Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Słyszysz ten gwizd?" Dziwna muzyka z kosmosu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1

RafalD.
  • Postów: 202
  • Tematów: 53
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W 1969 roku, podczas misji Apollo 10, astronauci lecący nad ciemną stroną Księżyca przez ponad godzinę słyszeli w słuchawkach dziwne dźwięki. Były na tyle niezwykłe, że astronauci zastanawiali się, czy powiedzieć o nich centrum dowodzenia. Teraz taśma została ujawniona.

 

Załoga Apollo 10 w składzie Thomas P. Stafford, John W. Young i Eugene A. Cernan w 1969 r. poruszała się po orbicie Księżyca. Kiedy znalazła się nad tzw. ciemną stroną, statek kosmiczny nie miał kontaktu radiowego z Ziemią przez około godzinę. Nikt z kontrolujących misję nie mógł ani widzieć, ani słyszeć tego, co działo się wewnątrz statku.

O tym, że istnieje taśma z zapisem zdarzenia, poinformowano dopiero w 2008 r. Od tamtej pory wszyscy zastanawiają się, czym była ta muzyka, skoro NASA postanowiła ukrywać ją przez cztery dekady. Teraz jednak agencja kosmiczna udostępnia opinii publicznej, za pośrednictwem jednej z amerykańskich telewizji, nagranie.

W rozmowie między trzema astronautami słychać stwierdzenia:

"To brzmi jak, no wiesz, muzyka z kosmosu."

"Słyszysz to? Ten gwizd?"

"To rzeczywiście dziwna muzyka."

Te dźwięki przechodziły przez ich słuchawki jako transmisja radiowa.

Powiedzieć czy nie?

"Koncert" trwał prawie godzinę, a na chwilę przed tym, jak astronauci odzyskali łączność radiową z Ziemią, dyskutowali, czy powiedzieć o tym centrum dowodzenia:
"To niewiarygodne! Wiesz?"

"Czy mamy im o tym powiedzieć?"

"Nie wiem. Musimy to przemyśleć."

Hipotezy

- Załoga Apollo 10 była przyzwyczajona do tego rodzaju hałasu. Logika podpowiada mi, że jeśli było tam coś zarejestrowane, to było prawdziwe - mówi Al Worden, astronauta Apollo 15. I dodaje, że NASA odmówiłaby udostępnienia tej informacji opinii publicznej, jeśli uważałaby, że nie jest to w interesie społeczeństwa. - Jeśli jesteś w pobliżu Księżyca i słyszysz jakiś dziwny szum w radiu, i wiesz, że nie pochodzi on z Ziemi, co ewentualnie możesz sobie pomyśleć? - zastanawia się Worden.

Istnieje jeszcze jedna, bardzo przyziemna hipoteza tej kosmicznej muzyki. Michael Collins, pilot Apollo 11, który samodzielnie latał nad ciemną stroną Księżyca, również słyszał dziwne dźwięki w słuchawkach, co dokładnie opisał w swojej książce.

"Technicy radiowi mieli gotowe wyjaśnienie. To było zakłócenie między radiostacjami w statku kosmicznym", wyjaśnia w publikacji.

Źródło: TVN24

Tu krótkie video na ten temat:

http://www.dailymail...423080807157049

 

Jeżeli Nasa przez 40 lat nie ujawnia takich informacji to pomyślmy co dzieje się wtedy gdy wydarzy się coś faktycznie "wielkiego".


  • 1

#2

Cappi.
  • Postów: 5
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak zapytam. A możesz dopisać skąd ten cytat, skąd brałeś informacje. Ewentualny link do oryginalnej ścieżki nagraniowej z pokładu (skoro takową ujawniono)..?

 

Ja osobiście uważam, że mógł być to po prostu efekt zakłóceń między radiostacjami (jak napisał Michael Collins) lub promieniowanie tła (które zostało odkryte po misji, w 1978). Oczywiście dopóki nie usłyszę nagrania, nie jestem w stanie niczego subiektywnego wyrazić. To na razie spekulacje.

 

 

Jeżeli Nasa przez 40 lat nie ujawnia takich informacji to pomyślmy co dzieje się wtedy gdy wydarzy się coś faktycznie "wielkiego".

 

 

To dość ciekawe. Zacząłem się nad tym zastanawiać, gdy usłyszałem o Insektoidach, szarakach, arkturianach i tak dalej. I jak to podobno USA już od dawna współpracuje z różnymi rasami (w tym podobno reptilianami). Lecz nie można tak spekulować. NASA to placówka naukowa i ich zadaniem jest dostarczanie faktów naukowych. Więc dopiero po diagnozie tego "gwizdu" mogli opublikować. Mają racje jeśli stwierdzili:

 

Jeśli jesteś w pobliżu Księżyca i słyszysz jakiś dziwny szum w radiu, i wiesz, że nie pochodzi on z Ziemi, co ewentualnie możesz sobie pomyśleć?

 

Pozdrawiam, Cappi.

 

Edit:

 

Poszukałem trochę i znalazłem na stronie NASA (jeśli o NASA mowa to chyba, jedno z nie wielu wiarygodnych źródeł) i znalazłem ścieżkę na której jest nagrany przelot koło księżyca. "Gwizdy" też się na niej znajdują. Zaczynają się ok 2:30, ale można spokojnie przesłuchać całość.

 

Nagranie z misji Apollo 10

 

Nie do końca tak sobie to wyobrażałem, choć na początku mój mózg, tworzył z nich muzykę. Jak się później okazało, tych dźwięków, które słyszałem na początku, nie było. To była moja wyobraźnia.

 

Polecam dla ciekawych. Fragment ma mniej niż 8 minut.


Użytkownik Cappi edytował ten post 26.02.2016 - 12:35

  • 1

#3

RafalD.
  • Postów: 202
  • Tematów: 53
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hej, dzięki za odpowiedź!
Widzę, że sobie ze wszystkim poradziłeś.

 

Więc dopiero po diagnozie tego "gwizdu" mogli opublikować.

Wiesz - zastanawiające jest że, przy dzisiejszej i ówczesnej technologii potrzebowali 40 lat do opublikowania takiej informacji. Rozumiem, że są placówką naukową i właśnie dlatego potrzebowali pewnie kilku godzin do zorientowania się co jest co :) Co nawet potwierdził Collins:

Michael Collins, pilot Apollo 11, który samodzielnie latał nad ciemną stroną Księżyca, również słyszał dziwne dźwięki w słuchawkach, co dokładnie opisał w swojej książce.
"Technicy radiowi mieli gotowe wyjaśnienie. To było zakłócenie między radiostacjami w statku kosmicznym", wyjaśnia w publikacji.

 

Też inaczej to sobie wyobrażałem, szczególnie po obejrzeniu filmiku, w którym ten dźwięk "woooo" występuje.Cwaniaki z TV zmontowali go z jakimiś innymi dźwiękami.


  • 0

#4

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiesz - zastanawiające jest że, przy dzisiejszej i ówczesnej technologii potrzebowali 40 lat do opublikowania takiej informacji.

 

 

 

Nie opublikowali bo uważali że każdy kto jakiekolwiek pojęcie o elektronice albo muzyce elektronicznej powienien rozpoznać ten dźwięk. Poprostu wstyd było sie przyznać że puszczają w kosmos takich nieuków. Co gorsza że takie tępe wojskowe łby służą w lotnictwie USAF i od takich ludzi zalezy czy jakaś wioska zostanie zbombardowana. Kosmonauci w 100%  w poczatkowym okresie werbowali się z lotnicywa wojskowego...

 

 

W latach  dwudziestych genialny rosyjski konstruktor Leon/Lew Termen  (pochodzenia francuskiego) dokonał miedzy innymi wynalazku  instrumentu muzycznego znanego jako Theremin /ThermenVox.  Działął na zasadzie włąśnie regulowanego zakłócenią między 2 wbudowanymi radiostacjami Instrument zrobił gigantyczną furrorę 

Konstruktor dorobił się gigantycznej fortuny jednak komuniści mu ja zabrali. Ostatecznie sprzedał patent i instrument jako pierwszy instrument elektroniczny pod nazwą thermen vox stał się słynny. Jest do dzisiaj używany przez muzyków jak i amatorów choćby jak przez J.M. Jarre w czasie koncertu w Gdańsku czy Sheldona Coopera w jednym z odcinków The Big Bang Theory.

 

 

Każdy jako tako wykształcony człowiek w latach 60 powienien rozpoznać ten nieco irytujący dźwięk. Co gorsza to powinien rozpoznac każdy radioamator( w stanach bardzo popularne w latach 60) bo to powszechna przypadłość  amatorskich radiostacji budowanych na zasadzie superheterodyny (obecnie 99.99%). :)

 

https://youtu.be/w5qf9O6c20o?t=36

 

 

https://pl.wikipedia...wiki/Lew_Termen

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Theremin

 

Theremin znalazł szerokie zastosowanie, w szczególności w ścieżkach dźwiękowych do filmów. Po raz pierwszy użył go w 1945 roku Miklós Rózsa w thrillerze Urzeczona Alfreda Hitchcocka, w scenach nawrotów paranoi u głównego bohatera, granego przez Gregory Pecka; za tę muzykę przyznano mu Oscara. W 1951 roku theremin wkroczył do filmów science-fiction, po tym, jak w filmie science-fiction Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia jego dźwięk towarzyszył „latającemu talerzowi”. Specyficzna „magia” instrumentu spowodowała pewne zainteresowanie nim przez muzyków rockowych jeszcze w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Powszechnie acz niewłaściwie uważa się, że grupa The Beach Boys wykorzystała instrument przy nagrywaniu piosenki „Good Vibrations” (w rzeczywistości użyto imitującego dźwięk thereminu instrumentu „electro-theremin”). W 1967 r. na swoim debiutanckim albumie Safe as Milk awangardowa grupa muzyczna Captain Beefheart and His Magic Band użyła thereminu w utworach „Electricity” i „Autumn's Child”. Rockowa grupa Led Zeppelin użyła w przeboju „Whole Lotta Love” z 1969 r., Jean Michel Jarre używał sterownika MIDI opartego na tej zasadzie w „Oxygene 10” i na wielu koncertach, między innymi na Przestrzeni Wolności w Stoczni Gdańskiej.

 

 

W każdym razie uwcześnie brak takiej wiedzy to po prostu  tak jakby obecnie nie słyszeć o istnieniu np gitary elektrycznej.


  • 0



#5

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie opublikowali bo uważali że każdy kto jakiekolwiek pojęcie o elektronice albo muzyce elektronicznej powienien rozpoznać ten dźwięk. Poprostu wstyd było sie przyznać że puszczają w kosmos takich nieuków. Co gorsza że takie tępe wojskowe łby służą w lotnictwie USAF i od takich ludzi zalezy czy jakaś wioska zostanie zbombardowana. Kosmonauci w 100%  w poczatkowym okresie werbowali się z lotnicywa wojskowego...

Skąd taka nieusprawiedliwiona ocena astronautów programu Apollo, którzy w większości legitymowali się i legitymują tytułami naukowymi? Nieuzasadnione emocje niepotrzebnie przeważyły nad obiektywnymi racjami.

 


  • 0



#6

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Realizm. Dostarczanie "propagandowej amunicji " w czasie wojny w Wietnamie gdy koledzy kosmonautów wala na wioski napalm ???To byłaby głupota.

 

"Czy mamy im o tym powiedzieć?"
"Nie wiem. Musimy to przemyśleć."

 

 

I poważni naukowcy popełniają taki błąd ? 

 Zastanawiają sie czy zgłosić nietypowe zjawisko obsłudze, co normalne dla horrorów klasy D. a nie realnych misji kosmicznych!Przecież oznaczłoby to narażenie wartej miliardy misji na katastrofę?Za taki numer w realu to raczej kryminał (ile pilot dożyłby powrotu). "Powiedzieć im czy nie" ale jakoś umyka im że wszystko jest rejestrowane na taśmie.

 

Albo całóść to fejk albo puścili tam z jakiś przyczyn osoby ,,,sprawne umysłowo inaczej.


P.S. Sprwadziłem 

 

Eugene Cernan licencjat z elektrotechniki. On musiał wiedzieć co to jest.   Czyli raczej Fejk.


  • -1



#7

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Temat porusza akustyczne zdarzenie podczas lotu Apollo CSM na orbicie wokół Księżyca, a Ty wciąż o bombardowaniu wietnamskich wiosek, horrorze i katastrofie programu, zahaczającej o kryminał? Nadto, sugerujesz, że to fake, lub z załogą jest coś nie tak? No to już mamy klasyczny "Apollo-hoax". Istny kabaret.

 

Gdy emocje górują nad rozsądkiem, rodzą się spiskowe scenariusze. Nie przypuszczałem, że Ciebie noxili  na to stać.


  • 0



#8

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To ja nie sadziłem że Ty masz taki stosunek do programu Apollo. Postawiłeś go  na postumencie pomnika i traktujesz jak prawdę objawioną  Jest dokument pokazujacy że coś jest "nie hallo " z pewna fazą lotu . Piloci zachowują się jak przygłupie nastolatki w filmie gore a twoimi argumentami są:  maja wykształcenie  więc nie jest  źle..
Noż ..... do jasnej ciasnej  ,  a to nie mogli dostać jakiejś nieznanej  choroby(przypominam że ilość zjawisk obniżających  jakies tam właściwośći psychomotoryczne w czasie lotu jest po prostu kosmiczna. Niedokrwienie mózgu , przetlenienie ,itp. Ale nie... najważniejsze że kończyli jakieś szkoły wojskowe  (na wiele lat przed lotem , wiedza już sie mocno zdezaktualizowała bo okres gdy już się nie uczyli to okres największego rozwoju elektroniki.
 Pomijam fakt że sporo ludzi ma wykształcenie na zasadzie 3 Z.  
Zakuć , zdać, zapomnieć.

 

Temat porusza akustyczne zdarzenie podczas lotu Apollo CSM na orbicie wokół Księżyca

 

 
Ale zdajesz sobie sprawę że gigantyczny odsetek awarii może objawiać się pojawieniem się nietypowych dźwięków czy  tego niewiesz?
Astronauci rzekomo zastanawiali się czy ukryć pojawienie się  bardzo nietypowego objawu przed obsługą naziemną. ??? Co jest ? Nie włącza Ci sie żaden dzwonek alarmowy w głowie?? Przecież równie dobrze mogli zginąć w katastrofie w ciagu kilku nastepnych sekund, minut,godzin. Informacja co sie dzieje przed katastrofa może umozliwić wykrycie przyczyny katastrofy. W wojsku  sa dwie profesje które systematrycznie "trajkotaja" co robia słyszą lub co zauważyli . Są to saperzy i piloci oblatywacze.Jedni i drudzy moga w każdej chwili zakończyć swój żywot w sposób mocno efektowny. Jednak to co mówili przed śmiercą często gesto daje szansę by ktoś lecacy podobna maszyną lub rozbrajjacy podobna minę miał szanse przeżyć. To komentowanie  stanowi w wyniku szkolenia tak silny imperatyw że często gęsto nie zdają sobie sprawy że to robią Bo musza często to robic prawie automatycznie w warunkach strasznego stresu czy nawet zmian typu niedokrwienie. Pieski Pawłowa dosłownie.Kosmonauci to zazwyczaj byli  piloci oblatywacze bo to są zazwyczaj ludzie najlepiej wyszkoleni i najlepszych cechach typu szybkość reakcji w nietypowej sytuacji.
Pilot oblatywacz nie zastanawiałby się czy mówić , on to odruchowo by powiedział . Inteligentna osoba tez by się nie zastanawiała na głos  czy mówić jeśli jest na stałe przypieta do jednego wielkiego rejestratora ?

John Young skończył szkołe pilotów oblatywaczy w 1959roku, w tym samym roku Thomas Stafford , ten jeszcze oprócz praktyki oblatywacza  szkoli innych pilotów oblatywaczy...

 

 

Jest taki kawał

 

kkVAzjp.jpg

Tylko że w tym przypadku  to nie kawał . Dokładnie tak zachowali się rzekomo kosmonauci. I co jeszcze bardziej przerażające ty nie widzisz nic w tym dziwnego.

Pozwól że cie zacytuję: 

No to już mamy klasyczny "Apollo-hoax". Istny kabaret.

 

Tylko że na scenie jesteś Ty.

 

a Ty wciąż o bombardowaniu wietnamskich wiosek,

 

 

 Projekt Apollo, zresztą wszystkie projekty kosmiczne były w wielkim stopniu podyktowane "potrzebami propagandowymi" Zimnej Wojny. I to powinieneś wiedzieć jaeślki się zajmowałeś tym projektem.Materiały ujawnaine przez USA I ZSRR były intensywnie filtrowane prze działy propagandy (No dobra public relation, jak zwał tak zwał). Nawet słynne słowa Neila Armstronga "To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości "zostały przygotowane i przetestowane na małej grupce  odbiorców na długo przed lotem. Nie da się mówić o programie apollo w oderwaniu o potrzeb propagandowych ani od sytuacji geopolitycznej. A w czasie  lotu Apollo podstawowy problem wizerunkowo propagandowy dla obu stron miał na imie: Wietnam

 

 

Mam nadziję że wiesz o tym , że minus nie jest argumentem , za to świetnie świadczy że nie masz argumentów do dyskusji.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych