Skocz do zawartości


Zdjęcie

Hybrydy ludzi i zwierząt w legendach Riese

riese hybrydy wilkołak małpolud tajemnica

  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1

pawel19903.
  • Postów: 15
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pierwotnie miała to być jedynie odpowiedź na komentarz pod tematem dotyczącym stworzenia przy tunelu, jednak tekst nieco się rozrósł. Ponieważ w różnych dyskusjach kilkakrotnie przewinęło się nazwisko pana Kwietnia oraz jego teorie o rzekomych hybrydach ludzi i zwierząt, postanowiłem opisać to jako osobny temat. Celem nie jest polemika personalna, lecz rzeczowe przedstawienie faktów biologicznych, historycznych i technicznych, które pozwalają ocenić, na ile tego rodzaju eksperymenty mogłyby być w ogóle możliwe.

 

Czym są hybrydy i jak powstają

W biologii termin hybryda odnosi się do organizmu, który powstaje w wyniku połączenia materiału genetycznego dwóch różnych gatunków, podgatunków lub ras. Przykładami są muły (krzyżówka konia i osła) czy ligry, czyli potomstwo lwa i tygrysicy. Takie hybrydy mogą istnieć tylko wtedy, gdy oba gatunki są ze sobą bardzo blisko spokrewnione i posiadają zbliżoną liczbę chromosomów oraz niemal identyczny zapis genetyczny.

 

Jeśli różnice genetyczne są zbyt duże, zapłodnienie nie zachodzi lub zarodek obumiera po kilku podziałach komórkowych. Właśnie dlatego międzygatunkowe hybrydy są rzadkie, a te, które powstają – jak muły – zazwyczaj są bezpłodne.

 

Człowiek i zwierzęta dzieli zbyt wielka przepaść ewolucyjna. Nasz gatunek należy do rzędu naczelnych, rodziny człowiekowatych, podczas gdy psy, wilki czy szympansy należą do zupełnie innych gałęzi drzewa życia. Różnice genetyczne, fizjologiczne i embriologiczne są tak ogromne, że żaden zarodek nie byłby w stanie się rozwinąć. Aby stworzyć hybrydę człowieka i zwierzęcia, potrzebna byłaby wiedza o DNA, technologia jego edycji, zapłodnienie in vitro, kontrola nad ekspresją genów i farmakologiczne tłumienie reakcji odpornościowych. Nic z tego nie istniało w latach czterdziestych XX wieku.

 

Teorie Dariusza Kwietnia i legenda Riese

Dariusz Kwiecień w swoich wystąpieniach często opowiada o rzekomych eksperymentach w kompleksie Riese, które miały polegać na tworzeniu hybryd ludzi i zwierząt. W jego narracji pojawiają się „wilkołaki”, „małpoludy” i tajne laboratoria SS, w których prowadzono badania nad stworzeniem „istoty idealnej”. Tego rodzaju opowieści łączą fakty historyczne z wojennych zbrodni z elementami fantastyki i mitów powojennych. Ich atrakcyjność wynika z połączenia tajemnicy, grozy i niewiedzy – ale biologicznie i medycznie są one całkowicie nieprawdopodobne.

 

Dlaczego człowiek i zwierzę nie mogą stworzyć wspólnego organizmu (opcja hybrydy naturalnej)

Każdy gatunek ma własny zestaw chromosomów – człowiek ma czterdzieści sześć, wilk siedemdziesiąt osiem, szympans czterdzieści osiem. To nie tylko różna liczba, ale i inna struktura. Chromosomy są zorganizowane w określony sposób, zawierają sekwencje regulatorowe, promotory genów i obszary kontrolujące rozwój. Gdy plemnik i komórka jajowa nie mają tej samej organizacji genetycznej, ich DNA nie potrafi się połączyć, a zarodek ginie w ciągu kilku godzin.

 

Nawet przy użyciu współczesnych technik wprowadzenie DNA zwierzęcia do ludzkiej komórki kończy się porażką. Ludzki enzym odpowiedzialny za przepisywanie genów (polimeraza RNA) rozpoznaje tylko własne sekwencje regulatorowe. Obce DNA jest traktowane jak uszkodzenie genomu i niszczone przez białka naprawcze, takie jak BRCA1, PARP czy p53. Organizm ma więc naturalne zabezpieczenia przed mieszaniem gatunków – to tzw. bariera gatunkowa, której nie da się pokonać prostą ingerencją chirurgiczną czy zapłodnieniem.

 

Dlaczego każdy przeszczep by się nie przyjął (opcja hybrydy stworzonej chirurgicznie)

Przeszkodą jest układ odpornościowy. Każda komórka organizmu ma na swojej powierzchni unikalny zestaw białek zwany kompleksem zgodności tkankowej, czyli MHC – Major Histocompatibility Complex. To biologiczny system identyfikacji, który mówi układowi immunologicznemu, że dana tkanka jest „moja”.

U człowieka ten układ nazywa się HLA – Human Leukocyte Antigen, u psów DLA – Dog Leukocyte Antigen, a u małp człekokształtnych ALC – Ape Leukocyte Complex.

Gdyby człowiekowi przeszczepić kończynę psa lub małpy, jego limfocyty T natychmiast rozpoznałyby obce antygeny i rozpoczęły atak. Komórki odpornościowe zniszczyłyby przeszczep w ciągu godzin, powodując martwicę naczyń i tkanek. W medycynie taki proces nazywa się odrzutem hiperostrym. Nawet dziś lekarze muszą stosować leki immunosupresyjne, by ograniczyć tę reakcję. W latach czterdziestych takich leków nie było.

 

Dodatkowo w tamtym czasie nie istniała mikrochirurgia. Połączenie naczyń krwionośnych o średnicy poniżej milimetra wymaga mikroskopu operacyjnego i nici cieńszych od włosa. Pierwsze takie zabiegi wykonano dopiero w latach sześćdziesiątych. Nawet gdyby przyszyto zwierzęcą kończynę do człowieka, nie byłaby ukrwiona ani unerwiona i w ciągu kilkunastu godzin obumarłaby, prowadząc do sepsy.

 

Nawet gdyby jakimś cudem przeszczepiona kończyna została przyjęta, nie mogłaby funkcjonować. Każdy gatunek ma własne tempo metabolizmu, inne stężenie elektrolitów, inne enzymy i pH krwi. Mięśnie wilka czy małpy działają w środowisku chemicznym, które dla człowieka byłoby toksyczne. Różnica temperatury ciała o półtora stopnia Celsjusza wystarczy, by enzymy mięśniowe przestały pracować. W ciągu godzin dochodziłoby do rozpadu białek i całkowitej martwicy.

 

Dlaczego nie da się stworzyć hybrydy człowieka i małpy (małpoludy z Riese)

Człowiek i szympans rzeczywiście mają bardzo zbliżony genom – około dziewięćdziesiąt osiem i pół procent wspólnych genów – ale ta niewielka różnica to tysiące genów odpowiedzialnych za rozwój mózgu, czaszki, układu odpornościowego i długość życia. Najważniejsza jest jednak różnica w liczbie chromosomów. Człowiek ma dwadzieścia trzy pary, szympans dwadzieścia cztery. Dwa dawne chromosomy małpie połączyły się w jeden ludzki chromosom numer 2. W momencie zapłodnienia DNA nie może się poprawnie dopasować, więc zarodek ginie w pierwszych dniach rozwoju.

 

Nawet jeśli w laboratorium udałoby się połączyć komórkę ludzką i małpią, organizm matki natychmiast odrzuciłby taki zarodek. Wymiana sygnałów hormonalnych i immunologicznych między zarodkiem a organizmem matki jest niezwykle precyzyjna i gatunkowo specyficzna. Zarodek obcego gatunku zostałby potraktowany jak pasożyt i usunięty.

 

Historia zna próby stworzenia takiej hybrydy. W latach dwudziestych XX wieku radziecki biolog Ilja Iwanow próbował zapłodnić samice szympansów ludzkim nasieniem, ale żadna z prób nie powiodła się. Projekt przerwano, a badacz został zdyskredytowany. W późniejszych dekadach podobne koncepcje pojawiały się w Chinach i USA, lecz nigdzie nie udało się stworzyć żywego organizmu. Współczesna nauka potrafi tworzyć tylko tzw. chimery komórkowe, w których pojedyncze komórki pochodzą z różnych gatunków, ale nigdy nie powstał pełny, żywy organizm łączący człowieka i małpę.

 

Brak możliwości nawet dziś

W XXI wieku, mimo ogromnego postępu biotechnologii, nie udało się pokonać barier międzygatunkowych. W 2022 roku w Stanach Zjednoczonych przeszczepiono człowiekowi serce genetycznie zmodyfikowanej świni. Pacjent przeżył zaledwie dwa miesiące. Nawet po wprowadzeniu do genomu świni ludzkich genów odpornościowych i zastosowaniu najsilniejszych leków immunosupresyjnych, organizm ostatecznie odrzucił przeszczep. To najlepszy dowód, że międzygatunkowa zgodność biologiczna jest praktycznie nieosiągalna.

 

Stworzenie hybrydy człowieka i zwierzęcia wymagałoby zsynchronizowania tysięcy procesów: ekspresji genów, podziałów komórkowych, budowy naczyń, nerwów, układu hormonalnego i odpornościowego. Każda różnica – choćby w tempie rozwoju zarodka – prowadzi do śmierci organizmu. Nie istnieje technologia, która mogłaby to przezwyciężyć, a w latach czterdziestych nie istniała nawet świadomość, że DNA jest nośnikiem informacji genetycznej.

 

Z punktu widzenia nauki stworzenie hybrydy człowieka i zwierzęcia jest absolutnie niemożliwe. Przeszkody są fundamentalne: niezgodność chromosomów, różnice w budowie DNA, reakcja immunologiczna, odmienny metabolizm i brak wspólnych mechanizmów rozwoju embrionalnego. W latach czterdziestych XX wieku, w czasach gdy wciąż nie znano struktury DNA, takie eksperymenty nie mogły się udać nawet w teorii.

 

Warto jednak dodać, że Kwiecień w to wszystko naprawdę wierzy. Dla niego nie są to bajki, lecz element większej układanki, w której historia oficjalna jest tylko cieniem prawdy, a pod powierzchnią kryje się coś, czego ludzkość dopiero ma się dowiedzieć. W jego opowieściach pojawia się też wątek pomocy z zewnątrz – od cywilizacji bardziej zaawansowanych technologicznie, które miały przekazać Niemcom wiedzę wykraczającą poza ludzkie możliwości.

 

I tutaj, jak zawsze, granica między faktem a wiarą zaczyna się zacierać. Dla nauki są to jedynie spekulacje, niepoparte dowodami. Ale dla wielu osób, zwłaszcza tych, którzy fascynują się tajemnicami Riese i historią II wojny światowej, to właśnie ta możliwość – że może jednak coś w tym było – sprawia, że te opowieści wciąż żyją.


  • 0




Also tagged with one or more of these keywords: riese, hybrydy, wilkołak, małpolud, tajemnica

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych