"Dziennik": Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości: pracownicy kradną, oszukują, wynoszą dane, udają, że pracują. Wymyślili, że najlepszą metodą na nieuczciwych będą badania na wykrywaczu kłamstw.
Chcą, by możliwość badania wariografem została wpisana do kodeksu pracy. Oburzenie pracowników sięga zenitu. "Czułbym się poniżony, gdyby pracodawca zażądał ode mnie poddania się takiemu testowi" - mówi Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Tymczasem - pisze gazeta - już teraz specjaliści od badań wykrywaczem kłamstw przeżywają oblężenie. Kradzież w firmie? Wandalizm? Biorą wszystko. Kto odmówi takiego badania, jest na liście podejrzanych. Nie wiadomo jednak, czy niekorzystny wynik testu może być podstawą do zwolnienia z pracy.
Wiarygodność wariografów od dawna budzi kontrowersje. Tymczasem wciąż rośnie liczba naciągaczy, którzy nie mając odpowiednich kompetencji, robią testy na starych, mało skutecznych urządzeniach - ostrzega "Dziennik".
http://wiadomosci.on...12,11,item.html