Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ojciec Pio


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
61 odpowiedzi w tym temacie

#31

Kasalagupagu.
  • Postów: 163
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak. Ojciec Pio był niezwykły. Kiedyś robilam o nim referat na historie :) . Tam był taki cud ,że jak rozmawiał z kimś przy stole to ptaki nad nimi zaczęły śpiewać i chociaż bardzo ładnie śpiewały Ojciec Pio krzyknoł ,,cisza!" i się uciszyły :) .
  • 0

#32

Luk2222.
  • Postów: 39
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A propo ksieży w lecie spotkałem przez przypadek pewnego turyste który opowiedział mi historie pewnego ksiedza z Krakowa który ma zdolności uzdrowicielskie i podobno raz w miesiącu odbywa sie msza uzdrowicielska.
Ponoc pomóógł juz sporej liczbie wiernych
CZy ktoś słyszał o tym ksiedzu ?
Jeśli tak to podzielcie sie waszą wiedza na forum
Pozdraiwam
  • 0

#33

benek.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

chyba o nim słyszałem, ale już nie pamiętam nazwiska. Wygląda to tak, że on podczas mszy wywołuje pewne osoby, mówi żeby podeszła osoba z takim i takim problemem. Zazwyczaj jest to kilka osób, podchodzą i bach :) po kłopocie.
  • 0

#34

MySiEk8.
  • Postów: 68
  • Tematów: 14
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czytałem książkę o Padre Pio. Rewelacja. Szkoda, że zmarł zanim ja się urodziłem i nie mogłem osobiście poznać tak fenomenalnej osoby: bilokacje, widzenie przeszłości jak i przyszłości osób. Szczególnie podobało mi się z tym listem od K. Wojtyły. Doskonale wiedział, że będzie kimś ważnym.
Stygmaty jednak włożyłbym do działu psychologia. Osoba identyfikująca się i to w wielkim stopniu z inną osobą, tu nim jest ukrzyżowanie Jezusa i jego męka, potrafi przenieść to nieświadomie na ciało.
Jego fenomeny, moim zdaniem, biorą się z tego, iz bardzo dużo kontemplował, medytował, modlił się - jak kto woli :)
Do tego jego wrażliwość wrodzona, bo od początku był taki, przeniosła się najpierw na intuicję a później już na zjawiska paranormalne. Swą wrażliwość udoskonalał poprzez modlitwy wierząc głeboko w to co wierzył. Wywodził się z katolickiej rodziny, kierunek wiary więc został nadany.
Przynajmniej ja tak to oceniam. Ile w tym prawdy i gdzie tak naprawdę leży prawda...?
  • 0

#35

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ile w tym prawdy to sie nigdy nie dowiemy, pozostanie tylko legenda.
  • 0

#36

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Papież uważał ojca Pio za oszusta



Jan XXIII uważał działalność Ojca Pio i kult jego osoby za "wielkie oszustwo" i "katastrofę" - twierdzi Sergio Luzzatto, autor szeroko dyskutowanej we Włoszech książki "Ojciec Pio: Cuda i polityka we Włoszech w XX wieku".
Książka ukaże się w przyszłym tygodniu i jak dotąd jest znana jedynie z fragmentów. O książce oraz o burzliwych stosunkach Ojca Pio z papieżem Janem XXIII w latach 60. pisze dzisiaj dziennik "Corriere della Sera".


Dołączona grafika


Historyk i publicysta, Sergio Luzzatto, ujawnia nieznane dotąd zapiski Dobrego Papieża. W swoich zapiskach pochodzących z czerwca 1960 roku, spisanych po rozmowie na temat ojca Pio ze swoim zaufanym informatorem, napisał o "niepokojącym zjawisku", a za takie uważał, jak to ujął, "zarazę, która od dobrych 40 lat dotyka setki tysięcy ogłupiałych dusz".

Ponadto Jan XXIII za powód do poważnego niepokoju uznał otrzymane informacje o tym, że w najbliższym otoczeniu zakonnika znajdują się kobiety, z którymi - jak relacjonuje "Corriere della Sera" powołując się na książkę - utrzymuje nie tylko duchowe kontakty. Papież w swych zapiskach zauważył, że "odkrycie przy pomocy nagrania (...) jego intymnych i niewłaściwych stosunków z kobietami, które stanowią jego gwardię pretoriańską nie dopuszczającą do jego osoby, każe myśleć o ogromnych rozmiarów katastrofie dusz, diabelsko przygotowanej".

Według informacji zawartych w książce, już w latach dwudziestych zeszłego wieku ksiądz Angelo Roncalli - przyszły papież Jan XXIII - jako wysłannik Watykanu dwukrotnie wizytował Apulię. Starannie omijał wówczas miejscowość San Giovanni Rotondo, w której znajdował się ojciec Pio. Już wtedy ksiądz Roncalii miał zastrzeżenia do osoby zakonnika i nie zmienił ich także po konklawe. Nigdy nie spotkał się z ojcem Pio, także po wyborze na papieża.

Ojciec Pio znany jest przede wszystkim ze stygmatów, które pojawiły się na jego ciele i z licznych doniesień o uzdrowieniach chorych.
Źródło
  • 0



#37

rewolucjonalista.
  • Postów: 416
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Sam Ojciec Pio mówił że istnieją inne cywilizacje, ludzie którzy uczestniczyli w mszy prowadzonej przez Pio podobno wprowadzał ich w inny wymiar, a także biolokacja czy jakoś tak ;)
  • 0

#38

Navarion.
  • Postów: 123
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O właśnie o tym czytałem co podał Jarecki. Jest wiele dowodów, że Pio sam sobie robił "stygmaty".. I co wy na to? To by były największe jaja w historii chrześcijaństwa (może przesadziłem).
  • 0

#39

viatora.
  • Postów: 303
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ciekawe wiec jak "sam robil" szereg innych niezwyklych rzeczy...
  • 0

#40

darokrol.
  • Postów: 729
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

to był oszust i tyle, dlaczego nie mógł go przebadać żaden niezależny naukowiec tylko sami watykańscy "specjaliści" ? w ten sposób to ja mogę ogłaszać świętość mojego kota hehe, a to że tyle ludzi się nabrało świadczy tylko o tym jak prymitywni są najbardziej zagorzali zwolennicy cudów i wszelkiego innego pseudo religijnego badziewia
  • 0

#41

Kams1on.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiedzą o tym, że Chrystus przebywał na Ziemi, pozostawiając naukę miłości. Ich gorącym pragnieniem jest rodzić się tutaj wśród nas. Oczywiście mają taką możliwość, ale nie wszyscy. Niektórzy z nich są już ludźmi i nawet chodzą do kościoła.



Bo skoro sam powiedział, że są miliony cywilizacji, a tylko u nas żył Jezus, to w czym my jesteśmy lepsi od tych milionów? pewnie były wcześniej od nas, więc całość robi się nielogiczna....


Zwróć uwagę, że nie wiemy czy Jezus nie był również w innych cywilizacjach lub że był tylko u nas, przynajmniej z powyższego cytatu to nie wynika. Zakładając, że u nich go nie było, a był u nas to wszystko jest jak najbardziej logiczne ;) Tak jak bóg nie ujawnia się każdemu człowiekowi z osobna, tak też pewnie nie robi tego dla każdej osobnej cywilizacji. Przypuszczać można, że wszystko opiera się na zasadzie wiary.
  • 0

#42

Maro240387.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ojciec Pio

Pio (Francesco Forgione) przyszedł na świat w miasteczku Pietrolcinie, w południowych Włoszech, w miesiącu rozkwitania kwiatów, 25 maja 1887 r. Był piątym spośród ośmiorga dzieci Peppy i Grazio Forgione. Jego mama Peppa wyznała, że był bardzo niepodobny do innych chłopców: ,,nigdy nie był niegrzeczny, czy źle się zachowywał". Od wieku pięciu lat miewał wizje Nieba i był przedmiotem prześladowań przez szatana; w widzeniach rozmawiał z Panem Jezusem, Jego Matką, oraz ze swoim Aniołem Stróżem lecz ?niestety te doświadczenia Nieba przeplatane były obecnością piekła i szatana, ponieważ cały czas był nawiedzany przez Złego i ten z kolei próbował go odciągnąć od Boga i święceń kapłańskich.

