Witam 
Jestem nowy na waszym forum [ w sumie takiego forum szukalem 

 dosc dlugoo ]
Ineresuje sie roznymi teoriami spiskowymi ufo i tak dalej - ale nie o tym chcialem mowic 
 
Wracajac do tematu " Czy bylismy na ksiezycuy czy nie"
Otoz tak "prawie bylismy" 
 
Wahadlowiec wystartowal  to kazdy widzial , znalazl sie na orbicie to tez jest do sprawdzenia 
ale nic wiecej .. moim zdaniem oni okrazyli ksiezyc ale nie ladowali na nim
Z drugiej jednak strony cytujac poprzednikow: " Co na celu miala by tak wielka mistyfikacja"
Tego nie wiem mozna snuc rozne domniemania - moim zdaniem to jest stuczne napedzanie "nagonki "...   Na nationalu byl tez program o tym - 
Skad sie wziol pomysl ze Amerykance nie byli na ksiezycu - ano wszystko sie rozchodzi o flage .. powiewala czy niepowiewala 
W sumie to szczerze Wam powiem ze nie wiem co o tym myslec Jest wiele argumentow Za i przeciw
Co do komputerow w tamtych latach
- wtedy to co wsadzili w wahadlowiec i londownik to byl sprzet najwyzszej klasy !! :mlotek: 
Pamietacie czay Amigi albo Zx spectrum albo slowa Bill Gatesa ze 1kb [ juz nie pamietam ile dokladnie 

 ] pamieci wystarczy kazdemu
- Wyprawa na ksiezyc miala za soba POTEZNE PIENIADZE ktore mogly albo posluzyc rzeczywiscie do jej odbycia albo posluzyc do NAJWIEKSZEJ MISTYFIKACJI W DZIAJACH LUDZKOSCI !!  :jump: 
Kolejna sprawe ktora chcialem poruszyc to : " zainteresowanie sie ksiezycem"
Istnieja juz plany o budowie bazy na ksiezycu baza ta mial by byc wybudowana  z cegiel ksiezycowych [ wytworzone z tego pylu co sie tam znajduje ] pozatym o ile pamietam to chyba Japonczycy planuj do 2015 cos w tym celu zrobic 
 
Oczywiscie pozostaje kwestia tranposru wody i takie tam
Dopoki Wenchestar nie zostanie dokonczony mozemy tylko marzyc o lotach na ksiezyc
To by bylo tyle 
 
[ przepraszam za chaotyczna wypowiedz i ew. literowki i bledy ]
Pozdrawiam