Słuchajcie proponuje alby zamieszczać tu swoje prorocze sny które się spełniły.
Np. mój proroczy sen
Sen był niewyraźny, ale niesamowicie realistyczny (moje osiedle przechodnie itp). Ide ulicą rozmawiam z kolegą (robie to co zawsze w lato) szfędamy się po osiedlu. Potem idziemy i na coś wchodzimy (tu nie pamiętam) i nagle zza bloku "wypływa" fala jakby błyszczącego metalowego złomu (cienkie metalowe rurki, jakieś blachy itp) trace kumpla z oczu, a fala spada na mnie z metalicznym hukiem (niesamowite było to że poczułem to wszyskimi zmysłami te uderzenia kurz w ustach, ten ogłuszajacu huk, ten ból) w śnie zginołem krwi z połamanym i zmiarzdżonym ciałem w plamie krwi. A wszysko na około ucichło... Obudziłem się... Nie czułem się nawet poobijany
Niezwykłe jeat to że dzień wcześniej umówiłem się z kolega (tym ze snu (mój najlepszy kumpel, wszedzie z nim łaziiśmy) na 16.00 żebyśmy połazili po rusztowaniach ( jeden z poblizkich bloków był ocieplany, więc stało przy nim 10 piętrowe rusztowanie, a w niedzielę nikogo tam nie było, więc jak wszystkie dzieci zapragnelismy tam wejść )
Ale po tym makabrycznym śnie bałem się wyjśc z domu w ten dzień, więc nie spotkałem się z kolegą, a on wrócił do domu
Tego dnia o 16.15 (15 min zajmuje nam dojście tam) usłyszłem metaliczny rumor a nazajutrz dowiedziałem się że zawaliło sę to rusztowanie gdybym nie miał tego snu wyszedł bym, to rusztowanie zawaliło by sie a ja dziś nie opisał tej histori (pewnie gdyby nie wyrazistośc i prawdziwośc tego snu zignorował bym go, ale ten ból). Myśle że dzięki proroczemu snie uratowałem nie tylko siebie ale i kolege, w tym wypadku nikt nie zginoł, ani nawet nie odniusł ran, jak mówiłem wcześniej nikogo tam nie było