśniał, że ostateczny projekt scenografii otrzymał od zespołu i nie miał możliwości jego zmiany. Na rozmowę z "Newsweekiem" się nie zgodził i przez prawnika odmówił komentarza.
Proces ruszył 4 lipca i z pewnością potrwa jeszcze dobre kilka miesięcy. To tylko jedna z wielu spraw sądowych w długim łańcuchu pozwów o obrazę uczuć religijnych, ze słynnym casusem Doroty Nieznalskiej i jej instalacji "Pasja" na czele. Nie ma miesiąca, by media nie donosiły o działaczach społecznych czy posłach, którzy podpierając się artykułem 196 kodeksu karnego ("kto obraża uczucia religijne innych osób..."), domagają się wstrzymania przedstawień teatralnych, zamknięcia galerii, wystaw czy nawet stron internetowych.
I tak 21 czerwca dzięki internaucie Robertowi Szulcowi Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota zaczęła badać, czy zamieszczony na jednej z prywatnych stron film "Pasja według Benny Hilla" (zlepek fragmentów filmu "Pasja" w reżyserii Mela Gibsona i muzyki z "Benny Hilla") nie obraża uczuć religijnych. W styczniu tego roku bielski Sąd Rejonowy wymierzył dwa tysiące złotych grzywny dziennikarzowi z Wadowic za to, że w swym artykule nazwał uroczystości Bożego Ciała w rodzinnym mieście Jana Pawła II wydarzeniem artystycznym, a o wizerunku Chrystusa napisał "maszkara". W lutym policja w Myślenicach usunęła dwie fotografie z tamtejszej galerii sztuki, bo na jednej z nich była Matka Boska z rogami, na drugiej Jezus Chrystus z telefonem komórkowym i torbą na zakupy. Zdjęcia trafiły do myślenickiej prokuratury, która bada, czy czasami nie znieważyły one uczyć religijnych mieszkańców miasta.
To tylko garść przykładów, które każą zadać pytanie, czy przepis o obrażaniu uczuć religijnych nie ogranicza wolności słowa i ekspresji. - Cenzurowanie dzieł przeznaczonych dla dorosłej publiczności jest niepoważne - mówi rockman Lech Janerka. I dodaje, że gdyby jego córka była nieletnia, to na deathmetalowy koncert by jej nie puścił, ale nie widzi przeszkód, aby uczestniczyli w nich dorośli ludzie.
Tyle tylko że problem zaczyna się wówczas, gdy musimy rozsądzić, czy to, co widzimy na scenie, to tylko artystyczna kreacja, czy już rzeczywiste zło. Do zwykłego epatowania grozą jesteśmy w końcu przyzwyczajeni. Już 20 lat temu wokalista Black Sabbath Ozzie Osbourne odgryzał na koncercie głowę żywemu nietoperzowi. Marilyn Manson z obrzydliwym makijażem na twarzy nikogo już dziś nie oburza, nawet gdy podpala swojego gitarzystę. Zespoły blackmetalowe - np. Venom, Hellhammer, Bathory, Celtic Frost - zawojowały scenę muzyczną na początku lat 80., a wokaliści pomalowani na trupy (obowiązkowy makijaż blackmetalowca to corps paint - dosłownie: barwa zwłok) śpiewający o krwi, morderstwach i mrocznych siłach zaczęli podbijać serca publiczności.
Dziś pierwsza liga czarnego metalu to Mayhem, Dark Funeral, Darkthrone, Sepultura. To nie nisza, lecz główny nurt kultury masowej. Te zespoły sprzedają dziesiątki tysięcy płyt, organizują trasy koncertowe i mają rzesze wiernych fanów. Uwielbiają krwiste scenografie i szukają pomysłów, jak jeszcze bardziej zaszokować publiczność i krytyków. Znany szwedzki zespół satanistyczny Marduk przechwala się na swojej stronie internetowej, że jest najbardziej brutalną i obrazoburczą grupą metalową, jaka kiedykolwiek istniała. A jego nazwa to hołd dla najpotężniejszego krwawego bóstwa Mezopotamii Marduka. Bo im straszniej, tym lepiej, co bezpośrednio przekłada się na pieniądze z koncertów i płyt.
Polski zespół Vader jest naszym najlepszym muzycznym towarem eksportowym - koncertuje od Londynu po Tokio, nagrywa płyty za granicą. Trudno przy tym posądzać twórcę tej kapeli Piotra Wiwczarka i jego przyjaciół o głębsze ideologicznie zapędy satanistyczne. Grupie młodych ludzi z Olsztyna, którzy zakładali ten zespół w latach 80., chodziło raczej o bunt i wyrwanie się z szarej rzeczywistości.
Jednak norweski Gorgoroth to inna para kaloszy. Jego członkowie nie tylko śpiewają o złu - oni naprawdę wyznają satanizm i czynią zło. Były gitarzysta Tomas Haugen spędził w więzieniu 16 miesięcy za podpalenie zabytkowego drewnianego kościoła w Norwegii. A wokalista zespołu, ksywa Gaahl, tuż po krakowskim występie został u siebie w kraju skazany na rok więzienia za pobicie 41-letniego mężczyzny i grożenie mu, że wypije jego krew. Drugiego wokalistę zespołu, Rogera Tiegsa, pseudonim Infernus, norweska prokuratura oskarża o gwałt.
Te dokonania Gorgorotha rzeczywiście robią wrażenie. A to i tak nic w porównaniu z tym, co potrafią zdziałać inni "muzycy" z blackmetalowej ferajny. Dwa lata temu Włochami wstrząsnęła historia zespołu Bestie Szatana. Jego lider Andrea Volpe strzelił z pistoletu w twarz swojej dziewczyny, 27-letniej Mariangeli Pezzotti, a potem jeszcze żywą zakopał w dole na przedmieściach Mediolanu. Podczas śledztwa okazało się, że Bestie Szatana to nie tylko zespół, ale sekta, a Volpe już wcześniej zamordował dwoje ludzi - 19-letnią Chiarę, która przypominała mu jakoby Maryję, i jej chłopaka usiłującego bronić ukochanej. Dziewczynę zastrzelił, a mężczyźnie zmiażdżył głowę ciężkim młotem. Jeszcze żywych dobił szpadlem. Zespół nigdy nie krył się ze swoimi satanistycznymi poglądami. Jak zeznali na procesie muzycy, po prostu wcielili w życie to, w co wierzyli.
Varg Vickernes, lider innego słynnego satanistycznego zespołu Burzum z Norwegii, odsiaduje karę 21 lat więzienia za kilka brutalnych przestępstw. Najpierw zasztyletował swojego kumpla. Zadał mu 23 ciosy nożem - twierdził, że w samoobronie. Trzy lata temu uciekł z więzienia, załadował do samochodu karabin maszynowy, kilkanaście noży, amunicję i ruszył autostradą w kierunku Oslo. Miał pecha - wpadł w ręce policji. W czasie procesu okazało się, że poza tym spalił trzy kościoły w Norwegii i przyczynił się do śmierci kilku strażaków. Jego wątpliwa sława wykracza poza granicę Norwegii. W maju tego roku 18-letni Fin podłożył ogień w kościele w Porvoo w Finlandii, ogłaszając przedtem na swojej stronie internetowej, że czyni to w hołdzie dla wokalisty Burzuma.
A oto Dissection, kolejna popularna grupa satanistyczna z Norwegii. Najpierw zastrzelił się jej wokalista, a jego następca, Jon Nödtveidt, poszedł siedzieć za współudział w morderstwie. Dwa lata temu zastrzelił się gitarzysta fińskiej z kolei kapeli - Impaled Nazarene.
Ktoś mógłby powiedzieć, że w każdej grupie zawodowej - nie tylko wśród artystów - znajdą się przestępcy i świry. Pewnie tak, tyle że znani muzycy znajdują wśród naiwnych nastolatków nie tylko fanów, ale i naśladowców - takich jak ów Fin, który postanowił podpalać kościoły. Może więc satanistyczne zespoły blackmetalowe to coś więcej niż sztuczna krew lejąca się strumieniami na koncertach czy diaboliczne elementy scenografii, które rzekomo mogą ranić czyjeś uczucia? Może to rzeczywiście zjawisko społecznie groźne?
W końcu znane są - tak w Polsce, jak i za granicą - przypadki samobójstw młodych ludzi, którzy słuchali dziwnej muzyki, ubierali się na czarno i rysowali pentagramy. Najsłynniejsza bodaj historia to samobójstwo dwóch amerykańskich nastolatków z Nevady - Jamesa Vance'a i Raya Belknapa - którzy po wysłuchaniu płyty "Stained Class" (1978) słynnego brytyjskiego zespołu heavymetalowego Judas Priest popełnili samobójstwo. Legenda - nieprawdziwa zresztą - głosi, że płyta puszczana od tyłu zawiera diaboliczne wezwanie do samobójstwa, czyli zdanie "Do it". Jednak sąd, przed który zrozpaczeni rodzice pozwali kapelę, nie dopatrzył się bezpośredniego związku pomiędzy muzyką i śmiercią dzieciaków.
- Oczywiście, że możemy się naśmiewać i mówić: to tylko muzyka, zwyczajne głupoty. Problem jednak w tym, że tej muzyki ktoś słucha i ktoś w nią wierzy - mówi Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami.
Są psycholodzy i pedagodzy przekonani, że to wyolbrzymiany problem. - Ten polski satanizm to najczęściej podwórkowy wymysł sfrustrowanych i samotnych nastolatków, którzy zazwyczaj przeciwstawiają się normom społecznym, co jest w tym wieku naturalne - mówi Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczny. Jej zdaniem tak buntują się na ogół jednostki słabsze - młodzi ludzie, którzy mają problemy w szkole, brak im sukcesów, są krytykowani.
Zresztą black metal to nie zawsze bunt. Częściej - zwykła subkultura muzyczna. Renata Jankowska, fanka black metalu, studentka muzykologii, przekonuje, że dla niej i dla większości entuzjastów gatunku liczy się nie jakaś tam "ideologia", ale muzyka. - Ma w sobie niesamowitą energię i niepowtarzalny klimat - przekonuje. I dodaje, że jeśli chodzi o wpływ tej subkultury na postawy słuchaczy, to trzysta lat temu młodzież pluła dla zabawy na niżej siedzących gości opery. A o ile jej wiadomo, fani black metalu na siebie już nie plują.
Tyle że i na to uspokajające wyjaśnienie można znaleźć przekonujące kontrargumenty. Bo od czasu do czasu rzeczywiście zdarza się, że satanizm przestaje być pozą nastolatka noszącego czarne podkoszulki, a staje się złem wcielonym. Jak osiem lat temu w Rudzie Śląskiej, gdzie zamordowanych zostało dwóch młodych ludzi. Ich ciała odnaleziono w miejscowym bunkrze z ranami kłutymi. Wokół walały się świeczki, a na ziemi narysowany był pentagram. Sprawcami okazali się ich koledzy - 20-letni Robert i 22-letni Tomasz. Zeznali, że zabić kazał im szatan. Obaj byli fanami muzyki blackmetalowej.
- Dla młodych ludzi teksty satanistycznych utworów to przesłanie łatwej wolności - mówi ojciec Grzegorz Kluz, dominikanin. - Jesteś wolny i niczego nie potrzebujesz. Możesz brać narkotyki, pić, kraść. Poczuć się mocarzem i odrzucić wszystkie zasady. Niektórzy łapią ten haczyk. I od słuchania muzyki idą dalej, głębiej - w satanizm i zło.
Wkrótce będą mieli ku temu następną okazję. "Będzie wielka siara" - cieszą się internauci. "Ave Satanus" - pozdrawiają się na forach dyskusyjnych. Już za dwa tygodnie w Warszawie rusza bowiem w klubie Stodoła wielki Black Metal Festival, największa tego typu impreza w Polsce. A na nim siedem zespołów z piekła rodem. Jako megagwiazda wystąpi norweski Mayhem, znany także z tego, że jego poprzedni wokalista siedem lat temu zasztyletował człowieka w Göteborgu. Zaśpiewają: "Ja jestem kluczem do ciemnych namiętności. Piję swoją krew i spożywam swoje ciało".
Już dziś działacze Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami zapowiadają, że będę apelować do p.o. prezydenta stolicy Kazimierza Marcinkiewicza o odwołanie festiwalu. Przyjdą do niego z tekstami piosenek i będą chcieli udowodnić, że te utwory wzywają do nienawiści na tle wyznaniowym, a może nawet namawiają do przestępstwa. A na to, daj Boże, paragraf się już znajdzie. A jeśli nawet nie, wystarczy może - jak to zrobili samorządowcy z Łodzi, aby nie dopuścić do koncertu Dark Funeral - zaszantażować Stodołę odebraniem koncesji na alkohol, aby klub sam odwołał festiwal.
Jeśli impreza nie dojdzie do skutku, to, jak mówi Miłosz Roszkowski z firmy Rose Production, organizującej Black Metal Festival, zrobi się z tego niezła afera. - Zainwestowaliśmy już znaczną sumę. Jeśli władze stolicy zwrócą nam te pieniądze i przeproszą z osobna każdego fana, który kupił bilet, to proszę bardzo, koncert można odwoływać - irytuje się Roszkowski.
Trudno dziś wróżyć, w jaki sposób rozstrzygnięty zostanie ten konflikt. Joanna Najfeld, katolicka aktywistka i pomysłodawczyni akcji konsumenckiego bojkotu miesięcznika "Machina", który na okładce zamieścił postać Matki Boskiej z twarzą piosenkarki Madonny, uważa, że zakazy, płomienne listy protestacyjne i głośne procesy sądowe często działają na korzyść kontrowersyjnych przedsięwzięć, przysparzając im tylko reklamy. - W dodatku debata publiczna bywa w takich sytuacjach spłaszczona do stereotypowego konfliktu między "obozem wolności słowa" a "ciemnogrodem". Uważam, że nie tędy droga - mówi Najfeld.
I dodaje, że choć w przypadkach skrajnych powinno zadziałać prawo, to jednak mechanizmy obywatelskie - wolność konsumencka i prawa rynku - okazują się najbardziej skuteczne. Akcja piętnowania "Machiny" skłoniła reklamodawców do wycofania ogłoszeń i w ten sposób finansowo ukarała pismo. Podobne akcje były też podejmowane za granicą. Właściciele portalu Google musieli bardzo gęsto się tłumaczyć z denuncjowania chińskim władzom nieprawomyślnych obywateli, kiedy międzynarodowa opinia publiczna zaczęła wzywać do bojkotu tej wyszukiwarki. Właściciele francuskich winnic odczuli na własnych portfelach złość Amerykanów, kiedy ci - oburzeni krytyką wojny w Iraku - zaczęli wylewać ich wina do rynsztoków.
Ludzie mogą hamować zjawiska, które uważają za odrażające bądź niebezpieczne społecznie - na przykład nie kupując biletów na koncerty albo wzywając innych do bojkotu wytwórni produkujących ich zdaniem niemoralne płyty. Argumenty finansowe są bardziej przekonujące niż prawne zakazy i nakazy czy epistoły oburzonych moralistów.
Tymczasem lider Gorgorotha bardzo cieszy się z krakowskiego procesu. Ma nadzieję, że szum towarzyszący tej sprawie przełoży się na liczbę sprzedanych u nas płyt. - Tak to działa - mówi "Newsweekowi" i dodaje: - Nigdy w życiu nie udzieliłem tylu wywiadów co po tej aferze - śmieje się. Choć w różnych krajach ich koncertom towarzyszyły większe bądź mniejsze skandaliki (np. w Salwadorze po koncercie wywiązały się zamieszki, policja musiała użyć gazów łzawiących), ale jeszcze nigdzie nie wytoczono im procesu. To wspaniale ze strony Polaków. - Oddaliście diabłu wielką przysługę - kończy "Infernus".

Iwona Dominik, Michał Kuź

żródło:
http://www.gorgoroth...ewsweek_polska_

- Nigdy bym nie przypuszczał, że coś takiego może istnieć - opowiada Rojek.


Są rzeczy na świecie, które się fizjologom nie śniły :D

Renata Jankowska, fanka black metalu, studentka muzykologii, przekonuje, że dla niej i dla większości entuzjastów gatunku liczy się nie jakaś tam "ideologia", ale muzyka.


100% racji. Tu nie ma ideologii. Jest tylko prawdziwa muzyka.

Dlaczego Nowakowi przeszkadza metal ? a co z hip hopem, rapem > jaranie blantów i więzienne obyczaje są według niego OK. ?
  • 0

#17

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dlaczego Nowakowi przeszkadza metal ? a co z hip hopem, rapem > jaranie blantów i więzienne obyczaje są według niego OK. ?

moze sam jest ziomalem :lol
  • 0

#18

tom3k.
  • Postów: 127
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mortyr - ten tekst, który zamieściłeś wyżej jak by nie było śmierdzi lekką propagandą. Właściwie to jak dobrze poszukać, to wśród przedstawicieli i fanów innych rodzajów muzyki można znaleźć sporo "wykolejeńców". Tutaj chodzi o ludzką psychikę, a nie o samą muzykę.
Sam słucham m.in. black metalu. Jak na złość nie mam tego typu popędów co osobnicy w tym artykule, a "przesłanie" jakie niesie ze sobą utwór(bo fakt jest jednak taki, że zwykle tematyka to właśnie zagłada etc.) mam w nosie. Ważne, aby utwór miał wspomnianą energię i klimat. Poza tym jak pisałem wyżej - jeżeli ktoś jest podatny i ma "zwichrowaną" psychikę, to choćby grał i muzykę ludową, to po koncercie może wyjść i zasztyletować kilka osób.
  • 0

#19

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

ma "zwichrowaną" psychikę, to choćby grał i muzykę ludową, to po koncercie może wyjść i zasztyletować kilka osób.


Wystarczy wspomnieć kolesi w dresach z bejsbolami w łapach :D
Muzyka łagodzi obyczaje.

aby wzorem dla naszych dzieci były bandy kryminalistów?


Jakich kryminalistów ? Chyba tych od hasełka HWDP ?

To wspaniale ze strony Polaków. - Oddaliście diabłu wielką przysługę - kończy "Infernus".


Ave bracie :kim:
  • 0

#20

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A ja się wychowałem na Manowar! :gizmo: :argue: :bush3: :hammer: :aaa:
I polecam te rytmy :)
  • 0

#21

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A ja się wychowałem na Manowar!


Znam Manowar. Mają wiele dobrych kawałków. Najlepsze albumy to wg. mnie "Warriors of the World" i "Louder Than Hell". W podobnym klimacie jest zespół HammerFall .
  • 0

#22

Wysłannik Boga.
  • Postów: 188
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

witam



Wiekszosc kapel takich powstała z uwagi na szezące sie niezrozuminie młodzieży przez politków i rózne religie.
W ten sposób swój sprzeciw daja małolacji ,którzy chcą wiecej sfobody i większego zrozumienia z ich strony.
Aby politycy i religie wysłuchały ich ,i ich niezadowolenie,dlatego popwstały owe zespoły ,ktore śpiewają swoje słowa
i swoje poglądy na otaczający ich świat.

