Góry, które nie oddają tajemnic
fot/joemonster
W samym sercu Vermont, w cieniu góry Glastenbury, rozciąga się obszar, który od dziesięcioleci budzi grozę i fascynację. To tzw. Trójkąt Benningtona – miejsce, gdzie w krótkim czasie zniknęło kilka osób, a każda historia wydaje się bardziej niezwykła od poprzedniej. Dziś trudno odróżnić fakty od legend, ale jedno jest pewne – te lasy mają swoją mroczną reputację.
Myśliwy, który znał każdy szlak
Listopad 1945 roku. Middie Rivers, doświadczony przewodnik i myśliwy, rusza z grupą na polowanie. Zna teren jak własną kieszeń. A jednak to właśnie on znika bez śladu. Nie znaleziono ani ciała, ani broni, ani nawet fragmentu ubrania. Jakby rozpłynął się w powietrzu. To pierwsza z serii zagadek, które przysporzą Vermont złej sławy.
Studentka, której poszukiwał cały stan
Rok później media rozpisują się o zaginięciu 18-letniej Pauli Jean Welden. Studentka wyszła na spacer po Szlaku Appalachów – lekkie ubranie, brak sprzętu, zwykła przechadzka. Widziano ją na szlaku, ale nigdy nie wróciła.
fot/domena publiczna
Poszukiwania były tak szeroko zakrojone, że w ich wyniku utworzono… stanową policję Vermont. A Pauli – mimo świadków, tropów i dziesiątek teorii – nie odnaleziono nigdy.
Pasażer, który zniknął z autobusu
Najbardziej niezwykła historia wydarzyła się trzy lata później. James Tedford, weteran wojenny, wracał autobusem do domu dla weteranów. Siedział spokojnie, inni pasażerowie go widzieli.
fot/domena publiczna
Ale gdy pojazd dojechał do celu – Tedforda już nie było. Na siedzeniu zostały jego rzeczy osobiste i bilet. To zaginięcie brzmi jak scenariusz serialu science fiction – człowiek, który zniknął na oczach świadków.
Dziecko, które pobiegło w las
Rok 1950. Ośmioletni Paul Jepson pomaga rodzicom przy gospodarstwie. Na chwilę znika z oczu, psy tropią jego ślad prowadzący ku górze Glastenbury… a potem trop nagle się urywa.
fot/domena publiczna
Tak, jakby chłopiec po prostu rozpłynął się w powietrzu. Ani śladu ubrania, ani najmniejszej wskazówki.
Kobieta, której ciało wróciło za późno
Kilka tygodni później, 53-letnia Frieda Langer wybiera się na spacer z kuzynem. Potyka się, wpada do strumyka, po czym kieruje się do obozu, by się przebrać. Nigdy tam nie dociera.
fot/instagram
Jej ciało znaleziono dopiero wiosną, na terenie wcześniej wielokrotnie przeszukiwanym. Jak to możliwe, że leżała tam przez wiele miesięcy, a nikt jej nie zauważył?
Rozsądek kontra legenda
Oczywiście są wyjaśnienia. Surowy teren, nagłe zmiany pogody, dzikie zwierzęta, wypadki, a może i przestępstwa – wszystko to mogło odegrać rolę. Niektórzy badacze podkreślają, że seria zaginięć wcale nie jest aż tak niezwykła, a mit powstał dlatego, że wydarzenia nastąpiły w krótkim czasie.
Przeklęta ziemia? Portale? UFO?
Ale właśnie tu zaczynają się opowieści, które sprawiły, że Bennington Triangle wszedł do folkloru. Według lokalnych legend rdzenni mieszkańcy omijali górę Glastenbury, twierdząc, że ziemia jest przeklęta.
fot/domena publiczna
Współcześni badacze paranormaliów dorzucają swoje – portale do innych wymiarów, tajemnicze światła na niebie, a nawet porwania przez UFO. A zaginięcie Jamesa Tedforda w autobusie to dla nich dowód, że „coś” w tej okolicy po prostu połyka ludzi.
Dziedzictwo mrocznej sławy
Dziś Trójkąt Benningtona jest bardziej atrakcją turystyczną niż realnym zagrożeniem. Ale legendy trzymają się mocno – i wciąż przyciągają poszukiwaczy przygód, badaczy zjawisk niewyjaśnionych i zwykłych turystów spragnionych dreszczyku emocji. Bo kto wie – może te lasy naprawdę nie oddają wszystkich, którzy wejdą za głęboko?
Autor: Staniq
Przedruki i kopiowanie do innych serwisów
tylko za pozwoleniem.