Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stygmaty


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

widow.
  • Postów: 35
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

[url="http://images.zjawiska.hosted.pl/stygmaty_dlonie.jpg"]http://images.zjawiska.hosted.pl/stygmaty_dlonie.jpg[/url]

"Stygmaty są zjawiskiem obserwowanym u niektórych chrześcijańskich świętych i mistyków, dla którego nie przedstawiono jeszcze żadnego zadowalającego wytłumaczenia. Składa się ono z pojawiających się na ciałach osób żywych, ran lub uszkodzeń odpowiadających ranom ukrzyżowanego Chrystusa. Pierwszym i najbardziej znanym przykładem tego rodzaju stygmatyzacji jest Święty Franciszek z Asyżu" (Encyklopedia Britannica)

Święty Paweł

W I wieku po śmierci Chrystusa Apostoł Paweł napisał w Liście do Galatów (rozdział 6, werset 17): "...albowiem ja znaki Pana Jezusowe noszę na ciele mojem". W oryginale greckim określenie "znaki" zapisane zostało jako "stygmaty" (od "stizw", tzn ukłuć lub przebić) - słowo zwykle używane przez Greków i Rzymian na określenie śladów ukłuć lub znaków na ciałach niewolników i żołnierzy z imieniem ich mistrza.

Słowo to jest również używane w celu określenia tatuaży religijnych. Oddany wyznawca kultu często posiadał wytatuowany na ciele znak, oznaczający jego przynależność do konkretnego boga lub bogini.W okresie prześladowań męczennicy chrześcijańscy byli czasami znakowani imieniem Chrystusa na czole. Niektórzy chrześcijanie oznaczali się na rękach lub ramionach krzyżem lub imieniem Chrystusa.

Uczeni w większości rozważali twierdzenie świętego Pawła jako odnoszące się do blizn, które on przyjął na siebie z powodu własnych cierpień z rąk tych, którzy sprzeciwiali się jemu i głoszonym przez niego naukom Jezusa. Paweł nazywał siebie samego poddanym Jezusa Chrystusa. Także ślady jego cierpień, biczowania i kamienowania, widoczne były w tych samych miejscach na jego ciele (patrz List do Koryntian, rozdział 11) jako dowody oddania jego mistrzowi.

Stwierdzenie to zostało jednak zinterpretowane również jako określenie rzeczywistych śladów na rękach i stopach Apostoła i mających nadnaturalne pochodzenie, będących podobnymi do ran ukrzyżowanego Chrystusa, jako wizualne dowody tego, co musiał znieść.

Prócz tego, aż do XIII wieku nie są znane żadne opisy ran tajemniczo ukazujących się na ciałach ludzi, przypominającymi ukrzyżowanie.

[url="http://images.zjawiska.hosted.pl/francisze...ek_stygmaty.jpg"]http://images.zjawiska.hosted.pl/francisze...ek_stygmaty.jpg[/url]

Święty Franciszek z Asyżu (1182-1226), jeden z największych Świętych Kościoła rzymskokatolickiego, często jest uznawany za pierwszego, który doświadczył stygmatów w 1224 roku.

Błogosławiona Maria z Oignies (1177-1213), zakonnica flamandzka, miała jednak podobne doświadczenie 12 lat wcześniej, w 1212 roku. Znaki zostały rzekomo dostrzeżone na jej ciele, gdy umyto je tuż po śmierci. Maria z Oignies była jednakże znana z samookaleczeń, co wynikało z jej przekonania o jej grzeszności, wskutek czego sama odcinała sobie kawałki własnego ciała i ukrywała rany ze wstydu. Dlatego możliwe jest, że rany zadała sobie sama.

W 1222 roku młody człowiek, który przypuszczalnie oznaczył swoje ciało, głowę i ręce znakami ukrzyżowania, został przyprowadzony przed oblicze arcybiskupa Canterbury, Stephena Langtona w Synodzie w Oksfordzie. Mlody chłopak i dwie kobiety oskarżone zostały o próbę ukrzyżowania chłopca i pokazywanie stygmatów.

Rany będące podobnymi do pasji Chrystusa zostały znalezione również na ciele holenderskiego pustelnika, błogosławionego Dodo z Asch (von Haske) po jego śmierci w 1231 roku, kiedy to został on przygnieciony pod ścianą swojej pustelni.

Nawet jeśli święty Franciszek nie był pierwszym stygmatykiem, jego przypadek został bez wątpienia dobrze udokumentowany i jego przypadek mógł w ten sposób zostać uznany za pierwszy niekwestionowany przypadek pojawienia się stygmatów.

W ciągu stu lat od śmierci świętego Franciszka odnotowano ponad dwadzieścia przypadków stygmatów. Trend ten kontynuowany był w następnych stuleciach, z nie mniej niż 321 zarejestrowanymi stygmatykami do roku 1894. Większość z nich, bo aż 229, stanowili Włosi, 70 pochodziło z Francji, 47 z Hiszpanii, 33 z Niemiec, 15 z Belgii, 13 z Portugalii, po 5 ze Szwajcarii i Holandii, 3 z Węgier i jeden z Peru.

Na liście znalazło się 62 świętych, głównie z krajów rzymskokatolickich i kierujących się tą religią. Znaczącą większość przypadków (66%) znaleziono wśród członków religijnych zakonów, szczególnie dominikanów i franciszkanów, w każdym około stu. Interesujący jest fakt, że ogromna większość ze znajdujących się na liście 321 stygmatyków to kobiety (90%).

Powyższe liczby odnoszą się do "La Stigmata", obszernej dwuczęściowej pracy doktora Antoine Imbert-Gourbeyre (1818-1912). Praca została skrytykowana za zawarcie w niej kilku niepewnych i nie skontrolowanych przypadków, inne przypuszczalnie umknęły uwadze doktora Imberte-Gourbeyre, dotychczas jednak lista nie została poprawiona.

W ciągu dwudziestego wieku liczba doniesień o stygmatykach dramatycznie się powiększyła do takich rozmiarów, że możnaby ten wiek nazwać "erą stygmatów". Wiek ten przyniósł równiez zmianę w modelu: dominacja Włoch nieco zmalała i większa liczba przypadków pochodziła z Wielkiej Brytanii, Australii i Stanów Zjednoczonych.

W tym okresie odnotowano wśród stygmatyków wielu zwykłych ludzi oraz kilku nie'chrześcijan. Przytłaczającą większość przypadków pojawienia się stygmatów nadal stanowiły kobiety.

Niewidoczne stygmaty

W niektórych przypadkach stygmaty są tylko subiektywne odczuwane i nie mogą być widziane przez inne osoby. Stało się tak ze świętą Katarzyną de Ricci (1522-1589), florencką dominikanką, jak równiez z kilkoma innymi stygmatykami. Zjawisko to nazywane jest niewidocznymi lub wewnętrznymi stygmatami.

Święta Katarzyna ze Sieni (1347-1381) miała najpierw widoczne rany, poprosiła jednak w modlitwach, by stały się niewidoczne i jej modlitwa została wysłuchana.

Podobno krew wypływała siedem razy dziennie z ran Czcigodnej Gertrudy van der Oosten (1330-1358). Zaalarmowana przez wielu ludzi, którzy tłoczyli się wokół niej, by doświadczyć cudu, błagała, aby dar został cofnięty i jej modlitwa została wysłuchana, krew przestała płynąć, ale ślady ran pozostały pod postacią kolorowych blizn.

Inne zjawiska

Najwięcej, jeśli nie wszystkie przypadki stygmatów, pojawiają się podczas transu. W czasie transu stygmatyk jest oderwany od otaczającego go świata i pochłonięty emocjonalnym udziałem w cierpieniach Chrystusa.

Stygmatom towarzyszą zwykle inne nadprzyrodzone zjawiska, w tym dar prorokowania i uzdrawiania, bilokacja (bycie w dwóch miejscach jednocześnie), lewitacja i bardzo często inedia (zdolność obycia się bez pożywienia). Przykładem ostatniego jest Angela Foligno (1250-1309), która podobno obchodziła się bez jedzenia przez dwanaście lat. Również święta Katarzyna ze Sieny (1347-1381) podobno zrezygnowała z chleba, żyjąc na samych płatkach hostii, zimnej wodzie i gorzkich ziołach, które ona ssała i wypluwała lub połykała i wymiotowała. W styczniu 1380 roku stroniła od wody, pokutując za kryzys Kościoła we Włoszech.

Demoniczne ataki

Wielu stygmatyków opowiadało, że byli atakowani przez złe siły.

Kiedy święty Franciszek z Asyżu pierwszy raz odwiedził Rzym i skończył modlitwę, próbował odpocząć, został jednak otoczony przez diabły, które katowały go przez długi czas i odeszły, zostawiając go na wpół martwego.

W wielu sytuacjach diabeł ukazywał się Ojcu Pio pod postacią dużego, czarnego psa, lub też przybierał kształt postaci w ognistym płaszczu, ścigając mnicha i torturując go.

Przywódca duchowy świętej Gemmy Galgani powiedział , że "została okrutnie pobita przez diabła podczas wieczornej modlitwy i była niezdolna do jakiegokolwiek ruchu, jej Anioł Stróż podniósł ją do łóżka i stał, spoglądając na nią przez poduszkę".

[url="http://images.zjawiska.hosted.pl/teresa_neumann.jpg"]http://images.zjawiska.hosted.pl/teresa_neumann.jpg[/url]

Wiadomości ze strony PZP

Czy uważacie, że to prawda? czy to opętanie przez szatana?
^jeśli temat istnieje prosze o usunięcie (nie znalazłam takiego a zaciekawił mnie i chcę poznać wasze opinie)
  • 0

#2

Kudłaty.
  • Postów: 89
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Artykuł ciekawy ale niestety żaden z obrazków nieche mi sie otworzyć...
  • 0

#3

ivotop.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Droga widow! Wedlug mnie zbyt wiele mamy dzisiaj udokumentowanych przypakow ludzi ktorzy otrzymali stygmaty, aby uznac je za nieprawdziwe. Napewno nie jest to takze dzielo szatana bo symbol meki Chrystusa z pewnoscia nie bylby dla zlych mocy chluba, skoro poprzez to dokonuje sie zbawienie czlowieka. Jak wspomnialas w powyzszym artykule wsrod stygmatykow widnieja rozniez osoby o pochodzeniu innym niz chrzescijanskie, a to wlasnie osoby ochrzczone wioda prym w tejze kwestii, dlatego tymbardziej mozna uznac ze swieci ktorzy mieli szczegolne wiezi z Bogiem otrzymali od niego znaki na ciele jako dar, bolesny ale jakze szczegolny i prawdziwy :smile:
  • 0

#4

vcore.
  • Postów: 833
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

[...] moze nie jako Dar ale jako znak ... ze jednak bóg istnieje ... choc chyba kazdy czasem śmie wątpić :P ale w koncu - dziwne to ze skazuje ludzi na takie cierpienie ... to mnie własnie ciągle zastanawia
  • 0

#5

Labamba.
  • Postów: 59
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ciekawe żę żekome stygmaty pojawiają się tylko u chrześcijan :/ czyżby bóg ich wielbił bardziej niż innych ?

a tak wogóle to jedna wielka bzdura z tymi stygmatami, nie potwierdzone naukowo :)
  • 0

#6

Cote-d'Or.
  • Postów: 614
  • Tematów: 16
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

to jedna wielka bzdura z tymi stygmatami, nie potwierdzone naukowo


otoż są potwierdzone, badano je nie raz nie dwa. :]
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych