Napisano 19.12.2006 - 21:48
Napisano 19.12.2006 - 23:32
Czy te wszystkie "nieścisłości" nie miały prawa zajść w warunkach księżycowych?
Napisano 19.12.2006 - 23:52
A może jest to retusz studyjny?
Napisano 20.12.2006 - 19:38
Jak widać, Aldrin znajduje się tuż przy wyjściu, w miejscu, gdzie dociera już światło odbite od powierzchni Księżyca. Jest go na tyle dużo, żeby oświetlić biały, a więc dobrze odbijający światło kombinezon.jak to możliwe, że astronauta, znajdujący się ciągle wewnątrz modułu lądownika jest tak znakomicie oświetlony?
Powiedz, Eurycide, czy przed napisaniem tego pytania wziąłeś do ręki linijkę i zmierzyłeś szerokość plecaka na każdym zdjęciu? Jeśli nie, proszę, zrób to teraz i podziel się znami wynikami tego eksperymentu. Idę o zakład, że rozwieje to Twoje wątpliwości.W tym miejscu chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na pewien szczegół, mianowicie porównanie wielkości włazu do wielkości astronauty - który (przynajmniej mi) wydaje się zastanawiająco mały, choć znajduje się przy samym otworze włazu. Na kolejnych zdjęciach tych dysproporcji już nie widać.
Jak najbardziej możliwe. Ze zdjęć wynika, że fotografujący Armstrong nie tylko przesunął się w prawo, ale też do tyłu. I właśnie ten krok do tyłu zaważył o tym, że odbicie księżycowego horyzontu pojawiło się na iluminatorze.w iluminatorze odbija się prawdopodobnie fragment Księżyca. Czy to możliwe, aby przy małej zmianie kąta w poziomie, nagle w iluminatorze zaczęła odbijać się powierzchnia Księżyca?
Na pierwszym zdjęciu wyraźnie widać, że światło Słońca odbija się od tylnej i dolnej strony dyszy silnika i po odbiciu oświetla wspomniany przez Ciebie element konstrukcji. Na drugim zdjęciu ten element jest niewidoczny, ponieważ został zasłonięty na skutek zmiany pozycji fotografującego. Warto też zauważyć, że fragmenty oświetlone bezpośrednio przez Słońce są wyraźnie prześwietlone.element poszycia tutaj jest całkowicie niewidoczny, być może za sprawą zmiany kąta - jeśli tak, dlaczego na 1 zdjęciu jest on tak doskonale widoczny - odbija promienie słoneczne - słońce znajduje się po stronie przeciwległej!
Nic. Jest ona zacieniona. Parametry ekspozycji zostały dobrane tak, żeby uchwycić obiekty znajdujące się w cieniu, więc nic dziwnego, że ją widać. Warto zauważyć, że dolna część plecaka jest jaśniejsza - oświetlana przez światło odbite od powierzchni Księżyca.Co oświetla górną część plecaka astronauty?
Nie wspomniałem też, że przed wydawaniem takich osądów powinieneś się zaznajomić z podstawami fotografii. Flash nie wpływa na to, czy zdjęcie będzie poruszone czy nie. O wszystkim decyduje prędkość migawki, a ta w tym przypadku wynosiła 1/125 s - wystarczająco dużo, żeby zdjęcia wychodziły nieporuszone.Kolega z forum raczył przypomnieć mi o szybkości migawki używanych aparatów, szkoda, że nie wspomniał słowem o flashu, dodatkowym oświetleniu - bo te, w tak trudnych warunkach jak księżycowe byłyby konieczne aby nie poruszć zdjęcia.
Kolor to jedno, a drugie to struktura materiału. Kombinezon był biały, a buty jasnoniebieskie i gładkie. Pył dla odmiany jest szary i porowaty - ma mniejsze albedo i słabiej odbija światło. Skoro jednak upierasz się przy twierdzeniu, że to zdjęcie zostało zrobione z fleszem, wytłumacz mi, jak to możliwe, że dodatkowe źródło światła objęło tylko astronautę. Dlaczego nie jest oświetlony grunt pod astronautą i lądownik tuż obok? I dlaczego na pozostałych zdjęciach też nie ma śladu jasnego błysku na odblaskowym poszyciu lądownika? I, skoro już jesteśmy przy tych zdjęciach, gdzie się podziała linka trzymjąca Aldrina? Powinna być przecież przywiązana do jego anteny...A ja zapytam, skąd światło oświetlające skafander, skoro tak mało tego światła odbija się od gruntu? Jeśli kolor skafandra ma tu być jakimś wyznacznikiem to dlaczego tak doskonale widoczne są ciemne buty astronauty, podeszwy pięt?
Nie jest zaskakujące, jeśli się weźmie pod uwagę, że zdjęcie z Apollo 11 zostało zrobione przy f/5,6 i t=1/125s, a z Apollo 14 przy f/11 i t=1/250s.Poniżej mamy zdjęcie z misji Apollo 14 dla porównania - tutaj w ogóle nie widzimy wspornika, który znajduje się w pełnym cieniu. Zaskakujące...
Wszystko zależy od grubości warstwy pyłu pokrywającej podłoże. W przypadku Apollo 11 była to warstwa stosunkowo niewielka, z kolei na miejscu lądowania Apollo 12 trafiono na najgrubszą warstwę pyłu ze wszystkich wypraw. Jednak ślady rozdmuchiwania widać na zdjęciach z każdej misji. Dla przykładu: Apollo 11 i Apollo 12.Przeciwnicy teorii moonhoaxu argumentują, że odrzut silnika rozdmuchał pył we wszystkie strony z dala od lądownika, a poniżej mamy już tylko litą skałę, w której ni diabła nie dałoby się wyrzeźbić nawet małego otworu.
Nie. Wydmuchany został tylko pył. W ostatniej fazie lądowania silnik LM pracował na niewielkim ułamku swojej mocy, ponadto gazy wylotowe błyskawicznie rozpraszały się w wysokiej próżni, więc siła wydmuchu była bardzo mała (dlatego obszar wydmuchiwania ogranicza się do pola o średnicy kilkudziesięciu cm wokół dyszy wylotowej silnika). A kawałki bazaltu o średnicy rzędu 1 cm są wielokrotnie cięższe od ziaren pyłu o średnicy 0,01 mm.Skoro pył i wszystko co było "pod ręką" zostało rozdmuchane, skąd setki drobin skał księżycowych praktycznie wszędzie wokół dyszy silnika lądownika, czy nie powinny zostać one "wydmuchane" na zewnątrz z dala od lądownika?
A czy przyjęcie za pewnik, że zdjęcia i nagrania zostały sfałszowane też nie jest pójściem na łatwiznę?Nie sposob jednoznacznie odpowiedziec na to pytanie, chyba ze "na slowo" zaufamy NASA, wszystkim filmom i wszystkim zdjeciom i uznamy je za pewnik - jednak taka opcja najprosciej przyjac.
Napisano 20.12.2006 - 19:54
Jak widać, Aldrin znajduje się tuż przy wyjściu, w miejscu, gdzie dociera już światło odbite od powierzchni Księżyca. Jest go na tyle dużo, żeby oświetlić biały, a więc dobrze odbijający światło kombinezon.
Powiedz, Eurycide, czy przed napisaniem tego pytania wziąłeś do ręki linijkę i zmierzyłeś szerokość plecaka na każdym zdjęciu? Jeśli nie, proszę, zrób to teraz i podziel się znami wynikami tego eksperymentu. Idę o zakład, że rozwieje to Twoje wątpliwości.
Napisano 20.12.2006 - 20:36
Napisano 20.12.2006 - 20:47
Napisano 20.12.2006 - 21:18
Napisano 20.12.2006 - 21:42
Napisano 20.12.2006 - 23:10
Jak widać, Aldrin znajduje się tuż przy wyjściu, w miejscu, gdzie dociera już światło odbite od powierzchni Księżyca. Jest go na tyle dużo, żeby oświetlić biały, a więc dobrze odbijający światło kombinezon.
Powiedz, Eurycide, czy przed napisaniem tego pytania wziąłeś do ręki linijkę i zmierzyłeś szerokość plecaka na każdym zdjęciu? Jeśli nie, proszę, zrób to teraz i podziel się znami wynikami tego eksperymentu. Idę o zakład, że rozwieje to Twoje wątpliwości.
Jak najbardziej możliwe. Ze zdjęć wynika, że fotografujący Armstrong nie tylko przesunął się w prawo, ale też do tyłu. I właśnie ten krok do tyłu zaważył o tym, że odbicie księżycowego horyzontu pojawiło się na iluminatorze.
Nic. Jest ona zacieniona. Parametry ekspozycji zostały dobrane tak, żeby uchwycić obiekty znajdujące się w cieniu, więc nic dziwnego, że ją widać. Warto zauważyć, że dolna część plecaka jest jaśniejsza - oświetlana przez światło odbite od powierzchni Księżyca.
Nie wspomniałem też, że przed wydawaniem takich osądów powinieneś się zaznajomić z podstawami fotografii. Flash nie wpływa na to, czy zdjęcie będzie poruszone czy nie. O wszystkim decyduje prędkość migawki, a ta w tym przypadku wynosiła 1/125 s - wystarczająco dużo, żeby zdjęcia wychodziły nieporuszone.
Skoro jednak upierasz się przy twierdzeniu, że to zdjęcie zostało zrobione z fleszem, wytłumacz mi, jak to możliwe, że dodatkowe źródło światła objęło tylko astronautę. Dlaczego nie jest oświetlony grunt pod astronautą i lądownik tuż obok?
O farbie na drzwiach chętnie porozmawiam, jeśli tylko wyjaśnisz mi w jaki sposób warstwa farby miałaby uniemożliwić wylądowanie na Księżycu i dlaczego uważasz, że lądowniki w poszczególnych misjach powinny być identyczne pod każdym względem.
Napisano 21.12.2006 - 22:43
Napisano 23.12.2006 - 20:40
Litości... Nie uczyłeś się geografii? Podlinkowane przeze mnie zdjęcia mają jednakową skalę, więc użycie do nich linijki jest wręcz wskazane. Ewentualnie możesz użyć miarki z dowolnego programu graficznego :-)
Flesz może tylko doświetlić ciemną scenę. Jeśli zrobisz zdjęcie z fleszem, ale z ręki przy ekspozycji np. 1/10 s i standardowej ogniskowej, to nieporuszone będą tylko elementy w bezpośrednim zasięgu światła. Cała reszta będzie poruszona.
1/125 s to najdłuższy czas naświetlania używany na powierzchni Księżyca. Ustalono go tak, zeby zminimalizować niebezpieczeństwo poruszenia zdjęcia i wykluczyć konieczność używania statywu. Dobry fotograf (trzymający aparat oburącz i nienoszący skafandra kosmicznego) zrobiłby nieporuszone zdjęcie nawet przy ekspozycji 1/30 s.
Wytłumacz mi, jak to możliwe by taki cień pojawił się tylko na drzwiach, a na suficie przedsionka już nie?
Napisano 24.12.2006 - 23:47
No tak. Powinienem się tego wcześniej domyślić. Ty wierzysz, że człowiek nigdy nie wylądował na Księżycu, a wszystkie zdjęcia i nagrania sfałszowano. W związku z tym argumenty nie odgrywają dla Ciebie żadnej roli. Najpierw zignorowałeś obalenie koronnych "dowodów" moonhoaxowców (flaga, krater, promieniowanie, cienie), a potem zacząłeś na siłę szukać dziury w całym prezentując wątpliwości wydumane tak dalece, że już bardziej się chyba nie da (piszę "chyba", bo zapowiadasz kolejne analizy). Wszystko to w imię obrony swojej wiary, jak fanatyk.Chcialbym przyznac Ci racje we wszystkim tym co piszesz, bo choc pare kwestii juz wyjasniles to nie potrafie jednoznacznie pogodzic sie z tym, ze do ladowania doszlo.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych