14 replies to this topic

[zaperko100]

To mój pierwszy post pozdrawiam.Ta historia wydarzyła się kiedy miałem 9 lat. Byłem na wakacjach u babci na działce 3-5 tygodni przed tym wydarzeniem zmarł mi dziadek ale do rzeczy. Babci powiedziała żebym poszedł po drewno do pieca więc poszedłem kiedy wróciłem z koszem drewna popatrzyłem w okno nagle obok okna przeleciało coś białego wyjrzałem i nic nie zobaczyłem uznałem ,że to ptak więc poszedłem z drewnem do pieca. Kiedy wrzuciłem pierwszy kawałek drewno zobaczyłem coś czerwonego tak jakby krew ale uznałem że to pewnie jakaś krew zwierzęcia około 2 godz później poszedłem spać .Obudziłem się około 2 w nocy słyszałem chrapanie babci i widziałem ją jak śpi więc poszedłem na chwile do WC siedziałem na kiblu i patrzyłem przed siebie bo mi się gazety brać nie chciało tak patrzyłem patrzyłem i zobaczyłem jakiś cień postaci po drugiej stronie drzwi i słyszałem kroki potem pukanie do wc wstałem poszedłem do łóżka ale babcia ciągle spała nie wiedziałem co to było . Warto wspomnieć że dziadek miał problemy i zawsze musiał iść do wc. z góry dzięki za odp co to mogło być

[pishor]

...popatrzyłem w okno nagle obok okna przeleciało coś białego wyjrzałem i nic nie zobaczyłem uznałem ,że to ptak

"Coś" białego przeleciało? A tak konkretniej nieco? Duże - małe, wysoko - nisko, szybko - wolno? 

 

 

....wrzuciłem pierwszy kawałek drewno zobaczyłem coś czerwonego tak jakby krew ale uznałem że to pewnie jakaś krew zwierzęcia

 

A tą "krew" to gdzie zobaczyłeś - w kominku, na nim, na drewnie, na podłodze? Dużo jej było, czy mało - to była raczej plama, czy rozbryzg (a może ona ściekała z czegoś albo kapała? Była to soczysta czerwień, czy raczej taka brązowawa?

 

 

...patrzyłem patrzyłem i zobaczyłem jakiś cień postaci po drugiej stronie drzwi i słyszałem kroki potem pukanie do wc wstałem poszedłem do łóżka

 

Zobaczyłeś cień za drzwiami, usłyszałeś pukanie i poszedłeś spać? I nie zapytałeś chociażby "Kto tam"?
A długo tak "patrzyłeś i patrzyłeś" zanim dostrzegłeś ten cień? Może ci się po prostu zdrzemnęło na tym kibelku?

 

 

Warto wspomnieć że dziadek miał problemy i zawsze musiał iść do wc.

 

Rozumiem też, że zasadniczo ubierał się głównie na biało i bardzo często krwawił z drobnych skaleczeń związanych z rozpalaniem w kominku?

[Morgana23]

Bardzo chaotycznie opowiedziana historia. Skoro prosisz o pomoc to napisz więcej szczegółów, bo tutaj nie ma jasnowidzów i nikt nie będzie zgadywał co miałeś na myśli. 

[zaperko100]

pishor  to coś to była biała mała  plama leciało szybko. krew była na następnym kawałku drewna i tak byłą to soczysta czerwień patrzyłem około 5 minut ale nie spytałem się kto to bo senny byłem i mi to do łba nie wpadło. dziadek nie ubierał się na biało a do wc chodził bo miał probelmy z załatwianiem się.

[pishor]

Jak rany - toś doprecyzował.

 

Pomyśl - jak na podstawie tego, że widziałeś małą, białą plamę lecącą szybko za oknem (zero informacji, które choć odrobinę mogłyby przybliżyć nas do wyobrażenia sobie JAK mogło to coś nie tylko wyglądać ale i się poruszać - więc stawiam, że to kawałek reklamówki foliowej), plamę w kolorze soczyście czerwonym na kawałku drewna, którą wziąłeś za krew (czego jednak nie sprawdziłeś, więc nadal nie wiemy, czy to może akurat nie była plama czerwonej farby na przykład), oraz odgłosu pukania i cienia za szybą, które trafiły ci się w środku nocy, kiedy byłeś nie do końca rozbudzony, mamy cokolwiek wyrokować?

 

I to w sytuacji, kiedy te obserwacje dzieli od dnia dzisiejszego, co najmniej kilka lat?

A już opiniowanie, czy to był, czy nie jakikolwiek duch, przy tak szczątkowych informacjach, to zwykłe zgadywanie.

 

Poza tym, nie bardzo rozumiem - dlaczego niby duch dziadka? Poza tym, ze w tym czasie dziadek już nie żył.

O ile można jeszcze jakoś powiązać dziadka z kibelkiem (ale to tak na siłę bardziej) - piszesz, że bywał tam częstym gościem, to jak na Boga powiązać go z białą plamą fruwająca za oknem i tą czerwoną na kawałku drewna?

Masz jakiś pomysł?

 

A tak poza wszystkim, ciekawi mnie ten cień za drzwiami toalety.

Jak ty go dostrzegłeś w sytuacji kiedy zwykle drzwi do toalety, jeśli już, to mają dość nienachalnej wielkości, nieprzejrzysta szybkę, w toalecie było jasno bo nie siedziałeś w niej chyba po ciemku), a za jej drzwiami z kolei ciemno (bo chyba w środku nocy nie świeciłeś wszystkich świateł w korytarzu - zwykle, w takiej sytuacji idzie się do kibelka "po omacku" i dopiero w nim świeci światło).

Jakim wiec cudem zobaczyłeś cokolwiek za drzwiami?

[zaperko100]

już ci mówie jakim cudem to było na wsi więc mi światło nie działa w toalecie tylko musiałem przy lampce siedzieć  to biłe cośto nie reklamówka tylko biała kula prawdopodobnie ORB krew z tego powodu że no pewnie to była moja krew albo jakieśzwierzaka

[Wszystko]

Historia zalatuje ściemą, ale napiszę coś. Ta niby krew to pewnie byla farba albo starta cegła.
Ogólni duże nagromadzenie dziwnych zjawisk w tak krótkim czasie. A czy wcześniej coś się działo, miałeś wymyślonych przyjaciów? Myślałeś że jesteś supermanem?

[pishor]

już ci mówie jakim cudem to było na wsi więc mi światło nie działa w toalecie tylko musiałem przy lampce siedzieć

To nadal nie wyjaśnia faktu zobaczenia cienia postaci za drzwiami toalety. Bo żebyś miał na to szansę, za tymi drzwiami musiałoby być bardzo jasno - przypominam, ze to był środek nocy.

 

to biłe cośto nie reklamówka tylko biała kula prawdopodobnie ORB

 

ORB tak duży, że zobaczyłeś go przez okno - na zewnątrz domu? I na dodatek latający szybko? A jaka to była pora roku?

 

krew z tego powodu że no pewnie to była moja krew albo jakieśzwierzaka

 

Moment.

Skoro to mogła być twoja krew, to po pierwsze - musiałeś się skaleczyć (albo np mieć krwotok z nosa), a po drugie - jaki to ma związek z duchem dziadka?

A skoro krew zwierzaka, to nadal nie widzę związku z duchem.

 

Pomijam tu fakt, że w tym przypadku nie ma "albo".

Bo jeżeli się skaleczyłeś / miałeś krwotok, to musiała być twoja krew - co wyklucza krew zwierzaka.

Jeżeli krew była zwierzaka,  to nie możesz sugerować, że należała do ciebie, bo wtedy musiałbyś być skaleczony / mieć krwotok - co wykluczałoby krew zwierzaka.

Więc - czyja to była krew?

[zaperko100]

Wszystko nie nie miałem wymyślonych przyjaciuł i nie nie myślałem że byłem supermanem byłem normalnym dzieciakiem z normalnymi kumplami i normalnym życiem

[Zaussine]

Według mnie nie ma sensu prowadzić dalszej dyskusji, autor nie potrafi nawet dobrze sklecić zdania nie mówiąc już o ortografii, taki typowy internetowy troll. Na moje oko cała ta historia zalatuje zbyt bujną wyobraźnią autora.

[zaperko100]

I właśnie to się dzieje jak się koledze kompa na 1 dzień pożyczy w celu nauki wbił mi na konta i bzdury powypisywał sorry za niego więcej mu kompa nie pożyczę.

[Lupus28]

Nie pogrążaj się

[zaperko100]

nie żartuje

 

 

 

Alis

Użytkownik Alis edytował ten post 29.05.2016 - 20:30

[pishor]

Bez jaj.

A nie przyszło ci do głowy żeby raportować ten temat do zamknięcia?

W końcu, to brednie twojego kumpla - chyba nie chcesz żeby to nadal wisiało otwarte i szło na twoje konto?

 

Od samego początku trąciło to ściemą ale nie spodziewałem się, że przeczytam tak dziecinne tłumaczenie.

[Alis]

Bez sensu dyskusja. Zamykam.