Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie będzie w stanie podnieść?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
61 odpowiedzi w tym temacie

#46

Tacita.

    Ukryty wymiar

  • Postów: 859
  • Tematów: 53
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

alez sie off-top zrobil;p od kamienia do buddyzmu;p

Przepraszam, jeśli moja wypowiedź została odebrana za offtop i w istocie nim jest, lecz.. ;> Chciałam tylko wyjaśnić, co miałam na myśli pisząc, że wiara i religia nie zawsze idą w parze, a tym samym udowodnić, że nie jestem chora psychicznie ;)

Ps. Wiara i Religia to nazwa całego działu, więc pośrednio jestem 'w temacie' :P

Ps.2. Po raz drugi przepraszam za offtop. To już ostatni raz.
  • 0



#47

pui.
  • Postów: 236
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie kierowalem tego personalnie, tylko ogólnie (;



tym gorzej.. nazwales chrzescijan (wszystkich) jako gatunek, ktory nalezy izolowac od spoleczenstwa

a np Jan Paweł II? rozumiem ze nie lubisz chrzescijan i chcesz ich izolowac (moze do jakiejs "wydzielonej strefy zamknietej"?) ale gdybys izolował ludzi, ktorzy czynia dobro, takie prawdziwe dobro, zmieniłbys zdanie szybciutko

jak ktos mi teraz powie ze tu off-topu nie ma....
  • 0

#48

iniside.
  • Postów: 541
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

tym gorzej.. nazwales chrzescijan (wszystkich) jako gatunek, ktory nalezy izolowac od spoleczenstwa

a np Jan Paweł II? rozumiem ze nie lubisz chrzescijan i chcesz ich izolowac (moze do jakiejs "wydzielonej strefy zamknietej"?) ale gdybys izolował ludzi, ktorzy czynia dobro, takie prawdziwe dobro, zmieniłbys zdanie szybciutko

jak ktos mi teraz powie ze tu off-topu nie ma....

Niestety historia ludzkosci pokazuje ze za miliony, zawsze cierpia jednostki.
  • 0

#49

eliam.
  • Postów: 26
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie do konca zrozumialem o co ci chodzilo ale skoro rozrozniamy religie i wiare to religia nawet nie jest taka zla patrzac na nia jak na filozofie zycia: czynic dobro, tepic zlo itd ale wiara czyli wierzenie w cos czego (wg mnie nie ma) nie widac i nie mozna udowodnic to zwykla choroba jak dla mnie podchodzaca pod schizofrenie (nie jestem pewien czy ta to choroba ale rozciaglosc jej objawow jest tak duza ze pewnie tu spasuje dany przyklad ) czyli sa np przypadki ze ktos sobie "wymysla" przyjaciela :) albo matce sie wydaje ze jej dziecko dalej zyje i prowadzi je za raczke a zmarlo dawno temu tak samo jest z bogiem. Ludzie dawno temu wymyslili boga i zakrzewili to w ludziach jak pasozyta ktory przechodzil z pokolenia na pokolenie stajac sie w koncu choroba przenoszona w genach. I Ludzie wierzacy sa po prostu tymi pechowcami ktorzy odziedziczyli ta chorobe.

Wracajac do tematu Kamienia trzeba by chyba ustalic etymologie Slowa wszechmocny i ustalic co to dokladnie znaczylo po hebrajsku bo w tym jezyku chyba zostalo spiasane ze Bog jest niesmiertelny/wszechmogacy i jesli wszechmocny oznacza : Moze zrobic wszystko zachowujac prawa logiki to Bog nie moze byc wszechmocny ; Jesli Wszechmocny oznacza Moze Zrobic wszystko bez wzgledu na zasady logiki to moze podniesc kamien nie do podniesienia i zostanie dalej wszechmocny. Moze byc jeszcze wersja Ze wszechmocny to taki ktory moze zrobic wszystko Wraz z nie zrobieniem czegos (nie wiem czy to jest logiczne ) wtedy tez Bog zostalby wszechmocny

Kto moglby sprawdzic znaczenie Slowa Wszechmocny po hebrajsku ? ja nie znam zrodel ani checi nie mam bo czy udowodnimy ze jest wszechmocny czy nie jest to to nic nie zmienia oprocz formulki Bog jest niesmiertely/Prawie wszechmocny/itd
  • 0

#50

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie mam o co być zazdrosny, zdecydowanie hołuduje Buddyzmowi, nie powiem, że jakoś szczególe sie do jego zasad stosuje, ale go poprostu lubie (;.

Idealizm gdzie ? Proba nawracania, na jedyna sluszna religie, dziwne zasady etyczne i moralne, powstrzymywanie swiata przed rozwojem ? Tez, mi idealizm..
Ja idealizm widze inaczej, to bezpardowonowy postep, jednolita kultura i jezyk, jedno spoleczenstwo. Niestety większe dobro da sie wsrod ludzi zaprowadzic tylko bagnetami, coz.. taki gatunek :E

Dostrzegasz tylko negatywne skutki zaangażowania w idee-fanatyzm. Idealizm to jego pozytywne oblicze i nie ma nic wspólnego z tym pierwszym. :(
Dla mnie idealizm to pojęcie dośc szerokie- to bunt wobec rzeczywistości zastanej, zaangażowanie w nadrzędny cel, umiejętnośc poświęcenia się dla wyższych celów(siebie a nie innych). W tej definicji idealisty mieścisz się również Ty bo w Twoich wypowiedziach wyraźnie pobrzmiewa troska o losy wszystkich . :)
Nie obrazisz się chyba jak napiszę, że z tymi, którym głęboko współczujesz masz wg mnie wiele wspólnego przez swój idealizm? ;)

Nie oceniajmy wierzących tylko przez pryzmat dawnych wypraw krzyżowych, wojen religijnych, dziwnych nakazów spłodzonych przez szanownych ojców kościoła, w końcu to też ludzie... ;) A wiara w nadrzędnośc pewnych idei może tylko uczynic człowieka lepszym.

Dla formalności dodam:
Czy Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie będzie w stanie podnieść?
Nie wiem. Nie wyobrażam sobie absolutu jako istoty, a już tym bardziej jako istoty której sen z powiek spędza pytanie o jej własną wszechmoc.

"Ludzie dawno temu wymyslili boga i zakrzewili to w ludziach jak pasozyta ktory przechodzil z pokolenia na pokolenie stajac sie w koncu choroba przenoszona w genach. I Ludzie wierzacy sa po prostu tymi pechowcami ktorzy odziedziczyli ta chorobe."
Bardzo ciekawa koncepcja :>
  • 0

#51

iniside.
  • Postów: 541
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie idealizm to pojęcie dośc szerokie- to bunt wobec rzeczywistości zastanej, zaangażowanie w nadrzędny cel, umiejętnośc poświęcenia się dla wyższych celów(siebie a nie innych). W tej definicji idealisty mieścisz się również Ty bo w Twoich wypowiedziach wyraźnie pobrzmiewa troska o losy wszystkich . smile1.gif
Nie obrazisz się chyba jak napiszę, że z tymi, którym głęboko współczujesz masz wg mnie wiele wspólnego przez swój idealizm? wink1.gif

Obrazac sie nie ma o co :P , ale nic nie poradze ze religia to dla mnie zlo wrodzone, bo tworzy podzialy.. Niech juz sobie tam wierza, przeboleje, ale nawracanie innych, przelewanie religii na swiat polityki i nauki, to juz wg. mnie za wiele. Takie cos moze doprawdzic tylko do katastrofy.
A niestety nie oszukujmy sie, wiekszosc religii robi wlasnie to jak najwiecej wiernych, a koszty sa bez znaczenia. Idealne wrecz narzedzia manipulacji. Boga, wymyslono po to aby latwiej panowac nad masami... A ze ludzie ciemni byli to wierzyli sie bali, a coz jest potezniejsza bronia niz strach ?

Pewnie generalizuje trudno. Ale niestety wiekszosci ekhm wierzacych nie przekona sie ze wiara to jedno a rozsadek to drugie :E

IMO jedynymi bogami w okolicy jestesmy tylko my, ale cigla wewnetrzna wrogosc, stare spelasniale tradycje i wiara w starych bogow, nie pozwala nam odkryc swojej wlasnej potegi... Przypuszczam, ze wielu na tej planecie byloby to nie na reke, podobnie jak pozanim (; i dlatego taki stan rzeczy jaki mamy teraz jest poprostu wszystkim na reke :D
  • 0

#52

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja też nie lubię religii instytucjonalnej, a owszem :P . Częściej dzieliła niż łączyła. Choc cywilizacja wiele jej zawdzięcza.

Jak to jest, że we wszystkim (prawie) się z Tobą zgadzam a mimo to jestem przekonana o istnieniu praprzyczyny~praistoty~ źródła? ;)


Pozdrawiam :drink:
  • 0

#53

iniside.
  • Postów: 541
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja też nie lubię religii instytucjonalnej, a owszem :P . Częściej dzieliła niż łączyła. Choc cywilizacja wiele jej zawdzięcza.

Jak to jest, że we wszystkim (prawie) się z Tobą zgadzam a mimo to jestem przekonana o istnieniu praprzyczyny~praistoty~ źródła? ;)
Pozdrawiam :drink:

Bo do mnie filozofia zaczecia sie od czegos kompletnie nie przemawia, za duzo w niej paradoksow. Natomiast filozofia ciaglosci, jest piekne poniewaz w zalozeniach nie zaklada istnienia poczatku, wiec nie wystepuje tu pradakos kreacji (;
  • 0

#54

Tacita.

    Ukryty wymiar

  • Postów: 859
  • Tematów: 53
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nie do konca zrozumialem o co ci chodzilo

Wiesz.. moim zdaniem każda religia to w pewnym sensie filozofia.
Żeby móc odpowiedzieć Ci dalej, muszę niestety przytoczyć tu pewną definicję:
wiara
1. «określona religia lub wyznanie; też: przekonanie o istnieniu Boga»
2. «przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się spełni»
3. «przeświadczenie, że istnieją istoty lub zjawiska nadprzyrodzone»

Jak widzisz, wiara opiera się o nasze uczucia, doznania. Może teraz przykład. Udowodnij mi, że istnieje coś takiego jak wiatr. Jego również nie widać, a każdy wie, że ten istnieje. Pytam się więc skąd? Odpowiedź jest prosta – poza mózgiem, rozumem, umiejętnością logicznego myślenia itd., posiadamy jeszcze zmysły: 5 oficjalnie i 6. dla wtajemniczonych ;) Wiatr można zobaczyć, ale pośrednio, gdyż widzimy jedynie skutki jego działania. Możemy go również poczuć na własnej skórze, albo we włosach czy żaglach, gdy suniemy jachtem przez jeziorko :) Nasuwa się więc pytanie: skoro wiatru nie widać, znaczy to, że go nie ma? Tak samo jest z kwestią wiary w Boga.
Wychodziłoby na to, że każdy człowiek na świecie jest po prostu chory na coś, co podchodzi pod schizofrenię. Gdy ktoś wymyśla sobie przyjaciela, to albo faktycznie ma jakieś zaburzenia, z którymi powinien udać się do lekarza, albo widzi byty astralne, Anioła Stróża etc. i wszystko z nim ok. Jeśli jest to dziecko – możliwe, że widzi duchy i z jego psychiką też jest wszystko w porządku. W przypadku ostatnim, mówisz o bardzo traumatycznym przeżyciu. Gdy matce umiera dziecko, nie potrafi się z tym pogodzić. Niekiedy do tego stopnia, że w ogóle nie dopuszcza do siebie myśli o zaistniałym fakcie i żyje jak dotychczas. Spowodowane jest to ciężkim szokiem, niewyobrażalnym bólem i nieopisanym żalem po stracie tak bliskiej osoby. W takiej sytuacji konieczny jest psycholog, bądź psychiatra, który pomaga wyjść z tego koszmaru i powoli wszystko wraca do normy. Mimo, że taka matka nadal prowadza nieżyjące już dziecko za rączkę, bawi się z nim, rozmawia, ma świadomość tego, że to tylko fikcja urojona przez nią samą w celu złagodzenia bólu. Schizofrenik zaś nie jest świadomy tego, że ma wyimaginowanych przyjaciół.

Takiej teorii odnośnie Boga jeszcze nie słyszałam ;) Wiesz.. skoro nasi przodkowie zakrzewili w nas wiarę w Stwórcę, która jest pasożytem przechodzącym z pokolenia na pokolenie, stając się następnie chorobą – jak piszesz, to każdy z nas powinien być już od dawna zarażony. A tak nie jest. Zastanawia mnie samo porównanie.. dlaczego akurat ‘pasożyt’, a nie np. wirus? :P
Wiesz.. jeśli faktycznie jestem chora na chorobę, o której piszesz, to wcale nie jestem ‘pechowcem’, ponieważ czuję się z tym bardzo dobrze :)
Miałam nie robić offtopu :o
Szybki powrót do tematu.. Trochę mnie to już męczy. Wiem, że są ludzie, którzy dociekają wszystkiego za pomocą czystej logiki. Ja np. do swego życia dopuszczam irracjonalizm i to naprawdę pomaga zrozumieć wiele spraw ‘inną drogą’.
Uważam, że samo stawianie pytania z tematu jest zupełnie nie na miejscu. To nie Bóg określił samego siebie mianem ‘wszechmocny’, tylko ludzie przypisali Mu ten, jak i wiele innych przymiotów: wszechmiłosierny, wszechpotężny itd. itp. Myślę, że nie należy pojmować tego pojęcia dosłownie. Po za tym cóż takim pytaniem można udowodnić? Że Bóg nie jest wszechmocny - ok., ale co dalej?
A tak na koniec…. czy to jest w ogóle jakieś istotne, że można stworzyć taki kamień tylko po to, by komuś coś udowodnić? Po kiego czorta zastanawiać się nad czymś takim? Nie lepiej podziwiać dzieło stworzenia i zachwycać się pięknem świata? Dlaczego człowiek we wszystkim doszukuje się czegoś złego, bądź niedoskonałego, zamiast cieszyć się tym, co jest dobre? Gdy ktoś pomoże komuś 9 razy, a pewnego dnia ‘się zapomni’, to będzie oceniany przez pryzmat tej wpadki. Doceńmy to, co mamy, zamiast szukać dziury w całym.
To się rozkręciłam..
  • 0



#55

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo do mnie filozofia zaczecia sie od czegos kompletnie nie przemawia, za duzo w niej paradoksow. Natomiast filozofia ciaglosci, jest piekne poniewaz w zalozeniach nie zaklada istnienia poczatku, wiec nie wystepuje tu pradakos kreacji (;

Zazdroszczę ustabilizowanego i jak rozumiem dopracowanego już poglądu na ten temat . Ja się ciągle waham i głowię, moje postrzeganie świata i rzeczy ostatecznych pełne jest właśnie paradoksów i sprzeczności które raz potrafię a innym razem nie potrafię pogodzic. :P ;) (Dzięki za pomoc, z mojego zestawu epitetów eliminuję "praprzyczynę" i "praistotę" jako jej osobowy odpowiednik. Zostaje "źródło". A propo`s "Źródła"-fajny film! :) ).
  • 0

#56

iniside.
  • Postów: 541
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zazdroszczę ustabilizowanego i jak rozumiem dopracowanego już poglądu na ten temat . Ja się ciągle waham i głowię, moje postrzeganie świata i rzeczy ostatecznych pełne jest właśnie paradoksów i sprzeczności które raz potrafię a innym razem nie potrafię pogodzic. :P ;) (Dzięki za pomoc, z mojego zestawu epitetów eliminuję "praprzyczynę" i "praistotę" jako jej osobowy odpowiednik. Zostaje "źródło". A propo`s "Źródła"-fajny film! :) ).

A źródło to nie to samo ? :D W sumie, jesli by sie logicznie nad tym zastanwic to źródłem staje sie czarna dziura, mikroosobliwosc z ktorej wzioł się początek :D
  • 0

#57

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chodziło mi o samoodnawialne źródło( czyli można przyjąc tu koncepcję cyklicznego wszechświata), wtedy problem początku i końca przestaje istniec. :oops: :P ;)
(Przez Was dzisiaj nie będę mogła spac :ojej: ;) )
  • 0

#58

iniside.
  • Postów: 541
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chodziło mi o samoodnawialne źródło( czyli można przyjąc tu koncepcję cyklicznego wszechświata), wtedy problem początku i końca przestaje istniec. :oops: :P ;)
(Przez Was dzisiaj nie będę mogła spac :ojej: ;) )

Na to sie mówi wszechświaty równoległe, i aktualnie jest to sztandarowa teoria fizyki teoretycznej [;. Że miliardy wszechswiatów wyłaniją się z miliardów wszechświatów. Jedne znikaja tak szybko jak sie pojawiły, inne przetrwają (;
  • 0

#59

Electric Ant.
  • Postów: 135
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale fizyka (co zrozumiałe) nic nie mówi o duchowym aspekcie tematu więc się tym nie zadowolę i nie będę używac tego określenia. :P :) My też jesteśmy (jak to niektórzy na tym forum sądzą) kupą mięcha, ale ożywioną i samoświadomą kupą mięcha i atomów. Dlaczego nie przyjąc zatem koncepcji np wszechświata również ożywionego? Brakuje mi koncepcji, w których pojęcie absolutu nie kłóciłoby się z osiągnięciami współczesnej nauki.
Ale odpłynęliśmy od tematu..

A jeśli chodzi o temat to zgadzam się całkowicie z Tacitą:
A tak na koniec…. czy to jest w ogóle jakieś istotne, że można stworzyć taki kamień tylko po to, by komuś coś udowodnić? Po kiego czorta zastanawiać się nad czymś takim? Nie lepiej podziwiać dzieło stworzenia i zachwycać się pięknem świata? Dlaczego człowiek we wszystkim doszukuje się czegoś złego, bądź niedoskonałego, zamiast cieszyć się tym, co jest dobre? Gdy ktoś pomoże komuś 9 razy, a pewnego dnia ‘się zapomni’, to będzie oceniany przez pryzmat tej wpadki.

Taki temat może zajmowac tylko istoty, którym daleko do wszechmocy.Poza tym jak Metody11 wcześniej mądrze zauważył-problem przestaje istniec jeśli się przyjmie koncepcję Boga bezosobowego.
A tak na marginesie-dobry offtop nie jest zły. ;)
  • 0

#60

iniside.
  • Postów: 541
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale fizyka (co zrozumiałe) nic nie mówi o duchowym aspekcie tematu więc się tym nie zadowolę i nie będę używac tego określenia.

Nie bylbym taki pewny. Dusza nie istnieje. Nie ma potrzeby, żeby istniała. (no jako taka). Tak naprawde my jesteśmy tylko informacją, która jest na poziomie elementranym, wystarczy najmniejsze zakłocenie tej informacji, żebymys wyparowali, dosłownie i w przenośni.

Dąże do tego, że to czy ktoś wzniesie na wyższy poziom egzystencji czy nie, to nie kwestia wiary i zabobonów tylko nauki ewolucji. Właściwie procesy myślowe jako takie są tylko zmianami napięcią. Innymi słowy są energią. Jeśli pusunać by sie dalej, można dojść do wniosku, że człowiek może poprostu wpływac na ototecznie myślami. Nie dlatego, że w to wierzy, tylko dlatego, że nauczył się manipulować informacją ^^. Możemy więc dojść do wniosku, że ciało nie jest potrzebne do istnienia świadomości. Przy dostatecznym poziomie zaawansowania ewolucyjnego, energia, może istnieć całkowicie osobno. Majac przy tym mozliwosci robienia czego chce, ponieważ kwestia przybrania innej postaci, to kwestia zmiany informacji (;

Opiera się tu na teorii Wszechświata informacyjnego, i teorii strun (;.

Wniosek z tego płynie taki, że coś takiego jak życie wieczne nie istnieje. Bo istoty czysto energetyczne umrą wraz z wielkim chłodem. Ponieważ przy temperaturze zera absolutnego, wszelki ruch (włącznie z przeływem informacji) ustaje.

Dlaczego nie przyjąc zatem koncepcji np wszechświata również ożywionego?

Kiedyś była taka teoria, że kolejne wszechświaty są jakby ewolucją. Tak jak ewolują różne zwierzątka na Ziemi, tak miały ewoluowac wszechświaty do coraz doskonalszego. Teoria została obalona. Ponieważ wszystkie modele przemawiały za wszechświatami równoległymi.

Brakuje mi koncepcji, w których pojęcie absolutu nie kłóciłoby się z osiągnięciami współczesnej nauki.

Patrz wyżej. Absolut wszechświata nie może istnieć, ponieważ zginie razem z nim. Nawet jeśli istnieje, są to isoty które osiągneły dosateczny poziom rozwoju aby wstąpić na wyższą płaszczyzne egzystencji. Co wcale nie znaczy, że są bogami. Być może kiedyś byli podobni do nas ?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych