Artykuł robi z igły widły. Coś takiego jak analfabetyzm funkcjonalny czasem się wyróżnia, ale nie polega to na czytaniu mniej niż X książek, tylko na problemach w zrozumieniu pewnych form komunikatów. Tutaj wliczają się więc ludzie, którzy nie umieją odczytać danych z tabelki lub wykresu, ludzie którzy mają problem ze zrozumieniem niedosłownego sensu tekstu, ludzie którzy nie złożą mebla z IKEI ani namiotu, nawet jeśli mają instrukcję z rysunkami, ludzie którzy nie czytają map itp.
Spotkałem osobę która nie potrafiła odczytać o której według rozkładu przyjeżdża autobus, musiała prosić innych o odczytanie, bo myliły się jej kolumny i rzędy. To chyba polega na problemach w połączeniu różnych informacji w cały komunikat, pewne pojęcia z komunikatu nie są kojarzone z rzeczywistymi obiektami.
@ Asriel
Każdy język ma swoją specyfikę wymowy i zapisu, we Francuskim mamy pewne zbitki literowe które są czytane jak jedna głoska("-eau" = "-o") i czasem trudno się połapać jak właściwie wymawiać lub zapisać dane słowo. Do tego dochodzą problemy tego rodzaju co u nas ortografia, na przykład czy w słowie ma być "t" czy "th". W języku angielskim problemem jest akcent i litery nieme (czasem znika "e" czasem "p" a czasem coś innego). Wystarczy drobna pomyłka i zamiast powiedzieć że weekend spędziłeś na plaży, powiesz że spędziłeś go na jakiejś dziwce.
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 29.08.2017 - 20:23