Tak szczęscie miałeś że trafiłeś akurat na takiego księdza, który potrafił wysłuchać i porozmawiac tak jak trzeba. Naprawde duża większośc duchownych tego nie potrafi. W gimnazjum ksiądz nawet nie dopuszczal do glosy czlowieka, który miał inne zdanie. Na począdtki w wielu sprawach się z nim zgadzałem, nawet pojechalem z nim kiedyś do seminarium na jakies występy. Ale potem powiem szczerze chyba chcial mnie pomalutku wprowadzic w tematy skrajnie katolickie, kto wie może już mnie przerabial na przyszlego swego nastepce. Ale wtedy posłuchalem jego głupot i naprawde sie przeraziłem, więcej z nim wogole nie rozmawialem, tylko tyle co na lekcji. A w liceum tez nie jest lepiej, z obecnym moim nauczycielem ksiedzem od religii nawet boje sie dyskutowac bo jest bardzo agresywny