Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy kara śmierci odstrasza?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

[Raport przygotowany dla Fundacji Ius et Lex]

 

Odstraszający efekt kary śmierci – przegląd badań

 

    1.Wstęp

 

Dopuszczalność stosowania kary śmierci jest bardzo żywym problemem etycznym. Aczkolwiek stosowana niegdyś powszechnie, obecnie kara śmierci stosowana jest w około połowie państw na świecie. Jednak wśród państw najwyżej rozwiniętych stosowana jest wyłącznie w większości ze stanów USA oraz Japonii, natomiast zabroniona w pozostałych (w szczególności we wszystkich państwach Rady Europy).

 

Wśród licznych argumentów przemawiających za lub przeciw dopuszczalności kary śmierci, zagadnienie odstraszającego efektu tej kary często postrzegane jest jako kluczowe. Kwestia tego, czy kara śmierci rzeczywiście odstrasza jest kwestią empiryczną. Za przyjęciem takiej tezy przemawia fakt, że stosowanie innych kar, w tym w szczególności kar więzienia, rzeczywiście wywiera wpływ odstraszający. Przeciwnicy kary śmierci podnoszą często argument, że stosowanie kary dożywotniego bezwzględnego pozbawienia wolności odnosi równie dobry efekt odstraszający (oraz izolacyjny), natomiast nie ma powodu do stosowania kary śmierci, która ma charakter nieodwracalny.

 

    2.Opinia publiczna a kara śmierci

 

Obecnie w wielu krajach obowiązuje zakaz wymierzania kary śmierci, jednak trzeba zauważyć, że jej znoszenie zawsze odbywało się wbrew opinii publicznej – podobnie było w Polsce.

 

Według badań CBOS, liczba zwolenników kary śmierci otrzymuje się w Polsce na wysokim poziomie, aczkolwiek w porównaniu do roku 2004 nastąpił znaczący spadek poparcia dla tej kary.

 

Jak pokazują niedawne sondaże Gallupa, większość mieszkańców Ziemi (52% do 39%) jest za stosowaniem kary śmierci.

Zwolennicy kary śmierci przeważają w każdym rejonie za wyjątkiem Europy Zachodniej i Ameryki Łacińskiej:

 

Również w wielu krajach UE istnieje silne poparcie dla ponownego wprowadzenia kary śmierci. Przykładowo, w Wlk. Brytanii ok. 75% społeczeństwa od ponad 20 lat (tj. od momentu zniesienia tej kary) opowiada się za jej przywróceniem. Około połowy społeczeństwa chce kary śmierci we Francji czy Holandii.

 

    3.Historia prawnej dopuszczalności stosowania kary śmierci

 

Kara śmierci od czasów oświecenia była krytykowana. Beccaria postulował jej zniesienie już w XVIII w., co zresztą pod jego wpływem nastąpiło w niektórych europejskich jurysdykcjach (Toskania, 1786, Austria 1787). W XX wieku zauważyć można trend do prawnego zakazywania stosowania kary śmierci.

 

3.1.Europejska Konwencja Praw Człowieka Podstawowych Wolności

 

Podstawą porządku prawnego Rady Europy jest Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (EKPC, Konwencja Rzymska). W jej pierwotnym tekście z dnia 4 listopada 1950 roku, Konwencja nie wypowiada się na temat kary śmierci – tym samym bezpośrednio nie formułuje zakazu jej stosowania. Polska ratyfikowała EKPC w dniu 15 grudnia 1992 roku (Dz. U. Nr 61, poz. 284 z 1993r.).

 

Zakaz stosowania kary śmierci do porządku konwencyjnego został wprowadzony Protokołem Dodatkowym nr 6 do EKPC – umową międzynarodową z dnia 28 kwietnia 1983 r. („Art. 1 – Znosi się karę śmierci. Nikt nie może być skazany na taką karę ani nie może nastąpić jej wykonanie.”). Postanowienia Protokołu wiążą Polskę – Protokół nr 6 został ratyfikowany w dniu 18 października 2000 roku (Dz.U. Nr 23 poz. 266 z 2001r.).

 

Zakaz wyrażony przytaczanym art. 1 Protokołu 6 obowiązuje jedynie w warunkach pokoju (zdanie drugie tego przepisu stanowi: „Państwo może przewidzieć w swoich ustawach karę śmierci za czyny popełnione podczas wojny lub w okresie bezpośredniego zagrożenia wojną ….”). Natomiast zniesienie kary śmierci we wszystkich okolicznościach, w tym w czasie wojny, przewiduje Protokół Dodatkowy nr 13 do Konwencji Rzymskiej – umowa z dnia 3 maja 2002 roku, podpisany przez Polskę w tym samym dniu. Protokół nr 13 wszedł w życie w dniu 1 lipca 2003 roku. Procedura ratyfikacji przez Polskę tej umowy została zainicjowana przez MSZ w 2005 roku, jednakże Sejm odrzucił projekt ustawy ratyfikacyjnej.

 

Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (a zatem również znoszący karę śmierci Protokół nr 6) posiada szczególne umocowanie w ramach Unii Europejskiej. Art. 6 ust. 2 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) stanowi, że prawa zagwarantowane Konwencją Rzymską stanowią „zasady ogólne prawa wspólnotowego”.

 

3.2.Międzynarodowy Pakt Praw Politycznych i Obywatelskich.

 

Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych z 1966 r. (ratyfikowany przez Polskę w 1977 r., Dz. U. z 1977 r. nr 38, poz. 167) stanowi w art. 6 ust. 2, że „w krajach, w których kara śmierci nie została zniesiona, wyrok śmierci może być wydany jedynie za najcięższe zbrodnie”, a więc wprost dopuszcza stosowanie kary śmierci w takich przypadkach

 

Najistotniejszym dokumentem regulującym kwestię zniesienia kary śmierci jest II Protokół Fakultatywny do Międzynarodowego Paktu Praw Politycznych i Obywatelskich w sprawie zniesienia kary śmierci, który został podpisany przez Polskę w dniu 21 marca 2000 r. Protokół nie został ratyfikowany. Procedura ratyfikacji była rozpoczęta w 2005 r. z inicjatywy MSZ i obecnie nie jest kontynuowana.

 

3.3.Prawo Unii Europejskiej

 

Na szczycie Nicejskim (2000 r.) państwa UE przyjęły tzw. Kartę Praw Podstawowych, która w art. 2 również zakazuje stosowania kary śmierci. Karta ta została później inkorporowana do Konstytucji UE, która jak wiadomo, nie została ostatecznie przyjęta. Obecnie, Karta Praw Podstawowych stanowi deklarację do Traktatu zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej oraz Traktat o Wspólnocie Europejskiej, a jej moc wiążąca pozostaje kwestią – w stosunku do Polski – nie przesądzoną.

 

3.4.Prawo USA

 

Prawo amerykańskie dotyczące kary śmierci ma szczególne znaczenie ze względu na dwie okoliczności. Po pierwsze, USA pozostają jedynym państwem wysoko rozwiniętym – poza Japonią – które nie tylko przewiduje ale i stosuje karę śmierci. Po drugie, sytuacji w USA dotyczą omawiane poniżej badania dotyczące efektu odstraszającego kary śmierci.

 

Od lat 50-tych społeczne poparcie dla kary śmierci zaczęło się w USA zmniejszać, osiągając zaledwie 42% w 1966. Odzwierciedlając rosnącą dezaprobatę społeczną, ilość egzekucji zmniejszała się stale w przeciągu lat 60-tych Przed latami 60-tymi XX w. wszystkie dokonujące egzekucji stany zmieniły swoje prawo przewidujące obowiązkowe orzekanie kary śmierci (pochodzące z angielskiego prawa zwyczajowego) na prawo zezwalające na większy stopień uznaniowości. Ta swoboda uznania wprowadziła arbitralność w stosowaniu kary śmierci.

 

W konsekwencji, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zaczął w późnych latach 60-tych rozpatrywać sprawy dotyczące arbitralności przepisów o karze śmierci. Gdy zaczęła być podważana konstytucyjność kary śmierci, żaden stan nie był chętny do skazywania ludzi na śmierć. Sąd Najwyższy ostatecznie rozwiązał problem konstytucyjności arbitralnego prawa dopuszczającego karę śmierci w trzech orzeczeniach z 1972 r.: Furman vs. Georgia, Jackson vs. Georgia oraz Branch vs. Teksas, łącznie określanych jako decyzja w sprawie Furmana (408 U.S. 238).

 

Decyzją podjętą stosunkiem głosów 5-4 sędziowie postanowili, że prawa dające swobodę w orzekaniu kary śmierci prowadziły w efekcie do arbitralności orzekanych kar, łamiąc zakaz stosowania kar okrutnych i wymyślnych przewidzianych w 8 Poprawce do Konstytucji. Decyzja ta skutecznie uchyliła przepisy dotyczące kary śmierci we wszystkich stanach stosujących egzekucje i doprowadziła do złagodzenia wyroków ponad 600 więźniów oczekujących na karę śmierci.

 

Po sprawie Furmana, poszczególne stany szybko zaczęły opracowywać nowe przepisy dotyczące kary śmierci. Niektóre stany ustanowiły przepisy przewidujące obligatoryjne skazanie (co Sąd Najwyższy szybko uznał za niekonstytucyjne), podczas, gdy inne uchwaliły przepisy zezwalające na arbitralność, ale zawierające wskazówki dla sędziów przysięgłych w sprawach dotyczących kary śmierci.

 

Sąd Najwyższy zaakceptował te ustawy w 1976r. w orzeczeniach w sprawach Gregg v. Georgia (428 U.S. 153), Jurek v. Teksas (428 U.S. 262), Proffitt v. Floryda (428 U.S. 242), znane łącznie jako decyzja w sprawie Gregga. Podczas kolejnych dwudziestu lat wiele stanów uchwaliło nowe – zgodne z konstytucją – przepisy o karze śmierci. Od 1977 r. w 32 stanach odbyło się łącznie 856 egzekucji. Obecnie stopień akceptacji dla kary śmierci wynosi ponad 74%, nieco mniej niż najwyższy w historii 80 procentowy wskaźnik poparcia w 1994 r.

 

12 stanów nie przewiduje kary śmierci: Alaska, Hawaje, Iowa, Maine, Massachusetts, Michigan, Minnesota, Północna Dakota, Rhode Island, Vermont, Zachodnia Wirginia oraz Wisconsin. W większości z tych stanów nie przeprowadzono żadnej egzekucji od wczesnych lat XX w., zaś Wisconsin, Michigan i Maine zniosły karę śmierci już w początkowych latach XIX w.

 

Z 38 stanów, które obecnie posiadają przepisy dotyczące kary śmierci, sześć nie przeprowadziło żadnej egzekucji po moratorium: Connecticut, Kansas, New Hampshire, New Jersey, Nowy Jork i Południowa Dakota.

 

Kilka z pozostałych stanów zniosło przepisy o karze śmierci wiele lat przed decyzją w sprawie Furmana z 1972 r. Niektóre inne stany uchwaliły swoje przepisy o karze śmierci po sprawie Furmana i rozpoczęły egzekucje po okresie moratorium już w późnych latach 70-tych i wczesnych latach 80-tych, jednakże niektóre z tych stanów przeprowadziły tylko jedną lub dwie egzekucje po moratorium.

 

Kara śmierci przewidziana jest także – i stosowana – przez federalne prawo karne.

 

    4.Problemy metodologiczne

 

Empiryczne badania odstraszającego efektu kary śmierci stoją w obliczu poważnych wyzwań metodologicznych. Najważniejszy jest problem tzw. współczesności poziomu przestępczości i stosowanych kar, w tym kary śmierci. Problem ten polega – w skrócie – na tym, że kara jest następstwem przestępstwa. Dlatego też, rosnący poziom przestępczości wywoływać będzie rosnącą liczbę skazań.

 

W przypadku kary śmierci, rosnąca liczba zabójstw powodować będzie większą liczbę skazań na karę śmierci. Konieczna pozytywna korelacja tych dwóch zmiennych może skłaniać do przyjęcia błędnej tezy o związku przyczynowym, a mianowicie o tym, że większa liczba orzeczonych kar śmierci powoduje większą liczbę zabójstw (np. poprzez tezę o zwiększonej brutalizacji życia społecznego). Sama więc analiza trendów w czasie nie pozwala na uchwycenie ewentualnego związku przyczynowo- skutkowego.

 

Niewiele może też pomóc prosta analiza przekrojowa, analizująca poziom przestępczości pomiędzy różnymi państwami (jurysdykcjami). Stosowanie kary śmierci nie jest bowiem zmienną niezależną od warunków danego społeczeństwa a przeciwnie, można zakładać, że im wyższy jest poziom przestępczości w danym kraju (niezależnie od przyczyn tego stanu rzeczy), tym większa może być społeczna skłonność do stosowania surowych kar (w tym kary śmierci) i przeciwnie, im przestępczość jest niższa, tym większa łagodność wymiaru sprawiedliwości.

 

Tym samym, można oczekiwać dodatniej korelacji pomiędzy poziomem przestępczości w danym państwie a stopniem surowości kar w tym państwie. Korelacja ta nie dowodzi jednak związku przyczynowego, gdyż stopień surowości kar jest (a co najmniej może być) zdeterminowany przez poziom przestępczości.

 

Wspomniane problemy powodują, że ani porównania w czasie (a więc na przykład spostrzeżenie, że kiedy kara śmierci była stosowana poziom przestępczości był wyższy niż po jej zniesieniu), ani porównania pomiędzy państwami (a więc spostrzeżenie, że państwa stosujące karę śmierci posiadają, przeciętnie wyższy poziom przestępczości) nie wystarczają do dowiedzenia związku przyczynowo-skutkowego, a w szczególności do odpowiedzi na pytanie, czy kara śmierci wywiera czy też nie efekt odstraszający.

 

Ponadto, w przypadku kary śmierci, uchwycenie efektu odstraszającego jest o tyle utrudnione, że najczęściej stosowana alternatywa wobec kary śmierci, to jest kara dożywotniego pozbawienia wolności jest karą bardzo surową, a więc dodatkowy efekt odstraszający kary śmierci może mieć stosunkowo niewielki wpływ.

 

Wreszcie, kara śmierci może być przewidziana prawem, ale nigdy nie stosowana w praktyce, co również utrudnia dokonywanie analizy efektu odstraszającego.

 

    5.Pierwsze badania

 

Wczesne prace próbujące odnaleźć związek pomiędzy stosowaniem kary śmierci a liczbą zabójstw kończyły się konkluzją, że kara śmierci nie wywiera wpływu odstraszającego. Jednak zarówno praca Sutherlanda (Donald Sutherland, Murder and the Death Penalty, “Journal of the American Institute of Criminal Law and Criminology” vol. 15 (1925), s. 522), Sellina (Thorsten Sellin, Capital Punishment, Nowy Jork 1967) jak i Bedau (Hugo Bedau, Deterrence and the Death Penalty: A Reconsideration, “Journal of Criminal Law, Criminology, and Political Science” vol. 61 (1970), s. 539) nie brały pod uwagę opisywanych wyżej współzależności poziomu przestępczości i stosowania kary śmierci.

 

W 1975 r. I. Ehrlich publikuje artykuł (Isaac Ehrlich, The Deterrent Effect of Capital Punishment: A Question of Life and Death, “American Economic Review” vol. 65 (1975), s. 397) dowodzący istnienia silnego efektu odstraszającego kary śmierci, czym ponownie otwiera dyskusję na temat związku pomiędzy stosowaniem kary śmierci a liczbą zabójstw4. W swoim badaniu Ehrlich bada okres 1933 do 1967 roku i dowodzi, że każd egzekucja zapobiega ośmiu zabójstwom.

 

Badanie to wywołało wiele kontrowersji, a krytycy wskazywali m.in. na to, że otrzymane rezultaty były wrażliwe na wybór badanego okresu, w szczególności pominięcie w analizie lat 1963-1967 powodowało, że efekt odstraszający kary śmierci już się nie ujawniał (William J. Bowers, Glenn L. Pierce, The Illusion of Deterrence in Isaac Ehrlich’s Research on Capital Punishment, “Yale Law Journal” vol. 85 (1975), s. 187).

 

Aczkolwiek Ehrlich dostarczył dodatkowe dane przemawiające za istnieniem odstraszającego efektu kary śmierci, to jednak istniejące kontrowersje przemawiały za tym, aby hipotezę o odstraszającym efekcie kary śmierci traktować jako nieudowodnioną (Isaac Ehrlich, Capital Punishment and Deterrence: Some Further Thoughts and Additional Evidence, “Journal of Political Economy” vol. 85 (1977), s. 741.)

 

    6.Nowe badania

 

Dopiero początek XXI wieku przynosi nowe badania dotyczące odstraszającego efektu kary śmierci. Badania te na ogół potwierdzają występowanie efektu odstraszającego.

 

6.1.Dale O. Cloninger, Roberto Marchesini, Execution and Deterrence: A Quasicontrolled Group Experiment, “Applied Economics”, vol. 33 (5/2001), s. 569­-576

 

Autorzy wykorzystali fakt, że w pewnym okresie w stanie Texas nie były wykonywane wyroki śmierci, a podczas kolejnego okresu liczba egzekucji uległa podwojeniu. Badając liczbę zabójstw w tych okresach, okazało się, że w pierwszym z nich dokonano większej liczby zabójstw niż można było oczekiwać, a w drugim mniej. Tym samym, potwierdzona zostaje hipoteza o odstraszającym efekcie egzekucji.

 

6.2.H. Naci Mocan and R. Kaj Gittings, Getting Off Death Row: Commuted Sentences and the Deterrent Effect of Capital Punishment, “Journal of Law and Economics” vol. 46 ( October 2003), s. 453­-478.

 

W badaniu tym autorzy wykorzystali dane z okresu 1977-1997, w tym miesięczne dane o podejmowanych decyzjach w sprawach skazanych na karę śmierci. W szczególności, autorzy wykorzystali fakt, że część orzeczonych kar śmierci jest zmienianych albo przez uznanie kary śmierci za niekonstytucyjną (przez stanowy lub federalny Sąd Najwyższy), bądź też wyrok jest zmieniony w apelacji, bądź wreszcie skazanemu kara zostaje zamieniona w drodze prawa łaski na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Dysponując dokładnymi datami wykonania wyroków, autorzy byli w stanie precyzyjniej niż do tej pory uchwycić ewentualny wpływ kary śmierci na poziom przestępczości.

 

Autorzy doszli do wniosku, że każda przeprowadzona egzekucja zmniejsza liczbę zabójstw w ciągu kolejnego roku o 5. Każde okazane prawo łaski zwiększa liczbę zabójstw o 5. Innego typu usunięcie skazanego z listy oczekujących na wykonanie kary zwiększa liczbę zabójstw o 1. Oczywiście, na liczbę zabójstw wpływają także inne czynniki – autorzy ustalili, że największe znaczenie ma: (1) liczba więźniów (ujemna korelacja), (2) stopień urbanizacji (ujemna korelacja), (3) odsetek ludzi młodych, tj. w grupie 20-34 lata (korelacja dodatnia).

 

Autorzy ustalili, że stosowanie kary śmierci nie wpływa na częstotliwość popełniania innych przestępstw (Ponieważ za inne przestępstwa niż zabójstwo nie grozi kara śmierci, ustalenie to należy uznać za zgodne z przewidywaniami. Z drugiej strony, zabójstwa są czasami ubocznym poniekąd skutkiem popełnienia innego przestępstwa, a to w sytuacji kiedy np. rozbój czy zgwałcenie kończy się zabójstwem ofiary. Można byłoby więc oczekiwać, że odstraszający efekt kary śmierci znajdzie również odzwierciedlenie w tego typu przestępstwach). Analizując przestępstwa rozboju, włamania, zgwałcenia oraz kradzieży samochodów ustalili jednak, że poziom populacji więziennej (mierzonej liczbą więźniów na liczbę przestępstw) wywiera ujemny wpływ na poziom przestępczości.

 

6.3.Lawrence Katz, Steven D. Levitt and Ellen Shustorovich, Prison Conditions, Capital Punishment and Deterrence, “American Law and Economics Review” vol. 5 (August 2003), s. 318­-343.

 

Autorzy przeprowadzili badanie wpływu warunków pobytu w zakładzie karnym na poziom przestępczości. Zgodnie z hipotezą efektu odstraszania, im gorsze warunki w więzieniu, tym większy wpływ odstraszający powinna mieć kara pozbawienia wolności. Dodatkowo, autorzy uwzględnili stosowanie kary śmierci, jako jedną ze zmiennych mogących wpływać na poziom przestępczości.

 

Autorzy używali danych z poziomu stanowego z okresu 1950 – 1990. Jako miarę jakości warunków więziennych przyjęto liczbę zgonów osadzonych (z dowolnej przyczyny). Rezultaty wskazują na to, że im gorsze warunki w więzieniu, tym niższy poziom przestępczości, co potwierdza hipotezę odstraszania (w szczególności warunki pobytu w więzieniu wpływają na poziom przestępczości popełnianej z użyciem przemocy jak i przeciwko mieniu, natomiast nie udało się takiego wpływu ustalić w odniesieniu do zabójstw).

 

Niemniej, pomimo tego, że wpływ warunków życia w więzieniu na poziom przestępczości okazał się statystycznie istotny, to jednak jego rozmiar nie jest znaczny. Elastyczność oszacowana została na poziomie poniżej 0,05, co oznacza, że nawet podwojenie współczynników zgonów w więzieniu (to jest znaczące pogorszenie warunków życia w więzieniu), spowodowałoby zaledwie kilkuprocentowy spadek przestępczości. Dlatego też autorzy badania przestrzegają przed wyciąganiem za daleko idących wniosków.

 

Autorzy nie ustalili jednak, aby stosowanie kary śmierci miało wpływ na poziom przestępczości. Jak zauważono, kara śmierci jest stosowana rzadko. W okresie 1946 – 1997 zostało w USA dokonanych 1.885 egzekucji, co oznacza jedną egzekucję na 320 zabójstw. Przy tak rzadkim stosowaniu kary śmierci, jej wpływ na poziom przestępczości może być trudno mierzalny (Co oczywiście nie oznacza, że gdyby kara śmierci była stosowana częściej, to takiego wpływu nie można byłoby ustalić).

 

6.4.Hashem Dezhbaksh, Paul H. Rubin and Joanna M. Shepherd, Does Capital Punishment Have a Deterrent Effect? New Evidence From Post­ moratorium Panel Data, “American Law and Economics Review” vol. 5 (2/2003) s. 344-­376.

 

Autorzy przeanalizowali dane panelowe z poziomu hrabstw (3054 hrabstwa) z okresu 1977 – 1996, a więc już po okresie moratorium na wykonywanie kary śmierci, i doszli do wniosku, że zarówno wzrost prawdopodobieństwa zatrzymania, skazania jak i wykonania kary śmierci powoduje spadek liczby zabójstw.

 

W szczególności, autorzy uzyskali rezultat, że każda egzekucja powoduje spadek liczby zabójstw o 18 (± 10 dla 95% przedziału ufności). Co ciekawe, autorzy doszli także do wniosku, że członkowstwo w NRA (National Rifle Association, Narodowe Bractwo Strzeleckie) również ujemnie wpływa na poziom zabójstw, co może potwierdzać hipotezę o odstraszającym wpływie broni palnej.

 

6.5.Zhiqiang Liu, Capital Punishment and the Deterrence Hypothesis: Some New Insights and Empirical Evidence, “Eastern Economic Journal”, vol. 30 (Spring 2004), s. 237.

 

Autor skonstruował model podaży przestępstw. Przeprowadzona analiza statystyczna potwierdza poprawność modelu. Tym samym, należy przyjąć, że kara śmierci odstrasza. Co więcej, zdaniem autora istnienie kary śmierci wzmacnia efekt odstraszający innych kar.

 

6.6.Paul R. Zimmerman, State Executions, Deterrence, and the Incidence of Murder, “Journal of Applied Economics” vol. 7 (May 2004), s. 163­-193.

 

Badanie opierało się na danych panelowych z poziomu stanowego z okresu 1978 – 1997. W przeciwieństwie do badania opisanego powyżej, autor uważa, że lepiej jest posługiwać się danymi z poziomu stanowego a nie z poziomu hrabstw, ponieważ kara śmierci jest przewidziana przez prawo stanowe (a więc brak zróżnicowania pomiędzy hrabstwami w tej kwestii) a ponadto w wielu hrabstwach nigdy nie zdarzyło się zabójstwo, co powoduje problemy w analizie danych.

 

W celu uniknięcia problemu współzależności pomiędzy liczbą zabójstw a liczbą egzekucji autor użył techniki zmiennych instrumentalnych, to jest zmiennych które są skorelowane wyłącznie z zmienną zależną i tylko poprzez nią oddziaływają na zmienną niezależną. W ten sposób zbędne stało się korzystanie z danych opóźnionych. Autor argumentuje, że pozwala to na uwzględnienie aktualnego efektu odstraszania, to jest efektu, który oddziaływuje na potencjalnych sprawców w krótkim okresie od egzekucji.

 

Otrzymane wyniki sugerują, że jedna egzekucja powoduje spadek liczby zabójstw o 14 (±10). Negatywny wpływ na liczbę zabójstw ma także poziom populacji więziennej. Dochód per capita jest skorelowany pozytywnie z liczbą zabójstw, podobnie jak odsetek Czarnych.

 

6.7.Joanna M. Shepherd, Murders of Passion, Execution Delays, and the Deterrence of Capital Punishment, “Journal of Legal Studies”, vol. 33 (June 2004), s. 283­-322

 

Autorka opierając się na miesięcznych danych dotyczących liczby egzekucji oraz zabójstw dochodzi do wniosku, że każda egzekucja zapobiega średnio trzem zabójstwom. Zmniejsza się także liczba zabójstw w afekcie oraz zabójstw współwięźniów. Długość oczekiwania na wykonanie wyroku śmierci ma znaczenie dla odstraszania. Przeciętnie, jedno zabójstwo mniej jest popełniane przy okresie oczekiwania na wykonanie kary śmierci krótszym o 2,75 roku.

 

6.8.Richard Berk, New Claims about Execution and General Deterrence: Deja Vu All over Again?”Journal of Empirical Legal Studies”, vol. 2 (July 2005), s. 303­-330

 

Autor krytycznie podchodzi do dotychczasowych badań, uważając, że liczba egzekucji jest tak mała i stosowana tak rzadko, że nie można wyciągać na tej podstawie istotnych statystycznie wniosków, co do istnienia efektu odstraszającego.

 

6.9.Joanna Shepherd, Deterrence Versus Brutalization: Capital Punishment’s Differing Impacts Among States, “Michigan Law Review” vol. 104 (November 2005), s. 203­-256.

 

Kolejna praca J. Shepherd zawiera zarówno przegląd dotychczasowej historii badań nad odstraszającym efektem kary śmierci, jak próbę kolejnego testowania jego występowania. Sprzeczne wyniki szeregu badań kazały szukać próby wytłumaczenia, dlaczego pewne badania wykazują istnienie odstraszającego efektu kary śmierci, a inne nie.

 

Autorka zaczęła badać wpływ kary śmierci na liczbę zabójstw w odniesieniu do każdego stanu z osobna, a nie, jak dotychczasowe badania, w odniesieniu do całej federacji. W badanej próbie 27 stanów, które wykonały choć raz karę śmierci w okresie 1977 – 1996, okazało się, że kara śmierci wywierała wpływ odstraszający zaledwie w 6, w 8 stanach stosowanie kary śmierci nie wywierało wpływu na liczbę zabójstw, zaś w 13 stanach, stosowanie kary śmierci w rzeczywistości zwiększało liczbę zabójstw.

 

Oczywiście, pojawia się pytanie skąd bierze się ta różnica. Według autorki, decydującą przyczyną jest liczba egzekucji – otóż, w stanach, w których kara śmierci wykonywana jest rzadko (to jest poniżej 9 w badanym okresie 20 lat) jej stosowanie w istocie zwiększa liczbę zabójstw, bądź nie wywiera żadnego wpływu. W tych natomiast stanach, które stosują karę śmierci częściej, ma ona wpływ odstraszający. Do wytłumaczenia pozostaje natomiast dlaczego rzadkie stosowanie kary śmierci miałoby w ogóle przyczyniać się do wzrostu liczby zabójstw.

 

Za wzrost liczby zabójstw wskutek stosowania kary śmierci, autorka obwinia efekt brutalizacji, związany ze stosowaniem kary śmierci i przeważający nad odstraszającym efektem kary śmierci. Argument ten jednak jest wątpliwy. Dlaczego bowiem efekt brutalizacji miałby być tak istotny wtedy, gdy kara śmierci jest stosowana właśnie rzadko? Wydaje się po prostu, że rzadkie stosowanie kary śmierci, tak jak i w ogóle brak kary śmierci, stanowi po prostu zachętę do zabójstw, chociażby dlatego, że sprawca może zabić ofiarę celem utrudnienia postępowania karnego nie ryzykując orzeczenia kary najsurowszej. Wyniki badań Shepherd mogą natomiast sugerować, że odstraszający efekt kary śmierci pojawia się dopiero przy jej regularnym używaniu wobec liczącej się grupy sprawców.

 

6.10. Hashem Dezhbakhsh, Joanna M. Shepherd, The Deterrent Effect of Capital Punishment: Evidence from a „Judicial Experiment”, “Economic Enquiry”, vol. 44 (July 2006), s. 512­535 [opublikowane w Polsce: Hashem Dezbakhsh, Joanna M.Shepherd, Odstraszający wpływ kary śmierci. Dowody na podstawie „eksperymentu sądowego”. [w:] Jacek Czabański (red.), Bezpieczne państwo. Nowe trendy w polityce karnej. Kraków 2006, www.bezpiecznepanstwo.pl.]

 

Autorzy wykorzystali naturalny eksperyment w zakresie stosowania kary śmierci, jakim było moratorium na stosowanie kary śmierci istniejące w USA na początku lat 70-tych. Używając danych panelowych z 50 stanów z okresu 1960–2000, autorzy porównywali liczbę zabójstw bezpośrednio przed i po zmianach co do dopuszczalności kary śmierci. Wyniki sugerują istnienie efektu odstraszającego, w tym zwłaszcza efekt odstraszający związany jest z faktycznymi egzekucjami, a nie tylko prawną dopuszczalnością kary śmierci.

 

6.11. Paresh Narayan, Russell Smyth, Dead Man Walking: An Empirical Reassessment of the Deterrent Effect of Capital Punishment Using the Bounds Testing Approach to Cointegration, “Applied Economics”, vol. 38 (20 September 2006), s. 1975-­1989.

 

Autorzy tego badania posługiwali się technikami kointegracyjnymi i modelami korekty błędem. Doszli do wniosku, że badania dotyczące odstraszającego efektu kary śmierci są wrażliwe na uwzględnianie zmiennej dotyczącej dostępności broni oraz poziomu przestępczości. W długim okresie czasu, zmienność poziomu liczby zabójstw najlepiej objaśniana jest przez dochód realny oraz prawdopodobieństwo skazania na karę śmierci. W krótkim okresie, determinują liczbę zabójstw takie zmienne jak liczba rozbojów oraz napaści z użyciem broni.

 

6.12. Paul R. Zimmerman, Estimates of the Deterrent Effect of Alternative Execution Methods in the United States: 1978­2000, “American Journal of Economics and Sociology”, vol. 65, (October 2006), s. 909.

 

W tej pracy, badano wpływ metody egzekucji skazanego na liczbę zabójstw. Badając okres 1978 – 2000, okazało się, że wyłącznie egzekucja poprzez porażenie prądem wywiera wpływ odstraszający, podczas gdy inne metody (takie jak zastrzyk trucizny lub zatrucie gazem) już nie.

 

6.13. Dale O. Cloninger, Roberto Marchesini, Execution Moratoriums, Commutations and Deterrence: the case of Illinois, “Applied Economics”, vol. 38 (9/2006), s. 967­973.

 

Autorzy zbadali konwekcje ułaskawiania skazanych na karę śmierci w Illinois. W styczniu 2000 r., gubernator stanu ogłosił moratorium na wykonywanie kary śmierci, zaś w 2003 r., – pod wpływem głosów o licznych pomyłkach sądowych – zmienił wszystkim skazanym wyrok kary śmierci na dożywotnie pozbawienie wolności. Autorzy skonstruowali model relacjonujący liczbę zabójstw w stanie Illinois do liczby zabójstw w USA i stwierdzili, że w okresie po każdym z powyższych zdarzeń nastąpił wzrost liczby zabójstw w porównaniu do tego, czego można byłoby oczekiwać znając dotychczasowe relacje. Autorzy oszacowali, że na skutek podjętych decyzji łagodzących kary zostało łącznie popełnionych dodatkowo 150 zabójstw więcej niż można było oczekiwać bez tego.

 

   7. Krytyka badań

 

Opisane powyżej badania wykazujące istnienie odstraszającego efektu kary śmierci spotkały się z krytyką. Pomijając opisane powyżej badanie Lawrence Katz, Steven D. Levitt oraz Ellen Shustorovich, którzy nie odnaleźli wpływu kary śmierci na liczbę zabójstw oraz G. Berka, który uznał, że nie jest możliwe statystyczne badanie problemu ze względu na rzadkość egzekucji, najpoważniejsza krytyka została zawarta w poniższym artykule, a przeprowadzona przez Johna Donohue i Justina Wolfersa.

 

7.1.John J. Donohue and Justin Wolfers, Uses and Abuses of Empirical Evidence in the Death Penalty Debate, “Stanford Law Review” vol. 58 (December 2005), s. 791­846.

 

Autorzy krytycznie przeanalizowali istniejące badania wykazujące odstraszający efekt kary śmierci. Na początku, zauważyli, że liczba egzekucji w stosunku do liczby zabójstw jest na bardzo niskim poziomie: w 2003 r. na 16.503 zabójstwa zaledwie 144 osoby zostały skazane na śmierć.

 

Powołując się na prace Katza i in. zauważyli, że ryzyko śmierci wskutek egzekucji jest zaledwie dwukrotnie wyższy od ryzyka śmierci w wypadku lub na skutek przemocy dla amerykańskich mężczyzn, co powoduje że krańcowy efekt odstraszający może być niewielki (Wydaje się jednak, że takie porównanie jest nieuprawnione: przykładowo, przypadkowe wypadnięcia z okna są przyczyną niewielu wypadków śmiertelnych, jednak niskie ryzyko takiego wypadku nie oznacza, że ludzie nie są ostrożni. Po prostu, niska częstotliwość takich zdarzeń jest wynikiem ostrożności).

 

.Autorzy porównali również trendy liczby zabójstw w Kanadzie (która nie wykonywała kary śmierci od roku 1962) oraz USA i znaleźli uderzające podobieństwa w przebiegu tych trendów (To również nie świadczy jednak o braku efektu kary śmierci, po pierwsze ze względu na to, że w grę mogły wchodzić inne przyczyny, a także ze względu na to, że liczba egzekucji w USA była dość mała i z tego powodu ich wpływ na liczbę zabójstw nie koniecznie był znaczny).

 

Autorzy przeprowadzili następnie krytykę artykułu Hashem Dezhbakhsh, Joanna M. Shepherd, The Deterrent Effect of Capital Punishment: Evidence from a „Judicial Experiment”, a także H. Naci Mocan and R. Kaj Gittings, Getting Off Death Row: Commuted Sentences and the Deterrent Effect of Capital Punishment. W obu przypadkach doszli do wniosku, że ze względów metodologicznych ich badania były niepoprawne, a po poprawieniu rezultaty nie wskazywały na istnienie efektu odstraszającego. Podobną krytykę przeprowadzili w stosunku do kilku innych z powyższych badań.

 

Praca zakończyła się wnioskiem, że wciąż brakuje dowodów na istnienie odstraszającego efektu kary śmierci, a ponadto, małe są szanse na statystyczne uchwycenie takiego związku.

 

7.2.Naci H. Mocan, R. Kaj Gittings, The Impact of Incentives on Human Behavior: Can We Make It Disappear? The Case of the Death Penalty, National Bureau of Economic Research Working Paper 12631 (October 2006).

 

W odpowiedzi na krytykę Donohoue i Wolfersa, Mocan i Gittings przeanalizowali ich zarzuty i uznali, że Donohue i Wolfers uzyskali brak efektu odstraszającego kary śmierci kosztem takiej zmiany modelu ekonometrycznego, która była nonsensowna. Po ponownym przeanalizowaniu swoich obliczeń oraz po wprowadzeniu szeregu alternatywnych specyfikacji, Mocan i Gitting powtórzyli tezę, że stosowanie kary śmierci odstrasza potencjalnych zabójców.

 

7.3.Paul H. Rubin, Reply to Donohue and Wolfers on the Death Penalty and Deterrence, “Economists’ Voice” 3 (Apr. 2006), article 4,

 

W tej krótkiej odpowiedzi na zarzuty Donohue i Wolfersa, Rubin stwierdził, że Donohue i Wolfers w pełni potwierdzili uzyskane przez niego rezultaty, natomiast brak efektu odstraszania uzyskali wyłącznie poprzez stworzenie nonsensownego modelu ekonometrycznego. Zapowiedział także bardziej wyczerpującą odpowiedź na krytykę w nadchodzącym numerze American Law and Economics Review.

 

    8.Czy trzeba stosować karę śmierci?

 

W świetle licznych badań wskazujących na istnienie odstraszającego efektu kary śmierci, na nowo wróciły pytania o dopuszczalność a nawet konieczność jej stosowania. W głośnym artykule Cass R. Sunstein and Adrian Vermuele, Is Capital Punishment Morally Required? Acts, Omissions and Life-Life Trade-offs, “Stanford Law Review” vol. 58 (December 2005), s. 703 – 750, postawili pytanie, czy wobec faktu, że stosowanie kary śmierci zmniejsza liczbę zabójstw, to nie należy wymagać od państwa, aby karę taką stosowało? Innymi słowy, kwestia nie polega na tym, czy państwo może czy też nie może stosować kary śmierci, ale raczej czy – w świetle istnienia odstraszającego efektu kary śmierci – państwo jest moralnie zobowiązane do wprowadzenia i stosowania tej kary.

 

Z celowościowego punktu widzenia, stosowanie kary śmierci uzależnione jest wyłącznie od wpływu tej kary na poziom przestępczości. Jeżeli prowadzi ona do zmniejszenia się przestępczości, to powinna być stosowana.

 

Z deontologicznego punku widzenia, kara śmierci może być wykluczona pod hasłem, że zabijanie jest zawsze złe. Autorzy argumentują jednak, że zaniechanie państwa w postaci niewprowadzenia kary śmierci – o ile odstrasza ona od popełniania zabójstw – jest równie moralnie złe, gdyż prowadzi do śmierci (wielu) niewinnych osób.

 

A skoro tak, to nawet uznając pozbawianie życia za złe, należy dopuścić stosowanie kary śmierci, albowiem tylko w ten sposób można nie dopuścić do jeszcze większego zła. Autorzy jednocześnie zdecydowanie odrzucają argument o tym, że działanie różni się co do moralnej oceny od zaniechania, a tym samym zaniechanie państwa (niewprowadzenie kary śmierci) nie może być traktowane łagodniej z moralnego punktu widzenia niż działanie (wykonywanie egzekucji).

 

    9.Konkluzje

 

Ekonomiczny model zachowania przestępczego został wielokrotnie potwierdzony badaniami empirycznymi. W szczególności, zarówno surowość kar jak i prawdopodobieństwo skazania okazały się istotnymi determinantami poziomu przestępczości. Kara śmierci, która jest najwyższą dostępną karą, w myśl takiego modelu powinna zapewniać dodatkowy efekt odstraszający.

 

Generalnie, szereg badań ekonometrycznych – zwłaszcza przeprowadzonych w ciągu ostatnich kilku lat – potwierdza istnienie odstraszającego efektu kary śmierci. Różnie jednak wyglądają szacunki ilościowego wpływu egzekucji na liczbę popełnianych zabójstw, wahając się od 3 do 18.

 

Badania ekonometryczne posługują się często wyrafinowanymi modelami. Krytycy tych badań często wskazują na to, że niewielkie zmiany w specyfikacji modelu, niewielka zmiana badanego okresu lub też uwzględnienie lub nie poszczególnych stanów wpływa znacząco na uzyskiwane wyniki, co stawia pod znakiem zapytania wiarygodność rezultatów.

 

Jest faktem, że liczba egzekucji jest w USA stosunkowo mała w stosunku do liczby zabójstw (Trzeba zwrócić tutaj uwagę, że zasadniczo na karę śmierci może zostać w USA skazana wyłącznie osoba, która dopuszcza się kwalifikowanego typu zabójstwa. Tym samym, ryzyko egzekucji jest wyższe niż wynikałoby z prostego porównania liczby zabójstw z liczbą egzekucji). W rezultacie, analiza statystyczna stoi w obliczu trudności w analizie tego typu danych. Wskazywane problemy metodologiczne niewątpliwie zasługują na poważne potraktowanie.

 

Z drugiej strony, liczne badania przeprowadzone w ostatnich latach przy pomocy różnych metod, różnych badanych okresów, poziomów agregacji danych i różnych autorów wskazują na istnienie efektu odstraszającego. Wielkość tego efektu jest trudna do oszacowania, niemniej może być on dość znaczny, sięgając nawet kilkunastu zabójstw mniej po każdej egzekucji. Brak zgody co do ilościowego rozmiaru odstraszającego wpływu kary śmierci podważa częściowo również wiarygodność samych badań. Jednak wiarygodność badań wykazujących odstraszający efekt kary śmierci wzmocniona jest przez fakt, że autorami tych badań są często osoby deklarujące swój sprzeciw wobec jej stosowania, aczkolwiek na innym gruncie niż występowanie czy nie efektu odstraszającego.

 

Rozróżnić trzeba zagadnienie czysto empiryczne, to jest kwestię tego czy kara śmierci odstrasza potencjalnych przestępców, czy też nie, od kwestii normatywnej, to jest tego czy karę śmierci należy wprowadzić do porządku prawnego.

 

Aktualny stan wiedzy uzasadnia pozytywną odpowiedź na pierwsze pytanie, to jest badania empiryczne potwierdzają istnienie przewidywanego przez teorię odstraszającego efektu kary śmierci.

 

Drugie pytanie, a więc pytanie o zasadność wprowadzenia kary śmierci ponownie do porządku prawnego pozostaje otwarte.

 

 

    Bibliografia

 

Hugo Bedau, Deterrence and the Death Penalty: A Reconsideration, “Journal of Criminal Law, Criminology, and Political Science” vol. 61 (1970), s. 539.

Richard Berk, New Claims about Execution and General Deterrence: Deja Vu All over Again?”Journal of Empirical Legal Studies”, vol. 2 (July 2005), s. 303-330

William J. Bowers, Glenn L. Pierce, The Illusion of Deterrence in Isaac Ehrlich’s Research on Capital Punishment, “Yale Law Journal” vol. 85 (1975), s. 187.

Dale O. Cloninger, Roberto Marchesini, Execution and Deterrence: A Quasicontrolled Group Experiment, “Applied Economics”, vol. 33 (5/2001), s. 569-576

Hashem Dezhbakhsh, Joanna M. Shepherd, The Deterrent Effect of Capital Punishment: Evidence from a „Judicial Experiment”, “Economic Enquiry”, vol. 44 (July 2006), s. 512-535 [opublikowane w Polsce: Hashem Dezbakhsh, Joanna M.Shepherd, Odstraszający wpływ kary śmierci. Dowody na podstawie „eksperymentu sądowego” [w:] Jacek Czabański (red.), Bezpieczne państwo. Nowe trendy w polityce karnej. Kraków 2006, www.bezpiecznepanstwo.pl.]

Hashem Dezhbaksh, Paul H. Rubin and Joanna M. Shepherd, Does Capital Punishment Have a Deterrent Effect? New Evidence From Post-moratorium Panel Data, “American Law and Economics Review” vol. 5 (2/2003) s. 344-376.Dale O. Cloninger, Roberto Marchesini, Execution Moratoriums, Commutations and Deterrence: the case of Illinois, “Applied Economics”, vol. 38 (9/2006), s. 967-973.

John J. Donohue and Justin Wolfers, Uses and Abuses of Empirical Evidence in the Death Penalty Debate, “Stanford Law Review” vol. 58 (December 2005), s. 791-846.

Isaac Ehrlich, The Deterrent Effect of Capital Punishment: A Question of Life and Death, “American Economic Review” vol. 65 (1975), s. 397.

Isaac Ehrlich, Capital Punishment and Deterrence: Some Further Thoughts and Additional Evidence, “Journal of Political Economy” vol. 85 (1977), s. 741.

Jeffrey Fagan, Franklin E. Zimring and Amanda Geller, Capital Punishment and Capital Murder: Market Share and the Deterrent Effects of the Death Penalty, “Texas Law Review” (June 2006)

Lawrence Katz, Steven D. Levitt i Ellen Shustorovich, Prison Conditions, Capital Punishment and Deterrence, “American Law and Economics Review” vol. 5 (August 2003), s. 318-343.

Zhiqiang Liu, Capital Punishment and the Deterrence Hypothesis: Some New Insights and Empirical Evidence, “Eastern Economic Journal”, vol. 30 (Spring 2004), s. 237.

Naci Mocan and R. Kaj Gittings, Getting Off Death Row: Commuted Sentences and the Deterrent Effect of Capital Punishment, “Journal of Law and Economics” vol. 46 ( October 2003), s. 453-478.

Naci H. Mocan, R. Kaj Gittings, The Impact of Incentives on Human Behavior: Can We Make It Disappear? The Case of the Death Penalty, National Bureau of Economic Research Working Paper 12631 (October 2006).

Paresh Narayan, Russell Smyth, Dead Man Walking: An Empirical Reassessment of the Deterrent Effect of Capital Punishment Using the Bounds Testing Approach to Cointegration, “Applied Economics”, vol. 38 (20 September 2006), s. 1975-1989.

Paul H. Rubin, Reply to Donohue and Wolfers on the Death Penalty and Deterrence, “Economists’ Voice” 3 (Apr. 2006), article 4,

Thorsten Sellin, Capital Punishment, Nowy Jork 1967.
Joanna M. Shepherd, Murders of Passion, Execution Delays, and the Deterrence of

Capital Punishment, “Journal of Legal Studies”, vol. 33 (June 2004), s. 283-322
Joanna Shepherd, Deterrence Versus Brutalization: Capital Punishment’s Differing

Impacts Among States, “Michigan Law Review” vol. 104 (November 2005), s. 203-256.

Cass R. Sunstein, Adrian Vermuele, Is Capital Punishment Morally Required? Acts, Omissions and Life-Life Trade-offs, “Stanford Law Review” vol. 58 (December 2005), s. 703 – 750.

Donald Sutherland, Murder and the Death Penalty, “Journal of the American Institute of Criminal Law and Criminology” vol. 15 (1925), s. 522.

Paul R. Zimmerman, State Executions, Deterrence, and the Incidence of Murder, “Journal of Applied Economics” vol. 7 (May 2004), s. 163-193.

Paul R. Zimmerman, Estimates of the Deterrent Effect of Alternative Execution Methods in the United States: 1978-2000, “American Journal of Economics and Sociology”, vol. 65, (October 2006), s. 909.

źródło

 
 
 

 

 

 


  • 3



#2

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dla mnie kara śmierci jest przede wszystkim sprawiedliwa, a czy odstrasza, to już drugorzędna sprawa moim zdaniem. 


  • 0

#3

Maleficent-Advisor.

    Maleficent-Advisor

  • Postów: 66
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jako prosty człowiek powiem tak (zaznaczam że jest to tylko i wyłącznie moja perspektywa). Zdaję sobie sprawę z faktu że moja opinia będzie mocno kontrowersyjna, ale polegam tutaj na logice i prawdopodobieństwie aniżeli prywatnych uczuciach. 

1. Groźny przestępca z grubą kartoteką, morderstwami, gwałtami itp. wychodzi na wolność po kilku latach więzienia (bądź -nastu). To niedługo będzie już realne, biorąc pod uwagę fakt że najbardziej zdegenerowani przestępcy z okresu PRL już powoli wychodzą na wolność w wyniku amnestii (nie pomnę który rok). Wielu z nich nie zostało zresocjalizowanych i nie zostanie - bardzo prawdopodobne że ponownie popełnią przestępstwo, by znów wrócić do tego, co tak dobrze znają (więzienie, "bezpieczne" mury, znajome środowisko, brak zobowiązań społecznych typu konieczność poszukiwania pracy, mieszkania). 
2. Głód, chęć zaspokojenia swoich potrzeb za wszelką cenę kosztem innych. Często pojawia się u takich jednostek degeneracja w daleko posuniętym rozkładzie (bądź istniała już wcześniej), po latach pojawia się głód (poczucie dominacji, poczucie satysfakcji i spełnienia z popełnienia zbrodni - pojawienie się głodu oznacza szukanie bodźca który może to zaspokoić, szukanie ofiary). 
3. Społeczny lęk: media dziś szaleją za takimi informacjami. Nietrudno przewidzieć co się stanie, gdy ogłoszą że ktoś taki wyjdzie na wolność. To też jest dość istotny czynnik - w końcu kto chciałby mieszkać koło takiego sąsiada, takiego kata na przykład? [tutaj dodam jednak coś od siebie, aby bardziej zobrazować przykład: Ja nie chciałabym obok takiego kogoś mieszkać.. Bałabym się, że coś mi zrobi, że wróci do starych zbrodni. To samo zapewne czują np. sąsiedzi Mariusza T.] Poczucie bezpieczeństwa obywateli jest dość istotną kwestią. 

4. Ekonomia. Utrzymanie przestępcy na dożywociu zajmuje więcej pieniędzy, niż nawet gdyby pracował na siebie (pod nadzorem). Ta rzecz jest bardzo kontrowersyjna w społeczeństwie do dziś, dlatego nie chcę zagłębiać się w ten wątek (ale wspominam o nim, bo wydaje się dość istotnym faktem, czynnikiem). Ale czy nie bardziej opłaca się pozbyć groźnego przestępcy - co do którego zbrodni nie ma żadnych wątpliwości - niż pozwolić mu funkcjonować przez następne 25, 30, 50 lat? Ktoś powiedziałby że to jest ludzkie, humanitarne... i tak dalej. 
 

No dobra, a co z pomyłkami?
Kara śmierci nie powinna być stosowana w błahych przypadkach, czy w jednorazowych sytuacjach bądź sytuacjach z przypadku (zabójstwo w afekcie, bez takiej intencji). Generalnie wychodzę z założenia, że sprawy powinny być dokładnie badane (zwłaszcza jeśli przestępstwo kwalifikowałoby się jednak pod taką karę). Ale nie ukrywajmy, pomyłki się zdarzają. Człowiek jest omylny. W dodatku często do zbrodni przyznają się inne osoby niż morderca (np. chore psychicznie, chcące stać się sławne, chcące chronić swoich "kryminalnych idoli"). 
Jednak co istotne, są takie zbrodnie, co do których wyrok 25 lat lub dożywocia wydają się prawie wycieczką na wakacje. Często ci ludzie byli świadomi, co robią, czym poskutkują ich działania (mamy więc świadomą intencję - nie jestem prawnikiem i nie znam języka prawnego, więc wyrażam się w prosty, 'laicki' sposób jak coś). Byli świadomi tego, co się stanie. Mieli takie, nie inne intencje, nie zrobili niczego z przypadku. Bądź robili takie rzeczy już wcześniej. Lub posuwali się coraz dalej, stopniowo przekraczając kolejne granice. 

Inna rzecz, że bywały już takie osoby w historii PRLu - które nawet mimo świadomości kary śmierci i tak popełniały zbrodnie. Bo to było od nich silniejsze. Takim przypadkiem chyba mógł być Karol Kot albo Joachim Knychała.

 

Często za zbrodnie odpowiadają pewne kwestie (choroby psychiczne, guzy mózgu, cechy charakteru i sytuacja życiowa, bolesna przeszłość, rany psychiczne, emocjonalne - jak w przypadku ww. Kota czy Knychały). To jednak nie oznacza, że powinno istnieć dla takich osób usprawiedliwienie. Świadomość kary ostatecznej powinna istnieć. 

Swoją drogą, zerknęłam do wikipedii: 
"W czasie rozmów z adwokatem Knychała twierdził, że ma podwójną naturę, wiedział, że musi ponieść karę, wyrażał skruchę i przyznał się do zabójstw. Wstydził się motywu seksualnego zbrodni, zwłaszcza przed żoną (był dobrym mężem i ojcem). Podczas jednej z rozmów, gdy na prośbę żony opowiedział jej o morderstwach, zatajając fakt gwałtów, żona spokojnie powiedziała mu: Wiesz, tych dziewczynek to ja bym ci nie darowała, za to powinieneś wisieć...[1]. Zaczął pisać pamiętniki, ciesząc się, że został uznany za jednego z większych zabójców w czasach powojennych. Był zadowolony z tego, że stał się znany i wszedł do historii[2].". Co istotne, Knychała miał bardzo ciężkie dzieciństwo, w wieku 18 lat popełnił pierwsze ciężkie przestępstwo (gwałt zbiorowy, uważał że winna była ofiara która go wrobiła - wtedy pojawiła się w nim niechęć do kobiet). Inspiracją dla jego późniejszych zbrodni stał się Zdzisław Marchwicki. 

Mamy więc motyw degeneracji (pkt 1), głodu (pkt 2), lęk społeczny, który podjudzał przestępców do dalszych działań (pkt 3, aczkolwiek pkt 2 przeważał najbardziej) oraz chęć zabłyśnięcia, chęć zasmakowania sławy, ale także uraza. 
 

Sądzę, że osoby zwykłe, przeciętne - jak taki Kowalski albo Nowak - będąc świadome takiej kary będą starały się nie popełniać przestępstw tego typu, tej kategorii, chyba że z przypadku (jednorazowo). Natomiast osoby które nie mają już niczego do stracenia, bądź stały się takie z racji wydarzeń z przeszłości, chorób, cech które uwarunkowały taki bieg sytuacji, powinny zostać ukarane. Kara śmierci społecznie odstrasza "przeciętne" jednostki, zdegenerowane już nie. Bestia zostanie bestią. 
 
Ktoś zapyta: a co z tymi, którzy wykonywali takie egzekucje? Przecież też są mordercami. Może i są (w opinii osoby oceniającej w ten sposób), tyle, że robili to w celu chronienia innych członków społeczeństwa, nie dla własnych prywatnych pobudek (pkt. 2 ponownie). W takich przypadkach, patrząc pod kątem kalkulacji, przeważa ochrona społeczeństwa kosztem jednej jednostki niż ochrona przestępcy (np. dożywocie czy 25 lat) kosztem społeczeństwa, biorąc pod uwagę przykład naśladowców, których taka kara może odstraszyć. Obecnie, w dzisiejszych czasach, sama świadomość dostania 25 lat bądź dożywocia nie wydaje się być tak przerażająca jak widmo stryczka. 

BTW - @Nick, brawo za wyczerpujący artykuł!  


Użytkownik Wrath edytował ten post 26.02.2019 - 01:48

  • 0

#4

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy kara śmierci odstrasza? Tu nie była bym tak w 100% przekonana co do tego, że wszystkich, aczkolwiek są grupy które na pewno odstraszy.

 

Wielu zwyrodnialców nie myśli tak jak my. Psychopata nie myśli o konsekwencjach swojego czynu w taki sposób jak większość z nas.  Robią to bo zmuszają ich do tego różne popędy, zatajane przez lata potrzeby, siedzące i krzywdzące, wypaczające psychikę odrzucenie, a w końcu generalizacja i np niszczenie tego co jest bądź przypomina to "zło" jakiego doświadczył w dzieciństwie aktualny psychopata. Psychopaci są samotnikami. Myślą tylko o sobie, kiedy większość ludzi skupia się również na innych.

 

Przykładowo, normalny człowiek nie będzie chciał zginąć ( o ile nie ma depresji i nie myśli o samobójstwie). A dlaczego? Bo dla niego śmierć to odłączenie od bliskich, zadanie bliskim bólu, cierpienia rozłąką, odcięcie się od kochanego świata i tak dalej. A dla psychopaty? On żyje sam. Został doświadczony, skrzywdzony przez ludzi, a więc ludzi nie traktuje na równi z sobą bo to dla niego coś co mogłoby nie istnieć, to pionki, które ewentualnie można wykorzystać w osiągnięciu celu, zmanipulować, a jak zabawa się znudzi... pozbyć się "ludzkiej zabawki". Dla niego te "kukiełki" nic nie czują, bo on nic nie czuje. Nie posiada empatii więc patrzy tylko z własnego punktu widzenia.  Czym dla takiego jest kara śmierci, wykonana za pomocą trzech zastrzyków ( Tiopental, Pankuronium, Chlorek Potasu)? Końcem zabawy, wiecznym odpoczynkiem. Proste. Czy taka kara śmierci go przerazi? Nie. Co najwyżej pozwoli mu się wykazać, poczuć adrenalinę i wiatr w żaglach. A potem zyskać pośmiertną sławę, bo zapewne o tym napiszą, że dokonali egzekucji na XX, który zamordował tylu i tylu ludzi. Bezbolesna kara śmierci takich nie odstraszy. 

 

Kara śmierci powinna być adekwatna do popełnionej zbrodni. Strzeliłeś komuś w tył głowy, to zginiesz z kulką w potylicy. Otrułeś kogoś to skończysz z jakąś toksyną w żołądku. Podpaliłeś komuś mieszkanie i spaliła się twoja ofiara? - Spłoniesz. Zwaliłeś kogoś z siódmego piętra, to na oczach ludzi też spadniesz z siódmego piętra. Odkręciłeś butle z gazem gdy twoja kobieta spała? - też zostaniesz zagazowany. Byłeś lekarzem i uśmierciłeś pacjenta w humanitarny sposób, to dostaniesz te trzy zastrzyki śmierci w nagrodę, że miałeś ten rozum nie skazywać swojej ofiary na cierpienie. I tak dalej. Wiem, wiem Prawo Hammurabiego... to złe prawo. Ale brane pod wzgląd tylko i wyłącznie w orzekaniu kary śmierci nie było by takie złe, bo zwyrodnialec dwa razy by się zastanowił nad swoim kreatywnym pomysłem, nad tym czy w razie złapania chciałby w taki sposób umrzeć.  Pewnie wielu nie doczekało by kary popełniając samobójstwo.

 

To okrutne, że takie metody trzeba stosować by ratować tych niewinnych, ale w obliczu tego, jak po 25 latach z więzień wychodzą mordercy, którzy chcą wrócić tam z powrotem, bo nie radzą sobie już w społeczeństwie i tylko rozglądają się za potencjalną ofiarą, to aż budzi grozę. Bo z rąk takiego może zginąć niewinne dziecko, które nic nie zawiniło. W tym momencie "karze" śmierci zostaje poddana niewinna istota, bo prawo wystrzega się uśmiercania winnych.

 

Jednak z drugiej strony istnieje ryzyko, że sąd orzeknie karę śmierci dla niewinnej osoby. Zdarzały się przecież takie przypadki, że umierali niesłusznie niewinni ludzie. Daleko nie trzeba szukać - Gdyby taka kara śmierci obowiązywała u nas to Tomek Komenda poniósł by najwyższą karę za niewinność. Brrr, aż ciarki przechodzą.


  • 1



#5

Master Zgiętonogi.

    Capo di tutt'i capi

  • Postów: 416
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kara smierci to wg. mnie marnotrawstwo. Ciezka, niewolnicza praca na krawedzi wytrzymalosci organizmu to znacznie lepsze wyjscie. Sama smierc nikomu nie przyniesie ukojenia ani pozytku. Jezeli komus sie wydaje, ze rodzina ofiary nagle bedzie szczesliwa i spelniona bo morderca bliskiej im osoby zmarl od zastrzyku to raczej sie myli. Zemsta fajnie smakuje, ale na chwile i nic nie wypelni pustki po kims kto odszedl. Natomiast ciezka praca i odpracowanie swojego czynu przez kilkadziesiat lat przyniesie jakiekolwiek pozytywne efekty. Natomiast "wakacje" na 25 lat to nie jest raczej kara adekwatna do popelnionego czynu np. zabojstwa, po wyjsciu taki czlowiek i tak zazwyczaj jest bezuzyteczny.


  • 0

#6

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Żadna kara nie odstrasza. Dopiero jej nieuchronność przynosi skutki. Generalnie jeżeli ktoś Popełnia zbrodnię z premedytacją, lub po prostu tak ma, jak Trynkiewicz, to uważa,  że Jego, ta kara nie dosięgnie. On jest sprytniejszy, itd. Tak jak chłopcy z Dniepropetrowska. Ci zwyrodnialcy chodzili na pogrzeby swoich ofiar. Czy można twierdzić że oni myśleli o konsekwencjach swoich czynów? Nie sądzę. Pewnie nawet nie brali pod uwagę że zostaną złapani i osądzeni. 

 

 Kara śmierci, nie jest karą  sensu stricte. To sposób na eliminację jednostek niebezpiecznych.

 Jakakolwiek kara, ma na celu uświadomienie osobie karanej że nie można postępować w dany sposób. Jeżeli ktoś zostanie zabity, to nie można mówić o karze tylko o eliminacji. A ta z kolei jest w wielu wypadkach, jedynym rozsądnym rozwiązaniem problemu.

 

 Wszelkie badania na temat odstraszającej roli "kary śmierci" są po prostu bez sensu. Odstrasza jedynie nieuchronność, a nie sama kara.  zawsze wydawało mi się to jasne i logiczne. A sama "kara śmierci" powinna występować w prawodawstwie. Oczywiście, obwarowana, wieloma przepisami, w jak największym stopniu, uniemożliwiającymi, pochopne wydanie wyroku, ale powinna być wykonywana. To nie jest kwestia zemsty czy też zadość uczynienia. To po prostu ochrona niewinnych ludzi. Ochrona poprzez eliminację, jednostek nie rokujących poprawy, tak jak wspomniany Trynkiewicz. Ten osobnik jest doskonałym argumentem, na sensowność "kary śmierci" . Nie jedynym, ale obecnie najbardziej znanym. 


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 26.02.2019 - 23:21

  • 2



#7

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kara smierci to wg. mnie marnotrawstwo. Ciezka, niewolnicza praca na krawedzi wytrzymalosci organizmu to znacznie lepsze wyjscie.

...Natomiast ciezka praca i odpracowanie swojego czynu przez kilkadziesiat lat przyniesie jakiekolwiek pozytywne efekty.

I tak i nie.

Dlaczego? Wydaje mi się, że będzie trudno zmusić kogoś do pracy, jeżeli on tego nie chce. Można by oczywiście zrobić to według zasady:

- pracujesz to jesz, nie pracujesz, nie jesz.

Problem w tym, że prawdopodobnie żadne państwo tego nie zastosuje, poza Chinami, Koreą Płn. i chyba Rosją. No, ale tam to jest część ich kultury. Śmierć powinna być konsekwencją zabicia innego człowieka bez przyczyny.





#8

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ted Bundy - charyzmatyczny, wypatroszony przez zło w nim żyjące, seryjny zabójca, na kilka dni przed egzekucją na krześle elektrycznym, co niesamowite, przyznał się agentowi FBI bądź śledczemu prowadzącemu od początku sprawę jego morderstw w Seattle (dokładnie nie pamiętam) - miejscu pierwszych zabójstw Bundy'ego - że popełnił on wszystkie morderstwa, które mu się przypisuje. Do tej pory Bundy chciał być w centrum uwagi, wierząc, i o tym szeroko mówiąc, że jest niewinny zarzucanym mu czynom. Wyrzucenie z siebie ,,jarzma winy", przez Teda, przed dokonaniem ostatecznego na nim wyroku - czyli kary śmierci, prawdopodobnie było oznaką strachu Bundy'ego przed samą śmiercią, albo, kto wie, czystą zagrywką - próbą uzyskania dodatkowych tygodni odroczenia wyroku, co pomogłoby mu dalej bronić swej ,,godności", ot niewinności, w sądzie. Kara Śmierci odstrasza seryjnych mordercy, oj odstrasza. Jednak nie dotyczy to wszystkich przypadków.

 

P.S. Świetny artykuł; oby więcej takich publikacji w eterze "Paranormalne.pl" się pojawiło!


  • 0

#9

Perseusz.
  • Postów: 75
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

,,W pewnym klasycznym eksperymencie wzięły udział dwie grupy studentów. Jedna składała się z osób, które wierzyły, że kara śmierci jest skutecznym czynnikiem odstraszającym przestępców, do drugiej zaś należeli jej przeciwnicy. Udostępniono im dwa opracowania na temat skuteczności tej kary, z których jedno ją popierało, a drugie było przeciwne. Studentów poproszono, aby je ocenili. Jak można było się spodziewać, każda z grup była nastawiona bardziej krytycznie wobec studium sprzecznego z jej punktem widzenia. Co ciekawe, obie grupy stwierdziły, że publikacje, z którymi się zgadzały, były lepiej opracowane i bardziej przekonujące. I znów: szukamy tego, co potwierdzi nasze przypuszczenia. Jeśli już mamy jakieś poglądy, choćby niezbyt konkretne, przestajemy być beznamiętnymi sędziami. Obiektywne spojrzenie i odejście od własnych przekonań staje się prawie niemożliwe. I to dla każdego z nas, nie tylko dla osób wierzących w zjawiska paranormalne.''

Za: Sztuczki Umysłu, Derren Brown, str. 249

 

To tak a'propos tematu, ale także efektu potwierdzenia, z jakim spotykamy się na naszym forum każdego tygodnia. 


  • 1



#10

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A'propos problematycznego tematu ,,kary śmierci w więzieniach / wymiarze sprawiedliwości na całym świecie", warto zastanowić się nad jednym: 

,,czy człowiek, który nie jest zdolny popełnić zbrodni zasługującej na karę śmierci, nie jest też zdolny osiągnąć  prawdziwego dobra?". Czy zniesienie kary śmierci sprowadza istotę ludzką do poziomu bydlęcia, które czasami wchodzi w szkodę? Trochę w tego typu tematyce trwam, można by powiedzieć od lat; spotkałem się kiedyś z opiniami ludzi, że w odczuciu powszechnym zbrodnia utraciła swoją grozę: w imię humanitaryzmu zaniechano karania mordercy, dając mu do zrozumienia, że swoim czynem na nią nie zasłużył. Owszem, jest to kontrowersyjne stanowisko/opinia, jednakże tyczy się to części ludzi, którzy wyrażają się odnośnie kary śmierci, jej słuszności bądź nie etc. Weźmy przykład, bardzo, ale to atypowy, odrębny i groteskowy: Anders Behring Breivik, morderca 69 niewinnych osób, skazany na 21 lat pozbawienia wolności (nie mam pojęcia, jak z jego wyrokiem jest obecnie; czy procesy sądowe coś mogły zmienić) z możlwością zwolnienia po 10 latach, ma jako więzień lepsze warunku mieszkaniowe niż niejeden obywatel Polski. Skarży jednak rząd norweski za ,,nieludzkie warunki", w jakich został osadzony i w pierwszej instancji sprawę wygrywa! Niektórzy z nas łapią się pewnie za głowę czytając tego typu ,,rewelacje", czy ogólnie zdająć sobie sprawę, jak toczy się batalia sądowa Breivika. Zadajemy sobie wtedy pytanie: dokąd zmierza nasza cywilizacja? Czy ten człowiek zasługiwał na karę śmierci czy nie? Przypadek Breivika potwierdza, że spór między zwolennikami a przeciwnikami zniesienia kary śmierci będzie trwał jeszcze długo. Nie ma tu łatwego rozwiązania. Kara śmierci nie jest koniecznie rozwiązaniem oczywistym i jedynie słusznym moralnie. 


Użytkownik Kwarki_i_Kwanty edytował ten post 18.04.2021 - 18:31

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych