Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kosciół na wichrowym wzgórzu Poznań


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1

remlin098.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odrazu mówię... nie jestem fisiem ani jakimś paranoikiem....

Opiszę wam pewne zdarzenie i oczekuje od was odpowiedzi czy ktoś podobnego zaobserwował w realu.... i co to może być.... OK??

To tak 05.11.2017r wracałem z kina pieszo, około 21.30 do mieszkania... rozmawiałem wtedy przez telefon z siostrą... o pierdołach.... Było już ciemno na szczęście chyba była pełnia bo księżyc bardzo mocno świecił... Trasa powrotna w pewnym momencie przebiegała obok kościoła Na wichrowym wzgórzu... są tam ławki wiec postanowiłem się przy jednej zatrzymać (dalej gadając przez telefon). W pewnej chwili popatrzyłem na wierzę koscielną na której jest duży zegar... tak sprawdzałem godzinne.... tylko że coś odwróciło moją uwagę... i mówię do siostry przez telefon...: o ja [wulg]... widzę własnie jak elewacja wieży skrzy się na zielono.... nie to nie są żadne żaróweczki... (to przypominało trochę pole siłowe które faluje na elewacji budynku) po chwili przestało... zignorowałem to i zostałem tam dalej . Siostra się mnie zapytała czy to nie jest ten kosciół w którym straszy... No tak to ten!!! odpowiedziałem. Kazała mi stąd odejsc bo może coś mi się stać... ale ja dalej stałem... Za jakiś moment sytuacja z zieleniejącą fasadą wieży kościelnej się powtórzyła i wtedy stwierdziłem ze nie ma co... i ruszyłem dalej do domu....

 

FAQ 3.2 Zapraszam do regulaminu.

TheToxic


  • 0

#2

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1654
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oczywiście nie masz nic nagranego bo rozmowa z siostrą była ważniejsza. Ba! Można nagrywać rozmawiając ale zapomniałeś o tym.

Oczekujesz odpowiedzi zmieniającej się fasady? Kościół nie był podświetlony ledami podłogowymi? Można rzucić okiem na ten kościółek?

Proszę o screena z google maps.





#3

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Można rzucić okiem na ten kościółek? Proszę o screena z google maps.

 

To jest takie coś o:

Załączone grafiki

  • dsc05926_2_.jpg_zz.jpg
  • P1170870.JPG
  • z21630837Q.jpg

  • 0

#4

remlin098.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cześć... wpis ten zrobiłem tylko dlatego ze bardzo mnie owa sytuacja zdziwiła i nie oczekuje ze ktoś mi uwierz lub nie na słowo... bo sam bym nie uwierzył... Mam nadzieje ze kiedyś ktoś będzie szukał w internecie informacji odnośnie podobnej sytuacji... i nie odejdzie z niczym..... w każdym bądź razie polecam bacznie przyglądać się temu kościołkowi...

Żadnych świecidełek choinkowych tam nie widziałem.... to zjawisko o którym pisałem dotyczy górnej części wieży nad zegarem....

to był mój ostatni wpis... 

 

jeśli uda mi się to nagrać, to odświeżę temat


  • 0

#5

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Światło wydobywało się z okien/tych pionowych cosiów?


  • 0

#6

Taper.
  • Postów: 293
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Kiedyś też widziałem cud ba kościele. No, ale ja bylem po paru głębszych, a aparat nic nie chciał pokazać. Widocznie był trzeźwy jak świnia. :)).


  • 0

#7

Wirowmaker.

    Go Beyond! Plus Ultra!

  • Postów: 85
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Raczej przewidzenie, albo oko miałeś zaprószone czymś... nasz baniak lubi płatać figle i jeżeli jesteś jedyny który to widział to prawdopodobnie psikus! :) Kilka głębszych też by mogło być przyczyną.

 

ps. Ładny ten kościółek.


  • 0

#8

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

 

Najpierw ruszały się klamki i spadały naczynia. Później drzwi się otwierały, ale dopiero, gdy podczas spowiedzi z wielkim hukiem wyrwało je ze ściany, powiązano pewne fakty.
Ta historia dzieje się na poznańskim blokowisku, w parafii pw. Wniebowstąpienia Pańskiego na os. Wichrowe Wzgórze w Poznaniu.

Wersji wydarzeń wśród wiernych na osiedlu i między poznańskimi kapłanami krąży co najmniej kilkanaście. Ustalenie jednej jest trudne, bo ksiądz proboszcz odmawia rozmowy, a kuria niczego komentować nie chce.


Pewne jest jedno: tam straszy

Kościół na Wichrowym Wzgórzu to typowa dla architektury lat 80. ceglana budowla, wiele takich powstawało wtedy w Poznaniu. Młodszym warto przypomnieć, że gdy 30 lat temu tę świątynię budowano, osiedle nosiło nazwę Kraju Rad dla uhonorowania przyjaźni polsko-radzieckiej.

Do wysokiej, prostokątnej świątyni z monumentalną wieżą przylega dom katechetyczny z kapłańskimi mieszkaniami. To tam właśnie przez ostatnich kilka miesięcy straszyło. Tak przynajmniej opowiadają ludzie.

- Słyszałem, jak rodzice mówili, że na plebanii straszy. Ale gdy tylko zapytałam, kto straszy, to zaraz mi powiedzieli, że to chodzi o film w telewizji - mówi wyrośnięty chłopiec w bordowej kurtce, który na osiedlowej górce za parafialnym płotem zjeżdża na sankach.

Parafianie, którzy przyszli na sanki z młodszymi dziećmi, i których dopytuję o duchy, są bardzo tematem zainteresowani. - Proboszcz nigdy o tym nie wspomniał, ani w kazaniu, ani w ogłoszeniach parafialnych. Niech się pan czegoś dowie, bo wszyscy tu są ciekawi, co się dzieje. Ze złymi duchami nie ma żartów - mówi jedna z mam. A druga, wyraźnie bardziej zorientowana, dodaje: - Podobno jakaś zbłąkana dusza nie dawała żywym ludziom spokoju. Spadały talerze na plebanii, ruszały się klamki w drzwiach. Ponoć nawet konfesjonał drżał w posadach, spadały figury świętych, a nasze witraże drżały. Trudno powiedzieć, co jest prawdą, a co nie. Ale panie, pewne jest jedno, tam straszy.

W piwnicy wieżowca po drugiej stronie kościelnej działki znajdują się minidelikatesy. Jedna z klientek, starsza kobieta, której wnuczek jest w parafii ministrantem, przedstawia swoją wersję. - Ponoć ktoś ze zmarłych przed śmiercią nie chciał pogrzebu z księdzem, ale mimo to rodzina nalegała na taki pochówek. Od tamtej pory coś się w kościele działo. Czy to wersja pewna? Nie wiem, choć na mszę chodzę co niedziela, to tematu nikt nie rusza - mówi. I dodaje, najpierw grożąc palcem, a potem mrugając okiem: - Ja tam nie wiem, co wy w tych gazetach powypisujecie. Ale chętnie bym się dowiedziała, dlaczego tu straszy.


Wśród księży duże poruszenie

Dziwnych legend w Kościele katolickim krąży wiele. Na przykład po katastrofie w Czarnobylu w 1986 r. wierni w Polsce przychodzili do kościołów oglądać kopie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, której rysy na twarzy miały się przedłużyć w kierunku serca. Według jednej z wersji miało to oznaczać rychły koniec świata.

W latach 90. na szybie jednego z zabrzańskich familoków mieszkańcy zobaczyli postać Maryi. Pielgrzymowali tam wierni z całej Polski. Wtedy głos zabrali nawet naukowcy, którzy pokazywali przed kamerami, w jaki sposób po myciu szyb tworzą się różnokolorowe wzory. Wierni wiedzieli swoje i przed oknem odprawiali nabożeństwa. Podobnych historii było w Polsce sporo. Kapłani zwykle starali się w takich sytuacjach sprowadzać wiernych na ziemię.

Ale opowieść o zbłąkanej duszy na Winogradach, która nie chciała opuścić terenu kościoła, potwierdzają duchowni.

- Pierwsze informacje o tym, że jest tam niespokojnie, pojawiły się w okolicach Wszystkich Świętych. Wtedy podczas nabożeństw ruszały się klamki w drzwiach, które same się otwierały, na plebanii spadały naczynia. Wszystko wskazywało ewidentnie na działanie złego ducha - opowiada wikary jednej z poznańskich parafii.

- Poinformowano kurię, odprawiono egzorcyzmy. Na jakiś czas się uspokoiło, ale przed świętami podczas spowiedzi bożonarodzeniowej coś z wielkim hukiem wywaliło drzwi. To było w takim miejscu i o takim czasie, że nie mógł tego zrobić żaden człowiek. Wśród księży, którzy przyjechali wtedy spowiadać, było duże poruszenie. Zwyczajowo po takiej spowiedzi kapłani zostają na jakimś poczęstunku. Wtedy wszyscy szybko uciekali do swoich parafii - opowiada duchowny.

O jakie drzwi chodzi naszemu rozmówcy? Kościół połączony jest z domem katechetycznym. Tam mieszczą się między innymi pomieszczenia gospodarcze. Drzwi z futryny wyleciały właśnie w jednym z takich pomieszczeń.

Opowiada kolejny z poznańskich duchownych: - Proboszcz zaczął się wtedy zastanawiać, co się znajduje w tym pomieszczeniu, i zaczął kojarzyć pewne fakty. Wiem to od jednego z moich kolegów seminaryjnych, ale nie mam powodu, by w to nie uwierzyć.

Miał prosić o świecki pogrzeb

Jakie fakty skojarzono? W ubiegłym roku zmarł jeden z parafian. Przed śmiercią miał prosić o świecki pogrzeb. Rodzina nalegała jednak na katolicki pochówek z udziałem księdza. Proboszcz z Wichrowego Wzgórza miał się na to zgodzić. Jakiś czas po tym, na zaduszki w kościele umieszczono tablicę z nazwiskami parafian, którzy odeszli do Boga w minionym roku. To wtedy miały zacząć się dziać dziwne rzeczy. Odprawione egzorcyzmy przyniosły tylko chwilowy spokój. Zaduszkową tablicę z nazwiskami zmarłych umieszczono w pomieszczeniu gospodarczym i to właśnie drzwi do niego wyleciały z futryny. Podobno - opowiadają księża - proboszcz to pokojarzył.

Proboszczem w parafii pw. Wniebowstąpienia Pańskiego jest ks. Jan Szczepaniak. To kapłan z duszpasterskim doświadczeniem, był kanclerzem poznańskiej kurii w latach 90., gdy metropolitą poznańskim był abp Jerzy Stroba. Chcieliśmy zapytać proboszcza, co tak naprawdę dzieje się w kościele.

- Dziękuję. Nie komentujemy - rozmowę uciął na samym początku.

"Gazeta": - Może ksiądz potwierdzić lub zaprzeczyć, że działy się dziwne rzeczy?

- Dziękuję. Nie komentujemy - powtórzył.

- Ale o sprawie opowiadają poznańscy księża. Parafianie o tym mówią - próbujemy przekonać.

- Dziękuję. Naprawdę nie mam nic więcej do dodania - zakończył ks. proboszcz.

Komentarza nie udzieliła nam także poznańska kuria. Jej rzecznik, ks. Maciej Szczepaniak, nie odbiera telefonu, nie odpowiada na pytania wysłane mailem 10 dni temu. - Ksiądz rzecznik jest na urlopie naukowym - wyjaśnia kanclerz kurii, ks. Ireneusz Dosz. Sam nie chce nam pomóc w tej sprawie, każe czekać na powrót rzecznika.

Młody poznański wikary widzi to tak: - Niektórzy ludzie żyją, jakby Boga nie było. Są i tacy, którzy wiążą się z szatanem, który do końca nie odpuszcza. Mogło być tak w tym przypadku, choć gdy człowiek nie miał bezpośredniego kontaktu z tą sprawą, trudno o jakiekolwiek oceny.

Zaduszkową tablicę z nazwiskiem zmarłego, która znajdowała się w kantorku, spalono.

Podobno od Bożego Narodzenia klamki już nie trzaskają, drzwi się nie otwierają.                                                                                                                                                                                     Źródło: GW

  • 0

#9

serim.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@TheToxic" Oczywiście Ba! Można nagrywać rozmawiając ale zapomniałeś o tym.

Stawiam 50% że autor jest użytkownikiem Samsunga który nie ma takiej możliwości
Eoft

Ciekawa sprawa z tym kościołem, u mnie w przykoscirlnej grocie (nie pamiętam z jakiej okazji ją ustawili), słychać szuranie, pewna osoba na osiedlu miała taki sposób chodzenia, która była bardzo przeciwna kościołowi i wierze.
Ale rodzina pochwała jak katolika z załatwianiem spraw pogrzebu na terenie kościoła (zakład pogrzebowy na terenie kościoła)

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik serim edytował ten post 17.11.2017 - 04:44

  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych