Witam
Na forum jestem od pewnego czasu, ale na dobrą sprawę, dopiero teraz zacząłem się włączać w dyskusje. Wypadałoby więc się przedstawić
Nazywam się Marcin Lachowicz, za tydzień kończę 22 lata. Jestem studentem Politechniki Śląskiej (Wydział Górnictwa i Geologii), prywatnie interesuję się mi. historią, psychologią, a także różnymi formami sztuki. Od kilku lat jestem również praktykującym iluzjonistą - prowadzę mały, ale jedyny polski serwis informacyjny poświęcony sztuce iluzji -
Mundus Vult Decipi. Zjawiskami paranormalnymi zainteresowałem się na dobrą sprawę już jako iluzjonista. Zauważyłem wtedy jak łatwo można oszukać percepcję i umysł człowieka. Zauważyłem również fakt, iż wszelkiego rodzaju wróżbici, jasnowidze, uzdrowiciele i telekinetycy korzystają z tych samych trików, z których korzystają iluzjoniści. Według mnie nie jest to w porządku wobec ludzi, który płacą tym oszustom duże pieniądze za coś czego tak naprawdę nie otrzymują.
Z tego co zauważyłem, na forum panują raczej entuzjaści zjawisk paranormalnych. Wśród wielu z was, będę zapewne uchodzić za twardogłowego sceptyka, być może wielu powie, że jestem kolejnym ślepcem o zamkniętym umyśle. Zapewniam jednak, że tak nie jest. Nie uważam się nawet za sceptyka, który według słownika jest człowiekiem wątpiącym z natury we wszystko. Ja po prostu lubię fakty i dowody... Mając pewne doświadczenie w dziedzinie iluzji, zdaję sobie jednocześnie sprawę z tego jak złudny może być nawet solidny dowód. Osobiście nie wykluczam istnienia zjawisk paranormalnych - nie można empirycznie stwierdzić, że nie istnieją. Póki co, nikt jednak empirycznie, w prawdziwie rzetelnych badaniach naukowych, nie udowodnił ich istnienia...
Dlaczego nie używam na tym forum xywki, ale pełnego imienia i nazwiska? Hmmm... Nie dlatego, że jestem staroświecki czy coś w tym stylu. Po prostu zauważyłem, że bardzo często domorośli "naukowcy" przeprowadzają tutaj wnikliwe "analizy", "teorie", utrzymują, że przeprowadzają poważne "badania" lub twierdzą, iż sami posiadają umiejętności nadprzyrodzone. Niestety - tacy ludzie uważają się za poważnych i chcą być traktowani poważnie, a nie są często w stanie podać żadnych konkretów - nie wspominając już o tym, że nie są w stanie nawet podpisać się w pełni pod swoimi twierdzeniami. Często tacy ludzi okazują się tylko i wyłącznie znudzonymi nastolatkami, którzy manipulują słowami, aby uchodzić za obeznanych z tematyką. To nie jest fair w stosunku do innych użytkowników. Osobiście, choć potrafię przyznać się do błędu, swoich stwierdzeń jestem zawsze pewien i podpisuję się pod nimi w pełni. Dlatego też postanowiłem tutaj używać imienia i nazwiska...
pozdrawiam