Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy naprawdę ktoś wierzy, że ETSY sprzedaje dzieci?

Etsy PizzaGate QAnon

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6774
  • Tematów: 783
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 34
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie, platformy e-commerce jak Etsy nie są zamieszane w handel dziećmi. Mimo braku dowodów i zaprzeczeń ze strony firm, teoria wciąż krąży – podsycana przez influencerów i dawne spiski jak Pizzagate czy QAnon.

 

                            Etsy-illustr-1024x576.jpg

                            fot/domena publiczna

 

Teorie spiskowe o Etsy i handel dziećmi: Nowa fala dezinformacji w mediach społecznościowych

 

W ostatnich tygodniach media społecznościowe, zwłaszcza te skupione wokół teorii spiskowych, zalała fala bezpodstawnych oskarżeń wobec popularnych platform e-commerce – głównie Etsy. Zgodnie z rozprzestrzenianymi treściami, niektóre ogłoszenia o wygórowanych cenach mają rzekomo pełnić funkcję zakamuflowanych ogłoszeń dotyczących handlu dziećmi lub sprzedaży materiałów o charakterze seksualnym. Głosiciele tych teorii, w tym znani influencerzy i twórcy treści, twierdzą, że to "musi być prawda", ponieważ firmy nie pozywają nikogo za te oskarżenia, a ci, którzy starają się je obalić, nie potrafią „udowodnić, że to nieprawda”.

 

Początek oskarżeń i powrót starej narracji

 

Pierwsze wzmianki o rzekomym procederze pojawiły się na platformie X (dawniej Twitter) w połowie grudnia. Ich autorami byli użytkownicy znani z publikowania niesprawdzonych treści na temat przestępstw seksualnych i handlu ludźmi. Szybko zdobyły popularność, głównie ze względu na pozorną „namacalność” dowodów: na Etsy rzeczywiście można było znaleźć oferty przedstawiające obrazy stworzone przez sztuczną inteligencję, przedstawiające dzieci jedzące pizzę – co, według teorii, ma być kodem używanym przez pedofilów. Ceny tych grafik sięgały tysięcy dolarów, a Etsy szybko usunęło ogłoszenia – co zostało uznane przez zwolenników teorii za "przyznanie się do winy".

 

Wielu z tych samych zwolenników przypomniało o wcześniejszej aferze z 2020 roku, kiedy platforma Wayfair była fałszywie oskarżana o sprzedaż dzieci pod przykrywką drogich szafek nazwanych imionami zaginionych dzieci. W obu przypadkach firmy stanowczo zaprzeczyły, jakoby miały cokolwiek wspólnego z nielegalnym procederem, a oferty usunięto ze względu na naruszenia regulaminu, m.in. polityki cenowej.

 

Brak ofiar, ale nie brak oskarżeń

 

Nie istnieje ani jeden przypadek, w którym dziecko zostało faktycznie odnalezione lub uratowane dzięki tym teoriom. Wręcz przeciwnie – organizacje zajmujące się walką z handlem ludźmi alarmują, że tego typu spekulacje szkodzą ich pracy i odwracają uwagę od prawdziwych przypadków przemocy. W przypadku afery Wayfair ustalono, że wiele „zaginionych” dzieci już dawno wróciło do domów lub w ogóle nigdy nie było ofiarami.

 

Pomimo braku realnych dowodów, wiara w teorie nie słabnie. Dla wielu ludzi koncepcja, że duża firma jak Etsy uczestniczy w handlu dziećmi, używając łatwych do rozszyfrowania kodów, które bez trudu mogłaby rozpracować każda agencja ścigania, wydaje się niedorzeczna. A jednak te teorie zyskują nowych zwolenników.

 

Dlaczego ludzie w to wierzą?

 

Jednym z powodów jest popularność teorii o „elitarnych siatkach pedofilskich” wśród osób wierzących w spiski. Teoria Etsy przypomina historię „Pizzagate” z 2016 roku, według której Hillary Clinton i inni Demokraci mieli prowadzić siatkę handlu dziećmi w pizzerii w Waszyngtonie. Sprawa zakończyła się, gdy jeden z wierzących wtargnął do lokalu z bronią. Później teoria została wchłonięta przez ruch QAnon, gdzie połączono ją z innymi motywami antysemickimi i konspiracyjnymi.

 

Dużą rolę odgrywają również wpływowi propagatorzy teorii – tacy jak Liz Crokin, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn czy znany z Infowars Alex Jones. Mają oni ogromne zasięgi i są postrzegani przez swoich odbiorców jako osoby „mówiące prawdę”, niezależnie od absurdalności głoszonych tez.

 

Czym naprawdę są drogie oferty?

 

Niektórzy użytkownicy internetu spekulują, że wysokie ceny mogą być próbą odstraszenia kupujących lub formą prania pieniędzy. Inni sugerują, że to mogą być „pułapki” na pedofilów lub zwykłe oszustwa. Etsy tłumaczy, że oferty zostały usunięte ze względu na fałszywe ceny, a fakt, że dotyczyły NFT – aktywów cyfrowych o często niestabilnej wartości – tylko komplikuje sprawę. Dopóki nie poznamy pełnych informacji, trudno jednoznacznie stwierdzić, czym były – ale równie trudno udowodnić, że były częścią przestępczego procederu.

 

Niezrozumienie zasad udowodnienia

 

Typowym elementem teorii spiskowych jest żądanie, by przeciwnicy teorii „udowodnili, że to nieprawda”. Tymczasem ciężar dowodu zawsze spoczywa na osobie stawiającej zarzuty – co nie przeszkadza wyznawcom spisków żądać kolejnych odpowiedzi, odrzucać logiczne wyjaśnienia i nigdy nie weryfikować swoich tez. Nikt z oskarżycieli nie zdecydował się na zakup „podejrzanych” grafik – co mogłoby być krokiem w kierunku dowodu – zamiast tego unikają odpowiedzi i zmieniają temat.

 

Dobro dzieci jako tarcza

 

Hasła o „ratowaniu dzieci” są emocjonalnie angażujące i trudno im się sprzeciwić. Właśnie to sprawia, że wiele osób traci zdrowy rozsądek i rezygnuje z krytycznego myślenia. Każdy, kto zadaje pytania, prosi o dowody lub nie zgadza się z teorią, zostaje natychmiast oskarżony o „ukrywanie prawdy” lub współudział. Podobna atmosfera panowała wokół filmu Sound of Freedom, gdzie dziennikarze krytyczni wobec produkcji byli nazywani pedofilami i handlarzami dziećmi.

 

Podsumowanie: teoria zamiast pomocy

 

Ostatecznie, wpływowi głosiciele tych teorii wykazują znacznie większe zaangażowanie w wyimaginowane przypadki, niż w realną pomoc dzieciom – czy to w ich własnych społecznościach, czy globalnie. Cierpienie naprawdę potrzebujących nie pasuje do sensacyjnych narracji, więc zostaje ignorowane. Zamiast działać na rzecz ofiar, tworzą narracje, które bardziej służą kliknięciom niż sprawiedliwości.

 

Autor: Staniq

Przedruki i kopiowanie do innych serwisów

tylko za pozwoleniem.







Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych