Prawdą jest, że z różnych powodów, które bliżej niestety nie są mi jeszcze znane, małe dzieci mają bardzo rozwinięte zdolności medialne. Często jednak tak naprawdę nikt tego nie dostrzega. Większość ich obserwacji w tym zakresie niekiedy jest zupełnie ignorowana przez rodziców, a czasami brana jako wymysł dziecięcej wyobraźni. Ja też nigdy do końca nie wiem, czy gdy moja trzyletnia córeczka mówi, że babcia (czyli moja mama, która zmarła jeszcze zanim córa się urodziła) do niej przychodzi, to prawda, czy jedynie zmyślone przez moje dziecię stwierdzenie. Każdy z nas zapewne zna z własnego życia przypadki dzieci, które przekonane są o istnieniu przyjaciela, którego nikt poza nimi nie jest w stanie dostrzec. Czy to też wymysł? Badania spirytystyczne pokazują, że w wielu przypadkach nie ma to nic wspólnego z fantazją. Dzieci po prostu widzą istoty z zaświatów i nawiązują z nimi nić porozumienia. Jest to dla nich coś zupełnie naturalnego, gdyż widziany przez nich Duch, nie różni się zupełnie od ziemskich kolegów. Niektóre media są w stanie widzieć Duchy praktycznie z taką samą dokładnością, jak ludzi z krwi i kości... Sam Divaldo żartem mówi, że nigdy nie nauczył się prowadzić samochodu, bo zawsze miałby wątpliwości, czy osoba, która przechodzi przez ulicę to Duch, czy człowiek. A taki co chwilę zatrzymujący się samochód przed którym wydaje się, że jest jedynie pustka, byłby nie lada atrakcją... Zresztą ludzie powiedzieliby pewnie, że to wariat jest za kierownicą.
Rola Spirytystów jest więc ogromna. Muszą oni uświadamiać ludziom, że fakt, iż ktoś widzi Duchy (a zapewniam, że każdy z nas znajdzie podobne przypadki w swojej rodzinie) jest czymś zupełnie normalnym i nie prowadzi do jakichś schorzeń psychicznych.
Za usunięcie i całkowitą edycję postu wraz z przypisem moderatora
TheToxic