22 odpowiedzi w tym temacie

[Zaciekawiony]

@ Andi

No, bardzo podobna. Eliptyczna orbita daleko poza orbitą Plutona kontra orbita przecinająca układ i sięgająca aż do Merkurego... czyli kometa Halleya.

 

Planety Układu Słonecznego mają lekko eliptyczne orbity, tylko w skali rysunku tego nie widać.

[Mariush]

Jeśli hipoteza związana jest z zaburzeniami grawitacji innych obiektów to dlaczego z góry sugeruje się planetę, może to chłodny brązowy karzeł  o wielkiej gęstości a małych wymiarach? A wtedy nie mamy następnej planety a Słońce okazuje się być częścią układu podwójnego.

Bardzo chłodny karzeł typu widmowego Y raczej by nie umknął astronomom. Nawet przy 1200 AU odległości jego jasność obserwowana byłaby rzędu 15^m, a ruch własny byłby wyraźnie większy niż najszybszych na niebie gwiazd.

[Logos]

Ciekawy film tłumaczący, w jaki sposób naukowcy doszli do tego odkrycia. Niestety w języku angielskim (można ustawić sobie automatyczne tłumaczenie do napisów, jak ktoś nie zna języka na tyle dobrze by zrozumieć audio lub angielskie napisy)

 

 

[The Smoking Man]

Dawno nie zaglądałem, ale ta informacja mnie zelektryzowała. Od kilkunastu minut szperam w necie w poszukiwaniu informacji. W jednym ze wpisów znaleźć było można ze ,,inni' naukowcy nie mają tak entuzjastycznego podejścia do tych nowości i potrafią w inny sposób wytłumaczyć anomalie w poruszaniu się ciał na które rzekomo wpływa 9 planeta. Czy mógłby ktoś kto się zna napisać co wywołuje te zaburzenia ruchu jeśli nie rzekoma nowa planeta?

[Zaciekawiony]

Generalnie rzecz biorąc to już któraś z kolei analiza ruchu planetoid z której wyszła jakaś orbita przypuszczalnej planety. Poprzednio na topie była planeta Tycho wyliczona z orbit 20 komet, której przez ostatnie lata nie udało się zaobserwować.

[Milosz]

Jeżeli ta planeta to gazowy olbrzym który przypomina Neptuna, to prawie na pewno ma gromadkę księżyców, a te księżyce mogą być równie ciekawe jak księżyce Jowisza albo Saturna. Nawet w tak znacznej odległości od Słońca może tam być ciekła woda, jeżeli znajduje się tam księżyc podobny do Europy albo Enceladusa. A ciekła woda oznacza szansę na rozwój i utrzymanie życia. Na Ziemi w pobliżu kominów hydrotermalnych, gdzie wydobywa się gorąca woda, nie trzeba się wysilać by odnaleźć życie, tak samo może być poza Ziemią. Takie newsy naprawdę pobudzają wyobraźnię, niestety dopóki jednak ta planeta nie zostanie zaobserwowana za pomocą teleskopu, w nauce jej istnienie będzie uznawane za hipotezę.

[Gargamel]

Na Ziemi w pobliżu kominów hydrotermalnych, gdzie wydobywa się gorąca woda, nie trzeba się wysilać by odnaleźć życie, tak samo może być poza Ziemią.

 

 

To życie prezentuje się niezwykle ciekawie, bo w niektórych przypadkach wydaje się wręć drwić sobie z naszych "przyziemnych" definicji, na podstawie których zwykliśmy oceniać gdzie życie ma prawo powstać i przetrwać a gdzie nie. Szkoda że okres "życia" takowych kominów jest stosunkowo krótki, a wraz z końcem aktywności komina hydrotermalnego w większości wypadków, ginie też ów związany z nim ekosystem. Zastanawia mnie co by się "wylęgło" z żyjących tam sobie w najlepsze ekstremofilów, gdyby dać im chociażby połowę z czasu który dostaliśmy my na wyewoluowanie do naszej współczesnej postaci

[Zaciekawiony]

@ Gargamel

Z tego też powodu zastanawia mnie co znajdą w jeziorze Wostok, jeśli się do niego dowiercą. Jezioro jest odizolowane od ekosystemu już od pół miliona lat. Woda ma temperaturę -3 stopnie i nie zamarza z powodu olbrzymiego ciśnienia. Powietrze pochodzące z pęcherzyków w lodzie nasyciło wody jeziora tworząc stężenie tlenu 50 razy większe niż w wodach powierzchniowych. Wysokie ciśnienie i wysokie stężenie tlenu to bardzo ciekawe warunki, umożliwiające rozwój większych organizmów.