W mitologiach prawie wszystkich starożytnych kultur możemy odnaleźć opowieści o potworach będących hybrydami czyli mających cechy kilku gatunków jednocześnie. (zarówno ludzkie jak i zwierzęce). Potwory te były zawsze okrutne, drapieżne a przede wszystkim inteligentne. Przebiegłością i sprytem wyróżniały się zwłaszcza te istoty, które chociażby w części przypominały istotę ludzką. Greckie centaury, uwodzicielskie syreny czy kreteński Minotaur jawią się nam tak wyraziście, że trudno przypuszczać im miałyby być tylko tworami fantazji dawnych pokoleń. Baśniowe opowieści o potworach zmuszają do zastanowienia się, ponieważ występują często w kulturach oddalonych od siebie o tysiące kilometrów.
Kryptozoologia czyli nauka o zwierzętach nieznanych przypuszcza, że niektóre z tych stworzeń mogły stanowić ślepe zaułki ewolucji, która jak nikt inny potrafiła zapełnić świat najbardziej fantastycznymi stworami. Większość z nich, zgodnie z prawami ewolucji wymarło, dlatego żadnego z tych zwierząt współczesna nauka nie mogła poznać i opisać. Jednak nawet naturalna ewolucja ma swoje granice a hybrydy o których mowa w prastarych mitach wyraźnie te granice przekraczają. Dlatego Marek Turski uważa, że przynajmniej niektóre z tych stworzeń mogły być efektem skomplikowanej inżynierii genetycznej, realizowanej przez przedstawicieli cywilizacji ludzkiej z odległej przeszłości. A wszystkie starożytne relacje o hybrydach mogą być potwierdzeniem tej tezy.
- Klonowanie ssaków o znanym genomie to najprostszy zabieg inżynierii genetycznej. Sądzę że w przeszłości dochodziło do zabiegów genetycznych o wiele bardziej skomplikowanych - mówi Marek Turski - inkorporacji obcych genów i tworzenia organizmów transgenicznych czyli posiadających geny więcej niż jednego gatunku. Co więcej, manipulując genami odpowiedzialnymi za proces neotenii można było doprowadzić do rewolucyjnego skoku rozwojowego jakiegoś gatunku. Przykładowo z małpy człekokształtnej stworzyć humanoida lub z gada istotę rozumną.
Kiedy spojrzymy na panteon starożytnych bóstw egipskich - możemy znaleźć tam potwierdzenie teorii klonowania transgenicznego. W egipskich bóstwach dostrzegamy bowiem łączenie międzygatunkowe.
Znane są także relacje o stworzeniu nazywanym mantykorą, spotykanym jakoby na Bliskim Wschodzie o wyglądzie przypominającym połączenie lwa i człowieka z wielką grzywą wokół szyi. Marek Turski uważa, że to właśnie mantykora była pierwowzorem egipskiego Sfinksa.
Balsamowanie i konserwacja zwłok tak kultywowana w Starożytnym Egipcie może być reliktem prastarej wiedzy, być może mającej związek z inżynierią genetyczną lub klonowaniem. Bo przecież wystarczy aby zachował się nienaruszony kod genetyczny DNA by poprzez klonowanie można było odtworzyć żywą istotę. W wierzeniach starożytnych Egipcjan rytuał balsamowania miał prowadzić do wieczności, być zapisem tożsamości oraz dowodem na cielesne odrodzenie.
- Gdybyśmy założyli, że ludzie w starożytności lub w czasach przedstarożytnych posiedli także wiedzę o przetransponowaniu świadomości ludzkiej zmarłej osoby do nowosklonowanego ciała - uważa Marek Turski - to zapewniliby im właściwie nieśmiertelność w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Hipotezę o eksperymentach transgenicznych Marek Turski łączy w swoich badaniach ze zjawiskiem UFO.
- Moja teoria zakłada, że odwiedzający nas ufonauci rozwinęli się wiele tysięcy lat temu w oparciu o ziemski materiał genetycznych. Zaobserwowany w Ameryce Południowej przedstawiciel gadziej ewolucji określony przeze mnie mianem Lacertoida może być dalekim potomkiem Legwanów o czym może chociażby świadczyć charakterystyczny grzebień, gadzia łuskowata skóra i kilka innych cech. Możliwe, że w zamierzchłej przeszłości z gadów wyewoluowały inteligentne stwory osiągając rozwój cywilizacyjny większy od obecnego i przed tysiącami lat skolonizowały inne planety.
Wielu badaczy zajmujących się paleoastronautyką skłania się ku tezie, że człowiek powstał w wyniku ingerencji genetycznej dokonanej przez przybyszów z kosmosu.
- Sądzę, że człowiek powstał w wyniku naturalnej ewolucji, gdzie naczelne przybrały formę typowo dwunożną. - wywodzi Marek Turski. - Jedyną istotą jaka wyewoluowała naturalnie był właśnie człowiek, który w drodze rozwoju pozyskał wiedzę umożliwiającą genetyczne manipulacje w obrębie innych gatunków doprowadzając do wytworzenia przedstawicieli ptasich lub gadzich humanoidów. Niestety, wiedza ta dawno już uległa zapomnieniu. Wiemy jednak, że w odległej przeszłości żyła na Ziemi cywilizacja bardziej rozwinięta od naszej o czym świadczą chociażby piramidy i inne megalityczne budowle.
_______________________________
Zródło: Serwis NPN
_______________________________
