Skocz do zawartości


Zdjęcie

NIEZWYKŁE SPOTKANIE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zgłosiła się do nas młoda dziewczyna, która zdecydowała podzielić się z nami swym spotkaniem z tajemniczą istotą.

Poniżej przytaczamy jej orginalną relację:

"Od początku obserwuję działania Waszej grupy. Pewnego razu przeczytałam o zdarzeniu z południowej Polski z 1992r., gdzie bohaterem był 12-letni chłopiec. Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę i która spowodowała, że znieruchomiałam była ilustracja rekonstruująca to zdarzenie. Przez moment myślałam, że ktoś opisał moją historię. Zdarzyło się to trzy lata temu. Niestety, teraz nie potrafię podać dokładnej daty, ale było to na pewno w przedziale czasowym od początku wakacji 2003 r. do 9 lipca 2003 r. Mieszkam w domu piętrowym z siostrą i z rodzicami. Wieczorem wszyscy poszliśmy spać. Nie pamiętam, która to mogła być godzina, ale na pewno nie było zbyt późno. Rodzice i moja o rok młodsza siostra śpią na dole, ja zaś, mam swój pokój na piętrze. Przed snem oglądałam telewizję wraz z nimi. Po tym jak zwykle poszłam spać do swojego pokoju. Pamiętam, że nie mogłam zasnąć. Przewracałam się ciągle z boku na bok. Było mi duszno jak nigdy wcześniej. Nie wiem, chyba przez tę duszność miałam problemy z zaśnięciem. Po jakimś czasie zaczęło mną dziwnie trząść. Dziwnie, dlatego, że to nie trzęsłam się ja, tylko łóżko! Nie zwróciłam na to wtedy uwagi, gdyż byłam jakby otumaniona tą duchotą. Stało się tak dopiero, gdy przeczytałam pewien reportaż z "Nieznanego Świata" (nr 9. 2004 r., artykuł w dziale "Dotknięcie Nieznanego" Noc w Krynicy). Otóż pewien mężczyzna w nocy również miał duszności i podobnie jak w moim przypadku jego łóżko się trzęsło! Wrócę jednak do mojego przeżycia, więc leżąc i próbując zasnąć odwróciłam się twarzą do pokoju. Było ciemno. Mieszkam na wsi, nie ma tu lamp ulicznych. Okno od pokoju mam od odwrotnej strony ulicy. Sąsiadów też mam daleko. I jakież było moje zdziwienie, kiedy na kołdrze zobaczyłam światło. Było to dziwne światło, gdyż miało inny kolor niż te emanujące z żarówki. Nie potrafię podać jego koloru, ale to była tylko jedna z rzeczy, które mnie w nim zdziwiły. Innym zadziwiającym elementem był jego kształt, to była smuga, która ciągnęła się, aż do końca mego łóżka. Skąd mogło się te światło wziąć? Musiałabym mieć otwarte drzwi w pokoju, żeby poświata o tej dziwnej barwie mogła napływać do pomieszczenia. Ale przecież je zamknęłam! Nie słyszałam, żeby się otwierały, a nie mam takich szczelin w drzwiach, by światło w taki sposób mogło przez nie przepływać. Bardzo podobne myśli przepłynęły przez moją głowę w tamtej chwili, więc jak myślę każdy człowiek na moim miejscu, odwróciłam się w stronę drzwi. Okazało się, że nie jestem sama. Zaraz przy zamkniętych drzwiach ktoś stał.
Dołączona grafika
W pokoju zrobiło się nagle widniej, więc mogłam dostrzec tą postać. Jasność ta ograniczała się jednak tylko do jej postury, tzn. reszta pokoju pozostawała w ciemnościach. Niestety, nie miałam wtedy lampki przy łóżku, a włącznik od żyrandola jest zaraz obok drzwi. Nie wstałam. Po prostu dalej leżałam przyglądając się tej istocie. Była ona dość niska. Jak później sprawdzałam na podstawie wysokości drzwi mogła mieć ok. 1,30 m. Zwróciłam też uwagę na to, że była dość szeroka i garbiła się. Miała na sobie jakiś długi płaszcz i kaptur na głowie. Z boków jej tułowia wystawało coś, jakby palce. Dziwne palce. Były one długie, sterczące. Nie widziałam w tym momencie żadnych szczegółów, gdyż jak już wspomniałam było bardzo ciemno, a to, co udało mi się dostrzec zawdzięczam jedynie tej poświacie, jaką ten ktoś roztaczał i temu, że stał przy drzwiach, które stanowiły dobre tło dla konturów jego ciała. Na początku pomyślałam, że to moja mama. Oczywiście zdziwiło mnie to, że nic nie mówi, tylko tak dziwnie stoi. Zapytałem więc: "Kto to, czego chcesz?". Nadal leżałam na łóżku. Ta postać nie odpowiedziała. Stała tak dalej. Poczułam się niepewnie, ale nie czułam strachu. Spytałam jeszcze raz. Osoba znów nic nie powiedziała, ale podpłynęła do mnie! Tak można określić ruch, jakim się poruszała. Zdziwiło mnie to, że miała płaszcz, a ja nie słyszałam jego szmeru. Wiadomo przecież, że w ciemnościach słuch u ludzi się wyostrza, a mnie po prostu otaczała cisza. Teraz jak się zastanawiam, to myślę, że to mógł być tzw. "czynnik Oz". Więc kiedy istota "podpłynęła" i zatrzymała się tuż przy rogu mego łóżka wzięłam szybko poduszkę i machnęłam nią tak, że powinna uderzyć w tę postać. POWINNA. Ale tak się nie stało. To było naprawdę dziwne. Istota stała tuż obok mnie.
Dołączona grafika
Wyciągnęłam rękę na całą jej długość (długość ręki) i zatoczyłam poduszką szeroki krąg. Pamiętam dobrze, kiedy jej brzuch rozpłynął się! A postać stała już spokojnie kawałek dalej. Po chwili "podpłynęła" ponownie. Tym razem nachyliła się nade mną. Nie wiem dlaczego, ale pamiętam głównie, że miała duże oczodoły, oczu nie widziałam, tylko ciemne, wielkie oczodoły. Miała szeroko otwarte usta. Jej skóra była szara. Miała kaptur, raczej czarny, tak jak i chyba cały płaszcz. Jej głowa była dość duża w stosunku do wielkości ciała, a czoło wysokie. Nie widziałam, czy miała uszy. I tu jest bardzo martwiąca mnie sprawa: pamiętam jak się nade mną nachyla. Potem jakby "taśma" się zacięła i pewien element przeskoczył. Wiem jedynie, że znowu zaczęła płynąć, ale w róg mego pokoju. Usiadłam na łóżku. Dopiero wówczas ogarnął mnie strach. Chwileczkę tak siedziałam i podskoczyłam do światła, żeby owego gościa zdemaskować. Spojrzałam w miejsce, gdzie postać się odsunęła, a także po całym pokoju. Nikogo tam nie było! Jakby rozpłynęła się tak, jak uprzednio jej brzuch. Przerażona otworzyłam drzwi i pobiegłam schodami, a potem korytarzem do pokoju moich rodziców. Usiadłam drżąc na fotelu. Spojrzałam na podświetlony zegar. Było ok. 00:40. Nie chciałam ich jeszcze budzić. Porządkowałam w myślach to, co się stało. Szukałam jakiegoś racjonalengo wyjaśnienia. Ale przecież byłam przebudzona, nie miałam zwidów! Usłyszałam głos mamy pytającej, co się stało. Opowiedziałam jej całe to wydarzenie. Ona mi nie uwierzyła, wiem to. Raczej uznała to za jakiś "sen".
Dołączona grafika
1-miejsce w które "podpłynęła" istota. 2-miejsce, gdzie nagle zauważyłam postać. Nie pamiętam kiedy podeszła, w tym miejscu nachyliła się nade mną. 3-kąt między szafą, gdzie istota zdematerializowała się.

Dziewczyna stwierdziła, iż najbardzej zaniepokoił ją moment, w którym ta dziwna postać nachylała się nad nią, a potem jak mówi, jakby "bieg wydarzeń" w jej pamięci przeskoczył o kilka klatek. Ten czynnik znany jest z wielu innych spotkań z obcymi, ich uczestnicy niejednokrotnie donoszą o "utracie" czasu lub dziwnym wrażeniu, iż "coś" się wydarzyło, jednak nie są w stanie niczego sobie przypomnieć. Czy w tym przypadku mamy również do czynienia z "wzięciem"? Być może na to pytanie odpowiedziałaby regresja hipnotyczna. Badania tego przypadku będą kontynuowane.

Serwis NPN
  • 0

#2

Witchfinder General.
  • Postów: 425
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To wszystko jest jakieś dziwne... Ta postać jak wynika z opisu tej dziewczyny jest trochę podobna do tej z filmu "Krzyk" ;-) A pozatym po cholerę tam przyszła skoro nic jej konkretnego nie przekazała!
  • 0



#3

lukasz199117.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi też się coś takiego zdarzyło gdy leżałem widziałem postać w tym samym miejscu co ona sięgała głową do klamki widziałem tylko kontury sylwetki. Ale się na nią nie patrzyłem tylko zamknąłem oczy i próbowałem zasnąć. Bałem się i też mi na początku było duszno. Tak było jak nie wierzycie to trudno. Myślałem że to jakieś złudzenie optyczne ale jednak coś tam było.
  • 0

#4

grigo.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Też widziałem coś w tym stylu, tylko byłbym raczej skłonny do określenia postaci mianem zakonnicy, postaci ubranej w coś na kształt habitu, o metalicznej brązowej barwie.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych