To miały być smutne święta – pierwsze Boże Narodzenie pod okupacją niemiecką, osiemdziesiąt lat temu. Były tragiczne. Zginęło ponad sto osób. Wacław Klemensiewicz siedział z żoną i córką w pokoju. Było już późno, kiedy ktoś gwałtownie załomotał do drzwi.Klemensiewicz domyślał się, że może to być któryś z żandarmów, ponieważ w jego willi mieściła się komendantura policji na Wawer i Anin.
Czytaj więcej na forum