Skocz do zawartości


Zdjęcie

Maszyny zlikwidują obiekty zagrażające Ziemi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Asteroidy krążące wokół Słońca stanowią dla Ziemi zagrożenie. Amerykańska firma Ball Aerospace znalazła sposób na pozbycie się tego problemu: niewielkie, eksplodujące sondy-roboty.

Dołączona grafika


Groźne asteroidy to nie tylko wymysł scenarzystów filmowych. NASA oznaczyła ponad 800 takich obiektów kosmicznych jako potencjalnie niebezpieczne: ich orbity przecinają tor okrążającej Słońce Ziemi albo bardzo się do niego zbliżają.

Jeżeli stwierdzimy, że jeden z nich znalazł się na kursie kolizyjnym z naszą planetą, trzeba będzie podjąć odpowiednie środki zapobiegawcze.

Jedną ze skutecznych metod może być zmiana toru asteroidy: przyczepiamy do niej silnik rakietowy, wybieramy właściwy kierunek, w który ma być skierowana dysza, i po sprawie.

To rozwiązanie problemu może jednak okazać się nieskuteczne.

Jeśli asteroida jest monolitem, wszystko gra. Jednak niedawno japońska sonda Hayabusa odkryła obiekt, który jest grupą lecących w jedną stronę głazów połączonych ze sobą wyłącznie siłami wzajemnego przyciągania grawitacyjnego, zresztą bardzo słabymi. W takim wypadku metoda silnika nie przyniesie prawie żadnego efektu.

Tu potrzebna byłaby inna metoda. Jednak by wiedzieć, jaki sposób okaże się skuteczny, musimy mieć więcej informacji o zagrożeniu.

Dennis Ebbets z firmy Ball Aerospace zaprezentował projekt małej, taniej, jednorazowej sondy służącej właśnie do badania natury asteroid. Jedno takie urządzenie ma ważyć 12 kg. Jego konstrukcja jest nieskomplikowana: sejsmograf, materiał wybuchowy z zapalnikiem, aparatura nadawczo-odbiorcza i akumulator.

Sześć takich sond robotów trzeba załadować na pokład bezzałogowego statku kosmicznego i wysyłać w okolice badanego obiektu. Mały ciężar całego zestawu powoduje, że koszty przeprowadzenia takiej misji powinny być, jak na kosmiczną wyprawę stosunkowo niewielkie.

By dodatkowo zaoszczędzić, sondy nie miałyby nawet ogniw słonecznych: zasilane byłyby tylko akumulatorem, co dawałoby im przewidywany czas życia rzędu kilku dni, wystarczający do wykonania zadania.

Projekt zakłada, że roboty wystrzeliwane ze statku gospodarza siadałyby jednocześnie w różnych miejscach powierzchni badanego głazu. Następnie jeden po drugim detonowałyby umieszczone w ich wnętrzu materiały wybuchowe. Pozostałe, mierząc towarzyszące eksplozjom drgania sejsmiczne, dostarczałyby danych o wewnętrznej strukturze asteroidy i jej wytrzymałości.

Jeżeli znajdą się fundusze na sfinansowanie projektu, pierwsze roboty projektu Dennisa Ebbetsa wraz ze statkiem gospodarzem mogą zostać skonstruowane za dwa, może trzy lata. A pierwsza asteroida - zbadana w roku 2011.

http://www.dziennik....ArticleId=30513
  • 0



#2

Globox.
  • Postów: 90
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A pierwsza asteroida - zbadana w roku 2011.


Dobrze że nie rok później, bo moglibyśmy się nie wyrobić :) ...

materiał wybuchowy z zapalnikiem,

Mam nadzieję że to będzie coś mocnego, bo dynamitem asteroidy nie rozsadzimy :lol :

Z drugiej strony, jeśli nie weźmiemy pod uwagę "przepowiedni" i "mody na apokalipsę", to wymyślanie coraz nowszych technologii obrony przed asteroidami jest bez sensu... Lepiej zajmijmy się bardziej przyziemnymi problemami ;)
  • 0

#3 Gość_jarecki_ole

Gość_jarecki_ole.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam nadzieję że to będzie coś mocnego, bo dynamitem asteroidy nie rozsadzimy :lol :


Ten genialny pomysł już był przerabiany na filmie Armagedeon i nawet atomówka dużo nie wskóra,
a jedynie zrobi trochę zadymy, jeśli uderzymy w małą Planetoidę o średnicy około 250 m jak Apophis
to kawałki o masach tysiąca ton dotrą do Ziemi.

Opisany projekt z małymi robotami pomiarowymi nie służ do zniszczenia Planetoidy,
a do zbadania jej struktury, aby nie zrobić gafy w przyszłości i mocować silników rakietowych
na zlepcie głazów i gazów podróżujących w naszym kierunku.
  • 0

#4

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bardzo dobrze że wymyślili coś takego lepiej się zabezpieczyć wcześniej bo nigdy nie wiadomo kiedy nadejdze ten dzień kedy ziemia znajdze się na celowniku jakiejś asteroidy lub komety.
  • 0

#5

waluta.
  • Postów: 437
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fajne zabezpieczenia, ale tak naprawdę jeżeli na Ziemię miałaby spaść jakaś asteroida, meteor to myślę że zobaczylibyśmy ją dopiero jakby przechodziła przez atmosferę, szczególnie jakby leciała w cieniu słońca. wszystko zależałoby od wielkości tego obiektu. Bo jakby miał do 100 średnicy myślę że ludzkości nic się nie stało oprócz obszaru wokół upadku i ewentualnie mielibyśmy mocniejszą zimę i chłodniejszy rok. Jeżeli obiekt miłby 100-500 m. ( np. 400 m.), skutki byłyby zpewne odczuwalne na całym świecie włącznie z ogromną falą tsunami- śmierć dziesiątek milionów ludzi. Obiekt 500-1000 m. poważne zagrożenie dla całej ludzkości, globlne ochłodzenie na kilka lat, trzesienia ziemi o skali 10 stopni lub wyższej, erupcje wulkaniczne o ogromnej sile wyżucjącej gazy aż do stratosfery, które ogrniczyłyby dopływ światła słonecznego itp. Powyżej 1 km. ( np 2 na 3 na 2 km.) zagłda ludzkości lub jej większości i nowa epoka lodowcowa. :ufo:
  • 0

#6

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

jarecki ole

Ten genialny pomysł już był przerabiany na filmie Armagedeon i nawet atomówka dużo nie wskóra, a jedynie zrobi trochę zadymy, jeśli uderzymy w małą Planetoidę o średnicy około 250 m jak Apophis


Zgadza się, masa składników bomby to najwyżej kilka - kilkanaście ton. Masa planetoidy, najmniej miliard ton. Trzeba tak wielkiej masie nadać prędkość najmniej kilka km/h by w ciągu najwyżej miesięcy planetoida przesunęła się o te 20 czy 30 tysięcy km by mieć pewność, że nie trafi w ziemię.
Czyli siła wybuchu takiej bomby powina mieć prędkość najmniej ~100milionów razy większą od zwykłej bomby wodorowej.

Co więcej żeby usunąć z toru kolizyjnego z ziemią taką planetoidę, trzeba bowiem w ciągu ułamka sekundy wprawić w ruch jej masę, czyli te miliard ton :) naciskają na jej każdy metr kwadratowy siłą 100 ton. :)
  • 0

#7

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Może i macie racje ale chociaż zaczeli robić coś w tym kierunku jeszcze kilka lat temu nikt nie zaprzątał sobie głowy takimi "głupotami" :roll:
  • 0

#8

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ten genialny pomysł już był przerabiany na filmie Armagedeon i nawet atomówka dużo nie wskóra,
a jedynie zrobi trochę zadymy, jeśli uderzymy w małą Planetoidę o średnicy około 250 m jak Apophis
to kawałki o masach tysiąca ton dotrą do Ziemi.

:aaa: Adophis
  • 0

#9 Gość_jarecki_ole

Gość_jarecki_ole.
  • Tematów: 0

Napisano

:aaa: Adophis


Pod tym linkiem są parametry Planetoidy 99942 Apophis (2004 MN4):
http://neo.jpl.nasa....isk/a99942.html

a tu `Pi3gi~aka`Michał o atomówkach i wodorówkach i przelicznik na TNT:
http://en.wikipedia..../Nuclear_weapon
  • 0

#10

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Komentarz pod Apophisem rządzi:

"Polska tez może mieć w tym swój udział. Mozemy wymodlić zmianę trajektorii tej komety."

:D
  • 0

#11

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Organizacja Narodów Zjednoczonych ma przed sobą nowe zadanie. Tym razem nie chodzi o ratowanie Ziemi przed skutkami suszy, wojny czy zarazy. Tym razem, zagrożenie ma przybyć z kosmosu - informuje "The Independent".

Według grupy byłych astronautów Ziemi zagraża asteroida, która może w nią uderzyć w 2036 roku. I choć szanse na uderzenie rodem z filmów katastroficznych wynosi 1: 45 000, chcą oni jak najszybciej rozpocząć prace, by zapobiec ewentualnej katastrofie. Przez najbliższe dwa lata ma dojść do serii spotkań, w których wezmą udział astronauci, dyplomaci i inżynierowie. Ich zadaniem będzie wypracowanie międzynarodowego porozumienia, które zostanie przedstawione ONZ w 2009 roku.

- Trzeba działać tak, jakby miało się stać najgorsze. Nie można czekać do ostatniej chwili - mówi cytowany przez brytyjski dziennik Russell Schweickart, jeden z astronautów misji Apollo 9.

- ONZ musi podjąć stosowne kroki - dodaje.

Obecnie NASA monitoruje tory lotów 127 obiektów zagrażających Ziemi.
http://fakty.interia...a-onz,873466,14
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych