"Nagle usłyszałem przerażający głos, jak zwariowana, płacząca kobieta, aż mi włosy stanęły. Pierwsze myślałem, że to wiatr, ale kwiaty się nie ruszały. Ten płacz był coraz głośniejszy, jak syrena, stawał się coraz bardziej nieznośny i powoli znów ucichał, aż zniknął. Stałem jak słup dlatego, że zdałem sobie powoli sprawę z tego co słyszałem. Banshee, irlandzką wróżkę śmierci!"
Czytaj więcej na forum