Po kilku minutach znowu zagadnęłam kierowce: ” No, niech pan popatrzy „. Po lewej stronie karetki widać było czerwoną kulę. W pewnym momencie znikła nam z oczu. Gdzieś na wysokości Trop Sztumskich zobaczyłam ją nowu : „Jakie to duże” -powiedziałam, w tym momencie wszyscy zauważyli kulę. Była pomarańczowo-czerwona o ostrych granicach. mówię,że to była kula, chociaż mogło to być koło,bo trudno to przestrzennie określić. Kula zaczęła się do nas zbliżać. Pojawiła się nad drogą, miała średnicę szosy.
Czytaj więcej na forum