Jeśli obecne trendy eksploatacji zasobów morza oraz zanieczyszczania środowiska utrzymają się, populacje większości owoców morza wyginą do 2048 roku - ostrzega zespół ekologów i ekonomistów na łamach "Science".
Międzynarodowy zespół naukowców prowadził badania przez blisko cztery lata. Przeanalizowano rezultaty wielu eksperymentów, dane na temat połowów ryb oraz innych organizmów morskich z przeszło 50 lat, a także stan 48 rezerwatów morskich. Historię pewnych ekosystemów prześledzono nawet do 1000 lat wstecz.
Wyniki są alarmujące. "Dotychczas około 29 proc. ekosystemów morskich załamało się, tzn. ich zasoby zmalały o 90 proc. Trend jest wyraźnie zauważalny, a nawet przyspieszający - powiedział Boris Worm, kierujący międzynarodowym zespołem naukowców. - Jeśli trend się utrzyma, wszystkie gatunki organizmów morskich wyginą do roku 2048" - dodał.
Pomimo coraz lepszych technologii połowowych, ilość wyławianych zwierząt morskich zmalała w latach 1993-2004 o 13 proc.
"Nie jest jeszcze za późno, żeby zapobiec katastrofie. Musimy zrezygnować z polityki chronienia poszczególnych gatunków, na rzecz ochrony całych ekosystemów" - radzi Worm.
"Jeśli nie zmienimy radykalnie sposobu gospodarowania zasobami morskimi, będzie to ostatnie stulecie owoców morza" - alarmuje jeden z autorów badania, Steve Palumbi.
Okazuje się bowiem, że w 48 chronionych rezerwatach morskich zróżnicowanie ekosystemów, ich produktywność i stabilność zregenerowały się.
Choć naukowców interesowały głównie owoce morza, w badaniach uwzględniono wszystkie organizmy morskie. Występuje bowiem wyraźna zależność między zróżnicowaniem ekosystemów, a zdolnością poszczególnych gatunków do przetrwania eksploatacji.
Worm przedstawia znaczenie zróżnicowania ekosystemów posługując się metaforą domku z kart.
"Jeśli usuniesz jakiś element, zwłaszcza ze spodu struktury, stwarza to zagrożenie dla całej konstrukcji - wyjaśnia. Nauczyliśmy się, że organizmy morskie są ze sobą bardzo ściśle powiązane" - zauważa.
Przedstawiciele organizacji związanych z eksploatacją zasobów morskich nie podzielają pesymizmu naukowców. Wskazują, że rybołówstwo przynosi rocznie 80 mln dolarów dochodu i zapewnia miejsca pracy 200 mln ludzi. Dla przeszło miliarda osób, głównie z biednych regionów, ryby są głównym źródłem białka.
Źródło: www.onet.pl