Diabeł atakował Ojca Pio licznymi kuszeniami. Również Ojciec Agostino potwierdził że diabeł ukazywał mu się pod różnymi postaciami. ?Diabeł pojawiał się już to jako młode tańczące nago dziewczyny, już to jako krucyfiks, jako młody przyjaciel zakonników, jako Ojciec Duchowy, jako Ojciec Prowincjał, jako papież Pius X, Anioł Stróż, Św. Franciszek czy też jako Najświętsza Maria. Diabeł objawiał się również w swoich okropnych postaciach w asyście armii duchów piekielnych. W innych przypadkach diabeł nachodzący Ojca Pio nie przybierał żadnej postaci. Męczył go ogłuszającym hałasem lub pokrywając plwocinami, itd. Ojciec Pio uwalniał się z tych opresji przywołując imię Jezusa.

Walka Ojca Pio z szatanem stała się trudniejsza po tym jak Ojciec Pio uwalniać zaczął opętanych przez diabła. Ojciec Tarcisio z Cervinary mówił, że niejeden raz diabeł tuż przed opuszczeniem opętanego ciała krzyczał: Ojcze Pio, przysparzasz nam więcej kłopotów niż Św. Michał albo Ojcze Pio, zostawimy cię w spokoju jeśli zaprzestaniesz wykradać nam te ciała.

W jednym z listów do Ojca Agostino, datowanym 18 stycznia 1912 r., stwierdza: „Diabeł nie chce przegrać tej walki. Przybiera wiele postaci. Od szeregu dni pojawia się ze swymi braćmi uzbrojonymi w pałki i różne żelastwo. Jedna z trudności polega na tym, że oni pojawiają się w różnych przebraniach. Szereg razy wywlekali mnie z łóżka i wyciągali z sypialni. Ja jednak jestem cierpliwy i wiem, że Pan Jezus, Matka Boska, mój Anioł Stróż, Św. Józef i Św. Franciszek są zawsze przy mnie.”

(PADRE PIO DA PIETRELCINA: Epistolario I° (1910-1922) a cura di Melchiorre da Pobladura e Alessandro da Ripabottoni - Edizioni "Padre Pio da Pietrelcina" Convento S.Maria delle Grazie San Giovanni Rotondo - FG)

W ciągu lat wierni, pielgrzymując z każdej części świata, przybywali do księdza-stygmatyka aby otrzymać od niego wstawiennictwo u Boga. Przez pięćdziesiąt lat w modlitwie, pokorze, i w ofiarnym cierpieniu realizował posłanie miłości. Czynił to w swoich inicjatywach skierowanych w dwu kierunkach: pionowym ku Bogu poprzez ustawienie „grup modlitewnych” i poziomym ku cierpiącej wspólnocie poprzez budowę nowoczesnego szpitala „Domu ulgi w cierpieniu”.

 
Stygmaty otrzymał 20 września 1918 r. gdy modlił się przed krzyżem umieszczonym na chórze starego kościółka, z rąk niezwykłej postaci podobnej do anioła. Rany stygmatów pozostały otwarte i krwawiące przez pięćdziesiąt lat. Był to jeden z powodów dla których przez lata ściągali do San Giovanni Rotondo lekarze, naukowcy, dziennikarze i zwyczajni ludzie, chcąc zobaczyć nadzwyczajność jego osoby.

