Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wszechświat przed Wielkim Wybuchem, jako ,,wszechświat" zamknięty w sinusoidzie

Sinusoida Wielki Wybuch Wielki Kolaps Wielkie Odbicie Wszechświat Cykliczny Big Bang Teoria Strun Inflacja Kosmologia Nicość

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

maxresdefault.jpg

,,Nicość" a ,,Nic", to ponoć w kosmologii, fizyce, astrofizyce i innych naukach ścisłych, a także w filozofii, zupełnie dwa różne byty i pojęcia; to coś od siebie całkowicie odrębnego i odosobnionego. Co ciekawe, do dzisiaj, mówiąc łopatologicznie, kwestią sporną wśród naukowych wybitności jest to, co ,,było" (miało miejsce, czy też istniało; ciężko przedstawić to nawet w formie koncepcji) przed Wielkim Wybuchem: czy istniała wtedy nicość, która mogłaby wcale nie być ,,niczym"? A może ,,było nic", choć mówiąc w ten sposób staje się to sprzeczne z normalną ludzką intuicją? Należy się więc zapytać: jak można zrozumieć, że ,,nic jest" bądź ,,nic było" etc. Być może absolutne nic mogło ,,istnieć" tylko przed wyłonieniem się pierwszych pierwocin materii wszechrzeczy, że wszystko to, co uważamy za ,,nic", i jakkolwiek sobie to obecnie wyobrażamy, jakiekolwiek filozoficzne koncepcje na temat ,,niczego" tworzymy (nie tylko my, ale i o podobnej naturze Istoty Inteligentne z innych obszarów Wszechświata), w momencie Wielkiego Wybuchu, i wszystko to, co miało miejsce po takowym akcie aż do dzisiaj i dalej po wsze czasy, nie może istnieć i istnieć nigdy nie będzie... Czyli ,,egzystencja" nic zarezerwowana dla absolutorium niczego przed Big Gangiem.

Z teoriami i spekulacjami tego typu idźmy dalej. Wbijmy solidnego koncepcyjnego gwoździa w nasze mózgi pytaniem starym jak ludzkość: ,,co ostatecznie, i dlaczego, było przed Wielkim Wybuchem, czy raczej Wielkim Odbiciem, czy inaczej to określając: etapem ewoluującego Wszechświata Cyklicznego? Nie będę trwał przy żadnej z przedstawionych wyżej hipotez (przyznam, na ten zamysł wpadłem czytając publikację Carla Rovelli pt. "Rzeczywistość nie jest tym czym się wydaje"), gdyż nie mam właściwej ku temu wiedzy filozoficznej i ścisłej - z pogranicza kosmologii kwantowej, w tym najistotniejsze: w materii zagadnień pól kwantowych i cząstek wirtualnych, czy Teorii Strun etc. Cokolwiek jeszcze innego by się znalazło w temacie Wielkego Wybuchu i temu podobnych, i tak teorii o powstaniu Wszechświata związanych z tym meta-abstrakcyjnym aktem kreacji jest całe mnóstwo. Jedną z wyszperanych koncepcji - ot bardziej nie do końca zarysowanego zamysłu niż jakiejś naukowej hipotezy - w ,,eterach internetów", którą udało mi się dość przypadkowo znaleźć, bez wiedzy o jej autorze, jest teoria ,,Sinusoidalnego Odbicia" (pozwoliłem sam tak ją nazwać). Według jej ,,abstrakcyjnego" założenia, przed aktem kreacji Wszechświata, cała materia, czas, cząstki, oddziaływania etc. - po prostu wszystko - były zwinięte w swego rodzaju sinusoidalną strukturę. W wyniku ,,odbicia" stan zerowej równowagi tej ,,zwiniętej" struktury zaczął się chwiać, a co za tym idzie Wszechświat zaczął rozrastać się do takiej formy, jaką widzimy obecnie. Na potwierdzenie tego założenia niech posłuży fakt, iż w sytuacji, gdy kiedykolwiek stan równowagi w przyrodzie traci sens i stabilność - z jakiegokolwiek procesu fizycznego, biologicznego lub chemicznego - sinusoida jest pierwszym wzorcem jaki się pojawia. Wpisuje się ona w głęboko ukryty ,,kod rzeczywistości", stanowiąc rusztowanie, czy język, którym zaprogramowany jest cały Kosmos. Nawet w skali Wszechświata, sinusoidy stanowią ziarno, z którego wyrasta wszystko, co istnieje. To właśnie wraz z tą ,,meta-reakcją", jaką były narodziny (jakkolwiek to nazwiemy) Wszechrzeczy pojawiły się pierwsze sinusoidy, nadające jej istocie cech szczególnych, w tym ładu, sensu, odpowiedniej ,,ziarnistości"; były one jak zmarszczki nadające podwalinom rzeczywistości gęstości, cech materii i energii.


wykres293.jpg

Czy zatem mogłoby być tak, jak "Teoria Sinusoidalnego Odbicia" zakłada: ściśnięta w niepojęty, nieskończony ,,punkt" sinusoida, spontanicznie eksplodująca dała całą otaczającą nas, widzialną i nie, zawartość Kosmosu?

P.S. Mam świadomość, że powyższe moje wywody są lekko mówiąc ,,kontrowersyjne", dlatego proszę o wyrozumiałość wszystkich profesjonalistów: fizyków, kosmologów, astrofizyków, matematyków i innych specjalistów nauk ścisłych ten post/artykuł czytających.
  • -1

#2

ppp.
  • Postów: 770
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Rozważanie dotyczące wielkiego wybuchu są trochę bezsensowne i w większości opierają się o fantzje fizyków.
Jedynym narzędziem, którym dysponujemy dla opisu początku istnienia wszechświata jest matematyka, zatem wszystko sprowadz się do pytania czy ta matematyka istniała przed wielkim wybuchem, bo jeśli powstała w momencie samego wybuchu to o tym co było przed nie możemy powidzieć zupełnie nic. Skoro zakładamy że jedyne narzędzie powstało wraz z początkiem istnienia to powstaje pytanie na jakiej matematyce mają opierać się fizycy w swoich w rozważaniach. Czy jest to matematyka liczb rzeczywistych czyli ciągłej przestrzeni czy  matematyka liczb naturalnych czyli przestrzeni kwantowej i czy napewno ta matematyka jest taka sama w całości uniwersum.

 

Ja bardziej skłaniam się do matematyki liczb naturalnych. Zakładając istnienie wielkiego wybuchu, powstanie Świata z niczego zakładamy również powstanie całości liczb naturalnych z zera - jeśli te liczby powstały wraz z początkiem wszystkieg i to wszystko do dziś niezmiennie opisują - co jest nieprawdą. Zero nie jest liczbą naturalną, jest niczym lub zbiorem pustym. Lecz gdyby 0 było zbiorem pustym to musimy założyć istnienie samego zbioru co już pustką nei będzie. Z zera jako zupełnej pustki nie potrafimy wyprowadzic matematyki. Matematyka powstaje w teorii mnogości ze zbioru jednoelementowego czyli od Boga tak  jak powstał Świat. Jak dotychczas nikomu nie udało się oprzeć nauki na czymś powstałym z zera. Tak wię musimy poczekać na inną matematykę, która zrodzi się z niczego by tym narzędziem opisywać wielki wybuch.

 

Teoria sinusoidy zakłada istnienie świata i materii przed wielkim wybuchem więc moje rozważanie jej nie dotyczą ale jej słabym punktem jest założenie że odrodzony z jednego punktu  świat opiera się na tych samych zasadach które istniały wcześniej i dlatego jesteśmy w stanie opisać stan wcześniejszy. Niezmienność praw fizyki i matematyki przy ponownym "odrodzeniu" nie jest niczym dowiedziona.

 

Podsumowując, matematyka którą znamy i opisuje wielki wybuch jest sprzeczna z tym wybuchem bo nie powstaje z niczego, nie powstaje z wielkiego wybuchu a zakłada się jej istnienie przed nim i prawdziwość oraz niezmienność w czasie i przestrzeni. By opisać wielki wybuch musimy storzyć nową matematykę innaczej fizycy będą korzystali z narzędzia które tak naprawdę jeszcze nie istnieje.


Użytkownik ppp edytował ten post 03.04.2021 - 01:30

  • 0

#3

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Teoria sinusoidy zakłada istnienie świata i materii przed wielkim wybuchem więc moje rozważanie jej nie dotyczą ale jej słabym punktem jest założenie że odrodzony z jednego punktu  świat opiera się na tych samych zasadach które istniały wcześniej i dlatego jesteśmy w stanie opisać stan wcześniejszy. Niezmienność praw fizyki i matematyki przy ponownym "odrodzeniu" nie jest niczym dowiedziona.
 
Podsumowując, matematyka którą znamy i opisuje wielki wybuch jest sprzeczna z tym wybuchem bo nie powstaje z niczego, nie powstaje z wielkiego wybuchu a zakłada się jej istnienie przed nim i prawdziwość oraz niezmienność w czasie i przestrzeni. By opisać wielki wybuch musimy storzyć nową matematykę innaczej fizycy będą korzystali z narzędzia które tak naprawdę jeszcze nie istnieje.


Uważam, że Sinusoida/wzorzec Sinusoidy jako ,,enty" czasu temu ściśnięta do nieskończoności osobliwość, nazwijmy to, ,,tworząca" podwaliny pod przyszłe tworzenie się Wszechświata, nie musi oznaczać istnienia materii, energii, praw fundamentalnych etc. przed Wielkim Wybuchem. W tym przypadku byłaby ona raczej swego rodzaju wzorcem bądź bazowym kodem, z którego funkcji, wartości, także ogólnego kształtu tego czym jest jej kod etc., wyewoluuje cała materia, energia, prawa, reakcje i procesy w każdej skali., w naszym Wszechświecie, z każdym jego kolejnym etapem rozwoju, począwszy od przyjętego Big Bangu, przez inflację aż do teraz i ,,enty" lat później. To w tych aspektach egzystencji Wszechświata, czyli praktycznie wszędzie, kryje się ,,Wzorzec Sinusoidalny" - Sinusoida była jest i będzie wszędzie. I fakt, mam świadomość, że jest to kontrowersyjna hipoteza (a raczej zlepek autorskich gdybań), a nie coś naukowo się dość solidnie trzymającego.
  • 0

#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jakby nie patrzeć, długo będzie ludzkość dociekać, co było tym inicjatorem. Czy to był ostatni kwant doklejający się do nieskończenie skumulowanej osobliwości, czy "boski dotyk" zabłąkanej cząstki, powodującej przepełnienie.

Te odległości dzielące poszczególne galaktyki dają pojęcie o ilości energii uwolnionej w momencie "0+". Najdalszy zaobserwowany obiekt we wszechświecie oddalony jest od Ziemi o około 13,4 miliarda lat świetlnych. Na pewno są i dalsze. 

Średnica widzialnego Wszechświata (przy przyjęciu pojęcia współrzędnych współporuszających się) to ok. 91–93 miliardów lat świetlnych (ok. 28 miliardów parseków), czyli 8,8×10 do 26 metrów.

 

Fajnie to przedstawiono w tej grafice.

 

                                Earth's_Location_in_the_Universe_SMALLER_(JPEG).jpg

                                grafika/wikimedia.org





#5

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Średnica widzialnego Wszechświata (przy przyjęciu pojęcia współrzędnych współporuszających się) to ok. 91–93 miliardów lat świetlnych (ok. 28 miliardów parseków), czyli 8,8×10 do 26 metrów.
 
Fajnie to przedstawiono w tej grafice.
 
                                attachicon.gifEarth's_Location_in_the_Universe_SMALLER_(JPEG).jpg
                                grafika/wikimedia.org


,,Kształt", czy też ,,opcjonalny" rozmiar / płaszczyzna Wszechświata, nie może - a raczej nie powinna - wyglądać tak, jak teoretycznie przedstawiło to ostatnie ze zdjęć na powyższej grafice. Naukowcy nie mają pewności, co do faktycznej ,,struktury" widzialnego Kosmosu, który nie dość, że ma jakieś horrendalne enty miliardów lat świetlnych średnicy, co ów fakt mózg ludzki imploduje do pojedynczego ziarenka, to wciąż się on rozszerza, przy czym ta prędkość rozszerzenia się Wszechświata nie jest stała, ale ponoć bardziej niejednorodna - dla całej Wszechrzeczy; także niejednorodna dla niektórych obszarów Kosmosu (źródeł tej teorii nie sprawdziłem; nie wiem jak bardzo jest to wiarygodne). ,,Niby-kształt" Wszechświata w tej największej mega-astronomicznej skali najlepiej opisuje forma hipertorusa (Orange Theory, Teoria Pączka z Dziurką), która ponoć matematycznie została obalona (o czym nie słyszałem) lub bytem topologicznym bezbrzegowym: pomarszczona, nieskończona, w ,,n sposób" pofałdowana membrana. Ciekawe, czy jakieś przyszłe Cywilizacje Ludzkie ten problem rozwiążą...

Jeśli chodzi o sam wzorzec sinusoidalny, dzięki któremu według pewnej teorii istnieje i funkcjonuje nasz Kosmos, mógłby on nie pokrywać się z tym, czy też nie przenosić się na to, jak funkcjonuje czas, jaką według nas ma strukturę etc. Czas, sądzę, jako odrębny ,,wymiar" czy też abstrakt Kosmosu, nie ma szczególnych cech wskazujących na sinusoidalność, jakby Sinusoida nie stała u źródeł początku i porządku czasu we Wszechświecie.

Nieskończona gra kombinacji... Taki jest teraz wyścig o poznanie przez ludzkość istoty ,,tego czegoś" - tej pierwociny - z czego narodził się Wszechświat... Tak ostateczna i ważna kwestia, być może nigdy nie doczeka się odpowiedzi.
  • 0

#6

kikkhull.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wielki wybuch jest tylko teorią. Wielkiego wybuchu nie było. Galaktyki powstają jak tornada i z tego powodu maja taki kształt.


  • 0

#7

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wielki wybuch jest tylko teorią. Wielkiego wybuchu nie było. Galaktyki powstają jak tornada i z tego powodu maja taki kształt.

To, że Galaktyki powstają tak jak powstają, czyli tak jak je widzimy; to, że mają różnorodną ,,meta-strukturę" i jej kształt, że skupiają się przy tym w duże gromady i supergromady, ot kosmiczne meta-grupy etc., wszystko to powoduje pływ/oddziaływanie grawitacji oraz zagadkowa Ciemna Materia i Energia. Galaktyki nie powstają jak Tornada; zresztą nie bardzo rozumiem sens i tok tego rozumowania i porównania. Wszechświat - zimny i pusty w porównaniu do ziemskiej atmosfery, czy planety, która ma atmosferę, to zupełnie dwa niedające się porównać, sprzeczne ze sobą, środowiska. Dlatego też, nie mogę wyobrazić sobie porównywania wyłaniania się Tornada, np. w atmosferze Ziemi, do wyłaniania się Galaktyk, trwającego setki tysięcy, ba!, miliony lat. 

 

 

Na temat Wielkiego Wybuchu, co może być właściwe dla tego, co napisałeś, tym samym rozjaśniając Ci wiedzy, co nieco w tym względzie, tak oto w swej publikacji popularnonaukowej pt. "Upiorne oddziaływanie na odległość" pisał George Musser: 

 

,,Pochodzenie Wszechświata zawsze uważano za zagadnienie do pewnego stopnia paradoksalne. Nic nie powinno poprzedzać świata, a jednak coś musiało zainicjować jego ewolucję. Paradoks ten znika jednak, jeśli pomyślimy o Wielkim Wybuchu nie jako o pojedynczym momencie stworzenia, lecz o stopniowym procesie. Jeśli przestrzeń wyłania się z nieprzestrzennych cegiełek, podobnie jak życie wyłania się z nieożywionych atomów, to narodziny Wszechświata są nie mniej tajemnicze niż narodziny organizmu żywego. Pierwotny świat, pusty i bez formy, stopniowo wyłonił z siebie strukturę przestrzenną. Historia ta przywodzi na myśl starożytne mity o stworzeniu, w których pierwotny chaos staje się stopniowo coraz bardziej zróżnicowany: ziemia oddziela się od niebios, noc od dnia, morze od suchego lądu.(...)". 


  • 0

#8

kikkhull.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Natura zawsze i wszędzie jest taka sama. Na Ziemi powstają tornada w takim środowisku, różnica temperatur. We wszechświecie juz samo istnienie jasnej i ciemnej materii, może powodować różnice w ciśnieniu grawitacji i będą powstawać wielkie tornada materii, galaktyki. Taka teoria jest znacznie prostsza niż wymyślanie mitycznego wybuchu. A świat nie rozchodzi się, tylko pulsuje, albo jak fala na morzu.


  • 0

#9

ppp.
  • Postów: 770
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Znalazłem na wykopie film, który dość profesionalnie wyjaśnia to co ja starałem się przekazać w mojej wcześniejszej wypowiedzi.


  • 1

#10

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Znalazłem na wykopie film, który dość profesionalnie wyjaśnia to co ja starałem się przekazać w mojej wcześniejszej wypowiedzi.

 

 

"ppp", w swej wcześniejszej wypowiedzi napisałeś: ,,Podsumowując, matematyka którą znamy i opisuje wielki wybuch jest sprzeczna z tym wybuchem bo nie powstaje z niczego, nie powstaje z wielkiego wybuchu a zakłada się jej istnienie przed nim i prawdziwość oraz niezmienność w czasie i przestrzeni. By opisać wielki wybuch musimy storzyć nową matematykę innaczej fizycy będą korzystali z narzędzia które tak naprawdę jeszcze nie istnieje(...)". Jestem zdania, że nie zanosi się na to, aby w najbliższym czasie, za dziesięciolecia, czy kiedykolwiek powstała matematyka opisująca Wielki Wybuch. Sądzę, zakrawa to na absurd. Takowy aparat matematyczny musiałby być... yh, cóż, meta-doskonały. Wyobrażam sobie to, jako próby naukowców, którzy chcą cofnąć się do początków początków Wszechświata i zobaczyć prawa fizyczne, skryte w jakiejś ,,para-przestrzeni", ot w pierwotnej geometrii, aby móc z nich wydobyć struktury matematyczne, które pozwolą im rozwiązać najbardziej frapujące i nęcące ludzkie umysły pytania: ,,jak, dlaczego, i z czego powstała Wszechrzecz"? Sam film, który "ppp" podrzuciłeś w linku, ogląda się dość przyjemnie, pomijając - a to tak na boku mówiąc - bezsensowną początkową familijną historyjkę i... koszulkę z Kaczorem Donaldem. Prowadzący, jak to się mówi, ,,wykłada kawę na ławę" o tym, dlaczego wyłonienie się / powstanie Wszechświata to naprawdę problematyczne zagadnienie, podchodzące pod błąd logiczny, zaprowadzające nas do stwierdzenia, że ,,nie wiemy dlaczego jest coś raczej niż nic". Pan Łukasz robi to w prosty merytoryczny sposób, dobry dla każdego rodzaju widza. Film na duży, duży plus! 


  • 0




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Sinusoida, Wielki Wybuch, Wielki Kolaps, Wielkie Odbicie, Wszechświat Cykliczny, Big Bang, Teoria Strun, Inflacja, Kosmologia, Nicość

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych