Skocz do zawartości


Zdjęcie

Aktywność po śmierci w zaświatach

życie pozagrobowe istoty duchowe śmierć symulacja hipoteza symulacji

  • Please log in to reply
3 replies to this topic

#1

Trala.
  • Postów: 117
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co sądzicie o tym, aby za życia zebrała się grupa bądź grupy osób wierzących w życie pozagrobowe, która zadeklaruje, że po swojej biologicznej śmierci nie będą podatni na odczucia, które znane są ze zjawiska NDE (uczucie miłości, spokoju, chęć pozostania w zaświatach) ale będą szukać sposobów skutecznego kontaktu ze światem żywych i przekazania tutaj informacji na temat tej rzeczywistości? Sama deklaracja oczywiście nie wystarczy – taka misja wymagałaby wieloletniego utrwalania w sobie tej idei i studiowania teorii oraz hipotez na temat życia po życiu, a nade wszystko przekonania, że zmiana formy istnienia wydaje się pozbawiona sensu. Osoby przechodziłyby na drugą stronę z wyraźnym zamiarem zakwestionowania i zmiany istniejącego porządku.

Obecne doniesienia o duchach są rozczarowujące – ograniczają się do niewyraźnych dźwięków, cieni lub zniekształceń na zdjęciach. Trudno uznać to za dowód jakiejkolwiek świadomości po śmierci.

Jeśli istnienie po drugiej stronie jest realne, domagajmy się kontaktu, który będzie jednoznaczny, zrozumiały i możliwy do zweryfikowania.


  • 0

#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6824
  • Tematów: 803
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiesz, z duchami jest tak, że Ci, którzy je widzieli, zazwyczaj w nie wierzą, lub dopuszczają w jakimś stopniu ich istnienie. Podobnie się dzieje w przypadku opętania, które jest w religii postrzegane jako stan, w którym diabeł ma bezpośredni wpływ na umysł człowieka, a w psychologii jako zjawisko kulturowe będące interpretacją pewnych zachowań lub objawów.

W ujęciu religijnym opętanie może być skutkiem dobrowolnego grzeszenia i oddawania się szatanowi w niewolę, co może prowadzić do fizycznego lub psychicznego opanowania. W kontekście psychologicznym, opętanie jest traktowane jako specyficzna, kulturowo uwarunkowana interpretacja objawów, które mogą być związane z różnymi zaburzeniami psychicznymi.

Oznaczenie tego zdarzenia jako opętanie czy stan psychiczny zależy od tego, czy osoba w takim stanie jest oceniana z poziomu klinicznego, czy religijnego.

 

Lata temu, jeszcze w podstawówce w ósmej klasie, zawarliśmy z kolegami umowę, że każdy, kto zejdzie z tego świata postara się wrócić w dowolnej formie i poinformuje pozostałych o tym, jak tam jest, po drugiej stronie. Z tego padołu zeszło już ponad 1/2 mojej klasy (w różny i nie zawsze naturalny sposób), a dotychczas pozostali nie doświadczyli żadnych rewelacji włącznie ze mną. W grupie są wierzący i niewierzący, ksiądz i zakonnica, a nawet buddysta. 

Cóż, czekamy...





#3

Trala.
  • Postów: 117
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Brak jakichkolwiek znaków "stamtąd" prowadzi do dwóch ponurych wniosków - albo zaświaty w ogóle nie istnieją albo ich idealność jest pozorna i mogłyby stosować mechanizmy „otumanienia” (np. zatarcie pamięci, euforię, iluzje), aby istoty tam przebywające nie dostrzegały paradoksów. Takie zaświaty nie byłyby idealne, lecz zmanipulowane, ograniczając wolność myśli i prawdę, co przeczy idei doskonałości. Prowadzi to do pytania: czy życie wieczne w zaświatach jest naprawdę „lepsze”, skoro opiera się na ukrywaniu rzeczywistości?


  • 0

#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6824
  • Tematów: 803
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby się opierać na powyższym:

- skoro nie istnieją, reszta poza mną ma zwidy i powinni się przebadać i/lub zmienić leki;

- skoro są mechanizmy izolujące, nie powinno ich tutaj w naszym świecie być, a skoro są, ciągle otwartą pozostaje kwestia przebadania i/lub leków;

- skoro żadne z powyższych, lekarze powinni stracić robotę.

 

A tak zupełnie poważnie, jestem pewien, że "widzenie" duchów ma związek z przekonaniem o ich istnieniu. W Piśmie Świętym, szczególnie w Starym Testamencie, istnieją fragmenty sugerujące, że po śmierci jest nicość lub sen (np. księgi Koheleta, Psalmy 115:17), podczas gdy Nowy Testament (zwłaszcza Jezus i św. Paweł) wyraźnie naucza o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym, co stoi w sprzeczności z ideą całkowitej nicości, choć różne interpretacje biblijne i teologiczne istnieją, z katolickim czyśćcem jako pomostem.

 

Fragmenty sugerujące nicość/sen po śmierci:
Księga Koheleta (Eklezjastesa):
Koh 9, 5-6: "Żywi wiedzą, że umrą, ale umarli nie wiedzą nic. Nie mają już nagrody... Ich miłość, ich nienawiść, ich zazdrość dawno przeminęły...".
Koh 9, 10: "Cokolwiek ręka twoja może zdziałać, zdziałaj to z całą swoją mocą, bo nie ma ani pracy, ani planowania, ani wiedzy, ani mądrości w Szeolu, do którego idziesz".
Psalm 115 (w. 17): "Nie umarli chwalą Pana, ani ci, którzy zstępują do Szeolu" (w niektórych tłumaczeniach "do krainy milczenia").

 

Fragmenty mówiące o życiu po śmierci (zmartwychwstaniu, życiu wiecznym):
Nowy Testament: Jezus mówi o zmartwychwstaniu (J 11:25-26), św. Paweł o życiu wiecznym (1 Tes 4:13-18, 1 Kor 15), a w Apokalipsie czytamy o sądzie i nowym niebie i ziemi.
Księga Daniela (Dn 12, 2): "Wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzi się: jedni do życia wiecznego, drudzy do wiecznego potępienia".
Podsumowując: Pismo Święte zawiera zróżnicowane obrazowanie stanu po śmierci. Stary Testament często opisuje martwych jako śpiących/milczących, podczas gdy Nowy Testament koncentruje się na zmartwychwstaniu i wiecznym życiu. Chrześcijaństwo rozwija naukę o życiu wiecznym, odrzucając ideę całkowitej nicości w świetle objawienia Jezusa Chrystusa.








Also tagged with one or more of these keywords: życie pozagrobowe, istoty duchowe, śmierć, symulacja, hipoteza symulacji

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych