mam pewien problem zanim pójdę do lekarza chcę zasięgnąć porady forumowych ekspertów od snów/koszmarów/paraliżu sennego
treść koszmarnego sni
byłem z ciocią na spacerze z psem,szliśmy wzdłuż nasypu kolejowego który kończył się nagle i w dalszej części były porozrzucane betonowe krawężniki pustaki a nieco dalej te same elementy ale poukładane w ładzie.poszliśmy na drugą stronę ulicy by przejść pod wiaduktem,za wiaduktem była znowu ulica i przystanek tramwajowy a na nim dużo ludzi ale żaden tramwaj nie przyjeżdżał,tory były usunięte,ciotce wyrywa się pies i wybiega na rozkopaną ziemię i wpada pod tramwaj który tylko ona widzi nikt poza nią nie widzi tego tramwaju,część ludzi na przystanku milczy stoi w bezruchu,pies wszedł do kałuży,wytarzał się i podbiega do obcej osoby i podskakuje potem do nas wraca,ale druga część ludzi twierdzi że to nie możliwe bo widzą psa w kilku częściach my idziemy dalej trafiamy na ogromny plac otoczony betonowymi barierkami pies znowu ucieka ale zatrzymuje się przed barierkami wtedy pies do ciotki >przemówił< "wy tędy iść nie możecie" i wtedy ciotka wzięła psa n ręce i poszła na ten plac a ja zostałem przy barierkach w tym momencie sen się urwał.
mam pare pytań,czy sny mogą być tak popsute by być bez sensu?czy może doszło do błędu w matrixie i powstał taki dziwaczny koszmar,pierwszy raz mi się śni coś takiego,mojej cioci opowiedziałem ten sen i powiedziała że pociąg śni się na poważną chorobę bo jej się śniły białe lokomotywy tuż przed zabiegami chirurgicznymi które miała przejść.
nie mam problemu ze snem,zawsze budzę się wyspany nie jem przed spaniem ale czasem mnie atakuje paraliż senny podczas którego przed oczami mam czarne poziome plamy które znikają po ataku paraliżu sennego/przysennego sam paraliż senny trwa 3 - 10 minut robiliśmy z mamą eksperyment i faktycznie tyle to trwa
drugi problem to uczucie snu na jawię,gdy na chwilę zastygnę w bezruchu to po jakimś czasie odczuwam uczucie podobnego do kopnięcia przez prąd elektryczny i mimo otwartych oczu coś mi się śni.i tak mnie kopie i śni z tego co wiem to zdarzało się mojemu bratu gdy studiował to także miał taki dziwny odruch że nagle zamierał poczym dostawał ni stąd ni z owąd kopniaka po którym się "przebudzał"