„...Cóż mogę powiedzieć ci o moim ukrzyżowaniu? Mój Boże! Co za wstyd i co za upokorzenie odczuwam gdy próbuję opowiedzieć komuś co uczyniłeś mi, twemu nędznemu stworzeniu! Stało się to rankiem 20-go (września) byłem na chórze, po odprawieniu Mszy Świętej, gdy niespodziewanie ogarnął mnie błogi spokój podobny do miłego snu. Wszystkie zmysły mojej duszy, wewnętrzne i zewnętrzne, znajdowały się w stanie niewypowiedzianego spokoju. Wewnątrz mnie i wokół panowała głęboka cisza, przejął mnie pokój i potem w mgnieniu oka odczułem nagle całkowite opuszczenie wraz z kompletnym oderwaniem się od wszystkiego. Gdy to się działo zobaczyłem tajemniczą postać, podobną do tej którą już widziałem 5-tego sierpnia, jedyna różnica była w tym, że z Jego rąk, nóg, i z boku kapała krew. Ten widok przestraszył mnie: tego co czułem w tym momencie nie da się opisać. Myślałem, że umrę i umarłbym gdyby Pan nie interweniował i nie podtrzymał mego serca, które omalże nie rozsadziło mi piersi. Zjawisko zniknęło a ja zdałem sobie sprawę, że moje ręce, stopy, i bok były przebite i sączyły krew. Możesz wyobrazić sobie mękę jaką odczuwałem wówczas i jaką niemalże odczuwam każdego dnia. Rana serca nieprzerwanie krwawi, zwłaszcza od czwartku wieczór do soboty. Mój Boże, umieram z bólu, męki i wstydu jaki odczuwam w głębi duszy. Boję się, że wykrwawię się na śmierć! Mam nadzieję, że Bóg słyszy moje jęki i odwróci tę rzecz ode mnie.”

Przykładowe cuda, uzdrowienia i objawienia:

1. Podczas drugiej wojny światowej, we Włoszech, racjonowano chleb. W Ojca Pio klasztorze bywało dużo gości oraz biednych którzy żebrali o jedzenie. Jednego dnia zakonnicy poszli do refektarza i zauważyli że w koszyku był tylko 1 kilogram chleba. Bracia pomodlili się i siedli żeby się posilić. Ojciec Pio wszedł do kościoła, a wychodząc po chwili, niósł kilka bochenków chleba w rękach. Przełożony zapytał Ojca Pio: Skąd wziąłeś te bochenki? Ojciec Pio odpowiedział: Pielgrzym przy drzwiach mi je dał. Wszyscy milczeli, ale każdy wiedział że tylko Ojciec Pio mógł spotkać takiego pielgrzyma.

2. Pani Cleonice, córka kościoła Ojca Pio, opowiadała: ?Podczas drugiej wojny światowej mój siostrzeniec trafił do niewoli. Nie mieliśmy żadnych wieści o nim przez rok i zaczęliśmy obawiać się, że nie żyje. Jednego dnia matka tego chłopca wybrała się do Ojca Pio, uklękła przed jego konfesjonałem i zrozpaczona rzekła doń: Ojcze, powiedz mi, czy mój syn żyje. Nie odejdę stąd, dopóki nie otrzymam od Ciebie odpowiedzi. Ojciec Pio współczuł jej serdecznie i ze łzami w oczach powiedział: Wstań i idź w pokoju, niewiasto. W kilka dni później, nie mogąc znieść już cierpienia jego rodziców, zdecydowałam sama poprosić Ojca Pio o cud. Ojcze, napiszę list do mojego siostrzeńca Giovannino. Na kopercie napiszę tylko jego imię i nazwisko, bowiem nie wiemy gdzie obecnie się znajduje. A Ty i Twój Anioł Stróż znajdą go i sprawią, że ten list zostanie mu doręczony. Ojciec Pio nic nie odpowiedział więc ja szybko wzięłam się za pisanie listu. Wieczorem, przed pójściem spać położyłam go na stoliku, koło łóżka. Następnego ranka, ku mojemu wielkiemu zdumieniu i przerażeniu list zniknął. Udałam się więc do Ojca Pio aby złożyć mu dzięki lecz on powiedział: Złóż dzięki Naszej Pani. Po niecałych dwóch tygodniach otrzymaliśmy odpowiedź od mojego siostrzeńca. Szczęście spłynęło na całą naszą rodzinę i z głębi serca dziękowaliśmy Bogu i Ojcu Pio.

3. Pewna kobieta w Rotundzie San Giovanni była takim dobrym człowiekiem, że Ojciec Pio twierdził, iż niemożliwością byłoby znaleźć najmniejszą skazę w jej duszy, wymagającą wybaczenia. Innymi słowy, całe jej życie prostą drogą prowadziło do nieba. Pod koniec Wielkiego Postu Paolina poważnie zachorowała. Wszyscy wzywani doktorzy zgodnie twierdzili, że jej stan jest beznadziejny. Jej mąż i ich pięcioro dzieci udali się do klasztoru aby modlić się z Ojcem Pio i prosić go o pomoc. Dwoje z dzieci chwyciło jego sutannę i wtulając w nią twarze, płakało. Ojciec Pio rozgniewał się trochę ale zaraz starał się je pocieszyć. Obiecał, że będzie modlić się za nich, ale to wszystko, co może dla nich zrobić! Po czasie, na początku Siódmej Godziny, zachowanie czcigodnego Ojca uległo zmianie: poprosił o uzdrowienie Paoliny i oznajmił, iż jej wskrzeszenie nastąpi w Wielki Poniedziałek. Lecz w Wielki Piątek Paolina straciła przytomność, zapadając w śpiączkę. Następnego dnia, w Sobotę, zmarła. Część jej rodziny przyniosła jej suknię ślubną aby ubrać w nią zmarłą, zgodnie z tradycją. Inni z kolei pobiegli do klasztoru prosić Ojca Pio o cud. Odpowiedział im tylko: Będzie wskrzeszona i odszedł w stronę ołtarza odprawiać Mszę Świętą. Kiedy zaczął śpiewać Gloria i rozległ się dźwięk dzwonków obwieszczający zmartwychwstanie Chrystusa, głos Ojca Pio załamał się; zaczął szlochać i oczy jego wypełniły się łzami. W tym samym momencie Paolina została wskrzeszona. Bez żadnej pomocy wstała z łóżka, uklękła i odmówiła Pacierz trzy razy. Potem wstała i uśmiechnęła się. Ojciec Pio nie powiedział, że wróci ona do zdrowia, lecz że zostanie wskrzeszona. A zapytana o to, co się stało kiedy umarła, odpowiedziała: Wznosiłam się w górę, wyżej i wyżej, i kiedy otoczyła mnie wspaniała jasność, wróciłam z powrotem.

4. Pewien mężczyzna powiedział: Moja matka pochodzi z Foggi i była jedną z pierwszych córek kościoła Ojca Pio. Poprosiła aby Ojciec Pio nawrócił i chronił mojego ojca. W kwietniu 1945. roku mój ojciec został skazany na karę śmierci, która miała być wykonana przez pluton egzekucyjny. Był przed plutonem kiedy nagle ujrzał Ojca Pio, który zjawił się, żeby go ocalić. Dowodzący plutonem wydał rozkaz oddania ognia ale żaden z karabinów wymierzonych w mojego ojca nie wystrzelił. Siedmiu żołnierzy i ich dowódca z niedowierzaniem sprawdzili swą broń lecz nie znaleźli w niej żadnych usterek. Pluton znów wymierzył w mojego ojca i próbował oddać strzały po raz drugi lecz i tym razem karabiny nie wystrzeliły. To tajemnicze i niewytłumaczalne zajście przerwało egzekucję. Później mój ojciec otrzymał ułaskawienie od kary śmierci za zasługi w wojnie, za które otrzymał medal i gdzie również został kaleką. Po powrocie do domu przeszedł na wiarę katolicką, otrzymał sakrament w Rotundzie San Giovanni i poszedł złożyć dzięki Ojcu Pio. Dzięki temu spełnił się upragniony przez moją matkę cud, o który zawsze prosiła Ojca Pio: nawrócenie jej męża.

5. Mąż jednej kobiety był bardzo chory. Kobieta udała się do klasztoru, ale nie wiedziała jak dotrzeć do Ojca Pio. Żeby się wyspowiadać przed nim musiała czekać aż trzy dni. Chcąc zwrócić na siebie uwagę wstała w czasie mszy i przeszła z jednej strony kościoła na drugą. W końcu zdecydowała się w modlitwie opowiedzieć o swoim problemie Maryi i prosić o pomoc Ojca Pio. Po mszy zaczęła ponownie iść przez kościół, żeby spotkać Ojca Pio. W końcu doszła do słynnego korytarza przez który zawsze przechodził Ojciec Pio. Jak tylko Ojciec Pio ją zauważył powiedział: Kobieto małej wiary, kiedy w końcu poprosisz mnie o pomoc? Czy uważasz, że jestem głuchy? Pięć razy już opowiedziałaś mi o swoim kłopocie, kiedy stałaś przy mnie. Ja rozumiem! Ja rozumiem! ?Idź do domu. Wszystko jest dobrze. Poszła do domu i zobaczyła, że jej mąż wyzdrowiał.

6. Pewnego dnia, były oficer Armii Włoskiej wszedł do zakrystii i zauważając Ojca Pio powiedział: Tak, jest tu! Nie pomyliłem się! Podszedł to Ojca Pio, klękając przed nim ze łzami w oczach powiedział: Ojcze, dzięki za ocalenie mnie od śmierci. Poczym zaczął opowiadać tam zgromadzonym: Byłem kapitanem w piechocie, pewnego dnia na froncie, podczas strasznej godziny bitwy niedaleko mnie zobaczyłem mnicha który krzyknął: Niech się Pan oddali z tego miejsca! Podbiegłem do niego i w tym momencie, tam gdzie przed chwilą stałem wybuchł granat i pozostawił krater. Gdy się odwróciłem z powrotem do mnicha jego już tam nie było. Ojciec Pio, podczas dwulokacji, ocalił jego życie.

7. Inna kobieta mówi: Byłam w ciąży w 1952 roku i wszystko wyglądało normalnie do połogu, kiedy zaczęły się problemy. Mój syn urodził się z komplikacjami, a ja potrzebowałam transfuzji. W pośpiechu pracownicy szpitala podali mi niewłaściwą krew. Mam grupę zero, lecz dano mi grupę A. Konsekwencje były bardzo poważne: Silna gorączka, konwulsje i przewężenie dróg oddechowych. Zawołano nawet księdza by dał mi ostatnie namaszczenie i komunię musiał podać mi z wodą bo nie byłam w stanie już przełykać. Gdy moja rodzina odprowadzała księdza przez chwilę zostałam sama. Ukazał mi się wtedy Ojciec Pio ze stygmatami na dłoniach. Powiedział: Jestem Ojciec Pio, nie umrzesz! Powiedzmy teraz razem Ojcze nasza w przyszłości przyjedź do San Giovanni Rotondo by się ze mną spotkać. Kilka minut wcześniej byłam na pograniczu śmierci a w rezultacie tego objawienia wstałam z łóżka. Gdy moi bliscy wrócili zastali mnie pogrążoną w modlitwie. Poprosiłam ich żebyśmy pomodlili się razem i powiedziałam im o swojej wizji. Zaczęliśmy się modlić i czułam się coraz lepiej. Wszyscy lekarze uświadomili sobie że miał tam miejsce cud. Po kilku miesiącach pojechałam do San Giovanni Rotondo by podziękować Ojcu Pio. Spotkałam się z nim i podał mi dłoń do ucałowania. Gdy dziękowałam mu poczułam aromat, z którego słynął. Powiedział: Otrzymałaś cud w darze lecz nie dziękuj mnie. Święte Serce Jezusa posłało mnie bym cię uratował ponieważ poświęciłaś się Mu w modlitwie i uczestniczyłaś w dziewięciu mszach pierwszopiątkowych.

Największe objawienie Ojca Pio z Pietrelciny:

„Godzina mego przyjścia, czyli sądu dla jednej trzeciej ludności jest bliska. Przy tym przyjściu będzie jednak miłosierdzie Boże a równocześnie twarda i straszna kara.

Moi aniołowie powołani będą do tego zadania. Będą uzbrojeni w miecze. Uwaga będzie zwrócona przeciwko tym, którzy nie wierzą i bluźnią przeciw objawieniu Bożemu. W noc powstaną snopy ognistych strumieni padających na całą ziemię. Niepogoda, pioruny, burze, powodzie i trzęsienia ziemi będą nieustannie jedne po drugich następować. Będzie padał deszcz ognisty. Rozpocznie się to w bardzo ciemną noc zimową. Ci, którzy pokładają nadzieję we mnie i w moich słowach niech się nie lękają, bo ja ich nie opuszczę, szczególnie tych, którzy ostrzeżenie to podają drugim dla ich dobra, aby się nawrócili do Boga i przestali źle czynić.

Kto jest w stanie łaski uświęcającej a u Matki Bożej szuka pomocy, tym się nic nie stanie.

Przygotujcie się na to, podaję wam znaki: noc będzie bardzo zimna, wiatr będzie huczał a po pewnym czasie powstaną grzmoty. Zamknijcie okna i drzwi nie rozmawiajcie z nikim poza domem. Uklęknijcie pod krzyżem, żałujcie za swoje grzechy, podczas gdy ziemia trząść się będzie. Nie wyglądajcie na zewnątrz, bo gniew mego ojca jest straszny i święty.

Trzecią noc ustanie ogień i trzęsienie ziemi. W dniu następnym będzie słońce. Aniołowie w ludzkiej postaci stąpią na ziemię przynosząc ducha pokoju. Niezmierna wdzięczność uratowanych, wzniesie się do nieba w gorącej wdzięcznej modlitwie. Kara, która spadnie na ludzkość nie może być porównana z inną karą, jaką Bóg dopuścił od początku świata. Jedna trzecia ludzkości zginie.

Powaga chwili skłania nas do zwrócenia wszystkim uwagi na to wielkie niebezpieczeństwo zagrażające ludzkości. Możecie się spodziewać sądu, jeżeli ludzkość się nie zmieni, bo nikt nie wie dnia ani godziny, kiedy to nastąpi. Jedynie Ojciec mój wie, pamiętajcie, więc o tym surowym napomnieniu, które wam podaję nie lekceważcie sobie tego. Wobec krótkiego czasu należy go wykorzystać, nie oddawać się złu, bowiem potem będzie za późno.

Waszym obowiązkiem jest wskazać na grożące niebezpieczeństwo.

Nie będzie, bowiem usprawiedliwienia, że nie wiedzieliście. Niebo ostrzega! Chociaż ludzie się tym nie przejmują. Wobec takiej niewierności wyłoni się gaz z białej mgły poprzez noc wypowiedzianej wojny. Dwie linie od Budapesztu do Norymbergii a od Drezna do Berlina będą zajęte przez wojska. Trzecią linią przelecą od południa czarne ptaki i to w takiej sile, że zaćmią całe niebo. Główną kwaterą będzie Kresborg.

Pierwsza bomba spadnie w bawarskim lesie, zniszczone zostanie wszystko a nikt nie będzie mógł przekroczyć tych stron. Tam pojadą czołgi przez chaty i domy w pojazdach siedzieć będą ludzie z czarnymi twarzami. W skutek powodzi zalane będą wsie i miasta. Południowa Anglia i biegun płn. mają zniknąć na zawsze gdzie powstaną nowe lądy.

Zginie Nowy Jork, Marsylia i Paryż. W 75% zginie Augsburg i Wiedeń. Oszczędzone zostaną kraje na południu od Dunaju, nie odczują skutku wojny, lecz kto z nich będzie spoglądał w kierunku zniszczenia zginie, bo serce jego nie wytrzyma strasznego widoku.

W jedną noc zginie więcej ludzi niż w czasie 2 wojen światowych. Potem wiara ludzi będzie wielka. Po tych okropnościach nastaną złote czasy.”



Wielu świętych Kościoła katolickiego posiadało charyzmat, który pozwalał im widzieć przyszłość np. Ojciec Andrzej Czesław Klimuszko, oraz widzieć i odczuwać odległe rzeczy za pomocą zmysłów oraz paranormalnych zdolności intelektualnych. Ojciec Pio posiadał charyzmat wiedzy nadprzyrodzonej. Poprzez spojrzenie na osobę, mógł zajrzeć w jej najbardziej skryte zakamarki duszy. Wiele relacji sugeruje, że był to prawdziwy dar Ojca Pio. W Nowym Testamencie taki dar jest nazywany największym darem jaki może dostać człowiek od Ducha Świętego.

We wrześniu 1968 r. tysiące pielgrzymów duchowych dzieci O. Pio zebrało się w S. Giovanni Rotondo na IV Międzynarodowej Konferencji Grup Modlitewnych, by obchodzić pięćdziesiątą rocznice otrzymania stygmatów przez O. Pio. Nikt nie mógł przewidzieć, że o 2:30, 23 września 1968 r. ziemskie życie Ojca Pio z Pietrelcina dobiegło końca.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika


Edit: +.....
3.4 Zanim umieścisz na forum nowy temat skorzystaj z wyszukiwarki i upewnij się, czy Twój temat nie został już opublikowany. Jeśli na forum istnieje już temat podobny do tego jaki zamierzałeś założyć, dopisz swój post do niego.
Tematy scaliłam.

  • 1

#43

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Maro, dla pełniejszego nakreślenia postaci Francesco Forgione należałoby dodać co o tym niewątpliwym fenomenie mówił bodajże Jan XXIII (ówczesny papież, więc nie byle kto).
  • 0

#44

Maro240387.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Maro, dla pełniejszego nakreślenia postaci Francesco Forgione należałoby dodać co o tym niewątpliwym fenomenie mówił bodajże Jan XXIII (ówczesny papież, więc nie byle kto).


Tak... Jan XXIII, Ale trzeba brać pod uwagę, że NIE każdy papież to "Jan Paweł II" - który ogłosił Ojca Pio Świętym. Jestem Polakiem - Chrześcijaninem, proszę weź to pod uwagę (nie wywyższam się w ten sposób, ani nie "u'pyszniam") i Jan Paweł II był prawdziwym bratnim duchem dla każdego z Nas. Jak mało który kochał ziemię polską (Co było kiedyś widać po oddaniu w nią pocałunku; po wyjściu z samolotu) i nie każdy papież oznacza Świętego i nietykalnego (mam na myśli duszę), np. papież Leon XIII (został on opętany przez złe duchy podczas odprawiania mszy świętej. Osobiście ułożył modlitwę o uwolnienie, rozesłał ją do biskupów na całym świecie i nakazał odmawiać ją po każdej mszy. Napisał również specjalny egzorcyzm, który kazał odmawiać biskupom i kapłanom w swych diecezjach). Zatem prawdę piszę: "nie każdy papież oznacza Świętego i nietykalnego", ale też nie oznacza to, że każdy papież jest słabej wiary i słabego ducha, np. Jan Paweł II lub Leon XIII. Nie twierdzę również, że Jan XXIII był jakimś antypio'wcem. Jeśli chodzi o wiarę, to PRZEDE WSZYSTKIM BEZPIECZEŃSTWO!, nie wszystko od razu "chop siup". A, że miał "ale", cóż widocznie nie dowierzał... Bierdol, sam wiesz, że są ludzie, którym pokażesz czarne a oni dalej będą mówić, że to białe. Takim trzeba - Bóg wie sam jeden, jakich dowodów. Heeh, jak tym Faryzeuszom około 2000 tys. lat temu... ;)
pozdrawiam i dziękuję Ci za dopisek o Janie XXIII, to była słuszna uwaga.

Użytkownik Maro240387 edytował ten post 06.08.2010 - 14:24

  • 0

#45

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3153
  • Tematów: 2702
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak naprawdę to szereg poszlak wskazuje na to, że "stygmaty" Forgione były najzwyklejszym oszustwem, a opowieści o jego rzekomych zdolnościach paranormalnych można włożyć między bajki. Ale jeśli ktoś ma ochotę wierzyć w nadprzyrodzone cechy otaczające Pio oraz jego stygmaty -- proszę bardzo, czemu nie? Wiara z reguły nie jest na tyle przyziemna, by podważać czyjąś świętość :)
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych