Witam!
to mój pierwszy post tutaj, bardzo się ciesze ze znalazłem ta stronkę!!
pozwólcie ze od razu przeje do rzeczy,
w 2008 musiałem z rodzina wyjechać za chlebem za granice, wylądowałem w Niemczech miasto Aachen.
przez pierwsze 2-3 lata było wszystko ok, ale z czasem zauważyłem zmiany w sobie,
zawsze bylem intuicyjny , duchowy, żywy i żywiołowy, miałem jakby 6 zmysł co do ludzi i sytuacji i to było bardzo widoczne,
przez co ludzie mnie rozumieli i szanowali , wiedzieli ze zawsze mogą iść po poradę do mnie i rozwiązać problem z którym przychodzili.
z reguły udawało mi się pomóc , moja aura była silna i pewna czułem to w sobie, czołem w sobie jedność ze wszystkim co było jest i bedzie
miałem kontrole nad tym co czuje i robię , jaki jestem, jestem numerologiczna 5 z urodzenia,
zawsze czułem bardzo silne przywiązanie do kosmosu i wszystkiego co duchowe, kiedy bylem mały zamiast wybijać szyby siedziałem godzinami w lesie i obserwowałem zwierzęta i rośliny, poznawałem zapachy smaki struktury i naturę sama w sobie, naprawdę cudowne wspomnienia.
wracając do tematu od kiedy jestem w Niemczech, 2008 zmieniłem się bardzo , moja intuicja przestała działać w ogóle ,
podejmuje często złe decyzje, przestałem czuć otoczenie i ludzi, straciłem całkowite połączenie z teraźniejszością, jak bym był w śnie,
nie czuje euforii , prawdziwej miłości, brak we mnie jakiejkolwiek intuicji, zawsze czułem w sobie dziwnym wyobrażeniem wielka moc, jak bym mógł wszystko, a teraz nie czuje nic, jak by mi ktoś to zabrał, stałem się emocjonalnym i energetycznym wrakiem, moja aura znikła.
miałem wielki talent do rysowania i wynajdywania przeróżnych rzeczy , pisałem, rysowałem i wymyślałem , dzisiaj siadając przed kartka widzę tylko biała kartkę i nic więcej po czym ja odkładam
od mniej więcej, 2 lat czuje się coraz gorzej, jak by ktoś mnie zamknął w klatce i wszystko zabrał, często patrze przed siebie i czuje tylko jedno- to wszystko co widzę i mogę dotknąć to tylko iluzja, jak by tego w ogóle nie było. mam piszczenie w uszach czasami przez dłużą chwile, czuje w głowie w mózgu jako organie ludzkim fale , płyną przez niego i to daje takie uczucie jak by się gotował, czuje w głowie napięcie, czasami to bardzo meczy, wiem ze coś jest nie tak, czy to może być kontrola umysłu ?? wiem jedno byle tam gdzie chciałem być i czułem to co chciałem czuć ,a dzisiaj czuje metaliczny posmak w ustach i gotowanie się mojego mózgu,. bardzo często nie mam na nic ochoty, w ogóle bym tylko spal. moja inteligencja tzn błyskotliwość spadła do zera, to jest straszne naprawdę nie wiem co się dzieje, czuje w sobie tylko jedna jedyna rzecz - chce po prostu stad uciec jak najdalej, wiem ze tu gdzie jestem zniknę do zera jako istota czująca i myśląca,
niem mam w ogolę swojej woli a bylem uparty ja baran, jestem ciągle zmęczony czy coś robię czy nie, moja fizyczna strona i psychiczna stały się po prostu wrakiem.... dlaczego? czy to jest możliwe żeby człowiek stracił tak wiele sam z siebie,?? żeby się tak bardzo zmienił?
proszę o obszerne komentarze, i z góry wam dziękuje,