Ja powiem że mi takowa muzyka sie nie podoba,ale nie mam nic przeciwko, by Ci ludzie pokazywali swoj sprzeciw w taki sposob
niz mieli by isc na ulicę i rozwalac wszystkie auta i ławki...

Pozdrawiam ;)
  • 0

#23 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Trochę przesadził bo rock to nie satanizm czy coś w tym stylu ale to nie powód by mu grozić. Sam słucham więc usprawiedliwiam. Ostra solówka na gitarze elektrycznej to najprzyjemniejsza część każdej piosenki :) o ile oczywiście nie jest przekombinowana.
  • 0

#24

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Większość z tych szatanizmów ma jeno tylko posmak scenicznej oprawy. Imidżu. A więc to wyimaginowana walka p. Nowaka.
  • 0

#25

Mały Czesiu.
  • Postów: 79
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiesz co jest złe w satanizmie?To ,że ludzie dla głupoty narażają się na kontakt z groźnymi bytami.A po co najczęściej?
Dla mody albo żeby swoim postępowaniem pokazać jaki to kościół katolicki jest bee...Czy to jest mądre?
  • 0

#26

Toperz.
  • Postów: 112
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ludzie dla głupoty narażają się na kontakt z groźnymi bytami

...no chyba nawet komentować nie potrzeba. Jeśli przez groźne byty rozumiesz, jak mi się wydaje demonopodobne ee...istoty? rzeczy? dobra, byty, to taka rada dla Ciebie:
Uświadom sobie na chwilę, że nie ma czegoś takiego, a potem znajdź inną wadę satanizmu, najlepiej ździebko bardziej realną
  • 0

#27

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wiesz co jest złe w satanizmie?To ,że ludzie dla głupoty narażają się na kontakt z groźnymi bytami.[/quote]
to nie jest domena satanizmu, zeby byc satanista nie musisz sie bawic w czary..
zeby narazic sie na owy kontakt wystarczy byc głupim...

EDIT (poprawka) AlienGrey: Uważaj na swój język!
  • 0

#28

mithrandir.

    Pan Satyros

  • Postów: 531
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Racja ponczak. A Mały Czesiu niech sie lepiej doeudukuje, bo narazie jedyna osobe ktora igra z 'silami nieczystymi' to powinni zakfalifikowac p. Nowaka.

Ktos tam pisal na poprzedniej stronie za co Moonspell : zaloze sie za za ostatnią plyte, na ktorej były wykrzyczane/growlowane wokale, taki Nowak sie oburzył że to szatan mu dał taki głos no i go wpisał...
Ciekawe ile jeszcze zespolow tam jest. Pewnie Metallica na czele :P
  • 0



#29

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ta i Nirvana :P

Ludzie nie mają nic do roboty, to uprzykrzają życie innym. Dlatego przydałaby się natychmiastowa zmiana rządu.

Toperz, to nie temat na dyskusję o tym, ale baardzo się mylisz ;]

ludzie dla głupoty narażają się na kontakt z groźnymi bytami.


W satanizmie nie bardzo... niby mają kilka rytuałów, ale nie przywołują duchów i innych, bo ponad 90% dzisiejszych satanistów to tylko imitacja prawdziwego satanisty.
  • 0



#30

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Mały Czesiu bardzo mądrze napisał!

Ta fascynacja satanizmem i innymi sektami rodzi się w okresie buntu młodzików - "Jestem fajny, wale kościół, ave satan, walić system..." itp. Do tego dochodzi strój i muzyka i książki i środowisko i finalnie może się to skończyć kontaktem z "groźnym bytem" czyli z sektą.

Wszystko to domena dojrzewania - zauważcie że już ludziom starszym takie głupoty nie w głowie. Gdzie się podziewają ci wszyscy młodociani sataniści? Ano dojrzewają i mądrzeją. Co niektórym życzę udanego dojrzewania :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych