Może zdam się na przykład z życia. Ujmę to w ten sposób: Każdy właściciel boxera wie jak wygląda opętany pies. Stała nadaktywność, szczekanie o 3 w nocy, notoryczne ślinienie wszystkiego dookoła, przekopany ogródek, pogryzione meble, zniszczone kanapy, wykopane kwiatki, zrujnowany trawnik. Aha, jeszcze notoryczne ucieczki poza podwórko i wynoszenie butów.
Kiedyś moja mama kupiła wrzosa do wsadzenia i położyła przy schodach. Weszła tylko na chwilę do domu. Kiedy wróciła wrzos zniknął... wiadomo kto był za to odpowiedzialny 
To tyle jeśli chodzi o opętane psy.
A mój Shadow jak był malutki, to zrobił coś wielkiego, pojechał po bandzie. Są Święta Bożego Narodzenia. Budzę się. Patrzę choinka sie rusza, ale to dopiero był początek. Gdy wychyliłam sie nieco dalej , to... spadłam z łóżka - dosłownie!, Doznałam szoku! Wszystkie kabelki od światełek były w częściach, bombki w dziwnych okolicznościach sie potłukły, dolne gałązki znikły, pozostały tylko jakieś gałęzie., łańcuchy leżały na ziemi,, kabel od telefonu urwany a ten od telewizora w połowie pokoju, to znaczy jego kawałek. Moje kapcie wyglądały jakby strzelił w nie piorun i jeszcze podarte firany. Dobrze , że karnisz był dobrze umocowany , bo w przeciwnym razie obudziłabym się z metalowym karniszem na twarzy..i To jest dopiero opętanie najwyższego stopnia
. Każdy posiadacz labradora wie do czego zdolne są szczeniaki
To inteligentne psy , a inteligentne podobno najbardziej broją za młodu. Shadow był wybitnie inteligentny 
Miałem psa od szczeniaka do naturalnej śmierci. Sierść miał krótką, więc praktycznie go nie kąpaliśmy, bo i nie było takiej potrzeby. I nigdy nie czułem żeby śmierdział czy w ogóle wydzielał jakiś zapach który byłoby czuć nie zbliżając nosa na 5cm, a i ten nie był zbyt przykry. Jedyny wyjątek to wtedy, gdy był cały mokry - choć smrodem bym tego i tak nie nazwał, po prostu specyficzna woń mokrej sierści.
Mój Shadow też nie śmierdział, zawsze czysty i schludny był, jak to na prawdziwego faceta przystało 