Wczoraj ok. godziny 16 nad zalewem zemborzyckim na obrzeżach Lublina zaobserwowałem pewien dziwny obiekt. Udało mi się zrobić zdjęcie:
Niestety rozdzielczość jest wręcz mikroskopijna, bo w pośpiechu zapomniałem, że zoomowanie w mojej Motoroli zmniejsza zdjęcie. Poniżej więc zamiesznczam wersję powiększoną na komputerze do 640x480:
http://images22.foto...d9043987f7d.jpg
A teraz kilka słów o całym zdarzeniu. Postanowiłem wybrać się z koleżanką na 'wycieczkę' rowerową nad ów zalew. Objeżdżając go zatrzymaliśmy się na chwilę zeby pokontemplować okolicę i odpocząć. Po chwili dostrzeliśmy unoszący się dość wysoko obiekt o dziwnym kształcie, który przemieszczał się po linii prostej nad wodą zatrzymując się conajmniej dwukotnie. Z początku go nie widzieliśmy, bo słońce było już dość nisko, a obiekt nadlatywał z zachodu - siłą rzeczy 'przyćmiło' go słońce. Gdy zatrzymał się po raz drugi skorzystałem z okazji, że trzymałem w dłoni telefon i zrobiłem zdjęcie. Chwilę potem przemieścił się w naszym kierunku i zniknął za drzewami (staliśmy przy brzegu, na skraju lasu).
Zdjęcie zostało zrobione o godzinie 15:57, jednak pliki wrzucone tu przeze mnie mają zapisaną datę modyfikacji 11 marca. Powodem tego jest przepuszczenie przez sterownik Bluetooth, BlueSoleil...
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia co to było :wall: