Napisano 25.08.2017 - 20:28
Napisano 25.08.2017 - 20:57
OK, racja, może i nic w moim życiu to nie zmienia ale jestem Jego fanem więc i BELIEVERSEM.
Mówisz, ze słówek nie powinniśmy my fani brać na serio i jako dowód hoax'u. OK, dobrze, przyjmuję to jako wyjaśnienie. Tym samym mamy już 2 punkty z mojej listy wyjaśnione, ale CZEKA NA TO JESZCZE 16 POZOSTAŁYCH.
Piłeczka jak w ping-pongu w drugą stronę: jesteś ASBIEL na forum o tematyce paranormalnej czyli wierzysz w UFO, duchy, poltergeisty itp. itd. Przyjmując, że to wszystko prawda, że UFO, poltergeisty, duchy istnieją - co to zmienia w Twoim życiu? I odwrotnie co zmienia w Twoim życiu to, ze one nie istnieją? Co zrobisz z tym faktem? Twoja wiara w zjawiska ,,para'' i ,,psi'' jest jak najbardziej OK a moja wiara w hoax, w życie MJ'a jest czymś dziwnym, nagannym? Czym się różni jedno od drugiego?!
Ciekawą wersją, teorią, hipotezą jest pomysł PORWANIA MJ'a przedstawiony na str.: http://mj-kidnapping.../dowody_25.html . Przeczytajcie, polecam! Nie negujcie ad hoc pomysłu porwania jako niedorzeczny, bez czytania w.w. stronki, przeczytajcie ją, proszę, dokładnie, uważnie, wgłębcie się w nią i dopiero potem piszcie tu komentarze.
Swoją drogą, jak wcześniej napisałem, czekam nadal na wyjaśnienie pozostałych16-u punktów z mojej listy dziwnych zdarzeń.
2Pac żyje? Suge Knight twierdzi, że to możliwe
Najbliższy współpracownik i wydawca 2Paca, a także jego przyjaciel, Suge Knight, przyznał, że legendarny raper mógł upozorować własną śmierć
Legendarny raper zginął w wyniku ran postrzałowych 13 września 1996 roku (zamach przeprowadzono 7 września). Do dziś nieznany jest sprawca morderstwa 2Paca (sugerowano, że może to być Notorious B.I.G., a nawet przyjaciel rapera, Suge Knight, który w trakcie strzelaniny został lekko ranny).
Fenomen Shakura polegał na stworzonym przez niego wizerunku człowieka przebieglejszego niż wszyscy. 2Pac zaczytywał się w pozycjach włoskiego filozofa Niccolo Machiavellego (sam przyjął pseudonim Makaveli).
To właśnie jeden z twórców realizmu politycznego doradzał w swoich dziełach, aby w przypadku poważnych kłopotów, upozorować swoją śmierć i uciec od zagrożenia (2Pac nie mógł czuć się bezpiecznie, śmiercią groził mu m.in. gang Crips).
Teoria o życiu po życiu 2Paca była tak silna, że wierzyli w nią nawet jego bliscy. Co więcej fani wyczytywali i wciąż wyczytują z tekstów rapera zapowiedź jego powrotu. Ten miał nastąpić w 2014 roku, jednak do niczego takiego nie doszło. Raper był natomiast w ostatnich latach podobno widziany m.in. na Kubie, w Hondurasie oraz amerykańskich klubach
We wrześniu oliwy do ognia dolał wspomniany Suge Knight. Przypomnijmy, że to właśnie on wyciągnął rękę do 2Paca, kiedy ten trafił do więzienia po głośnej sprawie o molestowanie z 1994 roku (19-latka oskarżała rapera nawet o gwałt, ostateczne gwiazdora skazano jedynie za nadużycia seksualne). Raper wyszedł po 11 miesiącach z więzienia, a kaucję w wysokości 1,4 miliona dolarów za niego wpłacił Suge Knight. W zamian 2Pac był zobowiązany nagrać trzy albumy w Death Row.
To właśnie pod skrzydłami Suge’a ukazała się najważniejsza płyta Tupaca "All Eyez On Me", a także album "The Don Killuminati: The 7 Day Theory", który światło dzienne ujrzał już po śmierci artysty.
Knight, który obecnie przebywa w areszcie, gdzie czeka na wyrok w sądu w sprawie o podwójne morderstwo (oskarżono go w styczniu 2015 roku), kilkakrotnie wypowiadał się w rożnych dokumentach na temat śmierci 2Paca. Zawsze podkreślał, że to nie on stał za zamachem. W rozmowie z Ice-T i dziennikarką Soledad O’Brien, która odbyła się na potrzeby dokumentu telewizji Fox "Who Shot Biggie And Tupac?", stwierdził, że gdy ostatni raz widział się z przyjacielem, ten wracał do formy.
"Kiedy opuszczałem szpital, ja i 2Pac żartowaliśmy i śmialiśmy się. Nie wyglądał na kogoś, komu miało się pogorszyć" - mówił enigmatycznie Suge Knight. Zapytany przez O’Brien wprost, czy wierzy w teorię o upozorowanej śmierci przyjaciela, powiedział "z nim (2Pac'iem - przyp. red.) nigdy nic nie wiadomo".
Warto dodać, że w kwietniu tego roku Suge sugerował, że 2Pac zastrzelony został przypadkiem, gdyż to właśnie Knight był prawdziwym celem. W rozmowie dla Foxa dodał także, że wszyscy zamieszani w tamtą strzelaninę umierają lub giną, co jego zdaniem jest nauczką od Boga.
Tego arta nie znajdziecie już na str. głównej Interii więc podaję Wam linka.
Źródło: http://muzyka.interi...iwe,nId,2444261
P.S. Nie wiem dlaczego nie mogę edytować swojego posta powyżej (mam tylko przyciski: ,,Dodaj jako artykuł'', ,,Raportuj'', ,,Cytuj'', ,,Odpowiedz'' - nie mam ,,Edytuj'') dlatego napisałem post pod postem. Jakby jakiś miły MODziak skleił oba posty w 1 byłbym bardzo wdzięczny
Służę pomocą.
TheToxic
Napisano 09.11.2018 - 23:21
Ostatnio jak wiecie gruchnęła sensacyjna wiadomość, ŻE JOE JACKSON (ojciec śp (?) Michaela Jacksona) NIE ŻYJE, zmarł ponoć na raka. No i pogrzeb odbył się normalnie, bez żadnych udziwnień jakie były w przypadku Michaela, a które opisywałem we wcześniejszych postach. Czy to nie dziwne, że ojca potratowano tak skromnie, zwyczajnie a w przypadku syna były takie udziwnienia, fajerwerki? Jak chcecie znać moje zdanie to Joe ŻYJE, po prostu dołączył do Michaela w jego kryjówce. Jakoś po rodzinie, klanie Jacksonów nie widać smutku po stracie już drugiego najważniejszego członka i żałoby po nim. Nb. żałoby tez nie było widać u nich po śmierci (?) MJ'a. No i jak to można nie zdecydować o miejscu i formie pochówku AŻ 3 MIESIACE (MJ'a pochowano (?) przecież DOPIERO 3 MIESIĄCE PO ŚMIERCI). No i po kiego rodzina wykupiła miejsce na cmentarzu Forest Lawn skoro ponoć ciało MJ'a skremowano i prochy rozsypano w Neverlandzie pod jego ulubioną gruszą? Przecież miejsce na cmentarzu jest zbędne gdy jest kremacja i rozsypanie prochów.
No i czy ktoś umie wyjaśnić SPRAWĘ DRUGIEGO IMIENIA Michaela? Na niektórych dokumentach jest Michael JOESEPH Jackson a na niektórych Michael JOE Jackson. jak widać to są w RÓZNE imiona więc dotyczą 2 RÓZNYCH OSÓB. W języku ang. JOE to zdrobnienie od JOSEPH no ale przecież na całym świecie w dokumentach jeśli ktoś ma drugie imię to musi je podać w PEŁNEJ FORMIE, nie zdrobnienie. Znaczy jeśli ktoś jest Piotr JAN to w dokumentach musi być właśnie Piotr JAN a nie Piotr JASIEK. To chyba każdy wie. Dokumenty ze zdrobnieniem są w świetle prawa NIEWAŻNE a na świadectwie zgonu (DC - Death Certificate) jest Michael JOE czyli ŚWIADECTWO ZGONU JEST PRAWNIE NIEWAŻNE!!!! MJ NIE MA DO DZIŚ WAŻNEGO ŚWIADECTWA ZGONU!!!!!
A jeśli już o świadectwach. Poszukajcie sobie w necie aktu urodzenia (BC - Birth Certificate) najmłodszego syna Michaela, Blanketa. Rubryka ,,Imię matki'' JEST PUSTA, wypełniona jest tylko rubryka ,,Imię ojca'' - Michael Jackson. Rozumiałbym gdyby to pole BYŁO ZACZERNIONE, znak, że matka jest znana ale chce z jakiś powodów zachować incognito i rodzina Jacksonów jej to ułatwia i umożliwia. No ale, do licha, PUSTA RUBRYKA, BEZ ZACZERNIENIA?! Ja nic nie rozumiem. Poza tym czy z urzędu może wyjść taki dokument z PUSTYM MIEJSCE ,,IMIĘ MATKI''?
Zresztą co ja będę się rozwodzić i rozpisywać? Pod tym linkiem: http://www.michaelja...ecap_polish.pdf macie bardzo szczegółowo opisane wszystkie te dziwne wydarzenia, które towarzyszyły śmierci (?) MJ'a. Macie tez tam zawarte właśnie sprawy drugiego imienia czy BC dzieci MJ'a. Warto poczytać.
Użytkownik Konrad_GK edytował ten post 10.11.2018 - 01:03
Napisano 03.03.2019 - 17:26
Tutaj: https://twitter.com/...758412180635648 (na Twitterze) macie zestawione wszystkie dowody na dziwność śmierci MJ'a. Jest tego o wiele więcej niż ja dałem w punktach. W tym roku, 25 czerwca będzie 10 (DZIESIĄTA) ROCZNICA ŚMIERCI (jak dla mnie ,,śmierci'') MJ'a stąd traktuję ten rok wyjątkowo. Pomyślcie po TYCH DOWODACH - może On jednak żyje z tym, że się ukrywa bo już w 2009 roku chciał odpocząć od fanów, muzyki, tras koncertowych itp. Dopuszczam też możliwość, że nie żyje już jednak ale NIE UMARŁ 25.06.09 tylko wiele lat później.
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych