Napisano
13.12.2006 - 11:02
W sumie to już powątpiewam czy sądzicie czy mówię prawdę czy nie. A co do tej energii która wypromieniowuje z ciała to muszę się nie zgodzić.
Pewnie wiecie że jak ciało umiera, jego aura słabnie aż w końcu zanika i pewnie to uważacie za "dogmat" waszego stwierdzenia. Otóż nie mogę się z tym zgodzić ponieważ gdyby było jak mówicie to zaraz po śmierci ta energia by momentalnie znikała, a nie powolutku schodziła. Musicie sobie uświadomić że każda cząstka naszego ciała, każda komórka jest przesiąknięta nami, naszymi wiadomościami, wspomnieniami marzeniami i nawet po śmierci ciała, te informacje tam zostają (coś na styl- odłączamy kompa od prądu, ale informacje dalej na nim są), i potem wystarczy że znajdziemy inną "gniazdko" (chodzi mi tu o różnego rodzaju transplantacje i przeszczepy), a informację "odżywają".
Ja skłaniał bym się do teorii że po śmierci aura płowieję, ponieważ źródło energii przenosi się gdzieś indziej.
Gdyby było tak jak mówicie, że aura jest związana z ciałem- moglibyśmy zapomnieć o "życiu po śmiertelnym".