W Biblii pisze też tak:
'Wróci się proch do ziemii,tak jak nim był,duchzaś wróci do Boga,który go dał".
Nic nie pisze o jakimś połączeniu ducha z fizycznym ciałem w wyniku zmartwychwstania.Dlaczego mam wierzyć w zmartwychwstanie fizycznego ciała ,które jest nie wiadomo do czego potrzebne,a nie wierzyć w zmartwychwstanie ducha?
Te sprzecznosci w Biblii ,tylko potwierdzają jej niewiarygodność.
Chrystus obiecał przygotować swym uczniom "miejsce" w Niebie, zatem nie może owo miejsce być dawną "siedzibą" człowieka, gdyż ma ono być dopiero przygotowane. W perspektywie eschatologicznej chodzi o nowe niebo i nową ziemię, które zostaną stworzone, po skończeniu świata.
"Proch", czyli ciało człowieka zbudowane z pierwiastków ziemi, wraca do niej, podlegając rozkładowi, natomiast Duch który wraca do Boga, nie jest pospolicie rozumianą duszą lub "duchowym człowiekiem", bo mowa tu jest o Duchu Bożym który ożywia wszelkie ciało i bez którego, każde ciało jest martwe. Ten Duch, którego każdy otrzymuje w chwili poczęcia jest energią życia, ożywiającą nasz biologiczny organizm aż do chwili śmierci. Ta życiowa energia po naszej śmierci wraca do Boga, jej prawowitego właściciela.
Zmartwychwstaniu i równoczesnemu przemienieniu podlega martwe ciało a nie ożywiający je Duch Boży. Z martwych powstanie to, co było martwe, by przyodziać się w nieśmiertelność, gdyż to co jest żywe (ożywiający Duch Boży) nie podlega zmartwychwstaniu. Nowe zmartwychwstałe i przemienione ciało duchowe będzie zupełnie innym ciałem, niż to nasze obecne fizyczne ciało, gdyż zgodnie z wykładnią, nie może ono odziedziczyć Królestwa.