Napisano
19.04.2007 - 20:52
problem jest nieco dziwny, wierzcie lub nie ale to juz przerasta mnie i moja rodzine, od jakiegos czasu grozi nam niebezpieczenstwo ktore bylo "uspione" przez okolo 50 lat. okolo tyle lat temu moj dziadek mial sporo wspolnego z masonami, chodzil na jakies obrządki masońskie potem byly one odprawiane w domu mojej babci w bochni, niestety przy tym byla moja obecna ciocia i mama (mama ma obecnie 54lata ciocia 55) i byl zatoczony tzw "krąg" bo babcia byla chora i mialo to jej pomóc , potem byl spokoj do 1995 roku (urodzilem sie w 1987) i w w/w dacie zaczęły sie dziwne zdarzenia, widywałem jakieś światła, moja siostra także, pies także na nie reagował , bał sie wyraźnie czegoś, po jakims czasie zjawiska ustały ale od 2000 roku znow cos nam dokuczało, bylo slychac kroki, stukania w rury, pojedyncze słowa, lecz niezwykle szybko ustąpiły, w 2004roku przygarnelismy kota od kolezanki bo nam dała 2letniego, niby byl zdrowy ale pod koniec wrzesnia byl kastrowany z powodu "rozrób" na osiedlu, miesiac pozniej cos mu sie zrobilo na lapie i ciekl mu zielony plyn,byl u weta i stwierdzil tylko zakazenie bakteryjne dal jakas maść i kazal smarowac pare dni i potem mial przyjsc do kontroli rana zagoila sie w polowie listopada ale wtedy dostal zapalenia wątroby i woreczka żółciowego, przez 2tyg dostawal zastrzyki i antybiotyk, wyszedł z tego i było ok ale 22 grudnia przestal jesc pić, miałczał z bólu dawalismy mu dalej leki ale w wigilie musielismy uspic, okazalo sie ze byl to rak jelita grubego który przerzucil sie na wątrobe (..uśpiliśmy kota i został nam pies, przez rok sie nic nie dzialo , byly tylko zdarzenia typu ze slychac bylo czyjes kroki, po nowym roku nasz stary pies po smierci kota dziwnie sie zachowywal,strasznie przed czyms sie chowal pod łóżko, w nocy to chowal sie pod kołdrą (pies mial 17lat , przygarnelismy go jak mial 2 lata ) gdy robilismy zdjecia naszemu psu to w poblizu bylo pelno mgly ktora byla tuz nad parkietem, i tak przez rok sie dzialy dziwne zdarzenia, w 2006 w środku maja nasz pies sie rozchorował ropiały mu oczy , od weta dostal krople do oczu i zastrzyki wzmacniajace odporność, po 4 dniach pogorszylo sie i wet podejrzewal tyfus dal mocne antybiotyki i kolejne zastrzyki ale , 3 dni pozniej bylo juz po psie, wet stwierdzil rak jelita grubego i musielismy go uspic, umarl tak samo jak kot - rak jelita grubego. 27 listopada kupilismy nowego psa ktory mial miesiac, ale juz od tego czasu zaczął coś widzieć, zjawiska tym razem nie ustały, ciocia widywala biale latające kropki, z uzyciem tel. komórkowych udokumentowalismy orbowisko w naszym domu, calkiem niedawno kupilem tel nokie 5200 i tego samego dnia upolowalem 3 dziwne orby mam zakupioną irdę i zamieszcze zdjecia tych zjawisk (mam tylko 3 zdjecia z "czymś")
dodam ze nie chodzi o opeanie bo to nie to, chodzi oto ze nad moja rodzina byl odprawiony wspomniany krąg, aby go rozerwać musialaby mama gdzieś wyjechać gdyż wtedy przestaje działać. czy jest jakis inny sposób na pozbycie sie tejże >klatwy< księża przychodzili do nas i święcili mieszkanie ale to coś dalej jest, a egzorcyte moja ciocia mogłaby załatwić (zna sie na tych sprawach doskonale, bo gra w kościele na fortepianie , w domu mam nawet 100letnie pianino, ma "fach w palcach") gdyz moja mama ma prawdopodobnie cos z tym wspólnego, bo jak jej mówilismy o egzorcyście ktory mial oczyscic nasz dom to ona dziwnie zareagowała.
prosze o poważna pomoc gdyż z was nie robie durni ani z siebie, czytalem wiele nt masonów więc wiem na czym stoje, ale cz są specjalisci na forum którzy doradzą co z tym fantem zrobić??